Skocz do zawartości
Forum

Nieudane samobójstwo i panika przed molestowaniem seksualnym


Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie, pisałem już parę postów, bo chcę się podzielić moimi przeżyciami. Mam 28 lat. Z natury jestem nieśmiały, nazywają mnie "cicho - ciemny", nie lubię tego określenia. Moje życie jest wielką porażką, nie ułożyło mi się, ani zawodowo ani prywatnie. Będąc dzieckiem byłem ufny, aż za bardzo. Pozwalałem by obcy ludzie zbliżali się do mnie by się zaprzyjaznić, pozwalałem im na to, ufałem że mają szczere intencje. I tak pewnego słonecznego dnia pewien pan, dorosły człowiek, zaproponował mi, że pokaże mi mały samolocik, ale muszę z nim pójść do jego mieszkania. Poszedłem. Ten miły pan, z pozoru, pokazał mi ten "samolocik" był duży, różowy i tryskał białym paliwem, w smaku był waniliowy... miałem wtedy naście lat. Strach i panika została do dziś. Pomimo, że mam 28 lat, wciąż się boję, mam koszmarne sny. Wszystkie problemy skumulowały się w całość i czuję że nie przeżyje do następnego dnia... Miałem już parę prób samobójczych, na razie 3, i nie wiem ile razy jeszcze targnę się na swoje życie. Bo jestem nieporadny, słaby, jednym słowem moje życie, to wielka lipa, tragikomedia. Wątpię też, by ktoś z moich najbliższych kiedyś zapalił mi zwykłą świeczkę na grobie. Bo o niczym innym nawet nie myślę. Nie zasłużyłem sobie na nic, nawet na odrobinę szacunku od własnej rodziny. Najblizsi opuścili mnie, wyśmiali. Teraz szukam nowego psychiatry, bo poprzedni zniechęcili się do mnie, twierdząc, że nie umiem współpracować z profesjonalistami. W sumie to mają rację. Ekspresem nie da się uporać z upośledzeniem umysłowym. I jak mam dalej żyć ???

Odnośnik do komentarza

masz totalne zaburzenia osobowości. Czytając Twoje wpisy odnoszę wrażenie że problem tkwi w tobie i Twoim dziwnym sposobie pojmowania świata. Raz piszesz, że jesteś załamany a innym razem, że się cieszysz i jesteś uradowany. Dwie skrajności, popadasz w dwie skrajności i to jest niebezpieczne. Wg mnie potrzebujesz silnych antydepresantów i konieczny jest pobyt w szpitalu na oddziale, zgłoś się z tym problemem jak najszybciej, bo jak napisałeś że żaden psychiatra nie może z Tobą wytrzymać, to naprawdę musi być z tobą tragicznie. Mimo wszystko życzę Ci powodzenia

Odnośnik do komentarza

miałem podobną sytuację , kiedyś ganiałem jeszcze w przedszkolu z chłopakami po parku i jakiś starszy dziadek próbował się dobierać do mnie, częstując mnie cukierkami, cukierka złapałem i uciekłem. Taki głupi nie byłem, żeby dać się wycyckać. Stare czasy. Ale autorowi postu współczuję i wcale nie jest mi do śmiechu. Taki kanał. Facet trzymaj się i nie daj się dziadom.

Odnośnik do komentarza

zgadzam się z DDA, powinieneś szybko zgłosić się do szpitala psychiatrycznego, w trybie pilnym. Twój przypadek zapewne nie jest odosobniony, takich pacjentów jest sporo, więc nie będziesz sam. Dzisiejsza medycyna dysponuje nowoczesnymi technologiami, więc nie załamuj się a poddaj się skutecznemu leczeniu. Trzymam kciuki.

Odnośnik do komentarza

~smrodzik
zgadzam się z DDA, powinieneś szybko zgłosić się do szpitala psychiatrycznego, w trybie pilnym. Twój przypadek zapewne nie jest odosobniony, takich pacjentów jest sporo, więc nie będziesz sam. Dzisiejsza medycyna dysponuje nowoczesnymi technologiami, więc nie załamuj się a poddaj się skutecznemu leczeniu. Trzymam kciuki.

myślisz?

Odnośnik do komentarza

Andrzej, nie wiem, skąd jesteś, ale znam bardzo dobrego psychiatrę. Uratował mi życie. Myślałam kiedyś podobnie. Powinieneś zgłosić się do lekarza. Nie wiem, czy na oddział - trudno to stwierdzić. Lepiej prywatnie, a potem sam zobaczysz. Nie żałuj kasy na swoje zdrowie. Leki Ci pomogą. Przestaniesz się czuć jak zbity pies.

Odnośnik do komentarza

Lira
Andrzej, nie wiem, skąd jesteś, ale znam bardzo dobrego psychiatrę. Uratował mi życie. Myślałam kiedyś podobnie. Powinieneś zgłosić się do lekarza. Nie wiem, czy na oddział - trudno to stwierdzić. Lepiej prywatnie, a potem sam zobaczysz. Nie żałuj kasy na swoje zdrowie. Leki Ci pomogą. Przestaniesz się czuć jak zbity pies.

witaj, Lira w sumie masz rację, zgłoszę się do psychiatry na terapię, może odzyskam spokój, dzięki za radę. ( Tylko trochę kasy mi szkoda bo leczenie jest drogie a co będzie jak nie pomoże? Jak nie zapomnę o tym? Tego się najbardziej obawiam....

Odnośnik do komentarza

~smrodzik
zgadzam się z DDA, powinieneś szybko zgłosić się do szpitala psychiatrycznego, w trybie pilnym. Twój przypadek zapewne nie jest odosobniony, takich pacjentów jest sporo, więc nie będziesz sam. Dzisiejsza medycyna dysponuje nowoczesnymi technologiami, więc nie załamuj się a poddaj się skutecznemu leczeniu. Trzymam kciuki.

jedzie sarkazmem od Ciebie....dobre rady dajesz, nie ma co,

Odnośnik do komentarza
Gość tak to jest

no niezle, przypomniała mi się taka historia jak jeszzce bylem w podstawówce i z chlopakami graliśmy w piłkę na boisku i pan wozny ciągle przychodził do nas częstowac ciasteczkami i ż eniby też by chcial pograć z nami w piłkę, pokopac sobie trochę. Dobre sobie. Takie rzeczy zdarzają sie niestety , przykro mi to czytać.

Odnośnik do komentarza

gdyby tak każdy smakował pokazywanej rzeczy tylko dlatego żeby zaspokoić swoja ciekawość to byśmy wszyscy wyrośli na zboczeńców! Zgodzę się ze smutasem w 100%, że samo zapraszanie na kawę jeszcze nic nie znaczy, ale znaczy to, co się za tym kryje.....;/

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...