Skocz do zawartości
Forum

Małżeństwo z antyterrorystą


Rekomendowane odpowiedzi

Gość greengruszka

Jak lalado napisał, na takie zachowania są odpowiednie paragrafy.
Powinnaś.. Z reszta, daruje sobie i taak pewnie nie zrobisz, za mocno go kochasz.
Najgorsze jak się patrzy na ważę szczęście sprzed tych paru lat,co nie?

Odnośnik do komentarza

Kaśka098716191918
Wiem, ze nigdy by nie podnieśli by ręki.. Chociaż ja wiem, może on ma wielkie problemy w pracy, a ja swym ciągłym czepianiem, gderaniem jak stara tesciowa, kłótniami go jeszcze bardziej denerwuje?

Naprawdę uważasz, że to wszystko, co tu napisałas, w jakikolwiek sposób go usprawiedliwia? I jeszcze zaczynasz siebie o to obwiniać...Kaśka, no co Ty... Skrzywdził Cię, w przeszłości również Cię krzywdził, i sam za to wszystko odpowiada. Nie obarczaj siebie winą za to.

Odnośnik do komentarza

lalado
Może jak dostanie w dupę jak ja, to zrozumie, kto przed nim stał w 2008.

No nie wiem... Lalado, przecież Ty i mąż Kaśki jesteście kompletnie różnymi ludźmi... Tak, wiem, osobiście nie znam żadnego z Was. Jednak zarówno o Tobie, jak i o nim padło na tym forum wystarczająco dużo informacji do tego, by taki wniosek wyciągnąć.

Odnośnik do komentarza

witam mam kolegę też byłego antyterrorystę również po rozwodzie.znam byłą żonę , która mówiła że także ją lał , wzywała co chwilę policję i nic .rozstali się , związał się z rozwódką starszą od niego i są szczęśliwi.pasują do siebie a poprzednia żona to była histeryczka i panikara, która także pomieszała w moim związku bo zna moją żonę .obecnie rozstałem się z żoną ale próbuję o rodzinę walczyć i wszystko naprawić .zapisałem się na terapię i chodzę chętnie . ogólnie mam doła i nie chce mi się żyć bez rodziny .podobnie jak lalado przeżywam kryzys. wieczorami modlę się o odrodzenie małżeństwa i powrót rodziny do domu bo ICH KOCHAM . jak poznałem żonę to płakałem ze szczęścia a teraz z nieszczęścia bo życie jest okrutne ...

Odnośnik do komentarza

dzięki lalado , dzwoniłem , rozmawiałem z żoną , dziećmi ,tęsknię ale zrobiło się lepiej bo jest o co walczyć . o moją rodzinę i wspaniałą żonę którą kocham .żona mówi że nie wierzy w moją reaktywację więc trudne chwile przede mną .będę się modlić i wierzył w powodzenie tej zmiany na lepsze tak mi dopomóż Panie Boże

Odnośnik do komentarza

Wilk,smutne co opowiadasz. Walcz o rodzinę, póki masz na to czas. uczę jak najlepiej, ale ty pisałeś ze zona tego kolegi to byla hizteryczka.. Czy mnie też wg ciebie to tyczy?
Lalado, wzajemnie:)
Byłam dziś na komunii u chrześniaka męża, tesciowa zadzwoniła akurat jak jechałam rano na siłownię. Szybkie ogarnięcie i jazda. Spotkaliśmy się, on do mnie żebym wróciła bo mnie kocha.. To samo, unikalam go i przed 4 się zmykam. Miałam doac jego obecności obok mnie. Rozdarcie, kocham faceta ale wiem ze związek raczej szans nie ma..
On tera się stara, a ja niedoceniam. I ok. Za 3 tygodnie mamy rocznice ślubu. 3 lata. Ach, jakbylo super wtedy. Juz wtedy praca wyznaczalaa granice, zero weekendów za miastem, wakacji ale cieszyliśmy się wspólnym towarzystwem chociaż. Dobra, nie dołuje, idę z synkiem do sklepu kupić mu spodnie i jakieś t shirty.

Odnośnik do komentarza
Gość traktatatata.

Kaśka098716191918

Byłam dziś na komunii u chrześniaka męża, tesciowa zadzwoniła akurat jak jechałam rano na siłownię. Szybkie ogarnięcie i jazda. Spotkaliśmy się, on do mnie żebym wróciła bo mnie kocha.. To samo, unikalam go i przed 4 się zmykam. Miałam doac jego obecności obok mnie. Rozdarcie, kocham faceta ale wiem ze związek raczej szans nie ma..
On tera się stara, a ja niedoceniam. I ok. Za 3 tygodnie mamy rocznice ślubu. 3 lata. Ach, jakbylo super wtedy. Juz wtedy praca wyznaczalaa granice, zero weekendów za miastem, wakacji ale cieszyliśmy się wspólnym towarzystwem chociaż. Dobra, nie dołuje, idę z synkiem do sklepu kupić mu spodnie i jakieś t shirty.

