Skocz do zawartości
Forum

Jak doprowadzić do porozumienia między córką a nowym partnerem?


Rekomendowane odpowiedzi

Od dwóch lat jestem związana z młodszym o 3 lata mężczyzną. Jest dobrym ułożonym człowiekiem, obojgu nam zależy na zgodnym spokojnym związku. Jednak nie możemy się do końca porozumieć z moją 13letnią córką. Chyba trochę ją rozpieściłam, prawdą jest że sama od siebie nie wiele robi w domu, do wszystkiego trzeba ją namawiać i przekonywać kilkakrotnie. Czy to wyjście z psem, czy posprzątanie swojego pokoju. Pomoc w domowych obowiązkach itp. Mój partner codziennie mi wypomina to jaka jest, że powinna nam pomagać, narzeka też że nie ma z nią kontaktu (sama do niego nie przyjdzie porozmawiać, jak on ją zagaduje kończy się na zdawkowych odpowiedziach.) Mam powoli dość sprzeczek między mną a partnerem ciągle o to samo, czuję się powoli wypalona. Nie wiem co robić dalej. Czuję że jestem między młotem a kowadłem ponieważ chcę aby oboje mieli dobre kontakty ze sobą i chcę też aby córka była bardziej odpowiedzialna. Na domiar złego mój partner lubi piwko i gdy jest po dwóch to nie potrafi rozmawiać jedynie wyrzucać mi swoje żale, na całkiem trzeźwo da się z nim pogadać normalnie. Jednak czuję, że on mnie już nie wspiera a jedynie wypomina to jak wychowana jest moja córka. Nie wiem jak długo to wytrzymam...

Odnośnik do komentarza
Gość justyna2144

Według mnie Twoja córka tak się zachowuje, poniewaz Ty wiążac sie z mężczyzną nie poswiecasz jej tyle uwagi, jak gdyby była sama, tylko ona jedna. To moze tłumaczyc jej zachowanie, zwłaszcza ze wspominasz o tym, ze trochę ją rozpieściłaś. Nie pozwalaj jej na takie zachowanie bo wejdzie Ci na głowe a ona ma dopiero 13 lat. To jeszcze nie jest najgorszy okres w życiu nastolatki. Jeśli bedziesz pozwalała na takie zachowanie to za 3 lata oszalejesz. Porozmawiaj z nią szczerze, ze Ci nie pasuje takie zachowanie, druga rozmowa powinan byc juz przeprowadzona w obecnosci partnera, niech corka powie dlaczego jest taka wobec mezczyzny, musi miec jakis powod. Uswiadom jej, ze kochasz ja niezaleznie od tego, ze jestes z kims zwiazana.

Odnośnik do komentarza

Dużo dzieci nie akceptuje partnera swojego rodzica ,jaki on by nie był...,
są wyjątki ,że właśnie dzieci namawiają do znalezienia sobie kogoś ,bo nie chcą ,że by tata czy mama, nie byli samotni,

dlatego pozostaje Ci rozmowa i z córka i z partnerem,tłumaczenie,tłumaczenie i jeszcze raz tłumaczenie,

córka nie wiadomo kiedy dorośnie,za dwa trzy lata może zmienić zdanie,wiec za bardzo się nie przejmuj,bo większość będących w podobnej sytuacji ma takie problemy.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza
Gość cytrynowa babeczka

Przede wszytki.to partner powinien przestać piwkować i czepiac się Twojej córki, bo efekt bedzie taki, że zacznie uciekać z domu,ciąc się ,znajdzie sobie towarzystwo w którym bedzie akceptowana.Potem partner bedzie obwiniał Ciebie o to że do tego dopuściłas ..
Spójrz oczami nastolatki której mama zwiazała się z kims kto potrafi tylko oceniac i krytykować.
Wcale sie nie dziwie córce że nie złapała kontaktu z tym człowiekiem.Wiekszość dzieci odrzuca alkohol ,chociazby to było piwo.Słyszy przecież te Wasze kłótnie i to co mówicie o niej...a to mobilizująco nie wpływa na dojrzewajacy organizm.
Najpierw dorośli muszą odznaczyć się dojrzałością a potem wymagac od dzieci.Takie jest moje zdanie.

