Skocz do zawartości
Forum

Odstawienie alkoholu


Gość wisniowa panika

Rekomendowane odpowiedzi

@skowronku20, coś Ci doradzę opierając się na własnym doświadczeniu. Spieprzaj z tego związku w podskokach. Po drodze, spieprzając, odpowiedz sobie na pytanie czy chcesz mieć faceta który będąc w związku, co jest bardzo prawdopodobne, od czasu do czasu ( lub częściej ) Ci przyleje. Czy chcesz mieć faceta który pije i miał by zostać ojcem Twoich dzieci. Wychodząc ze swoich problemów pozostawiłem za sobą coś, co jest nie odwracalne. Byłem typem faceta który pijany nigdy nie wchodził w konflikt, nikomu nie ubliżałem, nigdy nikogo nie uderzyłem. Co więcej, nigdy moja rodzina nie cierpiała materialnego niedostatku. Coś jednak utraciłem. Kiedy syn był dzieckiem, kiedy dorastał. To jest prawdziwa cena którą zapłaciłem. To nie problem w tym, że z powodu alkoholu gorzej widzę na jedno oko, to że mam niedowład obydwóch rąk w barkach. To jest mój problem fizyczny, z tym nauczyłem się już żyć. Jednak tego, że wówczas gdy syn potrzebował mnie najbardziej, gdy miałem być dla niego wzorcem do naśladowania a nie byłem, nie potrafię zapomnieć. Z tym już pozostanę do końca swoich dni.
Pamiętaj, jakkolwiek, czasem w niedzielę, ktoś mówi o drugim życiu to opierając się na twardej ziemskiej rzeczywistości, za bazuj na tym, że życie masz tylko jedno. Jak nim zadysponujesz to Twój wybór, to Twoja odpowiedzialność i Twój los.

Odnośnik do komentarza

~kersey
Ron albo jesteś supermenem albo bajkopisarzem.

@kersey, a co jest bajecznego w tym co napisałem? Napisz co Ci w tej opowieści nie pasuję.
Osób które kończą z alkoholem jest wiele,
Osoby kończą w różny sposób, Osób aktywnych fizycznie jest wiele,
Osób które potrafią pracować i zarabiać jest masa,...
Nie widzę tu niczego nadzwyczajnego.

Odnośnik do komentarza

Krzystof -> atutow mam wiele, bez wgledu na moje problemy z uzywkami ale to w ogole nie pomaga. To jest tak, jakby kobiety nie czuly w ogole do mnie jakiegokolwiek uczucia, wylacznie przyjazn. Potrafie i wspierac kgos emocjonalnie, i czyms zaskoczyc, i ogolnie zainteresowac soba kobiete. Ale to do niczego nie prowadzi. Fakt, ze ja szukam akurat takiej osoby, ktora ma dosc specyficzne podejscie do zycia ale to i tak nie tlumaczy calej sytuacji. To nie jest normalne po prostu.

A z praca niestety ale nie potrafie funkcjonowac na zasadach ktore podales. Nie umiem uczyc sie tego, co mnie nie interesuje aby tylko zwiekszac kwalifikacje. naleze do tego waskiego grona osob, ktore albo maja zajecie odpowiadajace temu, co potrafia i chca robic albo nie robia nic. I nie potrafie zmienic tej cechy. I w ogole nie jestem w stanie dopasowac sie do szeroo pojetego kapitalistycznego podejscia do zycia. Inaczej sie wychowalem, wyznaje inne wartosci. Sorry, zyje w Plsce a nie w USA i nie zamierzam przyjmowac zachodniego, materialistycznego podejscia do czlowieka i zycia gdzie o czyjejs wartosci decyduje ilosc skonczonych kursow a nie sama osoba.

Poza tym mnie interesuja bardzo niszowe i specjalistyczne zawoduy ktore niestety w Polsce maja bardzo male grono odbiorcow.

Odnośnik do komentarza

I przede wszystkim poczucie frustracji wynikajace z braku spelnienia zawodowego powoduje jeszcze wiekszy lek przed pracowaniem w jakiejkolwiek robocie, gdzie czulbym sie kims gorszym dla siebie samego i ze czeka mnie takie cos do konca zycia. Chicielibyscie tak zyc? Mozliwe, ze wy tak umiecie, ja nie potrafie. Jak mi wyeliminujecie leki wynikajace z sytuacji w ktorej sie znalazlem to i ja przestane naduzywac jakichkolwiek rzeczy. Inaczej nie widze wyjscia jesli nie zacznie mi sie ukladac chocby w jednej sprawie.

