Skocz do zawartości
Forum

Ból po rozstaniu z dziewczyną


Gość bylly

Rekomendowane odpowiedzi

Hej, piszę tu, bo szukam odpowiedzi na to co mnie gryzie. Może ktoś się z kimś takim jak ja spotkał...
Mam 25 lat, mam młodszą 8 lat siostrę, ojciec zmarł gdy miałem 12 lat. 5 lat miałem dziewczynę, z która studiowałem chodziłem do liceum ale w końcu mnie kopnęła. Teraz jest z kimś innym. Zacząłem pracować i poszedłem znowu na studia, potem spotykałem się z kilkoma dziewczynami ale nic z tego nie wyszło.
Mam ostatnio wahania nastrojów, tzn. momentami tryskam energią a momentami wyciszam. A momentami potrzebuje odreagowania. Próbuję wychowywać siostrę. Wielu rzeczy nie rozumiem. Czasami mam też awantury z mamą.
Mam braci i siostry ciotecznych, którym wyszło w miłości i są w moim wieku w tej chwili są po ślubach i rodzą im się dzieci. W rodzinnych spotkaniach patrze w lustro i widzę kawał chłopa, który powinien myśleć w tych kategoriach jak oni. Mojej mamie życzą wreszcie synowej, mi ułożenia życia. Moment składania życzeń jest dla mnie ciężki. Czuję, że jestem ułomny, bo skupiam się tylko na studiach... Szukam cały czas ale co z tego... Często wyobrażam sobie, że rozmawiam z moją byłą dziewczyną o pracy. Rozstanie kosztowało mnie dużo zdrowia... Doszedłem w końcu do myśli, że jej nie ma, zraniła mnie... Trzeba szukać dalej, ale mimowolnie wracam do momentu kiedy to wszytko miało barwę było wszystko na miejscu. Teraz wszystko się pozmieniało...

Odnośnik do komentarza
Gość sunnyflower

Z opisu wynika że jesteś bardzo dojrzałym i zaradnym facetem. Masz duże poczucie odpowiedzialności, być może dlatego czujesz się przeciążony. Nie musisz być odpowiedzialny za cały świat, masz też swoje własne życie. Bądź fajnym bratem a nie tatą.
Jeszcze spotkasz fajną dziewczynę... Całe życie przed Tobą :)

Odnośnik do komentarza

Dzięki za wpis. Od dłuższego czasu staram się zebrać wszytko do kupy, życie się układało pomyślnie do momentu rozstania, od tego momentu zmieniłem się.
Moja mama niestety pochodzi z rozbitej rodziny i bywa nadopiekuńcza, czasami porównuje mnie z ojcem, sama ma pewne problemy... moją siostrę wychowuje jak małe dziecko mimo, że ma 17 lat ja tępię to, bo widzę, że siostra jest nieporadna i mam problemy z sobą i docierają do mnie opinie z rodziny.
Mama czasem odreagowuje na mnie, szuka akceptacji i opieki, stąd awantury, nie chcę pełnić roli męża, bo nie jest kobietą, na której powinienem się skupić nie wytrzymuję tej presji i wystrzelam, mam dosyć.
Kiedyś ktoś powiedział, że funkcjonujemy jak małżeństwo. Nie wiem czy jestem tak naprawdę dzieckiem toksycznego rodzica i dlatego jestem rozbity... Mama mi zarzuca niedojrzałość emocjonalną tak jak była, ale ją akurat biorę mniej poważnie.
Brakuje mi kogoś ale widzę też, że mam trudności z zaangażowaniem się i mocno obserwuję wszystko zanim w cokolwiek wejdę. Brakuję mi tego poczucia... Czuję czasami, że po prostu "nie jest tak jak powinno być..."

Odnośnik do komentarza

heh, właśnie. Czasami jest tak, że mama szuka uwagi u siostry, po to by czuć się dowartościowaną. A ja patrzę czasem na życie innych i czuję, że ciągnę za sobą dwa nie moje wozy :) Zawsze chciałem być kimś niezależnym jakąś taką osobą, która przyciąga i dziewczyny i tak jakby to ja był źródłem witalności i ludzie po nią przychodzili do mnie, a zwłaszcza płeć przeciwna, tym czasem sam tego potrzebuję. Jest ciężko jak każdemu, nauczyłem się bez ojca wielu rzeczy i nie odpuszczam życiu, ciężko mi idzie pokonywanie trudności, widać to zaraz po mnie i tracę pewność siebie, wchodzę w jakieś poczucie winy, nie szukam staram się wtedy przeczekać. Na "zewnątrz" jestem twardy i nieustępliwy ale w środku bałagan :) Zaczęło się od głupiej baby, która wyciągnęła to ze mnie, i obwiniła mnie za wszystko. Serce boli, bo chciałbym zamiast pisać tu o tym spędzać czas z kobietą... :)

Odnośnik do komentarza

bylly, dam Ci bezcenną radę: kobieta NIGDY nie sprawi że będziesz szczęśliwy. jeżeli szukasz jej po to, żeby Twoje życie było lepsze, żeby nie czuć się samotnym, żeby wypełnić czymś pustkę, przez potrzebę sexu, albo jeszcze z jakiegoś innego niewłaściwego powodu. Bądź szczęśliwym, pewnym siebie facetem, i potem znajdź partnerkę.

