Skocz do zawartości
Forum

Jak ponownie zainteresować sobą chłopaka?


Rekomendowane odpowiedzi

Byłam z chłopakiem 2 miesiące, on teraz nie wie czy chce sie ze mna spotykac... Dałam mu czas na zastanowienie, bo tego chciał, minął tydzien, cisza... Odezwałam się pierwsza, zapytałam co u niego itd, normalnie pisalismy, wczoraj tez pierwsza napisałam, niby sie odzywa ale to ja pierwsza pisze... Nie wiem jak mam go ponownie soba zainteresowac, nie mamy wspólnych znajomych wiec trudno nawet spotkac go przypadkiem, wiec co mam robic?

Odnośnik do komentarza

Moim zdaniem nic na siłę. Jesli to Ty zawsze piszesz pierwsza, a jemu się zdarza tak długo milczeć, to może to oznaczać, że jemu nie zalezy. A jesli tak jest, to tego nie zmienisz, chocbys nie wiem co robiła. Nie narzucaj mu się już, i następnym razem czekaj na jego krok. Po jakimś czasie sama się przekonasz, czy mu zależy, czy nie.

Odnośnik do komentarza

Jak mu odpowiednio zaszłaś pod powieki i za skórę to kto wie, może dalej myśli tylko pogodził się z swoją porażką. Nic nie stoi na przeszkodzie by sprawdzić Alley jak mawiają życie jest zbyt krótkie by tracić czas na niepewności i należy ono do osób które nie boją się stawiać kroków do przodu mimo tego że ich tępo niekiedy parzy w łydki i zawodzi serduszko :) Uważam że niewiedza jest dobra dla osoby samotnej na pustyni, jednak w przypadku szukania bliskości trzeba się czym innym kierować w życiu.

Odnośnik do komentarza

Zgadzam się z dziewczynami.
Daj mu zatęsknić ;) Ja ze swoim obecnym chłopakiem miałam identyczną sytuację. Poznaliśmy się jakoś na początku roku, znajomość trwała od rozmowy do rozmowy. Potem wszystko się urwało. Praktycznie przez całe wakacje nie mieliśmy ze sobą żadnego kontaktu. Potem się odezwał... I jesteśmy już razem 2 lata ;)

Odnośnik do komentarza

Wydaje mi się, że on nie jest Tobą zainteresowany na poważnie i nie sądzę żeby można go było zachęcić. Jedyne, co mogę Ci polecić to zająć się swoim życiem bez niego. Jeśli faktycznie żywi do Ciebie jakieś uczucia to nie zapomni o Tobie.

Gdyby ktoś, kiedyś na chwilę się zatrzymał być może wykwitłaby z tego minuta refleksji. Poszedł jednak zmierzch do poranka a temu wcale nie było do śmiechu, bo gdyby chcieć przeczytać własne wspomnienia można by je odnieść do teraźniejszości a przyszłość przestałaby być potrzebna.

Odnośnik do komentarza

wiecie co, nauczyłam się, że jeśli chłopak tak postępuje już na samym początku, to nie ma sensu nikomu się narzucać, bo może to zrobić i kolejny raz, a nie widzę sensu w cierpieniu i to jeszcze większym, kiedy można go uniknąć. Nie jest gotowy, nie ma ochoty, ma inną-nie ważne. Miejmy honor i nie błaźnijmy się. Ja jestem zdania, ze jakby chciał, to poruszyłby niebo i ziemię, żeby się skontaktować, a jeśli tego nie robi, to nie zależy mu tak bardzo, jak Tobie. A po co Ci taki facet?
Poszukajmy Mężczyzn, na których można liczyć, a nie chłopczyków. Pozdrawiam i życzę powodzenia.

Odnośnik do komentarza

Hej,
Czytam tak wszystkie te odpowiedzi i choć jestem już kobietą po 30 to kurczę mam mętlik w głowie tudzież problem. Dobre sobie prawda :)
Ale o dziwo jest mi ciężko z pewną niewiedzą.
Otóż przeszło 3lata temu poznaliśmy się na forum,...pogawędki, rozmowy itd.Po pewnym czasie przeszliśmy i na prywatne łącza. Padła propozycja spotkania.... i doszło by do niej gdyby nie to iż uznałam że było już za pózno na nią (w pełni znaczenia tego słowa, zdania),pomimo pełnej kultury i osobowości owego Pana.
I nie wiem czy tak go zabolała ta odmowa?, czy na tyle ma tej swojej męskiej ambicji aby jeszcze to "wypominać" Tak też było ;)
Problem w tym że od tamtej pory tylko i wyłącznie ja pierwsza do niego piszę (nie robię tego często raz na jakiś czas) ale ja. I choć odpisuje czuję jakbym tylko przeciągała to co ma nie nadejść wcale. Może to łechce jego ego, nie wiem....
Wiem natomiast że na pytania ważniejsze nie dał jasno odpowiedzi abym np; przestała się odzywać czy też o nim miała zapomnieć.... ale ile można czekać?
Wszystkie możliwe teorie przeanalizowałam...i albo ma żonę albo jest w trakcie rozwodu.
Proszę Was o zdanie...
Z góry dziękuję :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...