Skocz do zawartości
Forum

Czy to było zgwałcenie?


Gość fluoksetyna

Rekomendowane odpowiedzi

Gość fluoksetyna

Nie wiem nawet od czego zacząć. Wszystko działo się jakieś +/- pół roku temu. Miałam wówczas dobrego kolegę, który z czasem stał się moim chłopakiem. Pewnego razu wpadłam do niego pod wieczór do bursy, on kupił wódkę, mieliśmy sobie trochę popić, nie miałam jednak zamiaru się upić, bo potem chciałam wrócić do domu. Straciłam dość szybko rachubę, a on nalewał mi coraz więcej alkoholu, praktycznie mi go wmuszając. Nadzwyczaj szybko straciłam kontrolę, więc niewykluczone, że było tam coś dosypane, whatever. Stałam się bezwładna i urwał mi się film. Każdy normalny chłopak pomógłby wówczas dziewczynie, kładąc ją spać, odprowadzając do domu, a on wykorzystał mnie seksualnie, gdy nie kontaktowałam. Niczego nie pamiętam, ale sam przyznał mi się do tego, twierdząc, że to rzekomo ja tego chciałam! Może jeszcze sama się rozebrałam, będąc ledwo żywą i niemal nieprzytomną? Jako, że był to mój bliski znajomy nikomu o tym nie powiedziałam, poza tym nie mam pewności do tego, co się wydarzyło, będąc wówczas całkowicie pijaną. Wiem tylko, że z całą pewnością nie przeszło mi przez myśl, że coś takiego się wydarzy i nigdy bym tego nie chciała, na trzeźwo z pewnością bym do tego nie dopuściła. Długo po tym zdarzeniu płakałam, nie mogłam spojrzeć w lustro. Jako, że był to mój bliski znajomy, puściłam to w niepamięć. Problem w tym, że on rozpowiedział swoim znajomym, że zrobiliśmy to RAZEM, teraz szantażuje mnie, że powie mojej mamie. Wiem, że zrobił coś podobnego swojej poprzedniej dziewczynie. Poza tym w późniejszych kontaktach ze mną często był nachalny, dotykał mnie i całował, gdy tego nie chciałam, wyrywałam się, a on dalej to robił. Jestem w rozsypce, mam wstręt do siebie i wciąż płaczę. Co robić?

Odnośnik do komentarza

To niech powie.. wytłumaczysz mamie jak to było, że żałujesz, ale przynajmniej on nie będzie miał już haczyka do szantażu.Gwałt tako jaki to był, ale mogłaś nie pić mimo wszystko. Wódką da się błyskawicznie zajechać. Z racji tego, że wydarzyło się to pół roku temu wątpię, żeby policja coś zdziałała. Nie ma dowodów, nie zrobiłaś żadnych badań. Cud, że nie jesteś w ciąży! Olej gościa, tak jak to wcześniej zrobiłaś.

Odnośnik do komentarza

Witaj
Mimo wszystko postaraj się przełamać i podziel się tym z mamą. Zrzuć to przeżycie z barków, starając się o wsparcie i zrozumienie. Jestem pewny, że wspólnie się z tym zmierzając będzie Tobie łatwiej. Poza tym niewykluczone,że oprócz samego traumatycznego przeżycia, wstydu i Twojej bezbronności, dojdzie ciężar odpowiedzialności. Poza próbami wyegzekwowania i ukarania osoby która się tego dopuściła, zaczniesz się zmierzać z tym, że poza Tobą ta osoba może krzywdzić inne kobiety. Nie daj sobie wmówić winny, to jest najgorsze co może być, powodując tym tylko coraz bardziej idącą bezkarność takich osób jak Twój kolega. Pomyśl o sobie, jeśli zaczniesz odpychać wsparcie i pomoc dla siebie, to z pewnością to się odbije na Twoich przyszłych relacjach męsko-żeńskich i ciężko będzie wypracować Tobie to bezpieczeństwo jak również zaufanie.

Odnośnik do komentarza

Oczywiście, że to był gwałt. I tak, masz rację, Fluoksetyna, każdy normalny chłopak po prostu odprowadził by do domu dziewczynę w takiej sytuacji. Niestety, nie wszyscy są normalni.:( Tak jak ten koleś. Zresztą, "nie jest normalny", to i tak zdecydowanie zbyt mało powiedziane.

Nie daj mu się zastraszyć! Powiedz o tym mamie. Na pewno będzie Ci trudno, ale przecież widać po tym, co piszesz, że ciągle bardzo to przeżywasz. :((((( A ze wsparciem bliskiej osoby zawsze jest jednak trochę lżej. Nawet w takiej sytuacji.

W sumie szkoda, że tego nie zgłosiłaś na policję, bo faktycznie, tak jak tu inni pisali, on może wyrządzić krzywdę następnym osobom. :( Zwłaszcza, ze po jego zachowaniu widać, że czuje się kompletnie bezkarny. Jeszcze bezczelnie o tym opowiada w taki sposób, jakby to była Twoja wina! Co za #%%$$*$#**%...

Może powinnaś też ostrzec przed nim swoje koleżanki, przynajmniej te z najbliższego otoczenia?... Możesz im powiedzieć, że opócz Ciebie skrzywdził juz w ten sposób jeszcze jedną osobę.

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie,
On nie może Cię zastraszać - to nie Ty tylko on ponosi winę za to, co się stało. To on wykorzystał Cię bez Twojej świadomej zgody.
Tak jak Przedmówcy uważam, że nie powinnaś tego ukrywać, gdyż jeśli będziesz tak robić, to on poczuje się bezkarny i dalej będzie to wykorzystywał przeciwko Tobie. Przerwij milczenie, w ten sposób pomożesz nie tylko sobie, ale też innym.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...