Skocz do zawartości
Forum

Co czuje osoba, która chce się powiesić?


Rekomendowane odpowiedzi

Gość smutnaja94

Witam. ja znowu mam problem. a najlepiej napisze na samym poczatku mam 23lata,meza od 3 lat i 2 dzieci jeden 2lata i 7miesiecy a drugi 2 miesiace. mieszkam za granica z rodzina. moj maz pracuje ale tez i pije czesto sa awantury z tego powodu mi nie pomaga przy dzieciach sypiam malo bo malutki budzi sie w nocy ja juz nie wyrabiam. mam dosc zycia bo wyzywa mnie od suk i kurew. wyrzuca z domu. rok temu wyrzucil mnie z dzieckiem w nocy z domu. zostawilam go i wrocilam do polski. ale tesciowa namawiala zeby wrocic. moj maz jest taki ze pieniadze sa mu najwazniejsze nawet wazniejsze niz rodzina. uwaza ze wszystko jest jego a ja jestem tylko na jego utrzyaniu i rozwalam kase na prawo i lewo. ja juz mam dosc sluchania na temat pieniedzy. mimo ze zarabialam to on uwazal ze za malo i ze to jest jego pieniadze a ja nie mam do nich prawa. czy becikowe dostalismy to tez jego bylo. potrafi nie wracac na noc do domu bo idzie pic albo w domu pije i robi meline. jezdzi popijaku i czasami w klotni potrafi podniesc na mnie reke. ja mam bardzo slaba psychike wyniszczona przez dziecinstwo bo w domu nie mialam lekko. ojciec transsekualista jest i przebieral sie w damskie ciuchy jak mialam 5-6lat pierwszy raz widzialam. nie chowal sie przy nas z tym. klocilam sie prosilam zeby przestal ale nic nie pomagalo. w gimnazjum znecali sie nad mna wtedy zaczelam pic pocielam sie przedawkowalam leki ze bylam w takim stanie ze spalam tudzien tylko mama myslala ze to jakies zatrucie nie wiedziala o tym. plakalam po nocach ze dlaczego mam taka rodzine ze musze udawac ze wszystko jest dobrze w domu. teraz moj zwiazek jest tez nie udany. najmniejszy stres a ja juz mam mysli samobójcze chce krzyczec a milcze. czuje pustke i smutek ze maz ma takie podejscie ze mnie nie kocha. a ja nawrt jakbym chciala nie mam jak wrocic do polski. mowi ze jestem problemem ze to wszystko moja wina. ja juz mam bardzo niska samoocene albo jej juz brak. nie chce juz nic mowic dla mamy co u mnie sie dzieje. chce poprostu juz sie powiesic bo nie mam juz tez ochoty zyc. kocham swoje dzieci ale ten smutek jest silniejszy i chec odebrania sobe zycia. boje sie ze cos nie nie uda i bede miala problem...

Odnośnik do komentarza

Smutna nie pisz takich głupot masz dwoje dzieci...walcz o siebie.Mieszkasz za granica ,zawsze mozesz wezwać policje kiedy podniesie na Ciebie reke.Nie bój sie.To on bedzie mial kłopoty ,dostanie zakaz zbliżania ...jesli go złamie jeszcze jeden tel i pojdzie do więzienia za złamanie przepisów ,mozesz wytoczyć sprawe o znęcanie .Nie daruj mu tego.