Odnośnik do komentarza

Ale dlaczego to my mielibyśmy za Ciebie coś zrobić. Nie szukaj akuszerki, obawiam się, że na współczucie i poklepywanie po ramieniu wybrałeś złe miejsce.
Chłopie, weź się w garść. Zacznij zarządzać swoim życiem i nie wymyślaj taniochy. Każdy w pracy ma jakieś problemy. Należy szukać wyjścia i rozwiązań a nie szlochać w nieskończoność.

Odnośnik do komentarza

Hmm ciężko jest mi od niego odejść...bo kocham go i widzę ze on nie raz się stara i to bardzo a pije właśnie gdy ma doła umie odmówić raz drugi ale za trzecim już nie...:(
Już nie raz mówiłam mu ze odejdę to wtedy brał się za siebie ale nie na długo:( a najgorsze jest to ze jego rodzice nic mu nie powiedzą a jak już to zrobią to kłótnia itp:( i jest gorzej jestem sama z tym wszystkim :(
Mój ojciec pije i nie chce takiego życia jak ma moja mama czy ja dzieciństwo....On o tym wie nie raz z nim rozmawiałam to on mówił ze moje życie nie będzie takie... jestem młoda mam 20 lat i chodzę z nim od 2,5 roku a przeżyłam z nim tyle jak byśmy byli 3 małżeństwem...

Odnośnik do komentarza

Na forum można opowiedzieć swoją historię. Jednak na forum nie rozwiążemy niczyich problemów. Można kogoś ukierunkować, ale to tyle. Reszte musi zrobić lekarz, psycholog, terapeuta, czyli osoby które mają papiery na tą robotę. Tymczasem, bardziej lub mniej świadomie, osoby z problemami chcą aby zrobić coś za nich, w czymś ich wyręczyć. To się nie uda. Nie jestem terapeutą, ale wiem, że na problemy w obszarze emocji, poklepywanie po ramionach z okrzykiem,...no, kurcze, weź się w garść, jest średnio skutecznie, lub wcale.

Odnośnik do komentarza

pizzacanto
Czy w ogole sa tutaj ludzie, ktorzy potrafiliby udzielic jakis konkretnych rad a nie po raz kolejny dolowac czlowieka?

Hej, przecież ja dawałam Tobie konkretne rady. Na przykład tą z wyjazdem za granicę. I w dalszym ciągu nie rozumiem, czemu tak się przed tym wzbraniasz, a powody, które podałeś mnie akurat zupełnie nie przekonują. Krzysztof też dawał Ci rady, np. o podnoszeniu kwalifikacji, ale tego też nie chcesz zrobić. Ron opisał Ci swoją historię, żeby Cię zmobilizować, pokazać Ci, że można wyjść z nałogu. Pisał też o terapii. Są więc konkretne rady, ludzie próbują Ci pomóc. Ale co z tego, skoro Ty nie chcesz z tego skorzystać?
Tak więc chyba Twoje powyższe stwierdzenie mocno odbiega od prawdy, uważam, że bardzo niesprawiedliwie nas oceniasz.

Odnośnik do komentarza

pizzacanto
Jak w ogole sugerujecie aby zostawic kogos gdy nawet sie nie wie, dlaczego ten ktos tak sie zachowuje? Najpierw sprobojcie mu pomoc a potem odrzucajcie jak bedzie mial wasza pomoc w dupie.

Ja nie mówiłam, żeby od razu od niego odchodziła. Doradzałam jej nawet, żeby porozmawiała poważnie. To chyba nie jest nic złego, no nie? Przecież podczas takiej rozmowy mogłaby spytać, dlaczego tak się zachowuje. Poza tym to nie jest problem samego picia. Zauważ, że pisała też, że chłopak ją okłamywał. To kolejny bardzo niepokojący sygnał, bo jak można trwać w związku, w którym nie ma szczerości? Dlatego uważam, że skowronek powinna porozmawiać z nim również o jego kłamstwach. Nie można przejść nad nimi do porządku dziennego.
A dlaczego Ron dał jej taką, a nie inną radę? To proste-chciał pomóc także jej. Chyba powinno się mieć na względzie dobro obu stron, no nie?

