Skocz do zawartości
Forum

Nerwica lękowa i lęk antycypacyjny


Rekomendowane odpowiedzi

Wiecie co..ja nie chce sie w nic wkrecac ale od 3 dni biore ta lecytyne 1200 omega 3 forte i spiruline i czuje sie super!! :))))))
Nie wiem ile w tym pacebo a ile rzeczywistego działania ale poki co biore i nie zamierzam przestac :D
Mordka mi sie smieje i zero stresu,lęku,tachykardii,złego spania czy przeskakiwania serducha itd itd...Naprawde nic.
wlasnie z tym podobno jest tak,ze działa od razu-zwlaszcza lecytyna bo ma skladzie choline i inozytol.Poczytajcie o inozytolu :))
Milego dnia!( i oby tak jak najdluzej)

Odnośnik do komentarza
Gość Nieokreślna

Witaj
Moje dni też są ostatnio zmarnowane.... Ciągłe napięcie gdzieś w środku, lęk przed nie wiem czym, kołatanie serca, duszności, czasami silna zgaga, wysoki puls, ale niskie ciśnienie... i ogólnie czuję się nieszczęśliwa chociaż nie mam powodów. Jestem przed wizytą u lekarza, ale mam dużo z objawów nerwicy. Pomaga mi trochę, gdy się na czymś innym skupię typu krzyżówka itp. Najbardziej nasila mi się wieczorem. Jestem z Tobą ! Wierzę, że w końcu zwyciężymy!

Odnośnik do komentarza

Hej.
No chyba jednak suplementy nie działaja :/ -moze po dluzszej suplementacji ale poki co lipa.
W czwartek mialam koszmarny dzień -uczucie napiecia,nerwów,ktore mnie rozsadzały od środka...No i wybuchło-walneło mnie -skoczyło cisnienie,serducho latało jak nienormalne i wyladowałam w szpitalu -bo mialam go na przeciwko-dostalam propanolol ,wzielam hydroksy i kroplowka z NaCl.
Mialam badanie krwi,z ktorego wyszło tylko to,ze potas i sód mam na dolnej granicy,
Nie wiem juz co mam robic..Ręce do kostek ;(
Dzisiaj znow to samo ale delikatniej-wziełam tylko 10mg Hydroxy.
Chciałabym mieć taki magiczny guzik i wyłaczyc to "coś"..bo juz szczerze mam tego dość.

Odnośnik do komentarza
Gość janetka342

Witaj Janerowa a ty jak masz podwyszone cisnienie to jak ogolnie sie czujesz wogule to boli cie glowa czy tylko po bokach glowy tobie pulsuje? nie mialam tego jeszcze cisnienia chyba tak mi sie wydaje,napisz jakie sa tego objawy?
Raczej bez lekow sie nie obedziesz bo suplementy dzialaja tylko na moment i nic nie daja ja zazywalam magnez z b6 i tez nic a tak go tez chwala. najwazniejsze to sie leczyc my mlodzi to szybciej z tego wyjdziemy...POZDRAWIAM.

Odnośnik do komentarza

janerowa też bym chciała mieć ten guzik :( i zapomnieć o tym wszystkim . ja dziś miałam do południa napięcie . duszności mi dokuczają. czasem mam myśl ze wgl. nie bede mogła oddychać. dzisiaj w nocy nie mogłam spać, miałam płytki oddech i czułam ze serce nie równo mi biło .
; /// . to jest masakra jakaś . chce mi się tylko płakać. na chwilę potrafie o tym zapomnieć, potem wszystko wraca :((
Pozdrawiam was kobietki ,

Odnośnik do komentarza

Szczerze mówiac to nie wiem jak opisac te skoki cisnienia...W nocy znow mnie cholerstwo dopadło :((
Zasnelam spokojnie,bo bylam padnieta-ale moj synek-z ktorym niestety jeszcze spie w 1 łozku-z racji,ze jest przeziebiony krecil sie tak,ze mnie wybudzil i to tak na gwałt-ze od razu skoczylo mi cisnienie,lęk -cholera wie co jeszcze-skonczylo sie hydroksy i con corem.
Nie spalam pol nocy ,rano znow nerwy rozsadzaly mnie od srodka,wzielam hydroksy i jako tako przez caly dzien..:/
Jutro ide do bioenergoterapeuty-szukam wszedzie ratunku ;((
Prochow nie wezme-nie ma bata.Co najwyzej hydroksy.I tak jej nie lubie.Fuj.
Jutro lece do pracy do męza firmy-glowa bedzie troche zajeta wiec moze pomoze,
Zreszta moj M obiecał,ze bedzie mnie zabieral do pracy zebym mogla troche "oderwac mysli" od francy.
Bo to siedzenie w domu do bez pracy i z małym daje w kosc moim nerwom,niestety...
Mały zaczal chodzic do przedszkola juz na 6-7 h wiec tez ok-z tym,ze teraz 2 dni w domu bo złapał katar..
serio sie czasami zastanawiam kiedy to wszystko odpusci-kiedy wroce do normalnosci??? Juz zapomnialam jak wyglada i jak sie ją czuje ;(((((

Odnośnik do komentarza

doskonale cie rozumię.... ; ((( .
płaczemy bo chcemy już NORMALNIE SIĘ CZUĆ, tak jak przedtem . :( . ja też o tym myślę..... chwilami jest ok. potem spobie przypomnę o moich dolegliwościach i dajej sprawdzam puls i ciśnienie . albo muszę kontrolować moje oddychanie . ;/ to jest takie głupie . bo mam tak ze jak o tym nie myśle a nagle przypomnę to sobie myślę Dorota ty jeszcze żyjesz? przecież ty oddechu nie pilnowałaś ; ((( . "
...albo czuję pustkę w głowie...
Wiele bym dałaaaaaaa za to żebym była taka jak 2msc temu . !
a co do tej pracy to masz racje... ja tez cały czas w domu siedze i to bardziej człowieka dobija , praca by nas od tego trochę uwolniła... ja sobie właśnie załatwiłam dzisiaj prace sezonową . mam nadzieje że dam radę . chociaż się martwię ze bede w pracy panikować . :( .
ile mg bierzesz tego concor cor?