Odnośnik do komentarza

Mysle ze twoj partner tez powinien szukac jakiegos dobrego rozwiazania, nie tylko ty. Zwiazek polega tez na tym by sie razem wspierac. Jestescie razem wiec zachowanie twojej corki dotyczy was obojga nie tylko ciebie.
Druga sprawa ktora mnie osobiscie razi to gdy mowicie jaka twoja corka jest niedobra. Mozna mowic o zachowaniu ze nie podoba wam sie jak ona sie zachowuje, ale nie pozwol mowic ze ona taka jeat!!!!! To sa dwie rozne rzeczy.
Jej zachowanie mowi o tym ze ona nie akceptuje twojego partnera, ale czy ktorekolwiek z was pytalo dlaczego? Jak ona to widzi? Bo ja na jej miejscu czulabym ze na sile zmuszcie mnie do lubienia kogos kogo nie chce lubic. Moze on w jej oczach na to nie zasluzyl, nie zdobyl jej zaufania.Uszanuj jej opinie by ona do ciebie nie stracila szacunku, wysluchaj co ma do powiedzenia ze zrozumieniem i nie zmuszaj jej do lubienia kogos kogo nie chce.
Co do obowiazkow domowych to wazne jest ustalenie podzialu obowiazkow na wszystkich domownikow, nie wylaczajac partnera. Ja jestem zdania ze dzieciom nalezy dawac dobry przyklad wtedy one sie dostosowuja. Dziecko ma swoje obowiazki ktore musi zrobic, jesli tego nie robi musi poniesc konsekwencje np zakaz komputera. Tylko w takim dzialaniu najwazniejsza jest twoja konsekwencja. Wydaje mi sie ze twoja corka bada na ile moze sobie pozwolic, gdzie jest granica. Wyznacz jej ta granice i nie odpuszczaj. W ten sposob ona poczuje sie bezpieczna a ty pozostaniesz dla niej autorytetem.

Odnośnik do komentarza

alijana , podejrzewam, że Twoja córka nie czuje się bezpiecznie w sytuacji, w jakiej się znalazła. Być może obawia się, że przestanie być najważniejszą osobą w Twoim życiu, od kiedy Ty spotykasz się z nowym partnerem. Wcześniejsze uwagi forumowiczów są słuszne - problemy z córką nie są wyłącznie Twoimi problemami. Skoro Twój partner zdecydował się z Tobą być, powinien Cię wspierać i pomagać Ci także w kwestiach wychowawczych. Jak na razie chyba bardziej się próbuje dystansować i krytykuje - i Ciebie, o córkę. Nic dziwnego, że dziewczyna nie szuka kontaktu z nim i nie potrafi się z nim porozumieć. Domyślam się, jak czujesz się zmęczona tą sytuacją, ale jeśli zależy Ci i na partnerze, i na córce, nie pozostaje nic innego, jak uzbroić się w cierpliwość i rozmawiać, tłumaczyć i jeszcze raz rozmawiać. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Gość przeczytałam

Problem jest taki, że on nie będąc jej rodzicem nie kocha jej i nie jest też z tego co opisujesz jej przychylny. Chciałby mieć w domu dobrze ułożone coś, no niech będzie: dobrze ułożone cudze dziecko. Nie wiem dlaczego Twoja córka jest taka a nie inna, ale myślę że jeżeli facet byłby dla niej jakąś namiastką ojca, nie w sensie dyrygowania, tylko okazywania uczuć i tego że zależy mu na niej, to i ona zachowywałaby się inaczej- bylibyście rodziną. A tak trzy osobne byty wrzucone pod jeden dach. Żadne z Was nie czuje się dobrze w tym domu.
Jak jej nie wychodzi w jakichś zajęciach szkolnych, jak się żali ( w co wątpię, bo wydaje mi się że może wszystko trzymać w sobie- opowiada Ci i jemu o swoich problemach?) to on ją pociesza i stara się pomóc? Jeśli widziałaby jego realne zainteresowanie i troskę, to wydaje mi się że relacje byłyby lepsze, a tak. I jeśli jest tak, jak napisałam, to co mogłabyś zrobić? Np. Jak oboje mają jakieś wspólne zainteresowanie, to postrać się aby działali w jednej drużynie, tak aby poczuli się jakąś wspólnotą, jakąkolwiek. A tak, to każde z nich chce być z Tobą i mieć Ciebie na wyłączność, Twoje poparcie i zawsze jsk opowiesz się za jednym z nich, drugie będzie czuło się poszkodowane. Pomijając jego piwkowanie i marudzenie na nią, to po tym widać, że w niej upatruje swoje problemy. No nie wiem, a może ona rzeczywiście jest jakaś rozwydzona, choć nic z niczego się nie bierze. Sam fakt, że nie ma swoje prawdziwego ojca przy sobie świadczy o tym, że sporo przeszła w życiu, albo rozwód, albo przypadek losowy coś do tego doprowadziło (a droga nie była prosta), że nie wychowuje się w pełnej rodzinie.
Czy kiedykolwiek pytałaś jej co myśli o nim? Co myśli o tym, że nie ma ojca? Od tego wypadałoby zacząć. A nie tylko skupiać się na tym jaka jest, bo to jaka ona jest, jest wynikiem, następstwem czegoś, czego?

