Skocz do zawartości
Forum

Problemy wychowawcze z córką a nowy związek


Gość zatroskanamatka

Rekomendowane odpowiedzi

Mi się wydaje, że Moloko chodziło o to, że gdyby teraz Zatroskana nagle, bez zastanowienia zerwała ze swoim partnerem, to pokazałaby córce, że jest niekonsekwentna, i nie wie, czego chce. Nie wiem, czy córka poważnie by ją po tym traktowała.
Problem w tym, Zatroskana, że z Twojej ostatniej wypowiedzi wynika, że on nie jest do konca w porządku. Badzo dziwnie się zachował. Mogą to być po prostu fochy, tak jak pisała Eeeh. Ale jeśli to coś innego? No bo dlaczego tak mu przeszkadzało akurat to, że SAMA rozmawiałaś z POLICJANTEM? Nie chcę od razu wyciągać pochopnych wniosków. Ale radziłabym Ci przyjrzec mu sie uważnie, bo jednak różnie w życiu bywa.

Odnośnik do komentarza

eeeh.. mi nie chodzi o to że ma olać córkę, jest najważniejsza i nie dyskutuję z tym, ja tylko miałam na myśli to że córka nie zmieni się z powrotem w anioła jeśli ona po prostu rzuci faceta. Będą nieszczęśliwe obie i to nie rozwiąże konfliktu który powstał. Dziecko trzeba ratować, zgadzam się z tobą, ale nie wszelkimi sposobami a mądrymi, nie powinna ustępować bo to nie załatwi problemu, tym bardziej jeśli jest pewna swojej miłości tylko wytłumaczyć dziecku, że kocha ją tak samo jak wcześniej tylko teraz sama też potrzebuje miłości mężczyzny. I w tym wydaje mi się że mogłaby pomóc terapia jej i córki.

Co do faceta to Zatroskana spróbuj się trochę zdystansować i zastanów się, może między nimi doszło do jakiejś kłótni o której nie wiesz, może on czymś uraził Twoją córkę tak, że spowodowało to tą całą lawinę.

Odnośnik do komentarza
Gość zatroskanamatka

Moi drodzy macie wszyscy racje, ja tez zawinilam jako matka.
Nie potrzebnie zatem sprowadzalam faceta do domu. Wczoraj wydarl sie na mnie i spakowal sie, wyszedl. To mi pokazalo jakim jest czlowiekiem. Zachowal sie jak trzylatek ktoremu nie dano cukierka..
Moja corka sie odnalazla w klubie na miescie. 2 Policjanci ktorzy prowadza sledztwo po sluzbie poszli tam sie pobawic i spotkali corke, wylegitymowali i zawiezli na komdende. A ja cala noc rozmawialam z Nia w towarzystwie psychologa policyjnego. Corka byla trzezwa bo mierzyli ja alkomatem. Ma miec testy popoludniu na narkotyki. Na 14 ma rozprawe. Jak tak na nia patrzylam na komendzie to zastanawialam sie poco mi byl On???!!!!
Zniszczylam corki zycie, Ona mi tego nigdy tego nie wybaczy... Mam lzy w oczach.. Rozplakalam sie przy Niej, a Ona nieporuszona moim placzem, zasmiala sie... Teraz jest w Pogotowiu.. Na pytanie czemu uciekla odpowiedziała "bo mi się tam nudziło".. Rece opadaja.
Dziekuje Tym Policjantom ze do tego klubu poszli po pracy..

Odnośnik do komentarza

~rrea
moloko dawno takich głupot nie czytałam, może weż już idz

to może wypowiedz się, jak Ty byś postąpiła?

rozumiem że wszyscy tu uważają że zatroskana powinna wyrzucić faceta bo wtedy córka wróci do domu? przestanie palić, bić się itd..? i szczęście spłynie na nie jasnym światełkiem?
Każda samotna kobieta dba przede wszystkim o dziecko, ale czy dbać to znaczy tańczyć pod jej melodię? Nie chodzi mi o to że jest nieważne dziecko - źle mnie rozumiecie - tylko o to że powinny się dogadać, bo może jest coś o czym ona nie wie.

ewidentnie przyczyną jest facet, ale moim zdaniem coś zaszło między nim a córką... I teraz kiedy mleko się wylało to tym zachowaniem czasu by nie cofnęła. Powinna skupić się na córce i na razie facet schodzi na 2 plan - to jasne (jak jest poważny to zrozumie, jak nie to pokaże swoją prawdziwą twarz), ale nie szukać jej z transparentem, zrobię co zechcesz. Powinna się dowiedzieć o co chodzi tak na prawdę, nie bronić faceta tylko doprowadzić jakimś sposobem do rozmowy.

