Skocz do zawartości
Forum

Problemy w pracy i niska samoocena


Rekomendowane odpowiedzi

Ta niska samoocena i określanie siebie nikim może sugerować stany depresyjne, co byłoby jasne zważywszy na to, że myślisz o samobójstwie. Tylko zastanów się czy samobójstwo faktycznie rozwiąże problemy. Czasem jest tak, że gdy pojawiają się większe problemy zamiast z nimi walczyć, wiele osób się poddaje i te problemy na nowo narastają dochodzą do punktu gdzie osoba jest zrezygnowana i problemy mega narosły i nie widzi już możliwości zmian, a zawsze są zmiany. Najważniejsze to wiedzieć co jest problemem i jak to rozwiązać, ale ważne jest też to, żeby wspierai bliskich, ukrywanie takich rzeczy samo w sobie jest frustrujące.

http://www.ticker.7910.org/an1cMls0g411100MTAwNDcxNGx8MzU1NjZqbGF8aW4gbG92ZQ.gif

Odnośnik do komentarza

Nie wiem życia osobistego nie mam, gdy moje koleżanki chodziły na randki, ja studiowałam, pracowałam i pomagałam mamie po śmierci najpierw ojca potem starszego brata, na głowie została bratowa z bratankiem, a ja zawsze odkładałam swoje sprawy osobiste, teraz jeszcze problemy w pracy nie ma kto pocieszyć w domu czeka tylko pies i kot niezawodnie zawsze przytulą. Nie chcę obciążać swoimi problemami mamy i młodszego brata oni juz i tak sporo przeżyli. Żyję jeszcze tylko dla tego że nie potrafię zrobić tego mamie i bratu.

Odnośnik do komentarza

Ja myślę, że tacy terapeuci w swojej karierze zajmowali się z sukcesami o wiele poważniejszymi sprawami. A tyle, co napisałaś do tej pory - obstawiam, że są tysiące osób z choćby podobną sytuacją.
Można się przynajmniej wygadać, z tym to sobie na pewno radzą. A to pomaga, jak już ktoś wyżej wspomniał. Aczkolwiek, to Twoje życie - i Twoje decyzje. :)
A na nerwy, nie wiem jaki masz do tego stosunek - mamy szczęśliwie takie czasy, że są odpowiednie leki łagodzące. Trzymaj się cieplutko :))

Odnośnik do komentarza

Dzięki, czasami myślę że jakoś to będzie przecież nie tylko ja mogę być bez pracy, a za chwile przychodzą myśli: co to bedzie, co ze soba dalej pocznę, w wieku 37 lat być samotna i bez pracy na wsi przecież to horror. Ale dziekuję wam za dobre słowa, może faktycznie skorzystam z pomocy specjalisty, bo tabletki dostępne bez recepty juz nie pomagają.

Odnośnik do komentarza

na razie jeszcze jakoś się trzymam, sobota i niedziela jakoś przejdą, ale w poniedziałek sie wszystko rozstrzygnie, pewnie zasile grono bezrobotnych, chce mi sie płakać, co ja dalej ze sobą pocznę, już nawet nie wiem co pisać żeby trochę ulżyło, jak z kimś rozmawiam to trochę jest lepiej nie myślę o problemach ale nie mam z kim rozmawiać pies słucha ale nie odpowiada. Jeśli czyta to ktoś kto twierdzi że chce bys singlem to tylko na razie tak myśli, przyjdzie taki moment że sie obudzi i powie że życie w samotności nie ma zadnego sensu. Do niedawna też mówiłam że nikogo nie potrzebuję, że wole byc sama niż z kimś, ale to była wielka wielka ściema, tak sobie mozna wmawiać ale zawsze przychodzi moment opamietania, niestety juz jest za późno.

