Skocz do zawartości
Forum

Dziewczyna nie chce zbliżeń przed ślubem


Gość boy22

Rekomendowane odpowiedzi

Jestem szczęśliwie żonaty od wielu lat, z dziećmi i wspaniałą rodziną. Również szczęśliwie niewierzący. Duża ilość bliskości intymnej przed ślubem tylko mnie utwierdziła w przekonaniu, że to ta jedyna. Kolokwialne porównanie - samochodu bez jazdy próbnej też nie kupujesz. Pozdrawiam i życzę powodzenia.

Odnośnik do komentarza

~PaniJesień
NyanHooman

Właśnie statystyki są odwrotne. Wśród par czekających z seksem do ślubu, odsetek rozwodów jest niższy.

A to dlatego, że budują związek nie na seksie głównie, ale na tym, że nadają na wspólnych falach i chcą być ze sobą nawzajem, bo wiedzą, że ta druga osoba to jest właśnie ta osoba, z którą chcą być każdego dnia i razem iść przez życie, a seks nie jest najważniejszy, pomimo tego że jest cudowny, bo łączy ludzi na głębszym poziomie, niż cielesny. Nie stanowi jednak najważniejszego celu związku, jak niestety myśli wielu, którzy potem się rozstają i szukają kolejnego... partnera seksualnego, narzekając że nie mogą znaleźć miłości. No proszę Was...

PSALM 91

Odnośnik do komentarza

Czekanie z seksem do ślubu ma najgłębszy sens w odniesieniu do ludzi, którzy pragną zawrzeć małżeństwo sakramentalne. W każdym innym przypadku nie ma zastosowania. Stanowisko Kościoła w tej sprawie jest jednoznaczne i reprezentuje wolę Bożą od zarania judaizmu i chrześcijaństwa. Pozwala bowiem narzeczonym na zbudowanie relacji na fundamencie miłości, której seks jest tylko dopełnieniem, a tym samym na uniknięcie błędu, jakim jest wejście w związek z kimś, kto do małżeństwa nie dojrzał (na pierwszym miejscu stawia zaspokojenie własnego popędu seksualnego). Wola Boża ma tą cechę, że kieruje się dobrem każdego człowieka. Jeśli ktoś to kwestionuje, to znaczy że nie pojmuje psychologicznego sensu założeń tej religii i jest z nią na bakier, nie ma relacji z Panem Bogiem po prostu.
Chrześcijaństwo jest radykalne. Jezus w swoich przypowieściach wyraźnie wskazuje na potrzebę radykalnego opowiedzenia się za tym, co reprezentuje. I nikogo do niczego nie zmusza. Nie ucina głowy tym, którzy nie chcą za nim podążać.
Jeśli masz dziewczynę/chłopaka, współżyjecie, chcecie zawrzeć małżeństwo, to super, ale nie zawierajcie małżeństwa sakramentalnego. Odradzam. Najprawdopodobniej zbudowaliście relację na namiętności czyli seksie, na lęku przed samotnością, bo się trafił ktoś odpowiedni i szkoda taką okazję przepuścić, bo dziewczyna ma ładne nogi i jest spolegliwa, bo chłopak jest przystojny, rozrywkowy, zaradny, ma/będzie mieć pieniądze itp. itd. To nie są przesłanki do zawarcia małżeństwa sakramentalnego. Uważam, że Kościół powinien badać przesłanki DO zawarcia małżeństwa PRZED ślubem, a nie przesłanki do stwierdzenia nieważności małżeństwa po ślubie. Straciłby jednak na tym finansowo. No a i każdej pannie marzy się biała sukienka, welon na głowie itp., znaczy żeby było jak w bajce, kompletnie nie zdając sobie sprawy, że żąda uświęcenia związku, który nie opiera się na wartościach gwarantujących trwałość związku. Wreszcie pytanie, cóż to za wartości? Bo o tym do tej pory nie było. Otóż Bóg i relacja z Nim, to co z tego wynika. Bo jeśli narzeczeni są nawróconymi chrześcijanami, a nie tylko deklaratywnymi, to żyjąc Słowem, modląc się wspólnie, będą mieli w Nim oparcie, będą wygrywać walkę duchową, będą cieszyć się darami i owocami Ducha Świętego. Taki związek jest nie do wyrąbania.
W innych sytuacjach zachęcam do liberalizmu, zawierania związków cywilnych, współżycia z kim się chce i kiedy się chce, przyjęcia nowoczesnego stylu życia pełną gębą i przyznania prymatu hedonizmowi. Można kręcić się w kółko, kwestionować naturalny porządek, powielać błędy i bić głową w mur. Ale po co mieszać do tego Boga? Kto ma uszy, niechaj słucha! A nie dyskutuje z Nim. Wiecie, od czego zaczyna się 10 Przykazań? Od "Słuchaj...". Ale wcale nie musisz. Tylko licz się z konsekwencjami. Ufasz Mu? Czy bardziej sobie? Jeśli nie wiesz co robić, to rozmawiaj z Nim, aż otrzymasz odpowiedź.

PSALM 91

Odnośnik do komentarza

W tej sytuacji, jest bardzo prawdopodobne, że w poprzednich związkach liczyła na zaręczyny i ślub, a faceci jak mają seks jak w małżeństwie, to się do niego nie palą...
Tak czy tak, powinna Ci powiedzieć, dlaczego tak sobie teraz założyła.
Coś mało szczery ten wasz związek, skoro tego nie wiesz, a pytasz innych.

My możemy gdybać, powodów może być wiele, dlatego pytaj wprost.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...