Skocz do zawartości
Forum

Nagłe pogorszenie samopoczucia


Rekomendowane odpowiedzi

Jeden brat mieszka w Anglii, a drugi co prawda 6 km od nas, ale niby nigdy nie ma czasu. Więc zostaję tylko ja, nawet w tej chwili chemia jest dostosowana do tego jak pracuję. Zdarza się tak że jestem po nocy i jedziemy na chemię. Jakoś nie umiem tacie powiedzieć ze z nim nie pojadę.

Człowiek jest jak drzewo, targane wiat­ra­mi losu, jeżeli nie ma głębokich korzeni zwanych chęcią życia, ulegnie pod toporem śmierci. Mój topór właśnie nadchodzi.

Odnośnik do komentarza

Pewnie żadna przesada nie jest dobra...
A co do dziecka, to chyba jednyne co tu może pomóc, to konsekwencja. Powinno zrozumieć, że takie czy inne zachowanie przynosi określone skutki. Jak np psuje zabawkę, to żeby nie biegać do sklepu po następną, jak krzyczy, to nie reagować, zacząć z nim rozmowę dopiero wtedy gdy się uspokoi.
No i dobrze jak mama i tata mają takie samo podejście do zasad obowiązujących w domu, jak tu pojawiają się różnice, to dziecko może się w tym pogubić.

Odnośnik do komentarza

Cześć Asiu!
Trochę za dużo na Twojej głowie. I nie sądzę, że to akurat pomaga Ci uporać się ze swoimi problemami. Szkoda, że brat wyręcza się Tobą.
Jeśli chodzi o Twoje starszego synka to może coś niedobrego dzieje się w przedszkolu czy szkole? Ile ma lat? Wiem, że pisałaś wcześniej o dzieciach i przepraszam za zapominalstwo.
W zasadzie to bardzo dobrze, że praca przynosi Ci satysfakcję.
Mnie się nie udało bo zawsze pracowałem tylko dla pieniędzy i nie przepadałem za swoimi pracami. Ponieważ Ex nie potrafiła tego nigdy docenić a ja sam z tego nie miałem jakichś korzyści w końcu znienawidziłem to wszystko czym się zajmowałem, włączając nawet to co sprawiało mi przyjemność. Iiiiii, teraz mam problem.
Zawsze chciałem się zajmować zupełnie innymi rzeczami niż przeróżne prace fizyczne , ale z wielu powodów byłem skazany na niepowodzenie.
Ostatnio trochę dorabiam i niestety skręca mnie w środku, ale brakuje mi pieniążków na życie. Niby można zająć umysł czymś innym, ale to już nie działa. To zbyt rutynowe zajęcia.
Może w niedługim czasie się coś zmieni w moim życiu w końcu na to lepsze :-)
Pozdrawiam serdecznie i cieszę się, po raz drugi, że wracasz do stabilności :-)

Gdyby ktoś, kiedyś na chwilę się zatrzymał być może wykwitłaby z tego minuta refleksji. Poszedł jednak zmierzch do poranka a temu wcale nie było do śmiechu, bo gdyby chcieć przeczytać własne wspomnienia można by je odnieść do teraźniejszości a przyszłość przestałaby być potrzebna.

Odnośnik do komentarza

Cześć InnyInna :)
Niestety nie mogę nic poradzić na brata. Dodatkowo jeszcze mamie zaczyna się również depresja i chyba jakaś nerwica. Dzisiaj przed pracą byłam z nią na IP psychiatrycznej, ponieważ miała myśli "s". Dostała leki i mam nadzieję że będzie dobrze.

Starszy synek w maju skończy 5 lat, w przedszkolu niby nic się nie dzieję, nawet bym powiedziała, że jest lepiej niż było, ponieważ przestał obgryzać paznokcie. Podejrzewam, że ponownie włączyła mu się zazdrość o młodszego braciszka.

Mam nadzieję, że i Tobie się wszystko poukłada i znajdziesz pracę, która zacznie przynosić Ci satysfakcję i będziesz robił to co lubisz.

Mam nadzieję, że moja stabilność potrwa dłużej niż ostatnio. Tak dobrych dni dawno nie miałam, chciałabym żeby już tak zostało, chociaż mam tą świadomość, że może przyjść taki dzień w którym się wszystko zawali. Zobaczymy co na to powie w piątek mój terapeuta. :)

Pozdrawiam i trzymam kciuki żeby wszystko się ułożyło :)

Człowiek jest jak drzewo, targane wiat­ra­mi losu, jeżeli nie ma głębokich korzeni zwanych chęcią życia, ulegnie pod toporem śmierci. Mój topór właśnie nadchodzi.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...