Odnośnik do komentarza

Pomyśl, że niektórzy nie mają nawet psa! :D
Piszesz, że masz na głowie bratową z bratankiem, a wcześniej pomaganie ciągłe mamie... przy czym, mamie nie opowiesz nawet o problemach, ani młodszemu bratu... ( mężczyzna ).
Skąd to poczucie obowiązku wobec rodziny?
Tzn, jakbyś nieco za wiele na siebie brała z przekonaniem, że tak być powinno. (jak być powinno, to nie mnie oceniać, jednak jak się masz wykończyć... ) Ponadto, nieuświadamiając rodziny o swoich rozterkach, sama sobie odcinasz ewentualne wsparcie z ich strony, czyż nie? :)

Odnośnik do komentarza

Nie wygłupiaj się, pobądź jeszcze chwilkę i daj mi przeczytać ten wątek. poczekasz jeszcze troszkę, proszę?

Gdyby ktoś, kiedyś na chwilę się zatrzymał być może wykwitłaby z tego minuta refleksji. Poszedł jednak zmierzch do poranka a temu wcale nie było do śmiechu, bo gdyby chcieć przeczytać własne wspomnienia można by je odnieść do teraźniejszości a przyszłość przestałaby być potrzebna.

Odnośnik do komentarza

Przeczytałem i nadal nie wiem o co chodzi. Rozumiem, że jest Ci bardzo ciężko, potrafię to sobie wyobrazić. Straciłaś tatę, brata, musisz zajmować się mamą, opiekować bratową i bratankiem, nie znalazłaś do tej pory czasu dla siebie, na dodatek w pracy się porypało, jesteś sama. Rozumiem Twój smutek. Nie wiem jednak, co takiego się stało w Twojej pracy, że aż tak bardzo wpływa to na Twoje życie?
Zawsze jest jakieś rozwiązanie i jeżeli nam pomożesz to postaramy się je znaleźć.
Napisz o tym, co się stało. Napisz o swojej mamie, bratowej, bratanku. Napisz dlaczego wciąż jesteś sama.
Czy rozmawiałaś z kimś o śmierci bliskich? Kiedy to się stało? Napisz proszę i razem postaramy się coś zrobić.
Trzymaj się, czekam na odpowiedź.

Gdyby ktoś, kiedyś na chwilę się zatrzymał być może wykwitłaby z tego minuta refleksji. Poszedł jednak zmierzch do poranka a temu wcale nie było do śmiechu, bo gdyby chcieć przeczytać własne wspomnienia można by je odnieść do teraźniejszości a przyszłość przestałaby być potrzebna.

Odnośnik do komentarza

cześć, uporządkujmy to wszystko trochę. Skoro jak rozumiem straciłaś bliskie osoby, teraz straciłaś pracę to takie wydarzenia potrafią przybić.
Można pójść do psychiatry, on może dać zwolnienie z datą wsteczną nawet, tylko trzeba mieć siłę tam pójść.
Jeśli zwolnienie zahaczy o umowę o pracę to niestety trzeba je dostarczyć dobyłej pracy. Jeśli będzie się zaczynać po zakończeniu umowy to musi trwać min.30dni, żeby dostać zasiłek (po utracie pracy też go dostaniesz, jeśli pracowałeś/aś min.miesiąc).
Zwolnienie dostarcza się do ZUS.
To tak na szybko. Aha-i lekarze bardzo chętnie przepisują antydresanty, z których potem możliwe, że z trudem się wychodzi.

Teraz sprawa rozmów z bliskimi-powinni wiedzieć i niech ci nie ciosają kołków na głowie jakby co. Teraz ludzie pracę mają 3mies.ipotem jej nie mają, więc jak nie ta praca to inna.

Odnośnik do komentarza

any112
Stało się od poniedziałku będę bez pracy, jestem nieudacznikiem, nic mi w życiu nie wyszło, koniec życia tak będzie najlepiej dla wszystkich, przynajmniej z ubezpieczenia rodzina coś dostanie, ciekawe czy będzie bolało. Dzieki za wszystko.

Ubezpieczenie nie jest wypłacalne jeśli popełnisz samobósjtwo. Żadne ubezpieczenie tego nie uwzględnia.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...