Odnośnik do komentarza

z ojcem córki rozstałam się gdy miała ona 2,5 roku. Nadal jednak utrzymują kontakt. Gdy mała miała 5 lat wyjechałam na 3 miesiące do pracy za granicę. Wiem, że tęskniła bardzo więc nie wyjeżdżałam już potem nigdzie. Od małego chowałam ją na zaradną dziewczynkę, gdy miała 5 lat potrafiła sama sobie zrobić śniadanko. Jednak gdy wyjechałam córka została pod opieką babci a ta robiła i nadal czasem robi wiele za nią. Czy to śniadanie czy nałożenie sobie obiadu. Czy nawet wybór ubrania. Zanim poznałam mojego obecnego partnera córka była skryta w okazywaniu uczuć i nieśmiała. Ale jest mądrą zdolną dziewczyną (pięknie maluje, dopingujemy ją w tym), uwielbia anime, sama uzy się języków, angielskiego, japońskiego. Od małego okazuję jej uczucia i mówię często że ją kocham. Obowiązki obecnie podzielone są miedzy mnie a mojego partnera, oboje gotujemy, sprzątamy czy opiekujemy się psem i papuzią. Od niej wymagamy aby też zainteresowała się zwierzyną, swoją higieną i edukacją i drobną pomocą w domu. Partner troszczy się o nią i nie polega jego zachowanie jedynie na dyrygowaniu nią. Tłumaczy jej że powinna dbać o siebie, aby była zdrowa.

Odnośnik do komentarza

Właśnie Twój partner powinien wspierać, a nie wypominać ,ma tylko pretensje,a wychowanie dziecka to nie jest taka prosta sprawa ,dzieci są różne,
nakazami ,zakazami nic nie zdziałasz,dużo z nią rozmawiajcie ,partner też w tym kierunku nic nie robi ,a ma do niej pretensje,
dajcie jej spokojnie dorastać.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza
Gość przeczytałam

A może ona już ma dosyć spełniania Waszych oczekiwań, Twoich, bycia udaną córunią. Może ma jakieś problemy, o których Ty nie wiesz.
Czy robisz coś z córką, bo piszesz, że z mężem razem gotujecie, sprzątacie itp, czy dałoby radę robić coś z córką, coś co nie będzie obowiązkiem, tylko przyjemnością i to coś tylko dla Was obu? A może coś takiego robicie?
Wyglada to troche jak sojusz dwojga przeciwko jednemu opornemu, ale jak ją opisujesz to dziewczynka jest wzorowa, a w zasadzie była. Więc czego zabrakło jej teraz? Cofnij się wstecz, obserwuj jej miny i pomyśl kiedy się wycofała i zaczęła być skryta. Ona też dojrzewa, więc dla niej zaczyna być cieżki czas, jak i dla Was.
Może warto aby ją troche zaakceptować z wadami, a nie tylko szkolić i dopingować do osiągnięć kolejnych.
A i jeszcze jedno, czy zanim pojawił się Twój partner robiłyście wszystko razem? Jeśli tak, to masz odpowiedź. Musiała zobaczyć i odczuć, że on zajął jakieś miejsce przynależne dla niej i teraz pozostało jej być wzorową i udaną. Może brak jej partnerstwa i szacunku i zaufania jeśli takie było.
Jeśli z nią razem gotowałyście i sprzątałyście i to był taki Wasz czas...
Co ona o nim myśli w ogóle, lubi go?