Zatroskana, a czy kiedy spotykałaś się z nim tylko córka dawała Ci jakieś sygnały, że jej się to nie podoba?

Odnośnik do komentarza

A no widzisz, przerosło go dorosłe życie.... współczuję. Masz prawo do miłości, trafiłaś na gówniarza i tyle. Nadal uważam że coś zaszło między nim a córką.
Co do zachowania Twojej córki to nie załamuj się i nie poddawaj. Ja tak samo reagowałam na swoją mamę. Byłam po prostu zraniona, nie chciałam tego, ale nie potrafiłam się przyznać do słabości. Chciałam zranić mamę i udawało mi się to takimi samymi tekstami jak Twojej córce.
Rozmawiaj z nią, na pewno błędem było to że w pewnym momencie poczuła się odrzucona, ale chyba na przyszłość powinnaś jej wytłumaczyć od razu że też masz prawo do miłości mężczyzny. Tylko to musicie dopracować same.życzę Ci siły bo będzie potrzebna by dotrzeć do córki.

Odnośnik do komentarza

Zatroskana po pierwsze to ciesze się ze córka jest cała i zdrowa ,bo to róznie mogło się skończyć .Po drugie cieszę sie niezmiernie że obudziłaś się ze snu i nareście zobaczyłaś swoją winę .Wina jest ewidentnie tylko Twoja po częsci tamtego faceta i nie ma co sie oszukiwać że zawiniła Twoja córka .W niczym nie zawiniła .Zobacz czy to ze po miesiącu znajomości sprowadziłaś faceta do domu było rozsądne .? Nawet jeśli nie miałabyś dziecka to też byloby to wielką glupotą ....w ciągu miesiaca nie można nikogo poznać na tyle żeby budowac z tym kimś życie .Postapiłaś wbrew zdrowemu rozsądkowi,zwalam to to zakochanie i ogromne zapatrzenie w partnera który w końcu odkrył swoją prawdziwa twarz i parodoksalnie swoja wyprowadzką bardzo Co pomógł. Nie wiem co by bylo ,gdyby tego nie zrobił ...pewnie Ty nie podjełabyś decyzji o rozstaniu...
Teraz prawde mowiąc sprawy zaszly juz tak daleko że możesz tylko liczyc na skuteczność terapii.Jedyne co teraz mozesz zrobic to stanąć w prawdzie przed swoją corką i przyznać się błedu ,wyrazić skruchę i bron Boze nie próbowac zwalac częsci winy na Nią .Bo Jej winy tu nie było .Jej reakcja na to sie dzialo w domu byla wlasnie taka a nie inna bo zostala sama Gdybys w pore zauwazyla swój bład ,dziewczyna nie szła by na dno.
Kochasz Ją to zrob doslownie wszystko zeby mogło byc tak jak dawniej ale nie oczekuj cudu ...nie bedzie to proste .

Tak jak najbardziej mozesz być szczęsliwa i możesz być z kims w związku tylko na drugi raz rób to z głową .Rozważnie i odpowiedzialnie.Tak jak przystało na doroslego człowieka.

Życząc Wam Obu wszystkiego dobrego mam nadzieję że będziecie jeszcze razem szczęsliwe.Pozdrawiam .

Odnośnik do komentarza

Ważne, że autorka wykazała skruchę i prosi o pomoc. Co do tego faceta, to współczuje w jaki sposób pokazał swój poziom kultury. Ważne, że odszedł w porę, na takie roczne znajomości zawsze trzeba brać poprawkę, to życie testuje partnerów. Chyba trzeba osunąć wspomnienia i postarać się o kontakt z córką, jak najczęstszy. Poruszając ważne tematy warto byłoby dać czas córce, żeby mogła się ze wszystkim oswoić, to wszystko również w niej pracuje. Skoncentrował bym się na tym co dokładnie córka do pani czuje, i zanim zacznie się wytwarzać między wami zaufanie, to popracował bym nad tymi uczuciami. Czasem warto nauczyć się słuchać, w tych rozmowach ważne jest by nie wytykać sobie błędów przeszłości, później można pomału do nich wracać i delikatnie ulepszać.

Odnośnik do komentarza
Gość zdruzgotany

I córka nie okazała żadnych emocji kiedy płakałaś?
I dobrze, bo sama pewnie nie wiesz ile ona wylała kiedy obcy facet lazil po jej mieszkaniu. To było dziecko, a ty jej narzuciłaś "experss dorastanie" niestety nie wyrobiła i jest dorosła ale pod innym kątem znaczenia tego słowa.

