Skocz do zawartości
Forum

Zniechęcenie do wszystkiego i brak sił


Gość marnujący życie

Rekomendowane odpowiedzi

Gość marnujący życie

Witam. Rocznikowo mam 17 lat, od prawie dwóch lat chory na PSC, a od niedawna też na WZJG. Za cel w życiu obrałem zostanie psychologiem i otrzymanie stypendium w pierwszej liceum (ogólnokształcące). Niestety od początku roku szkolnego uczę się tylko tyle ile muszę na to 4 lub 5, nie staram się nadrobić ogromnych zaległości z języka angielskiego (same 2 z tego języka w gimnazjum), nie chce mi się też uczyć potrzebnej na maturę biologii. Gdyby nie nauczanie indywidualne miałbym średnią około 3. Tylko dobra pamięć i mało lekcji w tygodniu pozwoliły mi osiągnąć na obecną chwilę 4,93. Ale nie potrafię się już dłużej w ogóle motywować do żadnej nauki, lada chwila zaczną się przez to kłopoty. Głupio by było zmarnować taką szansę na kilkaset złotych ale nie mam sił do nauki. Jestem uzależniony od komputera, na którym marnuję większość życia. W dodatku od jakiegoś czasu mam ogromne kłopoty ze zmuszeniem się do umycia wieczorem zębów, do obcięcia paznokci, a nawet do sięgnięcia po butelkę kiedy chce mi się pić. Gdy rodzice nie chcą mi zrobić herbaty czy kawy to mimo wielkich chęci do wypicia nie mogę wykrzesać z siebie sił do zrobienia sobie. Dziś przeleżałem w łóżku kilka godzin nie robiąc kompletnie nic oprócz odwracania się co jakiś czas. Jedynymi czynnościami jakie chce mi się wykonać to: wyjście do miasta na spacer, spotkać się ze znajomymi na browar, od czasu do czasu potrafię się też zmusić żeby trochę poćwiczyć kick boxing lub szermierkę, jednak mimo iż to moje wielke pasje nawet to nie przychodzi mi lekko. W dodatku moja dobra jak dotąd samoocena zaczyna powoli się psuć, mam żal do siebie że tak marnuję inteligencję i dobrą pamięć oraz chęć pomagania ludziom, czyli najlepsze cechy jakimi mnie Bóg obdarzył. Jest wiele problemów z psychiką, między innymi: byłem masochistą, (nie tnę się już ale inny ból lub upokarzanie się nadal uwielbiam), dziewczyna którą kocham tego nie odwzajemnia i ma bardzo zniszczoną samoocenę, dobijają mnie moje choroby i długo by wymieniać kończę się rozpisywać. Proszę o pomoc, ochrzan albo coś żebym w końcu wziął się za siebie i swoje życie bo jest coraz gorzej wszystko się źle układa a ja od dawna to widzę i mimo zgorszenia obecną sytuacją nie zmieniam tego.

Odnośnik do komentarza
Gość marnujący życie

Byłem przekonany że nie wymagam od siebie nawet połowy z tego co powinienem, ale po Twoim poście zacząłem się nad tym zastanawiać. Moje cele to stypendium (średnia powyżej 4,75) w każdej klasie liceum, maturka z rozszerzoną biologią, a może i jeszcze jednym przedmiotem, oraz dostanie się na UJ na psychologię. Chociaż szczerze powiedziawszy ostatnio przeżywam wewnętrzny konflikt czy zostanie psychologiem to naprawdę to co powinienem robić. Sam nie wiem czy to wysoka czy niska poprzeczka, może ktoś mógłby to ocenić?

