Skocz do zawartości
Forum

Jak wyjść ze stanu załamania?


Gość Justyna345

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Paweł_Ostroleka

Witaj ponownie. Czemu twierdzisz, że nie jesteś inteligentna? Sama mówiłaś, że inni oceniają Ciebie bardzo dobrze. Z tego co tutaj piszesz też nie wyglądasz na jakąś ułomną osobę. Wręcz przeciwnie. Może odrobinę zbyt upierasz się przy swoim. Myślę, że nad wszystkim można popracować. Jak w szkole? Coś się zmieniło? Albo wydarzyło pozytywnego ?

Odnośnik do komentarza
Gość Justyna345

Witaj. Bo gdybym była to potrafiłabym to wykorzystać. A skąd ja mam wiedzieć, czy oceniają mnie prawidłowo? Ja nie upieram się przy swoim, po prostu chcę pokazać, że wcale nie jest tak, jak mówicie w niektórych przypadkach. Gdyby ktoś powiedział coś, co przekonałoby mnie to przecież zmieniłabym zdanie.
Nic się nie zmieniło może poza tym, że pewnie nałapałam kolejnych jedynek. Nie wiem czy coś pozytywnego się wydarzyło, jakoś nic nie kojarzę.

Odnośnik do komentarza
Gość Paweł_Ostroleka

Oceniają prawidłowo- nie martw się. A może właśnie jesteś inteligentna ale nie potrafisz tego wykorzystać ? Też tak może być.

A te jedynki w jeden dzień skąd się wzięły ?

Odnośnik do komentarza
Gość Justyna345

Ale ja chcę i to bardzo. Tylko jak mam to zrobić?
Jeszcze nie wiedzą, ale po zebraniu się dowiedzą. Oni też się jakby "przyzwyczaili". Oczywiście nie mówię, że się z tego cieszą, ale karać mnie nie będą. Stwierdzą, że jestem leniem i tyle.

Odnośnik do komentarza
Gość Paweł_Ostroleka

Nie wiem, jak. Musisz chcieć. Ale jak zrobić żeby zachciało się chcieć to ja nie wiem :).

Masz rodzeństwo ? Jeśli tak, to czy rodzice też mają do siostry/brata taki stosunek ? Przepraszam, jeśli już było o tym w wątku, trochę już stron przybyło.

Odnośnik do komentarza
Gość Justyna345

No widze, miło mi bardzo. Może i dobrzy, ale za mało ich znam żeby to stwierdzić. Narazie jednak mam wrażenie, że wszyscy uważają, że jestem leniwa, że nie chcę w ogóle spróbować, że wszystkiego odmawiam, że uważają i że jestem jakąś nastolatką, której poprzewracało się w głowie.

Odnośnik do komentarza
Gość Paweł_Ostroleka

Ja Cię za taką nie uważam. Dla mnie bardziej wygląda to tak, jakbyś nie miała motywacji do działania. Masz albo miałaś jakiegoś chłopaka albo przyjaciela? Który mógł motywować Cię żebyś się chciała trochę postarać ?

Odnośnik do komentarza
Gość annikak

Witam, właśnie przypadkiem wpadłam na tę stronkę. Wiem moja droga co czujesz.... miałam to samo... nie poradziłam sobie sama, nie umiałam. Pomogli mi lekarze i lekarstwa.U mnie była depresja. Dwa lata zajęło mi dojście do siebie. Teraz też mam dni lepsze i gorsze ale zawsze jest coś co jest dla mnie ważne. Myślę, że im prędzej pójdziesz do lekarza tym lepiej. Zobaczysz, że świat jest piękny, a rodzice kochani. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość cytrynowa babeczka

~Justyna345
No widze, miło mi bardzo. Może i dobrzy, ale za mało ich znam żeby to stwierdzić. Narazie jednak mam wrażenie, że wszyscy uważają, że jestem leniwa, że nie chcę w ogóle spróbować, że wszystkiego odmawiam, że uważają i że jestem jakąś nastolatką, której poprzewracało się w głowie.

No własnie to tylko Twoje mylne wrazenie bo nawet mi przez myśl nie przeszło to o czym piszesz.
Zrozumiałam ze nie chcesz porozmawiać z rodzicami ani z pedagogiem co w Twoim przypadku byłoby najlepszym wyjsciem a dlaczego to juz pisałam wielokrotnie toteż nie bede sie powtarzać. Teraz próbuje na inne sposoby Ci pomóc.
Tylko że sama widzisz z jakim skutkiem jak na razie ...