Odnośnik do komentarza

~zdruzgotany
I córka nie okazała żadnych emocji kiedy płakałaś?
I dobrze, bo sama pewnie nie wiesz ile ona wylała kiedy obcy facet lazil po jej mieszkaniu. To było dziecko, a ty jej narzuciłaś "experss dorastanie" niestety nie wyrobiła i jest dorosła ale pod innym kątem znaczenia tego słowa.

I po grzyba tak sie nad nią pastwisz? Zupełnie, jakby biła, wyzywała, czy w inny sposób dręczyła swoją córkę. A ona zawiniła lekkomyślnością, brakiem rozsądku. Czy to aż taka straszna zbrodnia? Poza tym przyznała się do błędu, i stara sie go za wszelką cenę naprawić, więc czego Ty od niej jeszcze chcesz?

Odnośnik do komentarza

franca
~zdruzgotany
I córka nie okazała żadnych emocji kiedy płakałaś?
I dobrze, bo sama pewnie nie wiesz ile ona wylała kiedy obcy facet lazil po jej mieszkaniu. To było dziecko, a ty jej narzuciłaś "experss dorastanie" niestety nie wyrobiła i jest dorosła ale pod innym kątem znaczenia tego słowa.

I po grzyba tak sie nad nią pastwisz? Zupełnie, jakby biła, wyzywała, czy w inny sposób dręczyła swoją córkę. A ona zawiniła lekkomyślnością, brakiem rozsądku. Czy to aż taka straszna zbrodnia? Poza tym przyznała się do błędu, i stara sie go za wszelką cenę naprawić, więc czego Ty od niej jeszcze chcesz?

Franca przypominam Ci ze to jest forum i kazdy moze wyrazić wlasne zdanie .Czy naprawde sadzisz ze Jego opinia tak bardzo skrzywdzi autorkę ?
To Twoje podejscie do sprawy jest mocno dyskusyjne .Jesli tylko bicie i wyzywanie bylaby dla Ciebie zbrodnią a brak rozsądku i lekkomyślność ktore w tym wypadku doprowadzily do tragedii dziewczyny to juz nie koniecznie to gratuluję podejscia do zycia .Tyle absurdow czytalam juz w Twoim wykonaniu że nic mnie juz nie zdziwi .

Odnośnik do komentarza

eeeh..

Franca przypominam Ci ze to jest forum i kazdy moze wyrazić wlasne zdanie .Czy naprawde sadzisz ze Jego opinia tak bardzo skrzywdzi autorkę ?

Tak, naprawdę tak sądzę. Wiem, że każdy może wyrazić swoje zdanie, przecież nie kwestionuję tego.

eeeh..
To Twoje podejscie do sprawy jest mocno dyskusyjne .

Nie "jest mocno dyskusyjne", tylko "według Ciebie jest mocno dyskusyjne".

eeeh..
Jesli tylko bicie i wyzywanie bylaby dla Ciebie zbrodnią a brak rozsądku i lekkomyślność ktore w tym wypadku doprowadzily do tragedii dziewczyny to juz nie koniecznie to gratuluję podejscia do zycia .

Czyli według Ciebie powinnam jednak uważać to za zbrodnię? To nie wiem czego i komu tu by należało pogratulować w takim razie.:/ I nigdzie nie powiedziałam, że tylko bicie, wyzywanie i dręczenie są złe.

eeeh..
Tyle absurdow czytalam juz w Twoim wykonaniu że nic mnie juz nie zdziwi .

Może popatrz na siebie w końcu.

Odnośnik do komentarza

Droga Zatroskanamamo.
Byłam gorsza od Twojej córki. Na prawdę, zachowywałam się gorzej niż ona i mimo, że miałam trafić do ośrodka, nie trafiłam.

Nie czytałam całego tematu, ponieważ to ocenianie Ciebie przez innych odrzuciło mnie. Okey, zakochałaś się czy tam zauroczyłaś i w tym czasie popełniłaś błędy, które odbiły się na Twojej córce.

Ważna jest rozmowa, teraz to ty będziesz musiała się starać by na nowo córka Ci zaufała i poczuła się kochana. Wytłumacz jej, że Twój nowy facet niczego pomiędzy wami nie zmieni.

Nie opuszczaj córki, pokaż, że dalej Ci na niej zależy. Wysłuchaj jej i przede wszystkim NIE OCENIAJ JEJ. Bądź przy niej mimo, że ona tego nie chce. Pokaż, że mimo Twojego nowego związku, ona dalej jest dla Ciebie ważna.

A partner? Niech nie stara się "grać roli tatusia", bo nim nie jest i nie będzie. Wybacz, że to napisałam, ale taka jest prawda.