Kaśka, i badzo fajnie zrobiłaś unikająć go i olewając te jego "wyznania miłosne". Niech ma koleś za swoje.
Dziwie się ci, że się zgodziłaś na obecność na komunii. To w koncu jego rodzina, nie Twoja.
Wiem ze ci trudno ale musisz być silna. Te 3 lata musiałaś go odkrywać, jego podły jak się okazało charakterek.
Leć do sklepu. Kup sobie przy okazji jakiś ciuch czy kosmetyk - na babki najlepiej to działa! :D

Odnośnik do komentarza

Roza, nic się nie dzieje, On nie dzwoni, spotkałam się z nim. On do mnie że już ma nową, i mi " z dobrego serca" radzi abym też tak zrobiła. I przeprasza za to zło które mi wyrzadził. Ale go chyba z roboty wypierdzielą bo z tego co słyszałam to znalezli u niego trawkę. On palił kilka razy to przy mnie. Ale nie miałam pojęcia że On dalej..
Jakos ogolem życie biegnie. Poznałam 22latka co wyszedł z poprawczaka,ma na imię Krzysiek, wprowadził się kilka dni temu (bo ja już mieszkam normalnie na srodmiesciu jak dawniej, To On się wyprowadził) i już gadalismy, ogolem spoko facet. A jak u Ciebie? Jak coś pisz na priv;)

Odnośnik do komentarza
Gość ManuelaTT

Aha, czyli Ty Kasiu juz sie przyzwyczailas a raczej pogodzilas z mysla o Waszym rozwodzie?
Powiem tak: dobrze ze cie przeprosil i wgl. To najwazniejsze, jak widac ma facet jeszcze resztki godnosci.
Co do tego twojego znajomego to mam mieszane uczucia w koncu byl w takiej placowce! Ale jako zwykla sasiedzka znajomosc to w porzadku:)
Szkoda ze ci sie tak malzenstwo rozsypalo.. A kto bedzie mial opieke nad dzieckiem? i z jakiej winy rozwod?
Trawka? Bedzie mial "cieplo" na foteliku jak juz wiedzago przelozoni, na stowe go zawiesza/juz zawiesili. A ty palisz?

Odnośnik do komentarza

Austeria, mi tez jest przykro..ale co zrobić? Już teraz nic;(
Manuela, ta pogodziłam się z tą decyzją. Bo to jedyna.
Sama jestem po podobnej placówce i jakoś żyję normalnie. Nie odwaliło mi po.
Nad dzieckiem to wspolnie chcemy zeby to On się zajmował, z racji tego, że ja się zawijam do Wrocławia w sierpniu. Kupiłam tam mieszkanie. A dziecko bede widziała co weekend jak mi się uda. Ale wspolne wychowywanie bedzie.
A rozwod bez orzekania o winie. On tera sobie probuje ulozyc z Inną. Znamy się z ośrodka. Nawet nie wiedziałam ż Ona w miesicie jest..
Ja? Tylko raz paliłam na imprezie. Ale wkręt był jeśli oto chodzi.
Jeszcze raz dzieki wszystkim za rady, bycie ze mną tu. To bylo i jest cenne.

Odnośnik do komentarza

Kasiu, to dobrze, że jakoś się trzymasz i próbujesz radzić sobie z tym wszystkim... Ale nadal uważam, że powinnnaś zgłosić to pobicie. Bez względu na to, jakie on ma plany, powinien odpowiedzieć za to, co zrobił. A jak będzie czuł sie bezkarny, to może w przyszłości skrzywdzic kogoś innego. No i oczywiście według mnie nie powinnas zgadzać się na rozwód bez orzekania o winie.

Odnośnik do komentarza

~sandraaa48
A czemu dziecko pod jego opieka?? I będziesz taka matka na weekendy? Zle robisz dziewczyno. Jeszcze się z tym chłopakiem spotykaj a zobaczysz jak będziesz. Lubisz kłopoty, ok..

Sandraaa, a co Cię właściwie obchodzi, z kim Kaśka sie teraz spotyka? To chyba w końcu tylko i wyłącznie jej sprawa, prawda?

