Skocz do zawartości
Forum

Mąż a zauroczenie w przyjacielu


Gość Magda7014

Rekomendowane odpowiedzi

Ja staram się nie oceniać autora/może nie zawsze mi wychodzi/ wątku,bo jak ktoś tu pisze ,szuka pomocy, ma dylematy,my powinniśmy mu dać do myślenia, nie jeszcze dodatkowo ranić,
tu można podsunąć rozwiązanie, a nie mówić zrób tak i tak ,bo ja tak myślę, tu trzeba się wczuć w innego człowieka który jest całkiem inny niż my...tak dużo się mówi na forum o empatii,
jakby wszyscy byli tacy doskonali ,nie byłoby w ogóle zdrad,
a jeszcze mówić co by było gdyby...

ale to jest moje zdanie i każdy ma prawo do swojego,dałam się wciągnąć w dyskusję,której generalnie nie lubię ,bo nie wnosi nic dla autora postu,
proszę, nie ciągnij dalej tych dywagacji ,ja się wypisuje,pozdrawiam:)

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza
Gość cytrynowa babeczka

Generalnie sie zgadzam z Tobą Elbii.Czasem warto naprawdę napisac troszkę ostrzej,nie po to żeby kogoś obrazić ale po prostu wstrząsnąć i dać do przemyślenia...

Ja empatię zachowuję dla krzywdzonych ludzi ,szczególnie dzieci ale no powiem szczerze,nie czuję empatii do ludzi którzy ranią innych ,tak jak w przypadku autorki,bardzo świadomie.
Empatię w tym temacie mam dla męża autorki.Co poczuje człowiek jesli prawda wyjdzie na jaw.....
Już mu współczuję.

Odnośnik do komentarza

Otóż to, cytrynowa babeczko, empatia i współczucie jak najbardziej, ale dla poszkodowanych, a nie dla osób świadomie raniących innych. W tym wypadku poszkodowanym jest niewątpliwie mąż autorki, dlatego się za nim wstawiam. A sama autorka strzela gola do własnej bramki, choć jeszcze nie jest tego świadoma, ale... przyjdzie czas, kiedy boleśnie się o tym przekona... Nie życzę jej tego, ale - jak to się mówi - sama sobie grób kopie. :(

ka-wa
dałam się wciągnąć w dyskusję,której generalnie nie lubię ,bo nie wnosi nic dla autora postu,
proszę, nie ciągnij dalej tych dywagacji ,ja się wypisuje,pozdrawiam:)

ka-wa, chcę tylko przypomnieć dla ścisłości, że to Ty tę dyskusję rozpoczęłaś. ;) A wypisywać się nie musisz - przecież nikt Cię stąd nie wygania. Pozdrawiam wzajemnie! :)

Odnośnik do komentarza

ka-wa
Ale z mężem też można się bawić,myślę ,że Magda nie jest szczęśliwa z mężem chociaż tak napisała,nie potrzebowała by wtedy do rozmowy czy zabawy innego,skoro to można robić z mężem

Ano właśnie, jak to jest? Naprawdę jesteś z nim szczęśliwa? Jeśli tak, to skąd u Ciebie te wszystkie emocje związane ze znajomością z "P"? Jakoś nie trzyma mi się to kupy. Chyba jednak coś w Waszym małżeństwie jest nie tak. Zastanów się dobrze co, czego w nim może brakować, co może być nie tak.
Napisałaś też, że między Tobą a mężem jest w porządku, ale potrzebujesz przyjaciółki do pogadania. Dziwne, to właśnie przede wszystkim z nim powinnaś rozmawiać o wszystkim co ważne, oboje powinniście czuć, że możecie ze sobą o wszystkim pogadać. A nie ukrywać przed sobą różne rzeczy, a potem zwierzać się z tego przyjaciołom.
Trzeba się tym zająć, naprawić Waszą relację od środka. Samo zerwanie kontaktu z tym panem tego nie załatwi, i prędzej czy później może pojawić się ktoś inny.

