Skocz do zawartości
Forum

Sny o powrocie do byłego chłopaka


Rekomendowane odpowiedzi

Z moją pierwszą miłością nie jestem już z 3, 4 lata. Obydwoje jesteśmy w szczęśliwych związkach i nie utrzymujemy ze sobą kontaktu. Jednak zawsze gdy go spotykam śni mi się potem nieraz cały tydzień, że wracamy do siebie, że sie kochamy i jesteśmy szczęśliwi. Po takich nocach zawsze wstaje zmęczona i w kiepskim humorze. Nigdy nie chciałabym aby te sny się ziściły, to fajny chłopak ale przecież zerwaliśmy już tyle lat temu i prócz sentymentu nic do niego nie czuje. Podkreślę, że raczej nie pałamy do siebie jakimś uwielbieniem. Udajemy, że sie nie znamy i jakoś nie ubolewam, dlatego nie rozumiem skąd te chore sny :/

Odnośnik do komentarza

Wg mnie w snach przerabiasz z nim to, czego nie zdążyłaś przerobić, gdy jeszcze utrzymywałaś z nim kontakt. Oczywiście wiąże się z kwestią karmy, więc możesz w to wierzyć albo nie, ale dla mnie to jest oczywiste. Ja snami interesuję się od lat 90., przeczytałam na ten temat wiele książek, cały czas "badam" swoje sny i po prostu mam już pewną wiedzę na ten temat.

Odnośnik do komentarza

Niekoniecznie wrócić. Gdybyś chciała wrócić, to raczej uważałabyś te sny za miłe. Bo skoro budzisz się po nich zmęczona, to w tych snach chyba nie jest zbyt miło?
Raczej bardziej chodzi o to, że w innych życiach znaliście się i w tym życiu zetknęliście się ponownie, żeby jakieś problemy (niekoniecznie postrzegane przez Was jako problemy, ale tak ogólnie tak to określmy) przerobić, innymi słowy "oczyścić karmę", "wyrównać porachunki". Ale widocznie byliście ze sobą zbyt krótko i nie zdążyliście wszystkiego przerobić, więc przerabiacie w snach (on pewnie też, choć może snów nie pamiętać, bo nie każdy pamięta, ale jego podświadomość pracuje). Możliwe, że jeszcze Was los ze sobą zetknie w tym życiu, ale to już od Was zależy, czy będziecie chcieli razem być, czy nie. Ja raczej sądzę, że w tym życiu nie, nie wiem, na jakiej podstawie tak sądzę, czasem mam po prostu czyste przeczucia.

Odnośnik do komentarza

ogólnie te sny są przyjemne, związek z nim kojarzy mi się z latami które nie wrócą, beztroskie lata i pewnie dlatego tak miło je wspominam, ale gdy mi się śni to potem całymi dniami o nim myślę. To jedyny facet na którego widok mam motyle w brzuchu, do dzisiaj. To trochę dziwne bo naprawdę kocham mojego chłopaka a tamten to przeszłość a wiąże mnie z nim dziwna więź i wydaje mi się a nawet jestem przekonana, że to tylko z mojej strony.

Odnośnik do komentarza

a nie masz problemów lub sytuacji które w jakiś sposób choćby pokrętny Ci się z nim kojarzą? Chodzi mi o same odczucia, bo nie sądzę byś podświadomie chciala do niego wrócić, bardziej wydaje mi się że podczas snu przeżywasz coś co Ci się z nim kojarzy. Może w obecnym związku coś jest podobnego?

Odnośnik do komentarza

Ally, ja się pogubiłam Twoich opisach.
Umówmy się, że Twój były to X, a obecny to Z.
Czy sny dotyczą X?
Czy to są sny przyjemne czy nie przyjemne?
Jeśli są przyjemne, to czemu budzisz się po nich zmęczona? Może budzisz się w środku nocy i nie zasypiasz potem znów od razu?
Czemu nie chcesz być z X?
Czy masz dobre wspomnienia ze związku z X?