Odnośnik do komentarza

Myślałem nad tym co tu napisałem. Wydaję mi się, że cześć rzeczy jest napisane trochę na siłę. Trochę jakby z egoizmu. Każdy człowiek pragnie miłości, a może ma tylko nie widzi...
Chciałby kogoś poznać, może poznawał i może te osoby zauważyły to...

Odnośnik do komentarza

Dużo błędów popełnia, patrzy do tyłu i szuka winy w sobie. Użala się, bo może okazał się kiedyś niedorosły. Walczył do nachalności do tego stopnia, że się skompromitował i przed nią i przed jej rodziną, użalał się nad sobą i jej o tym mówił i męczy go to wszystko. Był klękał z kwiatami, patrzył w oczy, dowiedział się, że jest wszystkiemu winien, poryczał się jak dzieciak i widział zobojętnienie ale czekał, że to miłość, że wróci...
A teraz ma 25 lat grzebie w sobie, bo założył sobie, że w tym wieku będzie miał kogoś, nie wychodzi i wpada w frustrację.

Odnośnik do komentarza

Kiedyś całe serce, uwaga, radość była skupiona na partnerce, radości. Człowiek był pełen życia i tego idealizmu do drugiego. Teraz wszystko wywróciło się do góry nogami, Skończyła się radość i jest ta szara codzienność. Głównie dominuje dystans do relacji, samotność i poczucie, że życie ucięło ręce i nogi i trzeba myśleć aby utrzymać się na powierzchni. Każdy człowiek rozmawiając widzi dojrzałego faceta, który waży nie mało, który lubi tańczyć, czasem wypić, który wierzy w Boga, który dąży pomimo czegoś. Ale, który chciałby coś zmienić tyle, że mu nie wychodzi i pisze tutaj... I próbuje być szczęśliwy....

Odnośnik do komentarza

Witam po 12latach zostawila mnie Dziewczyna spadlo to na mnie jak grom z jasnego nieba poznala kogo w pracy I po zaledwie 2 miesiacach znajomosci z nim postanowila mnie zostawic nie wiem jak teraz z ty zyc nie spie nie jem wciaz o niej mysle wciaz kocham bardzo tesknie a tu na dodatek pracujemy w tej same pracy na jednej zmianie jest mi tak ciezko nie wiem Co robic jak zyc jak teraz zaufac komus stracilem chec do zycia

Odnośnik do komentarza

Współczuję Ci, to musi być okropny cios dla Ciebie, ale musisz coś zrobić żeby zacząć w miarę normalnie funkcjonować. Nie może być tak że ciągle zarywasz noce i nic nie jesz. Raczej ciężko będzie to zrobić samemu, chyba że masz kogoś komu możesz się wygadać, na kogo wsparcie możesz liczyć. Jak nie to idź do psychologa i powiedz jaka jest sytuacja, i powinien Ci pomóc jakoś do siebie dojść.
Nie zlikwiduje to od razu całego Twojego cierpienia, ono pozostanie na jakiś czas, ale stopniowo będzie się zmniejszało, będzie Ci coraz lżej. Będziesz też potrzebował czasu(może znacznie więcej), żeby móc znowu komuś zaufać, ale na pewno przyjdzie taki moment.

Odnośnik do komentarza

Nie dziwię Ci sie, zrobila coś podlego po tylu latach związku. Musisz sie jakoś otrząsnąc z tego wszystkiego, w pracy unikaj jej nie specjalnie ale staraj sie z nia nie przebywac,badz twardy nie daj jej poznac ze to przezyważ,ze złamala Ci świat.
Byc moze bedzie jeszcze tak,ze nie wyjdzie jej z tamtym i bedzie chciala wrócic... w takiej sytuacji nie powinies jej ulec..

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza

Rozstanie i po talu latach bycia razem na pewno boli i musi być dla Ciebie szokiem. Trudno Ci przez to wszystko przejść tym bardziej, że ze swoją byłą partnerką spotykacie się w pracy. Nie będę ukrywała, że rozstanie przypomina czasem etapy żałoby i tego procesu nie da się przyspieszyć. Jeśli jednak widzisz, że sam sobie z tym nie poradzisz, pomyśl o konsultacji z psychologiem. Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...