Odnośnik do komentarza
Gość janetka342

WITAJCIE KOBIETKI! mnie w niedziele dopadlo tak wysokie cisnienie i to tak nagle ze szok wyladowalam w izbie przyjec tetno 170 na 100 masakra dla mnie , podali mi zastrzyk kroplowke i tabletki pod jezyk zbili mi je ale teraz musze kupic se aparat do pomiaru cisnienia i kontrolowac je.wczoraj i dzis mialam ok. zobaczymy przez dwa tyg. bo musze isc do lekarza z rospiska pomiarow cisnienia,zobacze jaka bedzie decyzja lekarza. POZDRAWIAM

Odnośnik do komentarza

witajcie nerwicowce...
Jak sie czujecie.???
... ja po długim czasie źle...
bóle głowy, oczu , szum w głowie...
i znowu badam serce... boje się że przestanie bić... bo słabo wyczuwam serce ręką na klatce piersiowej. więc sprawdzam ciągle na nadgarstku . : ( .
jak myślicie może się od tak serce zatrzymać .? ; ((
Pozdrawiaam

Odnośnik do komentarza
Gość Gabi_32

Witam wszystkich
Walczę z nerwicą od trzech lat, przeszłam przez tabletki, psychiatrę i dwóch psychologów. Wyszukiwałam (czasami dalej to robię) sobie chyba wszystkie choroby. Co objaw to inna choroba. W każdym bądź razie teraz całkiem nieźle sobie radzę.
Wczoraj w nocy próbowała nerwica dać o sobie znać, nie mogłam zasnąć, męczyłam się do 2 w nocy. Serce waliło mi jak oszalałe. Niestety takie noce przypominają mi o tym że muszę być czujna. Mam nadzieję że to nie będzie się zbyt często powtarzało.
Dorotko co do serduszka to bądź spokojna tak po prostu nie przestaje bić. Moim zdaniem lepiej wolniej niż żeby waliło jak oszalałe.
Życzę wszystkim życia bez nerwicy :)

Odnośnik do komentarza
Gość janetka342

WITAJ DOROTO nie radzilabym tobie przes i.tawac brac tabletek ,poniewaz ja tez tak zrobilam i ataki powrocilly niestety. musisz brac tak dugo jesli lekarz tobie sam ich nie odstawi leczenie trwa minimum 6 mc zalezy od pacjenta tylko. ja tez mam teraz leki psychiatra zmienila mi leki tez mam hydroksyzyne na noc a w dzien mam inne ,chodze na psychoterapie i mysle ze wszystko minie ale potrzeba czasu na to... Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Hej, wszystkim? Co słychać?
Dajecie rade???....
u mnie lepiej i coraz lepiej... trzeba nad sobą pracować i są tego efekty... Mi pomaga praca. wtedy nie myśle o moich objawach, zaś gorzej w domu, myślle o tym.... ale jak cos robie to zapominam.
Nadal mierze sobie ciągle ciśnienie , hehee chyba ten nawyk mi juz zostannie. POZDRAWIAM

Odnośnik do komentarza

Witajcie. Mam 24 lata zawsze byłam wesoła, pomagałam wszystkim, byłam wolontariuszką, organizatorką imprez charytatywnych... 4 lata temu urodzilam córcię, wzięłam ślub, rok później poroniłam, a między mną a mężem ciągle coś się psuło... Moja rodzina chciała mi pomóc ale zamiast tego ciągle rzucali mi kłody pod nogi. Kiedy mój mąz wyjechał na kilka miesięcy do pracy do norwegii jakby nie było zostałam sama, cały dom na głowie, córka no wszystko... Bałam się być sama. nie miałam z kim pgadać o takich dziennych pierdołach... aż w końcu zdenerwowałam się na Olcię bo rzuciła mi pod nogi krzesełko i się o nie potknęłam... To był koniec. nie widziałam na lewe oko, ból głowy, duszności, silne bicie serca, ciągłe zmęcenie, w ogóle się nie uśmiechałam. Nic mnie nie cieszyło. Dopiero teraz po 3 latach coś się poprawiło. Szukałam w internecie coś na ten temat ale nigdy nic nie znalazłam... |Do dziś! 4 dni temu miałam urodziny, na ktore dostałam książkę cesara millana o szkoleniu psów. (Jestem w trakcie wychowywania 9-cio miesięcznej labradorki Lucy). W książce tej został opisany przypadek kobiety, która choruje na to co ja, my, wy forumowicze. Tam dopiero przeczytałam jak to się nazywa "Zespół lęku napadowego". Bardzo chciałabym z Lucy wziąść udział w szkoleniu dla psa towarzyszącego. Nie zawsze będzie tak że mąż czy córka będą przy mnie, a pies będzie. W końcu to ja jestem jego przewodniczką. Chciałabym aby mi asystowała. Nie wiem od czego zacząc. Może mnie poinstuujecie? Pozdrawiam serdecznie wszystkich i jeśli ktoś chciałby pogadać i przy kłopotach i bez oto mój mail: filmart@wp.pl

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...