Odnośnik do komentarza

ally1, patrząc na Twoje sny z perspektywy poznawczej, można by je uznać za znaczące zdarzenia umysłowe, zaspokajające najważniejsze potrzeby poznawcze lub odzwierciedlające ważne sytuacje czy fantazje w Twoim umysłowym świecie. Nie będę próbowała interpretować treści Twoich snów, bo to "jak wróżenie z fusów". Może być tak, że te sny nic nie znaczą, a my jako ludzie na siłę niejako próbujemy doszukać się sensu tam, gdzie go brak ;) Już taka nasza natura. Zachęcam do przeczytania artykułu: Dziwne sny. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

sny o X są przyjemne, nie budze się przez nie w nocy ale dziwnym trafem zawsze jestem po nich jakby wyczerpana. Tak, mam przyjemne wspomnienia ale to pewnie dlatego, że mam tendencje do wyolbrzymiania dobrych rzeczy a zapominaniu o tym co złe. Tamte czasy kojarzą mi się bardzo beztrosko, pierwsza miłość, pierwsze zauroczenie. 3 lata wspólnego związku. Nie jesteśmy razem ponieważ jesteśmy za bardzo do siebie podobni, strasznie zazdrośni, zawsze musimy postawić na swoim. Z jest inny, też jest zazdrosny (ale hmmm w granicach rozsądku), potrafi mi ustąpić itd.

Trudno mi połączyć te związki. Teraz poważniej podchodzę do mojego ukochanego, łączy nas więź fizyczna. Z drugiej strony z X byłam prawie 3 lata, z Z jestem niecały rok.

Odnośnik do komentarza

OK, już jest jaśniejsza sytuacja.
Myślę, że wyczerpanie bierze się stąd, że sny te wiążą się z dużymi emocjami. Gdybyś na jawie przeżywała to, co we śnie, to też byś była wyczerpana :-)
Czyli jest tak: w dzień normalnie żyjesz, a w nocy baraszkujesz z X, zamiast odpoczywać :-)
Te sny nie są profetyczne, więc nie ma obawy, że się ziszczą :-)
Mam wrażenie (nie znam dokładnie opisów tych snów, więc stąd tylko ogólne wrażenie), że Twoja podświadomość (dusza) jednak chciałaby być z X, tęskni za nim. Można by zaryzykować tezę, że Twoja podświadomość jeszcze nie przestawiła (nie przeprogramowała) się na związek z Z.
Ogółem, nie masz się czym martwić, bo te sny to żaden problem.
Kolejnej nocy po prostu powiedz sobie dobitnie, że nie chcesz już tych snów z X. Możesz określić, jakie chcesz mieć sny, ale nie musisz. Czy wiesz, że sny można nawet programować, "zamawiać", a nawet mieć sny świadome, tzn. takie w których wiesz, że jesteś we śnie? W takich snach można robić COKOLWIEK - wszystko, nawet to, czego nie możesz robić na jawie. Ale to, że tak powiem, wyższa szkoła jazdy :-).
Do Pani Ekspert: Zgadzam się, że zagadka snów nie została jeszcze rozwiązana, aczkolwiek Jung był rozwiązania dużo bliżej niż Freud :-). Nie zgadzam się jednak z przypuszczeniem, jakoby sny nic nie znaczą. Wszystko, co się dzieje w naszych ciałach i duszach ma określone znaczenie, ale my tak naprawdę poznaliśmy Wszechświat może jedynie w 5%, więc co my tam wiemy? ;-) I szybko nie poznamy więcej, jeśli nie wyjdziemy poza ciasne ramy nauk empirycznych.
Ja mam "błogłosławiony sen", jak ktoś mi powiedział. Po prostu kładę się do łóżka, szybko zasypiam i śpię jak niemowlak, a w snach zwiedzam inne światy, wymiary, spotykam się z różnymi ludźmi, nawet z przywódcami światowymi :-), spotykam siebie z innych żyć i wymiarów, swoje rodziny z innych żyć, no, przecudne sny mam! A raczej miałam, bo po zeszłorocznej śmierci taty trochę się chaotyczne zrobiły, a obecnie w snach przerabiam relacje z mamą. Ale i tak je lubię, bo są dla mnie rodzajem doradcy. Życie to jak gra komputerowa, a sny to takie podpowiedzi, jak gra poszła i jak grać dalej :-)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...