Wszyscy chcemy Ci dodać wiary w siebie.Ale jeśli ta niewiara- ktora może brać się z róznych przyczyn- jest taka nie do przeskoczenia za pomocą naszych sugestii czy rad ,to czy ja mam w dalszym ciagu probować nawiać Ciebie na rozmowę czy zaprzestać wogóle i nie drążyć tematu?
Justyna napisałaś żebym próbowała wcześniej to czy mogę czy nie, bo to i tak nie ma sensu?

Odnośnik do komentarza
Gość Justyna345

Może Ty tak nie pomyślałaś, ale na pewno znajdzie się ktoś taki.
Powiem tak, nie pójdę do psychologa i rodzicom też tego nie powiem, więc myślę, że nie ma sensu żebyś traciła czas na pisanie tego w kółko. W dodatku, skoro mówisz, że to dojrzewanie to kiedyś mi przejdzie, więc nie mam po co iść do tego pedagoga czy tam psychologa żeby dowiedzieć się, że to dojrzewanie.
Oczywiście, że możesz próbować, ale tak, jak napisałaś: "to nie ma sensu".
Chciałam sobie jakoś sama poradzić, bo to, że mogę skorzystać z tych wyjść to wiem. A gdybym poszła (nie mówię, że chcę) do psychologa to co on takiego wspaniałego mógłby mi doradzić, czego nie wie nikt z Was?

Odnośnik do komentarza
Gość cytrynowa babeczka

Owszem skoro pojawiło sie w tym okresie to można to podpiac miedzy innym pod dojrzewanie.Justynko ,kazdy ten okres przechodzi inaczej.Jedni nawet z podobnymi problemami też daja sobie radę.To wszystko zależy od poddatności na stres,od wrazliwości człowieka i od umiejetności radzenia sobie ze stresem.

Dlaczego psycholog mógłby Ci pomóc.Krótko mowiąc bo jest przygotowany poprzez kilku letnie studia.Bo potrafi prowadzić terapię tak aby doprowadzić do tego żebyś była w stanie dać sobie radę z problemami...I na pewno nie uslyszysz ze tylko dojrzewanie ..
A my co ? Nikt z nas nie jest fachowcem i rady tez nie są fachowe tylko oparte na doświadczeniu własnym ,innych,gdzieś przeczytane. przemyślane ..ale to wszystko.
Nawet gdybyśmy Ci chcieli nieba przychylic i sprawić że wróci ta motywacja do życia to ,gdybyśmy mieli takie możliwości to z pewnością byśmy je uruchomili.:-) z sympatii do Ciebie .

Spojrzałaś na te stronkę ktora Ci poleciłam ?Jakieś wnioski ?

Odnośnik do komentarza
Gość Justyna345

Mimo wszystko muszę nacieszyć się Waszymi radami, nie psychologa. To wszystko i tak daleko zaszło, nie wiedziałam, że aż tyle o sobie tu powiem. Między innymi stało się to dzięki Tobie, za co ogromnie Ci dziękuję.
Zajrzałam na tą stronę i szczerze o niej zapomniałam... Jednak kiedy poczytałam kilka artykułów i pewnie coś tam skorzystam. Zajrzę tam jeszcze raz, może to coś pomoże.

Odnośnik do komentarza
Gość Paweł_Ostroleka

Przepraszam, wczoraj już byłem tak zmęczony, że nie zauważyłem kolejnej strony.
Justynko, a może wiesz, co mogłoby Ciebie zmotywować do pracy ? Wiem, że nie ma oczywistej odpowiedzi na to pytanie. Ale przemyśl chwile. Jak sądzisz, czy jest coś albo ktoś takiego ?

Odnośnik do komentarza
Gość Justyna345

Nic się nie stało, że nie odpisałeś, to nie jest Twój obowiązek. Może pewność, że dostanę dobrą ocenę? Fajnie byłoby uczyć się wiedząc, że nie dostanie się jedynki, czy nawet dwójki. Nie mam pojęcia co mogłoby mnie zmotywować. Myślę, że nie ma nic takiego. To stało się już dla mnie tak obojętne, że mnie nic nie zmotywuje.

Odnośnik do komentarza
Gość Paweł_Ostroleka

Oczywiście, że nie obowiązek.Ale dobrze jest chyba czasem z kimś porozmawiać. Za to lubię internet.
Wiesz, że o tą dobrą ocenę jesteś w stanie powalczyć. Ale za darmo nikt Ci jej nie postawi.
Testy na koniec gimnazjum już chyba były, prawda? Ja poszły?