A wspomniałaś, albo ktoś wspomniał, że po ośrodku "nie ma się przyszłości". Ma się.

Przepraszam za moją chaotyczną wypowiedź, ale mam nadzieję, że coś z tego zrozumiesz.

Odnośnik do komentarza

Franco, ja Ci nie karze uwazac tego za zbrodnię .Nigdzie poza tym nie napisalam ze to byla zbrodnia .To Ty zapytalas zdruzgotanego # ....czy to az taka wielka zbrodnia? ........ Czyli w domysle .." ..nic strasznego sie nie stało ,sa przeciez gorsze rzeczy takie jak bicie ,wyzywanie itd .
Z czym ja sie absolutnie nie zgadzam .Bo często bezmyslne dzialanie doprowadza do wiekszej tragedii niz bicie ..I od razu tu zaznaczam że jestem przeciwna jakiejkolwiek przemocy .
Trudno z Tobą dyskutować ..nie tylko ja mam z tym problem.....

Odnośnik do komentarza

Może ona w ten sposób chce zwrócić na siebie uwagę pamiętam że jak byłam w jej wieku też byłam bardzo zdeterminowana moji rodzice również się rozstali, i gdy mama sobie znalazła nowego mężczyzna to zaczęłam się czuć jakaś oszukana, nie potrzebna może ona czuję to samo? rozmawiałaś z nią o jakiś wizytach u psychologa.. może warto by było? A może ma jakieś nowe koleżanki które się tak zachowują i próbuje być taka jak one..To też taki buntowniczy wiek.

Boże widzisz a nie grzmisz :)

Odnośnik do komentarza
Gość zatroskanamatka

Witaj Moloko, teraz po 2 miesiącach mogę powiedzieć, ze coś tam się na lepsze zmieniło.. Córka nadal nie chce się ze mną spotykać, konsekwentnie odmawia przepustek do domu, odwiedzin z mojej strony w placówce (sad orzekł, ze Ola zostaje tam do ukończenia 18 roku życia czyli siedzi tam do 1 listopada 2016r).. Ale na plus bo narazie wróciła do starego gimnazjum na dzielnicy i zachowuje się normalnie, nie robi awantur czy nie wydurnia się.. Oceny tez ok, bo ma 3+ z polskiego i 5- z matmy. Co więcej? Chyba nic, dalej czekam kiedy mi wybaczy.. Czas leczy rany? Zobaczymy. Jestem teraz w ciąży. 4 miesiąc. Ojciec dziecka - były. Nie mówiłam mu o tym. I nie zamierzam. Dziękuję Wam wszystkim.

Odnośnik do komentarza
Gość halinka5000a

Powinnaś powiedzieć ojcu dziecka, nawet jeśli to dla Ciebie trudne. Zostawiając to w tajemnicy zachowujesz się egoistycznie względem dziecka. Kiedyś zacznie pytać gdzie jest tata i w końcu dowie się prawdy. Będzie miało żal do Ciebie. Jeśli ojciec dziecka nie będzie chciał się zaangażować, z czystym sercem powiesz kiedyś synowi/córce, że zrobiłaś co mogłaś, ale nikogo nie zmusi się do miłości. Nie krzywdź dziecka. Naprawdę. Lepiej znać najgorszą prawdę, niż żyć w kłamstwie.

Odnośnik do komentarza

Cóż. Nie można mieć wszystkiego na raz. Ciesz się z tego, że córa ma dobre oceny w szkole, nie wagaruje i narazie wróciła bez ucieczek do placówki. Bo to b. ważne powody! Masz racje, nie mów nic eks o ciąży, puść go w niepamięć. Życze Ci cudnego malucha i próbuj rozmawiać z Olą. Może kiedyś wybaczy Ci błędy i spróbujecie żyć razem. Tego życzę. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

No pewnie, nie wszystko naraz, i tak jest duży postęp. Twoja córka już nie rozrabia, dobrze się uczy-to duży postęp. Wiadomo, że od razu wszystko nie wróci do normy. Trzeba dużo czasu, żeby odbudować tę Waszą więź.

Co do tego dziecka, to skomplikowana sprawa... Moim zdaniem to zależy też od tego, jak wyglądały relacje Twojego byłego z Twoją córką. Bo tak naprawdę o tym ciągle nc nie wiemy. Nie wiemy, w jaki sposób przyczynił się do zmiany w jej zachowaniu, czy pokłócili się, czy co innego między nimi zaszło. Moim zdaniem dobrze by było się tego dowiedzieć. Ale może nie ma co teraz na siłę z niej tego wyciągać. Trzeba poczekać, aż nabierze do Ciebie więcej zaufania.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...