Oglądanie filmów pełnych przemocy. Jak przestać?

[Gość kcfan]

Witam

Mam taki dziwaczny problem, o którym nikomu nie mówiłam. Wolę to zrobić anonimowo, bo martwię się,że ktoś z bliskich weźmie mnie za oszołoma jakiegoś.
Otóż chodzi o to, że mam dziwny przymus oglądania brutalnych filmów... Tyle,że nie chodzi mi tutaj o zwykłe horrory, filmy gore czy jakieś tam sensacyjne, tylko o krótkie nagrania z prawdziwych egzekucji i zabójstw, np. dekapitacji przeprowadzanych przez ISIS, czy innych nagrań zazwyczaj ze strony liveleak, gdzie są uwiecznione wypadki, morderstwa i inne tego typu rzeczy.
Nie jestem żadną sadystką mówię z góry, te filmiki mnie nie bawią, ani nie poprawiają mi humoru, wręcz przeciwnie. Po obejrzeniu takich nagrań czuję się jakbym dostała zastrzyk adrenaliny, czuję się IDENTYCZNIE jak po kłótni z kimś tzn. jest mi gorąco w środku (zwłaszcza uszy mam gorące), czuję się strasznie pobudzona no i mam jakiś taki nastrój dziwny, jakbym w tej całej patologii brała udział. Wczoraj po jednym filmiku miałam przez dobre pół godziny (jak nie dłużej) gulę w gardle.
Nie mam pojęcia po co ja to oglądam, nie robię tego codziennie ale mam czasem takie napady,że nie mogę się powstrzymać i szukam po różnych stronach takich nagrań.
Wysłałam parę filmików znajomymi to wyłączali je po kilkunastu sekundach, ja mam przymus oglądania takiego jednego nagrania od początku do końca kilka razy.
Postanowiłam ostatecznie z tym skończyć, gdy wczoraj natknęłam się na filmik z jakiś tortur, gdzie mężczyźnie wydłubywano oczy. Nie włączyłam tego nagrania oczywiście, to już za wiele nawet jak dla mnie ale nagranie łaziło długo za mną i nadal łazi. Dzięki temu zdałam sobie sprawę, że mam z garem i coś mi każe na takie okropieństwa patrzeć....
Pytanie- jak przestać się tym zadręczać? Mam zamiar jakoś zablokować wszystkie strony,które znam z takimi nagraniami ale wiadomo,że net jest szeroki i jak znowu będe miała przymus, żeby to włączyć to siłą rzeczy nic mnie nie powstrzyma ;/
Wolałabym znaleźć jakiś normalny sposób, żebym sama takie napady mogła kontrolować i żeby nic w środku nie kazało mi tego robić ;/
To mi jakieś natręctwo przypomina czy coś, tyle,że nie robię tego codziennie ale jak impuls się pojawi to trudno mi się powstrzymać, bo potem chodzą te filmiki za mną cały czas,aż się "rozładuję".
Poza tym te filmiki ostro mi ryją banie, nie ma co.
Dziękuję z góry wszystkim za pomoc i rady!

[samotna9]

Ty się w ten sposób "narkotyzujesz", pobudzasz układ hormonalny do wydzielania adrenaliny, kortyzolu itp. wydzielanych podczas stresu. Może brakuje Ci wrażeń w życiu codziennym, organizmowi też jest potrzebne pozytywne, mobilizujące działanie rozsądnie dawkowanego stresu. Masz urozmaicone życie codzienne? Uprawiasz sport, czy raczej prowadzisz siedzący tryb życia? Może tutaj trzeba coś ulepszyć.

[Gość kcfan]

samotna9[/b

:O Nie pomyślałam o tym w ten sposób ale możesz mieć sporo racji....
No można powiedzieć,że wrażeń mi brakuje, tu na studiach mam niewielu znajomych, praktycznie po zajęciach (które swoją drogą też są nudne, bo źle trochę kierunek wybrałam) wracam od razu do mieszkania i resztę dnia przed komputerem spędzam.
Myślisz,że zmiana trybu życia na bardziej aktywny pomogłaby mi z tymi impulsami?
Mogę w sumie spróbować, krzywda mi się nie stanie :)
Dzięki wielkie za radę : *

[mgr Kamila Krocz]

kcfan, samo spędzanie sporej ilości czasu w Internecie otwiera furtkę do tego, byś zaczęła szukać filmów pełnych przemocy, by się "pobudzić", by zacząć się w jakiś sposób stymulować. samotna słusznie podpowiada - zamień oglądanie filmów na bardziej aktywny wypoczynek. Jest wiosna, wskakuj na rower albo chociaż w jakiś dres i zacznij biegać. Możesz pływać, ćwiczyć, chodzić na fitness - cokolwiek. Zmęcz się fizycznie, a mam nadzieję, że nie będziesz musiała się dodatkowo stymulować oglądaniem drastycznych filmików. Pozdrawiam!

[samotna9]

Napisz za jakiś czas czy pomogło :)