Skocz do zawartości
Forum

Nagłe zmiany w życiu a wiara w Boga


Gość weronika_6

Rekomendowane odpowiedzi

No różnica jest na przykład taka, że inaczej żyje się z rakiem a inaczej bez nóg.
Oczywiście nie zmuszam, ale jeżeli coś Cię dręczy to warto o tym porozmawiać. Może nie jest aż tak źle jak Ci się wydaje?
A może nasze rady nie trafią bo zostało Ci kilka miesięcy życia?
Nie wiemy i nie możemy się właściwie odnieść do Twojej sytuacji.
Na razie.

Gdyby ktoś, kiedyś na chwilę się zatrzymał być może wykwitłaby z tego minuta refleksji. Poszedł jednak zmierzch do poranka a temu wcale nie było do śmiechu, bo gdyby chcieć przeczytać własne wspomnienia można by je odnieść do teraźniejszości a przyszłość przestałaby być potrzebna.

Odnośnik do komentarza

Byłam ostatnio na religijnym zlocie dla młodzieży. Na mszy ksiądz mówił: "dlaczego ludzie muszą cierpieć?", "dlaczego nawet małe dzieci chorują na raka, dlaczego muszą umierać?", dlaczego w świecie jest zło i gdzie jest sprawiedliwość. I wiesz, co powiedział? Tak zupełnie szczerze, powiedział "Ja nie wiem"... Nikt nie wie dlaczego jest tak, a nie inaczej. Ale mówił też, a raczej prosił, by nigdy w takich chwilach, gdy zupełnie nie czuje się obecności Boga, nie tracić wiary w to, że On jest. I gdy już będzie ten czas, pójdziesz do Nieba, to wtedy zapytasz- Boże, dlaczego musiałam cierpieć? Dlaczego obciążyłeś mnie czymś, z czym zupełnie sobie nie radziłam?
To będzie Twój czas...

Odnośnik do komentarza

InnyInna Bog stworzyl swoje krolestwo, ktore cechowalo DOBRO, a lucyfer to upadly aniol, ktory nie mogl tego zniesc, ze jest jeden wszechmocny, i zapragnal miec wlasne krolestwo, gdyby stworzyl raj, drugi, to i takndalej bylby sluga bozym.
Wiec postanowil sie przeciwstawic, bowiem wiedzial, ze zlo spodoba sie ludzioom (zabijanie, zdradzanie, kradzieze, uzaleznienia, itp.) wiedzial, ze bedzie mial wielu zwolennikow.
No i stalo sie, stworzyl wlasne krolestwo, ktore tu na ziemi jest silniejsze niz takie jakie chcial Bog.
Bog (tak pisze w pismie) DAL WOLNA WOLE CZLOWIEKOWI, tak by sam decydowal, ktora droga ma kroczyc, liczac sie z konsekwencjami (jak nie bedziesz sie kierowal dobrem, nie zaslugujesz na zycie wieczne w moim krolestwie, bowiem byles sluga szatana, nie tutaj twoje miejsce, nie cierpiales na ziemi czyniac zlo, to terqz sowita nagroda cie czeka od twojego pana ktoremu sluzyles, Ja nagradzam za DOBRO! A ON ZA ZLO,...

Odnośnik do komentarza

Kiedys moja wspoltowarzyszka w chorobie powiedziala cos w tym stylu .- Wy wierzacy macie lepiej ,bo jak cos sie dzieje nie po waszej mysli, to mozecie zwalic to na Boga i wyzyc sie na Nim a co ma zrobic ateista ?Kogo ma obarczyc winą ? -

Ilez w tym prawdy!Jesli wszystko dzieje sie wg naszej woli to zawdzieczamy to sobie a nie Bogu ale gdy dzieje sie Jego wola to obwinianie ,zlorzeczenia ,pytania Dlaczego Ja ?

Niech kazdy zastanowi sie gdy wypowiada slowa w pacierzu Badz wola Twoja. czy aby na pewno zgodzi sie z nia gdy dosiegnie nas ,naszych najblizszych cierpienie.........

