Skocz do zawartości
Forum

Szkoła specjalna dla córki ze schizofrenią


Gość ala41

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, córka zachorowała na schizofrenie ma 17 lat widać że bardzo cierpi i odizolowała się od swoich rówieśników. Ciężko patrzeć jak się męczy bierze leki, ale wciąż nie potrafi normalnie funkcjonować. Prawie codziennie płacze i jest w głębokiej depresji od kilku tygodni chodzi na terapie, ale nie widać żadnych efektów. Wszystko sprowadza się do tego że ona mówi a psychiatra tylko ją słucha i w ten sposób nie czuje chęci pomocy od lekarza. Często zarywała szkołę nie chce do niej chodzić a nie obecności wciąż się mnożyły. Stała się taka inna osamotniona z nikim nie chce nawiązywać kontaktów. Większość czasu spędza w pokoju, gdy po cichu rozchyliłam drzwi patrzyła się w kilku kierunkach jak obłąkana osoba. Nawet mnie nie zauważyła w oczach widać było jej nieobecność nawet gdy chciałam nawiązać z nią kontakt. Chcę zapisać ją do szkoły specjalnej ale gdy tylko poruszam z nią ten temat wpada w histerie i płacz. Mówi że to tylko przez chwile, że jest już lepiej potrzebuje tylko czasu. Głównie skarży się na niemożność odczucia przyjemności i uczuć wyższych cokolwiek to znaczy i na rozdarciu między ciałem a umysłem. Mówi, że bez emocji nie wie kim jest i jak się zachowywać często gdy o czymś rozmawiamy nagle milknie i zaczyna się denerwować. Krzyczy nam że znów straciła ''kontakt'' i mówi wręcz jak automat mimo że my z mężem nie odczuwamy jakiś zmian w jej zdaniach i zachowaniu. Są dni w których wspomina że jest już wszystko ok a bywają takie w których następuje jakaś zapaść i trudno z tej zapaści ją wyciągnąć. Zwykle takie stany trwają od 2-5 dni potem wraca jej samopoczucie i jest wręcz normalna mimo że sama mówi że to jeszcze nie to co by chciała odczuwać. Dlatego moje pytanie jest takie co jej mówić ? robić jej nadzieje że wszystko wróci do normy ? czy jednak milczeć zachowywać się normalnie wobec niej i czekać, aż wszystko się unormuje ? Chcę wiedzieć czy schizofrenia którą ma moja córka jest do wyleczenia czy też to tylko pozorna pomoc i nie da się jej w pełni wyleczyć. Dodam, że na karcie ma napisane: Schizofrenia bez objawów paranoidalnych omamów wzrokowych-słuchowych. Zawsze myślałam schizofrenia to właśnie słyszenie głosów i tworzenie jakiś urojonych postaci. Proszę o pomoc jak państwo myślą czy namówić córkę do podjęcia nauki w szkole specjalnej gdzie miała by należytą opiekę psychologa niż w szkole publicznej ?

Odnośnik do komentarza

Myślę że to nie depresja psychiatra sam stwierdził że w schizofrenii może występować depresja ale i również inne objawy. Ogólnie jest wycofana z życia stała się jak by wręcz odmieniona nie zachowuje się jak kiedyś. Ma straszne problemy z koncentracją kiepsko składa zdania i zapomina słów. Wie co chce powiedzieć, ale brakuje jej jakiegoś słowa i często pokazuje palcem to co chce nazwać. Kiedyś była w ogóle inna ładnie składała zdania nigdy się nie jąkała nie miała żadnych problemów z nawiązywaniem znajomości. Teraz nawet nie chce jechać na wakacje bo jak sama twierdzi nie czuje klimatu. Chcemy jej jakoś pomóc, ale nie wiemy jak dlatego wraz z mężem chcemy chodzić z nią na terapie rodzinną.

Odnośnik do komentarza

Witam. Nie można podważyć diagnozy psychiatry, niestety... Uważam, że jako rodzice powinniście traktować ją bez zmian, a siebie nawzajem po prostu w tych działaniach wspierać. Córka potrzebuje pomocy, to nie popada w wątpliwość. Jesteście najbliżej, na was spada odpowiedzialność. Wydaje mi się, że powinna dostać szansę na naukę w zwykłej szkole: może da to jej możliwość otwarcia się na ludzi, pozwoli "złapać kontakt" z otoczeniem. Schizofrenia to ciężka choroba, jednak nie wyłącza ona osoby chorej z normalnie funkcjonującego świata.

Odnośnik do komentarza

witam,
mój szwagier, w wieku 23 lat, 7 lat temu również miał zdiagnozowaną schizofrenię.
Powiem tak, rzeczywiście na początku jest obawa, lęk jak to będzie.
Leki brał ale podszedł do tego lightowo- czyli napoje energetyzujące, alkohol na imprezie, no i po 4 latach nastapił atak choroby. Po tym absolutnie zmienił nastawienie, skończył studia, podjął pracę, bywał taki inny (w mojej ocenie), a teraz po 3 latach nie widzę żadnej róznicy, a on jest od roku w związku i za rok bierze ślub. Kocha! Jest zdolny do wyższych uczuć! Myślę, że trzeba córke wspierac, ze to sie zmieni, ze sie organizm przyzwyczai do leków, i będzie jeszcze normalnie. Nie dawałabym do szkoły specjalnej, bo ją to w jakiś sposób upokorzy, a ze schizofrenią można (nie bez wysiłku) żyć normalnie, a na pewno można uczyc sie w szkole normalnej. Ważne jest Wasze wsparcie i zawsze dla niej czas.