Odnośnik do komentarza

w sumie nie wiem czy coś przekręciłam czy źle zrozumiałam

ale po wszystkim obawiałaś się, że będzie chciał przejąć opiekę na dzieckiem, bardzo tego nie chciałaś, a teraz rozumiem, że on będzie ją sprawował a ty na weekendy będziesz dojeżdżać z Wrocka, tak?
czyli z tego wynika, że nie jedzie na misje?
a tym samym będzie to opieka nad dzieckiem sprawowana przez niego i przez jego nową dziewczynę, skoro są razem, tak?
czy jesteś pewna, że on ma w tym szczere intencje? czy może mu to posłużyć za zrzucenie winy na Ciebie i udowodnienie przed sądem, że nie sprawujesz opieki nad dzieckiem i że to on powinien przejąć pełne prawa rodzicielskie a Ty mieć ograniczone?
a podział majątku?

jakoś po tym wszystkim co napisałaś nie wydaje mi się to być takie różowe i szczere z jego strony

jednak nie mnie to oceniać

Odnośnik do komentarza

Zgadzam sie, aaagaaataaa, też uważam, że nie warto mu ufać. Znacznie lepiej według mnie byłoby zarówno zgłosic to pobicie, jak i załatwić rozwód z orzekaniem o winie. Nie zawsze, to co słuszne, jest jednocześnie lekkie, łatwe i przyjemne. Nie warto jest działać "po najmniejszej lini oporu", byle się tylko nie kłócić. :(

Odnośnik do komentarza

aaagaaataaa
w sumie nie wiem czy coś przekręciłam czy źle zrozumiałam

ale po wszystkim obawiałaś się, że będzie chciał przejąć opiekę na dzieckiem, bardzo tego nie chciałaś, a teraz rozumiem, że on będzie ją sprawował a ty na weekendy będziesz dojeżdżać z Wrocka, tak?
czyli z tego wynika, że nie jedzie na misje?
a tym samym będzie to opieka nad dzieckiem sprawowana przez niego i przez jego nową dziewczynę, skoro są razem, tak?
czy jesteś pewna, że on ma w tym szczere intencje? czy może mu to posłużyć za zrzucenie winy na Ciebie i udowodnienie przed sądem, że nie sprawujesz opieki nad dzieckiem i że to on powinien przejąć pełne prawa rodzicielskie a Ty mieć ograniczone?
a podział majątku?

jakoś po tym wszystkim co napisałaś nie wydaje mi się to być takie różowe i szczere z jego strony

jednak nie mnie to oceniać

Juz Ci wyjasniam. On jedzie na 6 miesięcy, a więc w grudniu jest z powrotem w Polsce. Od sierpnia do tego grudnia opieke bedą sprawować moi rodzice, czyli dziadkowie.
Ale mi się sprawy skomplikowały w pracy i ogółem, z tąd ta szybka i nagła wyprowadzka.
On mnie zapewnia że zależy mu na naszych ok relacjach.
Poza tym, On tera Żyje jego dziewczyna, świata poza Nią nie widzi, i chyba nie chce mu się latać po sadach. A ja dalej singielka.
Franca, w pewnym stopniu masz racje, w koncu mnie skrzywdził. Ale ja chce o tym zapomniec, o tym malzenstwie, mimo że mamy syna i musimy go razem wychowywać. Jedynie znajomość. Na wiecej niech nie liczy, nawet jak mu sie rozsypie związek teraz. Ja w koncu tez "coś" dla siebie szukam. Dobra, lece się dalej bawić.

Sandra, dziewczyno ogarnij się, bo źle oceniasz.

Odnośnik do komentarza
Gość traktatatata.

aaagaaataaa
w sumie nie wiem czy coś przekręciłam czy źle zrozumiałam

ale po wszystkim obawiałaś się, że będzie chciał przejąć opiekę na dzieckiem, bardzo tego nie chciałaś, a teraz rozumiem, że on będzie ją sprawował a ty na weekendy będziesz dojeżdżać z Wrocka, tak?
czyli z tego wynika, że nie jedzie na misje?
a tym samym będzie to opieka nad dzieckiem sprawowana przez niego i przez jego nową dziewczynę, skoro są razem, tak?
czy jesteś pewna, że on ma w tym szczere intencje? czy może mu to posłużyć za zrzucenie winy na Ciebie i udowodnienie przed sądem, że nie sprawujesz opieki nad dzieckiem i że to on powinien przejąć pełne prawa rodzicielskie a Ty mieć ograniczone?
a podział majątku?

Nie kumam jednego skoro on do ciebie 5 dni temu ze cie kocha i chcial zebys wrocila a tera 3 dni temu juz laska ma?? szybki gosciu albo juz wtedy cie w butelke nabijal ze niby nie ma nikogo.. :(

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...