Dziś już dam Ci spokój. Jestem wykończony. Odezwę się jutro wieczorem, jeśli chcesz. A ty pomyśl, może z czego można jakoś wyrwać dobrą ocenę w szkole. Może jakaś praca grupowa albo prezentacja?

Miłych snów Ci życzę. Dobranoc.

Odnośnik do komentarza
Gość cytrynowa babeczka

Nie masz za co dziękować.Najważniejsze że potrafiłas powiedzieć o sobie coś więcej.Na poczatku byłas bardzo zamknięta,czemu sie nie dziwie bo czasem trudno otworzyć sie przed obcymi ludżmi.Żeby zrozumieć człowieka trzeba dowiedzieć się o jego wnetrzu jak najwiecej. Fora są własnie dobrym miejscem bo przecież jesteś zupełnie anonimowa i jak widzisz nikt Ciebie nie ocenia, tylko staramy sie chociaz Ciebie wesprzeć.Poza tym to jest taki trening przed rozmową z rodzicami czy psychologiem.Bo przecież nigdy nie wiadomo czy w ktorymś momencie nie zmienisz zdania.
Nawet jest takie powiedzenie " nigdy nie mów nigdy " :-)

Widzę Justynko że się poddałaś.Niepotrzebnie.Ta obojętnośc wynika z niewiary że moze byc lepiej.
I jak to zrobić zeby z tego zakletego koła wyjść.
Tak naprawdę to dobrze byłoby gdybyś wyluzowała i postawiła na jedną kartę.Tak jak wczesniej pisałam zrób szczególowy plan nauki.Oczywiście pamietajac o przerwach.Zastosuj te wszystkie elementy które mam nadzieję znalazłas na stronce i postaraj się to wdrożyć i do dzieła.Mozesz to zrobić.Uwierz że możesz.

Justyna ,pomyśl,co tracisz mysląc w ten sposób, że to nie koniec świata,że to tylko poprawka.Nic a odpuszczasz tę całą spinę ktora paraliżuje Ci myśli i niepozwala na efektywne uczenie.
Myślę ze gdybyś zlapała choć jedną dobrą ocenę to ta blokada mogłaby puścić ..

Odnośnik do komentarza
Gość Justyna345

Ja jestem otwarta, tylko jeśli wiem, co pisać. Nie wiedziałam co chcecie o mnie wiedzieć, dlatego wiele nie pisałam.
Zdania nie zmienię, ale potrenować mogę.
To prawda, poddałam się. Rzeczywiście nie wierzę, że może być lepiej. Nie wierzę np. że się dobrze nauczę.
Doszłam do wniosku, że nawet gdybym ten plan ułożyła to i tak zostałby on niezrealizowany.
Ale jeśli mam coś mniej ważnego i się nie boję, że nie pójdzie to wtedy też nie mogę się nauczyć.
Możliwe, są dwa wyjścia. Albo " blokada puści", albo mnie to w ogóle nie ruszy. W sumie zdarzyło mi się nie raz, że dostałam lepszą ocenę, a nawet bardzo dobrą, ale wcale mnie to nie zmotywowało.

Odnośnik do komentarza
Gość cytrynowa babeczka

Czemu nie wierzysz ze potrafisz sie dobrze nauczyć? Przeciez kiedyś potrafiłaś ,tak?
To spróbuj przypomnieć sobie od jakiego momentu masz problem z efektywnym nauczeniem się.
Czy jesli czegoś nie rozumiesz to starasz sie to rozkminić czy w tej chwili się poddajesz i nie uczysz sie dalej?

Justynko ,jeśli rodzice mają Ciebie za lenia skąd taki pogląd? Próbowali zrozumieć,pytali skąd te problemy czy odpuscili?
Czemu nie chcesz skorzystac z korków,uwazasz ze na pewno nic Ci nie pomogą ,o co tu chodzi ?

Widzisz ,nie zrobiłas jeszcze planu a juz wiesz ze nic z tego nie wyjdzie.A to błąd.Trzeba najpierw sprobować,zawziąść się do upadłego... próbować od nowa jeśli się nie powiedzie.
Samo nic nie przyjdzie.Trzeba starać się walczyc ze słabościami.Przynajmniej się starać,proszę ...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...