Odnośnik do komentarza

Franca -> za granice nie chce jechac bo nie wyobrazam sobie abym opuscil moich znajomych ,przyjaciol i miejsce, ktore kocham. Mam gdzies ze rynek pracy jest taki jaki jest. Mnie nie o pieniadze chodzi tylko o cos wiecej...i tak sie czuje dostatecznie samotny z moimi problemami i w ogole abym jeszcze gdzies wyjezdzal w tym momencie. Co do podnoszenia kwalifikacji ok, fajna sprawa ale ja teraz totalnie chcialbym zajac sie czyms innym a jak juz mowilem, sa male szanse na to. Ron nie zmobilizowal mnie, jesli go urazilem to przepraszam. Ja chce tu ulozyc sobie zycie a nie gdzies wyjezdzac. Wiem, ze bez terapeuty sie nie obedzie tylo nie wiem gdzie takiego szukac bo wiekszosc z nich to sa niestety ksiazkowi doradzacze a nie osoby, ktore same przechodzily przez cos takiego i umieja pracowac systematycznie z osobami dotknietymi takimi problemami.

Odnośnik do komentarza

Zajmuje sie szeroko rozumiana branza muzyczna (obrobka/edycja dzwieku, sprzedaz/handel specjalistycznymi wydawnictwami plytowymi, czasem pomoc w organizacjach imprez muzycznych). Problemem jest to, ze polski rynek muzyczny (i ogolnie rynek na swiecie) jest ustawicznie zalewany przez wszelkiego rodzaju tandete oraz wszechobecne piractwo internetowe zwiazane z nielegalnym rozpowszechnianiem materialow muzycznych. Dodatkowo srodowisko zwiazane z tym zawodem to jedna wielka mafia z ukladami przypominajacymi zatechly PRL z lat 60tych czy 70tych.

Jakie kobiety mnie pociagaja....no coz, jako czlowiek wychowany na szeroko rozumianej sztuce/kulturze raczej te, ktore potrafia powiedziec cos wiecej niz to, ze sie ucza kolejnego kursu i ktorym nie starcza wylacznie pelny portfel i dobry samochod. Ja jeszcze zaliczam sie do pokolenia osob ktore w jakims stopniu zalapaly sie na szeroko rozumiana kontrkulture zwiazana ze srodowiskiem rockowym/hipisowskim i niestety nie kumam dzisiejszego klimatu i podejscia do zycia, tore jest dla mnie pozbawione glebszych wartosci i wyrobionej postawy wobec zycia.

Sam widzisz - mnie nie ciagnie do zadnego dyrektorowania, zakladania firm, walki o pozycje na rynku itp. Zoastrawiam to tym, ktorzy chca gonic w wyscigu szczurow od Murzyna do Dyrektora.

Odnośnik do komentarza
Gość KatarzynaZZ

Przy takiej ilości alkoholu to rozdygotanie jest faktyczne normalne... nawet dziwiłabym się gdyby było inaczej.
A co do ewentualnego odwyku to warto poszukac specjalistycznych terapii (dział psychologia się kłania), albo pójść do ośrodka... nie ma co żartować z takimi sprawami.

Odnośnik do komentarza

Mnie dygocze na sama mysl o tym, ze bede musial z********c w nudnej robocie do emerytury a nie moc robic tego, czego pragne a nie z przepicia. Jak mi znajdziesz specjaliste, ktory mi doradzi jak mam robic tak abym mogl realizowac sie zawodow tak, jak ja tego chce i jak mam poukladac sobie sprawy uzuciowe to i pic mi sie nie bedzie chcialo wtedy.

Odnośnik do komentarza

Kolego, życie to nie telewizor z instrukcją obsługi. Ciągle,...daj, wskaż, powiedz jak, itd.
Nie będę tym ani tamtym.
A ja zapytam wprost. Co zrobiłeś sam z siebie po za studiami, które jak widzisz, nikomu do niczego nie są potrzebne,... A braża działa,...może Ty po prost jesteś kiepski,... Świat, jak raz samoistnie dzieli się na tych którzy coś mogą i dają oraz na tych którzy ględzą i narzekają. Tobie prawdpopodobnie wydaje się, że skoro coś ukończyłeś, to coś Ci się należy, niejako z automatu.
Zmartwię Cię,...
,...nic Ci się nie należy, nie ma takiej małej tabletki po użyciu której staniesz się herosem, nie ma takiej dobrej rady która, magicznie rozwiąże Twoje kłopoty. Na pewno nie zrobi to forum. Swoją historie opisałem w zarysie. Mógł bym coś dopisać ale nie chcę Cię dołować.
Drogi, permamentny frustracie,..TO TY ZADECYDUJESZ CZY BĘDZIESZ CZŁOWIEKIEM SUKCESU, CZY OKAŻESZ SIĘ FERDKIEM KIEPSKIM.
Kończę mój udział w dyskusji. Szkoda koni męczyć.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...