Odnośnik do komentarza
Gość Serena66

Co taka osoba czuje. Zapewne, że to jest jedyna opcja.
Ja co prawda nigdy nie chciałam się wieszać ale miałam skłonności do okaleczenia się.
U mnie to było w gimnazjum. Rówieśnicy mi dokuczali, w domu zero wsparcia, do tego poznany chłopak przez internet (miałam 16 lat). Nie radziłam sobie w kontaktach damsko-męskich.
Rodzice nie wiedzieli oczywiście ale raz w nocy wzięłam nóż kuchenny i sobie nacięłam skórę. Innym razem przedawkowywałam tabletki które brałam wówczas na tarczycę. Bolał mnie żołądek i byłam wewnętrznie zła. Uciekałam od tego co miałam w domu.
Potem mi przeszło. Moje skłonności po wielu latach się ujawniły gdy nie mogłam znaleźć pracy (a pochodzę z Elbląga skąd wiele młodych ludzi wyjeżdża bo nie ma pracy). Czułam wewnętrznie, że umieram a rodzice nadal swoje robili(po znajomości mi stażu szukali ale nie widzieli, że kolega taty był nieuczciwy i nic nie załatwili). Dopiero mną wewnętrznie walnęło jak wsiąkłam w motoryzacje i wciągnęłam się w ten temat.
Po wyprowadzce mojej z Elbląga czasami wracały te skłonności że brałam nożyk i nacinałam sobie skórę że miałam czerwony ślad który znikał z czasem.
Co prawda teraz się wzięłam za siebie bo zapisałam się na technika pojazdów samochodowych, do tego mam uprawnienia na wózek widłowy, ćwiczę na siłowni (nie chcę być gruba jak mój brat), pracuje fizycznie(lubię być w ruchu, zmęczyć się i nie myśleć o takich rzeczach). Moje skłonności do okaleczenia się są jakby w uśpieniu bo nie uaktywniają się.

Odnośnik do komentarza
Gość kierowca kalisz

ja czulem bezsilnosc majac dosyc samotnosci nacpalem sie dla odwagi i sie powiesilem cisza spokuj nic nie ma tam the end i nagle ta osoba która mnie dreczy tym do czego doszlo w kaliszu zdjela mnie i uciekła takiego bólu nigdy nie czułem ze musze cierpiec dalej

Odnośnik do komentarza

Dobry wieczór.
Pragnę podzielić się z Państwem skromną wiedzą o doznaniach ducha ,po odebraniu sobie życia fizycznego.

..Ludzki język jest za ubogi,aby w pierwszych godzinach odcielśnienia zdefiniować niepojęte wrażenia zaniczyszczające ,,JA,, samobójcy.
Odczucia wspinają się oraz powiększają przekształcając w zaburzenia o stanie wibracyjnym i psychicznym ,których człowiek nie może zrozumieć...
Zrozumieć i , z dokładną precyzją powiedzieć,jak wielkim dramatem dla ducha jest samobójstwo ,może tylko inny duch,którego cierpienie paliło się w tym samym bólu.
W tych pierwszych godzinach stoi on nad przepaścią,którą sam sobie stworzył i się w nią rzucił.Stanowi to jedynie preludium do diabolicznej symfonii.Ten dramatyczny czyn będzie zobowiązany interpretować według logicznych zasad naturalnych,które złamał.
Samobójca,wpół nieprzytomny,dręczony,boleśnie zdezorientowany,jego niezdolne i rozproszone miliony włókien psychicznych z wielkim impaktem dają mu zrozumienie o dramtycznym wydarzeniu.
Absurdalność w rozsypce kręci się wokół niego,dotykając jego postrzeganie przez dręczące wybuchy mieszanych uczuć.
Jest zagubiony w pustce...Kuli się ,czuje przerażającą głębie błędu o który się rozbił.W depresji unicestwienia widzi,że przkroczył granice działań,które zostały mu dane.Ten traumatyzm ,psychiczny wstrząs będzie musiał być kompensowany,będzie to droga cierni i łez,dekady trudnych doświadczeń (reinkarnacja) ,aż powróci na tory naturalnego postępu...

