Skocz do zawartości
Forum

Odwracanie kota ogonem podczas kłótni


Gość kot55

Rekomendowane odpowiedzi

Witam! Jestem z moim facetem ponad rok w tym czasie mielismy wiele klotni, jednak postanowilismy ze zaufamy sobie i zaczniemy od nowa(wiele razy mielismy takie postanowienia). Wczoraj dowiedzialam sie ze jakies 2 miesiace temu pisal z jakimis dziewczynami na gg. Bardzo mnie to zranilo, poniewaz ja nie moge miec zadnych kolegow a o pisaniu to juz wogole nie ma mowy. Wczesniej tez byla sytuacja ze napisal do laski ze chce ja poznac itp ale obiecal ze wiecej tego nie zrobi... Najwiekszy problem tkwi w tym, ze zawsze gdy ja cos zrobie on robi mi awantury czasem nawet za blachostki , ale gdy on popelni blad i jestem dla niego oschla i moja oschlosc i zlosc trwa wiecej niz kilka godzin on odwraca kota ogonem i robi mi awanture ze sie czepiam ze mnie przeprosil itp. I to ja wychodze na najgorsza... Wczesniej wybaczalam mu praktycznie bez mrugniecia okiem ale teraz tak nie potrafie zbyt wiele razy zawiodl moje zachowanie. Co mam zrobic by nie czuc sie winna tego ze odkrylam ze mnie oszukuje (naruszajac jego prywatnosc)?

Odnośnik do komentarza

Nie pozwól mu na takie odkręcanie, to on źle zrobił nie Ty. Jak tylko zacznie mówić że się czepiasz to powiedz,że robisz to bo nic się nie zmieniło, że przepraszał Cię już tyle razy że nie powinnaś wierzyc w to co mówi. I że to on powinien czuć się winny.Zapytaj się jak by się czuł jak Ty bys tak pisała i chciała się umówić na spotkanie? Jak on by wtedy zareagował?

Odnośnik do komentarza

kocham go ale wydaje mi sie ze nie fair wobec mnie sie zachowuje;/kurde moze ja rzeczywiscie sie czepiam ale uwazam ze mam do tego prawo skoro mnie oszukal kolejny raz i za kazdym razem nie chce zebym mu trula tylko powie przepraszam albo i nie i na tym koniec nie moge domagac sie wyjasnien bo on nie chce o tym rozmawiac ale gdybym ja tak zrobila to dostalabym wpier***. Jestem nienormalna musze sie leczyc bo nie potrafie zostawic go mimo ze mnie krzywdzi nadal go kocham... :(

Odnośnik do komentarza

nie zamierzam usprawiedliwiac takiego zachowania i masz racje mozliwe ze to jest choroba ale polegajaca na tym "ja moge wszystko ty nie mozesz nic, jak ja cos zrobie masz mi od razu przebaczyc, jak ty cos zrobisz masz blagac o przebaczenie i plaszczyc sie przedemna"

Odnośnik do komentarza

poza tym zawsze mozna usprawiedliwiac swoje bledy choroba tak jest latwiej, ale moim zdaniem trzeba miec odwage przyznac sie do bledu a nie zwalac wine na urojona chorobe;/ z takim podejsciem kazdy bedzie zdradzal, klamal i oszukiwal i czul sie bezkarnie

Odnośnik do komentarza

szczerze? to ja zaczynam miec juz tego po dziurki w nosie... dochodze do wniosku ze wole byc singielka niz tkwic w zwiazku w ktorym nie mam praw a on moze robic co chce :/ a najgorsze jest to ze on chce sprawic zebym to ja czula sie winna wszystkiemu bo gdy ja cos zrobie to sa wielkie awantury i wdrazanie poczucia winy jakbym komus cala rodzine zabila ale gdy on cos zrobi to wszystko obraca tak ze albo mowi ze zrobil to przez to ze ja cos wczesniej zrobilam albo mowi ze wyolbrzymiam.. byly nawet sytuacje ze gdy nie chcialam zeby jechal na festiwal muzyczny to twardo powiedzial ze nie mam prawa protestowac bo sie obrazi:) nienawidze go jak przypomne sobie te wszystkie krzywdy ale kocham gdy mysle o tych dobrych rzeczach... Ludziom bez serca jest o wiele latwiej w zyciu...