Odnośnik do komentarza

Czytam i wysuwam jeden wniosek-w Magdy malzenstwo wdarla sie rutyna jak w kazde zreszta.Maz niby ukochany,najlepszy ale juz nie robi niespodzianek nie zabiega o wzgledy Magdy bo zwyczajnie nie musi.Napewno ja bardzo kocha ale napewno nie jest chorobliwie zazdrosny,gdyby tak bylo juz dawno by wyczul ze jest cos nie tak.Jak kazdy czlowiek wraca z pracy jest zmeczony chcialby zjesc obiad z zona ,przytulic sie (choc moze nie zawsze miec na to ochote)i tu Magdzie brakuje adoracji,ona wciaz tego potrzebuje ale bardziej podniecajace jest adorowanie przez kogos innego bo meza ma na wyciagniecie reki a tamtego nie.Magdo podoba ci sie to i to wyraznie widac,chcesz byc w centrum zainteresowania.Nie wiem co ci w glowie siedzi ale napewno nic dobrego.Dlaczego jak sie z nim spotkalas dalas mu nr telefonu?przeciez masz poukladane zycie wspaniale malzenstwo itd.to pytam dlaczego?moglas go zaprosic do was na kolacje poznac z mezem,porozmawiac i na tym zakonczyc te znajomosc.Ale przeciez on przystojny poukladany no i cos nowego bo w domu masz przeciez wciaz tak samo.Dziecko tu nic nie zmieni a wrecz moze pogorszyc,bedziesz sie tlumaczyc zmeczeniem,braku mozliwoscie powrotu do pracy a do meza bedziesz miec pretensje ze rozwija sie zawodowo a ty nie masz nawet z kim pogadac.Tak zle i tak nie dobrze.Odpowiec soebie na pytanie co czujesz jak jestes z mezem w sypialni czy ty napewno z nim tam jestes czy z kims innym.Pociaga cie to bo nikt o tym nie wie.Pamietaj ty jako kobieta musisz zadbac o swoj zwiazek.To tu musisz uwodzic swojego meza a on pomimo iz jestescie malzenstwem powinien o ciebie zabiegac-to sie sprawdza i zobaczysz ze rutyna napewno odejdzie na bok.Nie mow nic mezowi o koledze tylko zakoncz to jak dorosla osoba.

Odnośnik do komentarza

Dziękuję Wam za wszystkie posty..najwięcej do myślenia dał mi ostatni..chyba właśnie przede wszystkim chodzi o rutynę w moim małżeństwie...a dziecko właśnie zwienczylo by nasza miłość..cały czas byłby spędzany na radości i wspólnym cieszeniem się z takiego małego szczęścia...tego nam brakuje właśnie..chodź nie mówimy o tym otwarcie bo to i tak nic nie zmieni..widać nie jest nam dane...a jeśli chodzi o wpis że powinniśmy wyjść z domu do ludzi i poszukac znajomych to Was zaskocze bo często wypadamy z domu do znajomych bo mamy ich mnóstwo...a z P wcale nie chcę się przespać! W ogóle mi o to nie chodzi! Lubię go i lubię rozmowy z nim..tylko niestety jak to wiadome człowiek jest tylko człowiekiem i odzywa się w nim seksualność...w nim nie we mnie..nie zaprzecze że podoba mi się adoracja z jego strony...powiem Wam że w każdym z tych postow coś jest..dało mi to dużo do myślenia..wiecie dałam sobie spokój i od 4 dni nie mam kontaktu z P mąż jest dla mnie najwazniejszy.

Odnośnik do komentarza
Gość cytrynowa babeczka

Brawo Magda!Nie dołączaj do kobiet które na własne zyczenie sknociły sobie życie a potem wylewają łzy że spotkały nieodpowiednich facetów w swoim życiu.
Takich P jest wielu i tylko od nas kobiet zależy czy zwycięży rozum czy głupia rządza zmian.
To nie rutyna to brak szczerych rozmów z mężem o tym czego Wam brakuje wzajemnie.
Powodzenia a takich P omijaj z daleka jeśli chcesz spędzic życie to pilnuj dobrych relacji z mężem.Wytrwałości życzę.
Ps Adoracja P skończylaby się z chwilą zdobycia Ciebie.Standard w takich przypadkach.

Odnośnik do komentarza

Bardzo dobra decyzja, Magda. Cieszę się, że do niej doszłaś. :) Obawiam się, że P. tak łatwo nie odpuści, pewnie będzie Cię jeszcze nachodził w restauracji lub wymyśli coś innego, ale mam nadzieję, że wiesz, co w takiej sytuacji zrobić.
Doceń męża bardziej niż dotychczas. Może uda Wam się nawet wymyślić coś, co pozwoli Wam odkryć Wasz związek na nowo? :) Życzę Wam tego od serca. Może z czasem Wasze szczęście uzupełni dziecko, nie spinajcie się, nie wymagajcie od siebie zbyt wiele. Rutyna w związkach jest - niestety - ich naturalną częścią. Powiem więcej, gdy mąż niespodziewanie staje się czymś podekscytowany i zaczyna okazywać Ci swoje uczucia, nieoczekiwanie Cię adorować - właśnie wtedy miej się na baczności, bo może być coś na rzeczy (choć nie musi!). Rutyna ma więc także swoje dobre strony.
Tak czy inaczej, obrałaś dobrą drogę. Tak trzymać! :) Życzę wytrwałości.