Konsekwencje samobójstwa przekaz od
Ducha Bezerra de Menezes :

Samobójca w następnym życiu może odrodzić się w opłakanym stanie (fizycznym i psychicznym)jego zaburzenia zwiększą się na miarę oddziaływania perispiritu na ciało,czasami występuje to tuż po urodzeniu.
Strzał w serce ,doprowadzi do choroby organu ,który widoczny już będzie w stanie prenatalnym.
U człowieka przejechanego przez pociąg nastąpi zwolnienie wibracyjne perispiritu,ma to związek z tym,że uraz został wywołany gwałtownie,stąd w fizycznym ciele pojawi się odrętwienie,porażenie mięśni,nerwów,rdzenia kręgowego i gróczołów mózgu.
W następnym wcieleniu pojawią się nieodwracalne tendencje do paraliżu,demencji,niedorozwoju umysłowego itd.
Strzał w narząd słuchu (ucho) spowoduje głuchotę,nowotwór lub zaburzenia mózgu,ponadto to ,co cytowalismy w poprzednim akapicie,możliwa ślepota,ponieważ poprzez samobójstwo został uszkodzony mózg.
Móżg ciała duchowego doznał głebokich efektów poprzez system wibracji elektromagnetycznych.
Otrucie doprowadzi do chorób aparatu trawienia,zaburzeń układu krążenia,dyspesji nerwowej itp.

I wszstkie te przyczyny psychologiczne (wywołane przez samobójstwo,w poprzednim życiu) ,które alterują ośrodki nerwowe i system czucia istniejącego w mózgu,poprzez ciało
wpływają na odpowiednie organy,ponieważ są odbiciem ciałą duchowego (perispiritu)
Warto również wymienić tych, którzy zabijają się skacząc z dużej wysokości:mogą odrodzić się z predyspozycjami do szaleństwa,będą nerwowi,niespokojni,z atakami,które traktowane będą jako epilepsja,kiedy ich konwulsje i dysharmonie psychiczne związane ściśle będą z przeżyciami,wstrząsem emocjonalnym z przeszłości.
Mamy,więc nowy obraz chorób psychicznych związanych z problemami duchowymi,wszystko to bardzo wpływa na system nerwowy,który jest złożoną siecią wpływającą na funkcjonowanie psychiczne.Dlatego ,to chore ciało duchowe (perispirit) kieruje sysytemem nerwowym ,które zachorowało.
Można domniemać ,że wiele takich osób przedstawia obsesję,jednak tak nie jest,tak naprawdę są to tylko własne zaburzenia świadomości i emocji,przenoszone z jednego życia na drugie.
Będą musieli skorzystać zarówno z wykwalifikowanego psychiatry jak i z pomocy ze świata duchowego oraz moralnej edukacji opierającej się na Ewangelii.

Ciało duchowe(perispirit),moi przyjaciele jest ciałem żywym,które może zachorować, nie tylko kiedy umysł choruje,ale także odzwierciedlać go kiedy jest opłakany lub wzniosły.Stany fatalne świadomości (u istoty wcielonej) mogą spowodować bardzo poważne choroby psychiczne i jesteśmy przekonani,że ten stan będzie odzwierciedleniem aspektu zewnętrznego człowieka.

We wszystkich tych kwestiach,wliczajac w to układ nerwowy,który jest naturalnym odzwierciedleniem perispiritu(ducha wcielonego) będzie miał niejednokrotnie wpływ na kompleks ludzkiego móżgu.Ataki,drgawki,padaczka,hipochondria,neurastenia i depresje są pochodzenia duchowego ,choć w pewnych sytucjach można zaliczyć to do przypadków obsesji i sugestywnej hipnotycznej sugestii (sugestia hipnotyczna będzię tylko tymczasowa,jeśli będzie dodatnia).

Odnośnik do komentarza

Samobójstwo zawsze przynosi tragiczne skutki dla ducha ,ponieważ życie jest nieuniknione i nikt nie może umrzeć przed czasem.
Podczas pięćdziesięciopięcio letniej praktyki mediumizmu wiele razy rozmawiałem o tym z duchowymi mentorami.
Każde samobójstwo przynosi bardzo poważne konsekwencje w strukturach ciała duchowego (perispiritu)
Przyszłe badania tych wyjątkowych dzieci (osoby,które popełniły samobójstwo w poprzednim życiu) ,otworzą szerokie pole badań dla bardzo korzystnych reperkusji.Wiele razy u dzieci widzieliśmy nowotwory są one konsekwencjami samobójstwa z poprzedniego życia.
Przekaz od Ducha Emmanuela przewodnika duchowego słynnego medium spirytystycznego
Chico Xaviera

Odnośnik do komentarza

~tomekxxx
chce si żucic pod pociag moje życie to ,,,

Panie Tomaszu smierc nic nie zmienia,poniewaz czlowiek nie jest cialem.Ludzkie cialo animuje duch.
Prosze przecztac ,co nasi bracia duchowi mowia o samobojcach-spojrzenie spirytstyczne.