Odnośnik do komentarza
Gość cytrynowa babeczka

Nie napisałas czy rozmawiałaś z córką dlaczego ma taki stosunek do Twojego partnera.Musi mieć jakieś pretensje skoro go nie akceptuje.Jesli nie rozmawiałaś to moim zdaniem powinnaś to zrobić.Bo taka rozmowa to klucz do stabilności jakiej potrzebuje Twoja córka szczególnie teraz ,w wieku dorastania.
Co z tego jak partner ja wspiera ale też i krytukuje i ocenia.Poza tym ,no niedobrze jeśli w domu pojawia sie alkohol i spory po wypiciu.Nie odnioslas się w drugim poście co tej kwestii a moim zdaniem jest to bardzo ważne bo byc może córce to wręcz obrzydza życie.Może nie chce Ci o tym powiedzieć widząc Twoje zaangażowanie wobec partnera.
Sądzę że jednak Ty powinnaś miec główne zdanie.To Ty jesteś matką a on tylko Twoim facetem.Dla córki to nie żadna rodzina,Ona ma ojca.

Odnośnik do komentarza

W dużej mierze zgadzam się z dwoma pierwszymi wpisami.
Poza tym wydaje mi się, że za bardzo się przejmujesz. Z tego co zrozumiałam, to na razie nic strasznego nie dzieje się w relacji Twój partner-Twoja córka. Rozmowa między nimi się nie klei, mówisz, że ""trzeba" córkę ciągnąć za język, ale czy naprawdę trzeba? Nie ma na to ochoty, to odpuście, nic się takiego nie stanie. To że się jakoś bardzo nie kumplują nie oznacza jeszcze, że Twoja córka nie akceptuje Twojego partnera.
W tym, że córka dziewczyna powinna się więcej udzielać w domu partner ma akurat rację, dopilnowanie tego tylko wyjdzie jej na dobre, w końcu trzeba jakoś kształtować w dziecku charakter, wrażliwość, odpowiedzialność, wpajać dobre nawyki. Świetną sprawą i bardzo w tym pomocną było by zaangażowanie jej w opiekę nad Waszymi zwierzakami, jaki ona ma z nimi kontakt?
Z drugiej strony nie może nie wiadomo ile obowiązków na siebie brać, jeśli się uczy, poza tym ma dodatkowe zajęcia i i zainteresowania które rozwija. Ale to też nie jest powód do zamartwiania się, a wręcz przeciwnie.
Twój partner jest sumienny i obowiązkowy, to dobrze, ale przydało by się jeszcze, żeby wspierał Cię słowem, otwarcie i na spokojnie rozmawiał z Tobą o wszystkim, co dla Was jest ważne. Najlepiej nie przy piwie, jeśli to uniemożliwia taką rozmowę. Powiedz mu o tym, wiele można na spokojnie obgadać, gdy obu stronom zależy. Zawsze można też skorzystać z terapii rodzinnej, jeśli sytuacja będzie się pogarszała. A na razie nie przejmuj się tak, bo sama siebie nakręcasz i się przez to wypalasz.

Odnośnik do komentarza
Gość cytrynowa babeczka

Bardzo dobrze że sie przejmujesz.Jeśli stracisz kontakt teraz z córką to możesz go nigdy nie odzyskać.
Córka musi wiedzić że jest dla Ciebie najważniejsza.Partner który od dwóch lat krytykuje i ocenia Twoje dziecko powinien mocno się zastanowić nad swoim postępowaniem bo nie pomaga ani córce ani Tobie.
Reaguj ,nie czekaj aż dojdzie do tego że dziewczynka zamknie się w sobie albo zacznie szukać akceptacji gdzie indziej.
Partner dzisiaj jest a jutro moze go nie być a córka bedzie Twoim dzieckiem zawsze, warto o tym pamietać.

Odnośnik do komentarza

zanim poznałam mojego partnera córka już była skryta nieśmiała i nie okazywała uczuć. To chyba dlatego, że wyjechałam na 3 miesiące z domu. ale jak sięgam pamięcią to nawet przed wyjazdem, gdy miała dwa czy trzy lata nie lubiła gdy się ją przytulało czy buziaki dawało. Mogłam to robić jedynie ja i nikt inny z rodziny. Nawet babciom nie pozwoliła się zbliżyć. A teraz czasem jak się wygłupiamy też niby się broni przed przytulaniem czy buziakowaniem ale jest zadowolona, że to robię. Moja córka jest zaradna ale bardziej leniwa zrobiła się gdy jej babcia a moja mama zaczęła za nią wszystko praktycznie robić. Muszę ją nawet upominać o umycie zębów czy w ogóle umycie się, wyjście z psem na dwór. Standardowe "zaraz" jest jej odpowiedzią.