Odnośnik do komentarza

Spójrz na swój nick - marnujący życie? Wiesz ile osób chciałby być na Twoim miejscu? Możesz osiągnać wszystko co chcesz, ale sekret tkwi w tym jak do tego podejdziesz. Musisz zostawiać sobie trochę przestrzeni na ewentualne wpadki i potknięcia, bo to jest normalne. Nie zakładaj, że jak np. nie będziesz miał stypendium to już koniec. Nie. Pamiętaj, że jak Ci w czymś nie pójdzie raz na jakiś czas to normalne i nawet dobre, bo to pozwoli Ci nadal dążyć Ci do celu a nie od razu osiąść na laurach. Po prostu nie rzucaj sobie pod stopy całych kłód w sensie 20 zadań do zrobienia od razu - dawaj sobie czas dawaj sobie miejsce na wpadkę bo to na pewno sie zdarzy i nie poddawaj sie :)

http://www.ticker.7910.org/an1cMls0g411100MTAwNDcxNGx8MzU1NjZqbGF8aW4gbG92ZQ.gif

Odnośnik do komentarza

Ja w Twoim wieku, nie miałam żadnych obranych celów życiowych do których mogłabym dążyć, czego strasznie żałuję. Nie mialam celów, więc do niczego nie dążyłam konkretnego...miałam jakies myśli, żeby studiowac psychologię, ale jestem za leniwa na taki kierunek, wiec wybrałam inny- łatwiejszy. Tak właśnie mam, że zawsze ide na latwizne, a później żaluję, nie umiem tego w sobie zmienić. Mogę Ci dac tylko rade, byś się ogarnal i zaczął dzialać, bo później będzie Ci jeszcze gorzej!
Jesteś młody, zdolny i ambitny, a do tego masz już obrane cele, pozostaje Ci do nich dążyć. Weź się w garść, żebyś nie żałował jak ja! teraz jeszcze nie możesz powiedzieć, że żałujesz - za wcześniej na to bo całe zycie przed Tobą!

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie,
Napisałeś, że chcesz mieć dobrą średnią, gdyż zależy Ci na stypendium, czyli gratyfikacji finansowej. Taki rodzaj gratyfikacji jest motywacją zewnętrzną, która nie zawsze jest skuteczna. Powinieneś zastąpić ją motywacją wewnętrzną.
Zastanów się, co oprócz pieniędzy da Ci wysoka średnia.
Poza tym postaraj się ograniczyć czas spędzany przed komputerem - zamiast tego zajmij się na przykład sportem - doda ci to więcej energii do działania.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość marnujący życie

Dziękuję za tak liczny odzew. Tajra uświadomiłaś mi coś, o czym w swojej pogoni za szczęściem w życiu zapomniałem. Nicku jednak nie zmienię bo na obecną chwilę naprawdę marnuję 85% mojego życia. needhelp dziękuję za podzielenie się tą historią. Jednak wzięcie się w garść jest dla mnie obecnie strasznie trudne potrzebuję tego przysłowiowego kopa i musi być on naprawdę mocny. A co do pani psycholog Katarzyny i jej zalecenia, po namyśle stwierdzam, że oprócz pieniędzy wysoka średnia da mi:
satysfakcję, zadowolenie z siebie, uratowanie honoru klasy (w obecnej chwili jako jedyny z tej gromady mam szansę na pasek), zadowolenie rodziny ( jest w tym też nie ukrywam podtekst pieniężny, mama obiecała 100 zł, a babcie też pewnie coś dorzucą).

Ostatnio coraz częściej zamykam oczy i próbuję wszystko przemyśleć, poukładać. Zacząłem też obserwować chmury. Chciałbym być chmurą, lecieć sobie tam gdzie mnie wiatr poniesie i niczym się nie przejmować. Ciężko mi znaleźć w sobie siłę :( jest ze mną krucho.

Odnośnik do komentarza
Gość Katarzyna Piątek

Z Twojego opisu wynika, że prawdopodobnie aktualnie doświadczasz epizodu dużej depresji. Szkoda życia! Im szybciej skonsultujesz się z lekarzem psychiatrą tym prędzej poczujesz że dobrze przeżywasz swoje życie! I nie powinieneś mieć w ogóle pretensji do siebie w tej sytuacji! Daj znać co o tym myślisz. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość kdfmnfhdgd

Na pewno nie idź na psychologię jeśli sam chorujesz. Kierunek wybierz pasujący do zainteresowań. Dużo rozmawiaj z ludźmi. Poczucie osamotnienia powoduje silny stres wynikający z braku oparcia w kimkolwiek i braku odpoczynku.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...