Jakie są pierwsze wrażenia tych,którzy odcieleśniają się popełniając samobójstwo?

Pierwszym rozczarowaniem,które ich czeka,jest rzeczywistość życia,która nie wygasa,odbierając sobie fizyczne życie.Duch z powodu decyzji zabarwionej najwyższym buntem przeżywa straszne męki.
Samobójcy w swoim somatycznym ciele ,przez czas nieokreślony nadal muszą doświadczać fizycznych ran,zadanych sobie w ostatnich godzinach ziemskiego życia.
Lata z rzędu ,czują straszne,toksyczne wrażenia unicestwiające ich energię.
Jeśli duch odebrał sobie życie używając broni,czuć będzie perforację mózgu,ciężaru ciężkich kół,ten,który pod nie się rzucił,topielec poczuje ,cichą i smutną wodę płynącą po jego szczątkach.Jednak najcięższą przeżywaną emocją jest widok jak z minuty na minutę rozkałada się jego fizyczne ciało,zarobaczone i zgniłe,porzucone w ziemi.
Ze wszystkich odchyleń od ludzkiego życia ,samobójstwo jest największym z nich,jego charakterysytyka to fałszywy egoizm,bezwzględne zaprzeczenie praw miłości,to najwyższy bunt do woli Bożej oraz sprawiedliwości,której nigdy nie poczuli ci,którzy nie posiadali swiatła miłosierdzia.
Duch Emmanuel ,,Consolador,, Medium Chico Xavier

Wielokrotnie odczuwalem stan ducha czlowieka po samobojstwie,to cos strasznego.
Nadto osoby,ktre zkonczyly zycie wczesniej w nastepnych zyciach(reinkarnacja) odradzaja sie niepelnosprawne fizycznie,intelektualnie,noworodki rodza sie w procesach nowotoworowych,dorosli cierpia ciezkie stany depresyjne ,schizofrenie...

Odnośnik do komentarza

Ten fragment wiersza wyjaśnia to co czuje samobójca. Wiem dobrze bo sam miałem zamiar się powiesić.

"Młodości smutne przeszły dni
Wiosny nie znałem ja uniesień
Rozłąki dreszczem wstrząsa jesień
I śmierć się sercu memu śni" - Lenau

Nie wiem dlaczego to tak trudno zrozumieć ludziom. Dla samobójców życie już się skończyło. Zabicie się to tylko formalność.

Odnośnik do komentarza

Prędzej czy póżniej każdy z nas umrze.Od nas tylko zależy czy sami sobie Ją zadamy.Nie ma dobrych rozwiązań na samobójstwo czy też nie.Mnie to wciąga jak bagno konia który zbliżył się niebezpiecznie do mokradeł.Czasem tylko uśmiech kładzie szale na życiu a czasem smutek to obala ...ale wciąż żyję....może.

Odnośnik do komentarza

Witam
Czytam forum aby może podtrzymać się na duchu. Całe trzydziestoparoletnie życie marzyłem tylko o jednym - o ukochanej osobie, która będzie dla mnie całym światem. Zawsze czułem się i czuję tak samotny ze szlocham bo tego bólu nie da się znieść. Poznałem ją, tak ukochaną a ona mnie rzuciła. I "zostańmy przyjaciółmi". Czytałem że innym tu radzono - znajdziesz inną, będziesz szczęśliwy, ona nie była tego warta. Tylko że ją kocham nad życie, ona jest dla mnie całym światem, nie chcę i nie potrafię spojrzeć na inną. Nie mam bez niej przyszłości a wspomnienia rozrywaja mi serce. Muszę codziennie minimum dwie melisy wypić. Nie mogę póki co odebrać sobie życia bo moja matka by tego nie przeżyła. Ale kiedyś... ta samotność, miłość do niej i pustka bez niej rozrywa mnie na strzępy. Zero ambicji, chęci na cokolwiek. Z nią mógłbym góry przenosić bo chce się żyć. Bez niej czuje się trupem. Nie do wytrzymania jest ból, łzy... nie chce bogactwa, pluję na zbytki, kariery na wszystko. Tylko ona bym był przeszczesliwy. Ale ona nie chce mojego serca a ja nie chcę innej. Kiedyś muszę odebrać sobie życie i uwolnić się od ciągłego bólu, ciągłego..