Odnośnik do komentarza
Gość cytrynowa babeczka

Skoro dziewczynka jest skryta i nieśmiała,ma problemy z okazywaniem uczuć to tez musiało skądś sie to wziąć.Moze Wasz rozwód tutaj miał wielkie znaczenie a moze sytuacja panujaca w domu.Takie rzeczy mają swoje podłoże nawet we wczesnym dzieciństwie kiedy rodzice uwazają ze dziecko jeszcze nic nie rozumie ...

Dziewczynka jest bardzo wrażliwa toteż potrzebuja wiecej wsparcia i akceptacji niż inne dzieci.
I jeszcze raz to napiszę.Niedopuszczalne jest żeby była obiektem oceny i krytyki tym bardziej że wchodzi w okres dojrzewania gdzie samoocena często ulega obniżeniu i burza hormonów potrzebuje miłości i zrozumienia.
Nie przywiazuj tak bardzo sprawy do tego sprzatania i demonizuj sprawy braku odpowiedzialności w wieku 13 lat.Nie słowami a dobrym przykładem uczymy nasze pociechy.Najpierw powinnaś rozwiązać inne ,ważniejsze sprawy a potem dopiero kwestię pomocy w domu...

Jesli widzisz że córkę trzeba zachecać juz nawet do mycia to jest to moment żeby szczerze zapytać ; córuniu,widzę że coś jest nie tak ,w czym Ci mogę pomóc?
Zachęć ją do otwarcia się przed Tobą.Pokaż ze widzisz jej rozterki,ze nie jest Ci to obojetne...

Czy Twoja córka ma koleżanki,wychodzi gdzieś czy siedzi w domu w wolnym czasie ?

Odnośnik do komentarza

Kształtowanie kręgosłupa moralnego dziecka to chyba jedna z najważniejszych rzeczy w jego wychowaniu, jeśli nie najważniejsza, więc ciężko nie zwracać na to uwagi, a tym bardziej odkładać to ciągle na później, bo w końcu będzie za późno. A konkretne przejawy czyjejś postawy najbardziej widoczne są w konkretach, tak jak w tych sytuacjach o których piszesz. Czułość, okazywanie przywiązania są ważne, ale wiadomo, że pomoc, na którą zawsze można liczyć dużo więcej znaczy niż same uśmiechy i miłe słowa, tym bardziej, gdy nie idą za tym konkretne czyny.
To akurat co piszesz o babci jest dość typowe. Rzeczywiście w wielu przypadkach jest tak, że gdy babcia przez dłuższy czas aktywnie uczestniczy w życiu wnuczka, ma bardzo duży wpływ na jego wychowanie, to rozpieszcza go, przez co u dziecka pojawiają się różne niefajne nawyki, jak rozleniwienie czy brak posłuszeństwa. Nawet ostatnio dość często mam okazję rozmawiać z koleżankami które mają z dziećmi, a z ich babciami mają tak samo. ;)
Ale nie martw się, z tego co piszesz nie jest z tym jeszcze tak źle. Dobrze, że starasz się dbać o te sprawy, z czasem powinno się poprawiać, choć wiadomo, że nie od razu. Faktycznie przydałoby się uzbroić w cierpliwość, choć to pewnie czasem nie jest łatwe.
Piszesz, że Twoja córka jest skryta i nieśmiała od czasu, gdy była bardzo małym dzieckiem, to chyba znaczy, że po prostu jest takim typem człowieka, taką ma osobowość. Zdarza się tak u dzieci będących w pełnych, kochających się rodzinach, znam takie przypadki nawet wśród bardzo bliskich sobie ludzi. I osobiście nie widzę w tym nic złego, jeden może być bardziej wylewny czy towarzyski, drugi mniej, i tego typu różnice są zupełnie normalne.
Dziwne mi się wydają przede wszystkim te jej opory przed myciem się, warto zbadać sytuację, ale to też może wynikać ze wcześniejszego braku samodyscypliny.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...