Odnośnik do komentarza

W tej sytuacji absolutnie Bóg nie jest winny.
Oczywiście Bóg istnieje, jest. To że Go nie ma to pogląd właśnie osób które źle pojmują kim On jest. Ludzie myślą że jest maszynką do spełniania dobrych życzeń i dobrą wróżką. Także cierpienia które nas spotyka nie mozna odczytywać jako kary bozej. Bog będzie sądzić nas po śmierci!
Cierpienie nie uszlachetnia choć tak często się mówi. Ale może oczyszczać co pozwala uniknąć kary po śmierci. Nie ma ludzi idealnie dobrych. Człowiek ze swych wyborów dąży ku zlemu. Nic co nas spotyka nie jest przesądzone, zaplanowane przez Boga. Taki obrazek Boga surowego i karzącego mogą mieć dzieci które mało wiedzą lub dorośli którzy idąc w myśl oświecenia i światłach mądrych na tym świecie nie chcą Go poznać. W Boga trzeba uwierzyć. Nie można Go zobaczyć, dotknąć bo jest duchem. Boga poznaje się intelektem i wiarą. Nie da się Boga w pełni poznać rozumem bo to nie bylaby wiara tylko wiedza. Wierzyc to znaczy przyjac cos nie dostrzegajac tego zmysłami.
Porozmawiaj z księdzem. Z powodu choroby nie można odrzucać Boga i księży. Choroby były i będą. Przychodzą losowo. Bóg nie stoi z magiczną różdżka i nie rzuca chorobami w dobrych ludzi.
Cierpienie po prostu trzeba umieć przyjąć. Żyć i nie uzalać się nad sobą, obrażać na cały świat. Otwórz się na wiarę, spróbuj się z Bogiem zaprzyjaźnić. Jeśli ktoś mówi ze kochał Boga Ale gdy spotyka go coś złego to znaczy że to boska wina to nigdy Go nie kochał. Bo kocha się nie za coś tylko pomimo wszystko. Modlę się za Ciebie. Pamiętaj, wiara czyni cuda. Nie słuchaj tych śmiesznych ludzi, którzy uważają się za ateistów. Ateizm to tylko wytwór obrazonych na Pana Boga hipokrytów, którzy swoją słabość i głupotę chcą wytłumaczyć tym ze Bóg nie istnieje

Odnośnik do komentarza

Ka-wa
Wiesz dlaczego na świecie jest zło? Nie dlatego że ludzie przestali wierzyć w Boga. Dlatego że przestali wierzyć że istnieje szatan. Opowieści o diable uważają za imaginację i wymysły. Dlaczego ludzie mordują, gwałcą itd? Bo dla nich zła już nie ma. Dlaczego dawniej tyle zbrodni nie było? Bo dla ludzi wszystko było jasne zło jest złem. Oświecenie i ludzie którzy mówią ze są ateistami rozmyli granice między dobrem i złem. A ty masz głowę napakowaną takimi bzdurami. Oczywiście żeBóg i lucyfer to osoby. To nie są żadne symbole. Istnieją realnie. Ale są duchami. Jeśli ktoś wiedzę czerpie z TVN czy Wyborczej to później ma umysł przesłonięty. Zajrzyj do źródeł. Poczytaj dobrąliteraturę. Porównaj. Zobacz. I uwierz.

Odnośnik do komentarza
Gość Rocznik 94

Naprawdę przykre jest to, że spotkała Cię choroba, w takim momencie życia, ale proszę, spróbuj potraktować to jako próbę. Panu Bogu trzeba wierzyć i zaufać, że widocznie tak miało być, i że to nie będzie trwało wiecznie, za jakiś czas wszystko się poprawi, a Ty będziesz zdrowa i bogatsza o nowe, niestety przykre, doświadczenie życiowe. Proponuję Ci modlitwę w sytuacjach beznadziejnych do Św Rity z Cascia i do Św Józefa, sama wielokrotnie tak się modliłam i zawsze otrzymałam pomoc.
I najważniejsze- mimo wszystko nie przestawaj wierzyć. To trudne, ale czasem ciężkie sytuacje życiowe pomagają nam dostrzec to, co jest naprawdę ważne.

Odnośnik do komentarza

No racja. Ja naszczęście też ominę ten syf.
Czy sie boję śmierci, chciałbym żeby coś było. Ale wiem, że tak nie jest a śmierć to po prostu nic. Giniesz, nie ma ciebie, twoje wiary takiej czy srakiej, przejmują kontorlę suche fakty, rozpadasz się na atomy. Ale tak ogólnie patrząc na Ewolucje to cholrenego pecha mamy! Bo ostatecznie, życie w odniesieniu do czasu i wszechświta, jest nieistotne, przypadkowe i krótkie.
Hehe, no bez sens i jszcze o nim wiemy! Wiem, że nadejdzie nic. Trudno. Ale pocieszam, się że każdy przez to przechodzi xD

Odnośnik do komentarza

No dokładnie, a tam wcześniej fanatycy jacyś spory toczą.
A tu wszystko oczywstite, nawet pocieszające. już byłem tam gdzie nic ma i byłm jakimś atomami, niczym. w niczym,
To jak powrót na stare śmici, powstałeś z nicości i stniesz się nicościa. Rozrzucni na cząsteczki z których się dziś składamy, kiedyś były w ogóle po drugiej stronie galaktyki.
Wiesz tak myśle, że to bez znaczenia, czy się urodzisz, czy nie, czy zginiesz rano czy nie. No "nic" i tak cię dorwie :D
Fajna filozofia jest karmy i tego że żyjąc niegodnie za kare odrodzzisz się jako żuk gnojarz!. Ci to polecieli w temacie xD

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...