Odnośnik do komentarza
Gość Przemek Gluszek

Człowiek który chce się powiesić to taki człowiek który sam na siebie podłoży świnie kiedy przepowiednie się sprawdza człowiekowi ucieka wiara w samego Boga traci orietacje próbuje się zaglodzic traci wiarę łamie się cały czas myśli o tym co mu nie wyszło ale dalej chce żyć chociaż przypisują mu chorobę schizofrenię paranoidalna dalej chce żyć bo ma dla kogo nie myśli o samobojstwie niema tego jak udowodnić jeżeli przez kogoś zostanie powieszony.

Odnośnik do komentarza

ja doszedłem do tego samego wniosku, czas ze soba skonczyc. Szczerze to nawet nie mam komu powiedziec że mam aż taki problem ze sobą. Chodzę do lekarza i nic mi to nie daje. Mam dla kogo żyć , dzieci ale w mojej głowie jest tylko to rozwiązanie.

Odnośnik do komentarza

W środę powiesiła się moja znajoma. Dzisiaj był pogrzeb. Ten moment gdy najbliżsi żegnali się z Nią przed zamknięciem wieka trumny.....ogromna rozpacz.....PROSZĘ NIE RÓBCIE TEGO. POSZUKAJCIE POMOCY. POROZMAWIAJCIE Z KIMŚ. ŚMIERĆ NIE JEST ROZWIĄZANIEM.

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry

Zawsze,ale zawsze istnieje wyjście.Bardzo ważna jest pomoc i prawdą jest,że wiele razy,kiedy znajdujemy się w tak desperackiej sytuacji jak na przykład głęboka depresja,najpierw odmawiamy wszelkiej pomocy,
Ponieważ uważamy,że jej nie potrzebujemy,że sami potrafić będziemy stawić czoła w pozytywny sposób.
Gdy zdajemy sobie sprawę,że nie jesteśmy wyjść samemu,mało kto potrafi prosi o pomoc ,sczególnie kiedy wcześniej bylyśmy już odrzuceni.

Czasami wystarcza iskierka nadziei.

Dlatego w takich sytuacjach istnieją dwie bardzo ważne kwestie.

Jedną jest pomoc-pamiętajmy,że zawsze jest ktoś,kto będzie po naszej stronie,który próbować będzienam pomóc,ale musimy pozwolić,by ta pomoc dotarła do nas.

A druga myślę,że o wiele ważniejsza,to jest posiadanie nadziei,wiary,że wszystko może się poprawić.

Musimy mieć świadomość,że kiedy znajdujemy się w tak trudnej sytuacji,wszystko,co ma nadejść,będzie zawsze lepsze niż to ,co teraz mamy.

Myślę,że każdy powinien oglądnąć ten krótki film,a w szczególności osoby,pragnące zakończyć życie.

Odnośnik do komentarza

Pracuj i miej natchnienie

Duszo siostro!

Wykrocz poza siebie.
Nie pozostawaj w murach swojej klauzury - wyjdź z zamknięcia.
Zmobilizuj się.
Wybierz się na spacer.
Oddychaj czystym powietrzem.
Zmień energię mentalną opartą o zapatrzenie się w smutek, na energię
mięśni, terapię wysiłku, która również jest metodą leczenia depresji.
Miej kontakt z Ziemią, z jej pozytywną energią. Ona pomoże przywrócić ci utracone życie i miłość do życia.
Szukaj większej intymności z Naturą, bowiem jest nasycona balsamicznymi i uzdrawiającymi energiami.