Odnośnik do komentarza
Gość neuroastis

Ze schizofrenia jest tak , ze im wczesniej wystepuje tym lepiej.
Nie jestem psychiatra , ale to wyglada na prosta odmiane schizofrenii bez objawów wytwórczych. Bez lekow taka osoba bedzie niestabilna zwlaszcza w tak mlodym wieku. Szkola specjalna to nie wiem czy dobry wyboor , moze lepiej zeby przychodzili do niej nauczycieli do domu.

Odnośnik do komentarza

Rozumiem, że to dla Was wszystkich bardzo trudna sytuacja i szczerze współczuję. Także czytałem, że schizofrenia jest nieuleczalna, ale na pewno dotknięta nią osoba ma bardzo duże szanse na normalne funkcjonowanie.
Także jestem zdania, że dopóki jest możliwe córka powinna uczęszczać do normalnej szkoły. Dla osoby dotkniętej tą chorobą, czy depresją (schizofrenii może towarzyszyć depresja) jest niezwykle bardzo trudno przyznać się przed samą sobą do tego, że jest się chorym. Nie jest to choroba z widoczną przyczyną jak infekcja, czy fizyczny uraz, więc osoba chora nie ma na co, ani na kogo zrzucić odpowiedzialności. Taka osoba czuje się winna stanu w jakim się znajduje. Proszę nie tłumaczyć jej zbyt często, że jest chora (nie tymi słowami), ale proszę dać jej do zrozumienia, że nie jest odpowiedzialna za to, co się z nią dzieje. Proszę także tłumaczyć, że to wszystko przeminie.
Musi wiedzieć, że nie jest sama, potrzebuje dużo miłości i ciepła, ale bez przesady. Nie wolno być nadopiekuńczym.
Tak jak Pani zauważyła córka ma poważne problemy z koncentracją i pamięcią. Może zapomnieć dosłownie o wszystkim, co się właśnie wydarzyło, powiedziało a jej umysł nie będzie w stanie nawet dodać 2 do 2. Ten stan z czasem będzie się polepszał, ale niestety bardzo powoli. Proszę nie naciskać na córkę w żaden sposób. Jest w tej chwili osobą niezdolną do odczuwania przyjemności z czegokolwiek i na pewno nie jest w stanie zaplanować sobie nadchodzących godzin, nie wspominając już o wakacjach. To także będzie powoli zanikać.
Kiedyś na pewno Pani córka będzie potrafiła pomyśleć o sobie jako chorej bez poczucia winy.
Wizyta u psychologa to bardzo dobry pomysł. Musicie się dowiedzieć w jaki sposób należy postępować z córką, w jaki sposób się do niej zwracać.
Przed Wami bardzo trudny czas i proszę się na to przygotować. Proszę pamiętać, że córka nie robi, nie mówi niczego celowo, nie po to żeby kogoś zranić słowami lub rozdrażnieniem i nie wolno się na nią gniewać ani krzyczeć.
Życzę Państwu dużo siły i wytrwałości a także miłości, bo ta jest zawsze najważniejsza.

Gdyby ktoś, kiedyś na chwilę się zatrzymał być może wykwitłaby z tego minuta refleksji. Poszedł jednak zmierzch do poranka a temu wcale nie było do śmiechu, bo gdyby chcieć przeczytać własne wspomnienia można by je odnieść do teraźniejszości a przyszłość przestałaby być potrzebna.

Odnośnik do komentarza

A ja jestem po psychozie.
Umnie to jakoś trwało ponoć pół roku ale teraz jestem w miare tu.
Skończyłem gimnazjum.Nie pamiętam na jakiej zasadzie ale jakoś poszło.
A mnie dają do zwykłej szkoły mimo że u nas jest też dla osób z problemami.
A z tym by uznać że jest się chorym.
Ja to wolę określenie potrzebujący pomocy.
Nadal zdarza mi się nic nie pamiętać.
Wyłączyć.
Później nagle wszystko pamiętać ze szczegółami i znowu czuć pustkę.
Potrzeba samotności może wynikać z problemów ze sobą.
Umnie występują głosy i widzenia.
Chyba najważniejsze to zrozumienie stanu przez otoczenie.
Dla mnie jest trudne jak mama każe mi wytłumaczyć co się ze mną przed chwilą stało a ja sam nie wiem.
Bolesne bywa też złe rozumienie moich zachowań.
Też mi jest łatwiej pokazać coś niż powiedzieć.
Irytuje się jak w połowie wypowiedzi o czymś zapomnę.

Odnośnik do komentarza
Gość waldemar565

Polecam AMISULPRYD 100 mg dziennie. Lekarz mógłby przepisać Solian lub ApoSuprid. Te leki zawierają amisulpryd. Polecam 100 mg dziennie nie więcej bo większe dawki ponad 300 mg działają usypiająco. 100 mg wg. mnie jest idealna. Córka z dnia na dzień będzie wracać do siebie. Zalecam skonsultować to z lekarzem. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...