Odnośnik do komentarza

tak jak pisałam, zerwanie znajomości nie jest z P takie łatwe...przyszedł wczoraj do mnie do pracy wieczorem z kolegami, był pod wpływem...zaczał mi miłośc wyznawać przy barze przy klientach..Boże co za wstyd! a wiecie co było najgorsze?! nigdy bym sie tego po nim nie spodziewała...gdy poszłam do pewnego pomieszczenia które znajduje sie w mojej pracy wziąc pewną rzecz..odwracam sie a on stoi za mną, zamknął drzwi i zaczał sie dobierac do mnie..ja oczywiscie nie chciałam! próbowałam sie oswobodzic ale wiadomo ze miał wiecej siły zamknął drzwi na klucz i nie wiem co mu w głowie siedziało ale na pewno nic dobrego! chciałam te drzwi otworzyć ale tak mi wykręcił ręke ze do dzis to czuje! powiedziałam ze bede krzyczec i zaraz ktoś tu wejdzie a on do mnie na to ze ma ochote na numer tak spontanicznie.......uciekłam z tam tąd nie chciałam go juz oglądac wiecej na oczy! okazał sie kawałem gnojka! jak tak można w ogóle?! mieliście racje...

Odnośnik do komentarza

Magda, od człowieka z przeszłością kryminalną, a domyślam się jej po Twoich postach, nie należy oczekiwać ogłady i lepszego zachowania. Nawet, jeśli nie ma takowej za sobą, w Twoich wcześniejszych opisów sytuacji wiele wskazywało na właśnie taki obrót sprawy. Stąd moje ostrzeżenia i stwierdzenia, że NIE jest dobrym człowiekiem ani tym bardziej Twoim przyjacielem.

Co teraz...? Moim zdaniem, byłoby dobrze, abyś dla własnego bezpieczeństwa zaopatrzyła się w gaz pieprzowy, łzawiący. To niewielki aerozol, który możesz nosić w kieszeni, mieć zawsze pod ręką. To kwestia kilkunastu złotych - takie preparaty są do nabycia nie tylko do w sklepach z bronią, ale także w sklepach zoologicznych. Mam nadzieję, że nie będziesz musiała nigdy go użyć, ale zapewne zwiększy Twoje wewnętrzne poczucie bezpieczeństwa. W razie konieczności użycia na świeżym powietrzu pamiętaj tylko, aby nie psikać pod wiatr, bo wówczas sama stanęłabyś w chmurze tego gazu. Miej przy sobie komórkę, aby móc bezzwłocznie powiadomić policję lub centrum pomocy 112.

Zależnie od dalszego toku wydarzeń może zajść konieczność poinformowania Twojego męża. Lepiej, aby usłyszał tę historię od Ciebie, niż od kogoś innego - i gdy będzie już za późno. To mogłoby się odbić na Waszym małżeństwie. Poza tym razem możecie lepiej zadbać o Twoje bezpieczeństwo, niż Ty sama. Z jednej strony mąż ma prawo znać całą prawdę, ale z drugiej nie należy go niepotrzebnie ranić, pomiń więc pikantne szczegóły Waszych schadzek z P. Sama zadecydujesz zależnie od sytuacji.

Odnośnik do komentarza

Magda, jestem pod wrażeniem Twojej dojrzałej decyzji i siły. Bardzo dobrze, ze podjęłaś ją w porę, bo P szybko stracił cierpliwość do odgrywania swojej roli "przyjaciela" i nie udało mu się dłużej kamuflować tego, na czym zależało mu w rzeczywistości.
Tobie i Twojemu mężowi życzę szczęścia i wytrwałości w pielęgnowaniu tego, co jest między Wami. A z tego, co piszesz, naprawdę warto.

Odnośnik do komentarza
Gość cytrynowa babeczka

Jeśli będzie Ciebie nachodził to powiedz ze pojdziesz z tym na Policję .Drań zda sobie sprawę że szybko trafi za kraty jesli jest recydywistą.To może go otrzeżwić.Jeśli nie, to nie miej skrupułow wobec niego bo on wobec Ciebie nie miał i zgłoś próbę gwałtu.

Już wiesz dlaczego jest sam.

Odnośnik do komentarza

Sorry bardzo ale jesteś głupiutka. Nie mogę się nadziwić tym historią kobiet co to niby takie rozwinięte emocjonalnie powinny być i 6 zmysł mają wręcz a my mężczyźni tacy niekumaci. Takich amantów to się na kilometr wyczuwa.
Podejrzewam, że połowa tego co pisałaś o tym P(enisie) była wyidealizowana przez Ciebie. Sama się oszukiwałaś i ludzi z forum deczko też żeby się wybielić.
Przykład: określenie "przyjaciel".
Męża zdradziłaś tak czy siak. Ja jak bym się dowiedział o takim czymś nigdy bym nie mógł spojrzeć na ukochaną osobę tak jak dawniej.
Zamiast narzekać itd spróbuj rozgrzać atmosferę w waszym związku może udzieli się to twojemu małżonkowi. O relacje trzeba dbać we dwoje ale ktoś musi zrobić pierwszy krok w dobrym kierunku. Z racji, że skrewiłaś to twoja brożka. Być może to ukoi trochę twoje wyrzuty sumienia.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...