Droga duszo!

Zrozum, że praca jest terapią, jest Życiem.
Zobacz, co dzieje się z tymi, którzy odchodzą na emeryturę nie postawiwszy sobie nowych celów na starczy okres swej fizycznej egzystencji.
Unikaj pustej godziny, która powoduje wielkie uszkodzenia w moralnej ekonomii stworzeń.
Jeśli odczuwasz taką potrzebę, zmniejsz aktywność, ale nigdy nie wybieraj bezczynności jako sposobu na życie.
Pracuj, także dla samej radości. Możesz tworzyć i być przydatną. W pracy nie poszukuj tylko finansowej nagrody.
Dlatego pracuj bezinteresownie, skutecznie, przyczyniaj się do budowania lepszego świata.
Reaguj na depresję, pracuj bez użalania się nad sobą i nad swym lenistwem.

Zawsze czuwaj

Jezus zalecał: „Czuwajcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie”...
Pokusa to słowo, które ma wiele znaczeń.
Jeśli chodzi o depresję, pokusa może być wszystkim, co odbiera nam radość i ciągnie ku cierpieniu.
Dziś, gdyby między nami ponownie zjawił się Jezus, najprawdopodobniej wyraziłby się w ten sposób:
„Czuwajcie i módlcie się, abyście nie ulegli depresji”.

Duszo - siostro!

Podobnie jak z zaleceniem miłości, kiedy Jezus zachęcał do czujności, wyznaczył nam cel, abyśmy realizowali ją w praktyce, a nie mistycznie.
Mistrz chciał nam powiedzieć, żebyśmy czuwali nad informacjami, które otrzymujemy, uobecniającymi się w zmysłach fizycznych i duchowych. Zachęca też, by być czujnym, kiedy z naszego serca (umysłu) wychodzą myśli na zewnątrz - w ten sposób unikniemy i opanujemy negatywną postawę wobec rzeczywistości.
Człowiek potrzebuje być czujnym oczami, uszami, taktownym zachowaniem, wszystkimi zmysłami, ponieważ duża część informacji zostaje zapisana w jego podświadomości, przenikając do jego umysłowego domostwa wszelkimi drogami.
Jeśli pozwolisz na wejście wszystkiego, co jest szkodliwe, podświadomość zwróci ci dokładnie ten sam zarchiwizowany materiał.
Czuwając nad tym, co wchodzi i co wychodzi z serca, zapobiegniesz wprowadzaniu złych lokatorów, osiągniesz również zwycięstwo, gdyż porzucisz negatywnych towarzyszy, którzy od dawna z tobą przebywają.

Droga duszo!

Dobieraj emocje z zewnątrz, które mogą wejść do intymności twojego domu. Działaj jak stróż nocny, aby uniemożliwić wejście złodziejom i wrogom. Dusza obecna w zaciszu swego domu mentalnego potrzebuje opieki i spokoju. Nie pozwól przedostać się do niej wrogom, którzy burzą twoją równowagę.
Czuwaj nad słowami,
nie narzekaj,
nie szkaluj,
nie obrażaj...

Fragmenty z książki DEPRESIÓN: CAUSAS,CONSECUENCIAS Y TRATAMIENTO (Depresja:przyczyny,konsekwencje i leczenie) Izaias Claro

Odnośnik do komentarza
Gość Wiktoria 2018

Hej.Mam 16 lat.rok temu powiesił się mój wujek.Nie znałam go zbyt dobrze.nie mieliśmy kontaktu.a więc tak na początku wszystko było fajnie był szczęśliwy powiesił się W łazience.nie wiem dokładnie w którym miejscu .Nie wiadomo co mu strzelilo do łba.miał tyle życia przed tobą.tyle planów,własny dom,rodzina i tpkl mając 28lat jest jeszcze tysiąc lat przed nami .mimo tego miał małą córkę(,7lat) moim zdaniem nie warto się zabijać. Najgłupsza rzecz.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...