Odnośnik do komentarza

byla tez kiedys taka sytuacja, ze wlamalam mu sie na stare gg( z ktorego nie powinien korzystac skoro mial nie pisac z kolezankami.. i tu nie chodzi o to ze ja mu tego zabronilam bo mialam taki kaprys, ale skoro on zabronil mi kontaktow z kolegami ktorych znalam dluzej od niego, to j a tez mu zabronilam zeby zobaczyl ze to jest chory zakaz i z niego zrezygnowal).dowiedzialam sie wtedy ze mnie oklamal w sprawie ktora miala miejsce kiedy jeszcze nie bylismy ze soba. Spotkalam sie z nim i powiedzialam co by zrobil na moim miejscu i wygarnelam mu . On mial pretensje ze czepiam sie przeszlosci i ze zlamalam jego haslo i kazal wyp**** Ale gdybym nie zlamala hasla i nie czytala tych rozmow nigdy nie dowiedzialabym sie ze mne oklamywal... ok przeszlosc to przeszlosc i nie powinno sie do niej wracac szczegolnie ze nie bylismy wtedy razem ale ta sprawa byla dla mnie wazna a on zamiast powiedziec prawde klamal...

Odnośnik do komentarza

wiesz ogólnie włamywanie się gdziekolwiek jest kiepskim pomysłem, ale rozumiem co Cię do tego skłoniło. Szczerze to zastanów się czy dasz radę dalej z nim być, skoro on swoje obrażanie wykorzystuje do szantażu.... to nie tędy droga.... może na drugi raz jak tak powie to powiedz a to się obrażaj w dupie Cię mam? ... ciekawe jak zareaguje

Odnośnik do komentarza

To tak jest w życiu,tak jesteśmy traktowane na na ile na to przyzwalamy,chłopak wziął Cię pod but i to się nie zmieni ,chyba ,że nie dasz się tak traktować ,zagrozisz odejściem,jeśli diametralnie nie zmieni do Ciebie stosunku,ale musisz być konsekwentna i faktycznie odejść jeśli sytuacja się nie zmieni,
najważniejsza jest konsekwencja,
jeśli Cię kocha ,to powinien się głęboko zastanowić nad sobą i Waszym związkiem,
w takiej atmosferze nie da się żyć na dłuższa metę,musisz stanowczo stawiać na swoim ,najgorzej jak on wyczuje że się go boisz ,musisz być twarda i konsekwentna,jeśli chcesz uratować ten związek ,
co Ci po takiej miłości co nie ma szacunku.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

On jest silniejszą osobowością, zdominował cię, zrobił z ciebie ofiarę. I to po roku znajomości. Jak będzie dalej? Ciągle się będziesz tłumaczyła, rozpaczała, a w końcu on znajdzie silniejszą kobietę, a ty zostaniesz sama.
Perfidnie odciął cię od znajomych, tym sposobem nie masz wsparcia. Jesteś sama.
Coś musisz postanowić.
Zastanów się co zrobić, by być SOBĄ, by nie zatracić swojej indywidualności, by nie dawać się manipulować.
Problem nie zniknie, tylko będzie narastał.
Idź na jakieś kursy, poczytaj książki, zacznij pracować nad wzmocnieniem psychiki.
Zacznij od zmian SIEBIE.
Jak odzyskasz pewność siebie, uwierzysz we własne możliwości i w to, że jesteś wartościową osobą, /tak, piszę to świadomie, bo zwykle trochę niepewne siebie osoby, dają się tak podporządkować/
-to wtedy zastanów się nad sytuacją. Jak się sama nie zmienisz, to nawet jak odejdziesz, to trafi ci się następna dominująca osoba.
Bądź silniejsza , teraz jest mnóstwo poradników, jak to zrobić. Jak zmienić siebie.

Odnośnik do komentarza

kiedys tak zrobilam gdu jeszcze nie mieszkalismy razem on byl u mnie i byla tez moja przyjaciolka. Ona zwrocila mu uwage( nie pamietam dokladnie ale jego zachowanie wskazywalo na to ze sie na nas obrazil) a on poinformowal mnie ze wychodzi. Myslal ze bede za nim leciec ale ja powiedzialam ok i zamknelam za nim drzwi. Wrocil jednak i zrobil mi wode z mozgu ze powinnam stanac w jego obronie itp ze on wcale sie wtedy nie obrazil i ze przyjaciolka bezpodstawnie zwrocila mu uwage...

Odnośnik do komentarza
Gość Orzech laskowy

a Ty sama co wtedy myślałaś? Jeśli czułaś się obrażona to on nie miał racji. Słuchaj z tego co tak czytam to co napisałaś to jesteś pod bardzo dużym jego wpływem. On już Ci zrobił wodę z mózgu. Moim zdaniem jedynym ratunkiem jest zacząć mu się stawiać i za przeproszeniem mieć w dupie jego fochy

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...