Skocz do zawartości
Forum

Złość i żal po rozstaniu z chłopakiem


Gość Kokardka87

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Kokardka87

Jestem tu nowa ale chciałabym was prosić o pomoc.
Rok temu rozstałam się ze swoim chłopakiem, związek trwał 6 lat i pod koniec to była już totalna ruina.
Ja starałam się ratować, wychodząc z założenia, że jak się kogoś kocha to nie ma rzeczy niemożliwych jednak nie udało się i w końcu odeszłam by ratować samą siebie.
Z moim byłym układało się różnie były momenty wspaniałe a potem długi okres kłótni, obojętności i zycia obok siebie. Seks prawie nie istaniał, z nienzanych mi powodów. Na pewno nikogo nie miał ale stosunki były bardzo rzadkie i zazwyczaj kończące się niepowodzeniem. Proponowałam pomoc, udanie się do specjalisty, ale on twierdził, że z nim jest wszystko ok i on nie bedzie sie leczył.
do tego dochodziło brak jego zorganizowania, bwszystko mu przeszkadzało, huśtawki nastrojów od pełni szcześcia bo robienie awantur z byle powodu....
Jednym słowem katastrofa. Na szczeście się skończyła, wyprowadziłam się, znalazłam własne mieszkanie i jest ok. Jednak nadal mam dużo w sobie złości, na sam widok jego zdjęcia aż mna telepie, życzę mu jak najgorzej bo zmarnował mi 6 lat życia, skrzywił mi psychikę i poczucie własnej wartości. Mam dużo żalu, goryczy i złości z którą nie wiem jak mam sobie poradzić. Minał rok a mi nic nie przechodzi nic a nic. Gniew jest taki sam jak był gdy się rozstawaliśmy... Co zrobić by pozbyc się tego uczucia i zaczac układac sobie zycie z jakimś innym mężczyzną?

Odnośnik do komentarza

Kokardka87, a nie rozważałaś opcji, by skorzystać z psychoterapii? Skoro minął dość długi czas od zakończenia relacji, a Ty nadal odczuwasz emocje jak w dniu rozstania, to jest dość niepokojące. Radziłabym skorzystać ze wsparcia terapeuty - dla samej siebie, dla odbudowania poczucia własnej wartości! Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Odnośnik do komentarza

No nie wiem, czy terapia coś da... Sama miałam podobnie, chociaż byłam ze swoim byłym bardzo krótko bo, raptem kilka miesięcy. Krótko w porównaniu z Tobą, ale dla mnie to były całe wieki... Uzależniłam się od niego, chodziłam do terapeuty, ale nic mi to nie dało, babka mówiła, że to normalne uczucia i samo musi przejść. Jasne... Ale przeszło. Przeszło mi dopiero po megaszczerej rozmowie z tym byłym. Marudził, że dlaczego wywlekam brudy sprzed roku, ale mnie interesowało po prostu tylko to, żeby powiedzieć mu w oczy, co myślę o tym wszystkim, co się wydarzyło między nami, o jego zachowaniu wobec mnie itd. Nie życzyłam sobie, żeby coś zostało zmiecione pod dywan i gniło, a mam wrażenie, że chyba właśnie u Ciebie coś takiego się dzieje - stąd ta złość i gorycz. Piszesz, że chłopak miał huśtawki nastrojów i robił awantury od byle czego. Pewnie było tak, że z czasem dla świętego spokoju nie mówiłaś mu nawet, co Cię w nim drażni, żeby nie powodować kolejnych kłótni i tłumiłaś wszystko w sobie. Teraz musisz to gdzieś uzewnętrznić, zależy, gdzie Ci będzie wygodniej: czy właśnie na kozetce Freudowskiej, czy temu chłopakowi wprost albo przez maila czy jakiś list, albo najlepszej kumpeli się wybeczeć. Ale gdzieś te uczucia musisz po prostu wywalić.

Odnośnik do komentarza
Gość Kokardka87

Moja złość jest spowodowana tym że tyle lat zmarnowałam, że on się tym nie przejął, że mu nie zależało, że przez niego mam teraz takie a nie inne problemy...

O terapii myślałam ale wolałabym sobie sama z tym poradzić o ile można i jest jakiś sposób.

Odnośnik do komentarza

o ćwiczenie służy emocjonalnemu poradzeniu sobie z niechcianym zakończeniem związku.
1 krok
Zastanów się, jakie masz uczucia, myśląc o tym związku? Jakie uczucie jest dominujące?
Często te uczucia to tęsknota za bliskością i dotkliwe odczucie braku dobrych uczuć - nadziei, możliwości kontaktu, opieki drugiej osoby. Czasami jest to złość i poczucie krzywdy za niesprawiedliwość, uczucia bycia zdradzonym. Spróbuj przyjrzeć się wszystkim emocjom, szczególnie tym negatywnym związanym z rozstaniem.
2 krok
Zadaj sobie pytanie, w jaki sposób uciekasz albo walczysz ze wspomnieniami tego związku i jego zakończenia? Z czym nie możesz się pogodzić? Na ogół osoby poszukują odpowiedzi: jak i dlaczego, stale myśląc i odtwarzając przeszłość często nasilają i podtrzymują ból. W ich głowach ten związek jeszcze się nie zakończył. Postaraj się nie szukać przyczyn, skończ wewnętrzną rozmowę o tym, co było.
3 krok
Skoncentruj się na "tu i teraz". Spróbuj po prostu przyjąć sytuację taką, jaką jest. Bez względu na przyczynę, związek się zakończył. Skup się na byciu samemu, na tym jak się czujesz, co możesz, co jest dla ciebie trudne. Staraj się nie odwoływać do czasu, kiedy była z tobą druga osoba. Trzymaj się tego, co jest i może być w przyszłości.

4 krok
Pozwól sobie czuć te wszystkie trudne uczucia, bez przyglądania się związkowi. Częstym błędem jest uciekanie od uczuć, zajmowanie się różnymi rzeczami, byle nie czuć rozstania, np. używanie alkoholu, żeby się "znieczulić". Poza chwilową ulgą - problem nie jest wcale rozwiązany i uczucia będą wracać w chwili bezczynności.
Uciekanie od uczuć spowoduje, że pozostanie w nas zadra na długi czas. Po jakimś czasie wszystkie te uczucia będą coraz słabsze i będą się pojawiać coraz rzadziej. Pozwól im wygasnąć.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...