Skocz do zawartości
Forum

Mąż kocha i tęskni za byłą dziewczyną


Gość wiki31153

Rekomendowane odpowiedzi

Witam! jestem mezatka 9 lat i wczoraj moj maz po raz kolejny *okolo 5 *pod wplywem alkoholu powiedzial mi że kocha swoja byla dziewczyne i bardzo za nia teskni i za seksem znia. Zatanawiam sie co zrobic ze swoim zyciem.Jak mam iśc do łózka z facetem ktory mysli o byłej mnie porównuje do niej.Jest mi bardzo przykro z tego powodu bo czuje sie oszukana i ponizona.Nie wiem czy dobrze zrobila ale powiedzialam ze ma droge wolna-ja go nie zmusze zeby mnie kochał.Nie wiem co mam ze swoim zyciem zrobić,jestem taka zagłubiona w tym wszytskim... Mamy syna 4 letniego ktorego bardzo oboje Kochamy. Nie wiem co zrobić żeby dziecka nie zranić: Być z osoba ktora kocha i teskni za była i za kazdym razem czuc sie porównywana czy odejsc...a może istnieje inne wyjscie którego ja nie znam

Odnośnik do komentarza

Moim zdaniem powinnaś odejść od niego. Bo to nie ma najmniejszego sensu. On Cię nie kocha, więc ciężko Ci będzie, nie da się kochać za dwie osoby. Na dłuższą metę nie dasz rady, będziesz co raz bardziej cierpieć, co raz bardziej obwiniać go o wszystkie problemy w związku, a to do niczego dobrego nie doprowadzi. Po za tym w takiej atmosferze będzie wrastał wasz syn, bedzie na to patrzył a niedługo już zacznie rozumieć co się wokoło niego dzieje

Odnośnik do komentarza

Dobrze zrobiłaś, że dałaś mu wolną rękę: nie podoba Ci się? Ok nie trzymam Cię. Bo tutaj pokazujesz pewnośc siebie, że nie czujesz się gorsza i zrozpaczona. Wg mnie on Cie kocha, jest z Tobą tyle lat, mozliwe, że powiedział to np. w kłótni, czy po prostu takie coś nasunęło mu się na usta. Mógł po prostu chcieć Ci dokuczyć, odgryźć się czymś. Przez 9 lat jesteście małżeństwem i skoro do tej pory było wszystko ok, to możliwe, że to po prostu taka niefajna zgryźliwość. Ja proponuję na spokojnie z nim porozmawiać czy on Cię kocha i czy na trzeźwo sądzi tak samo jak wtedy gdy powiedział Ci to po pijaku. Jesli nie, bo był to głupi wybryk - ok, nie ma tematu, ale jesli Ci powie, że tak, zapytaj go wprost czy chce z Tobą być. Nic na siłe, będąc ze sobą na siłe nie bedziecie szczesliwi, będziecie krzywdzic siebie i dziecko. Jeśli jednak jemu zależy na Tobie i na rodzinie, ale gdzies tam pojawiło się widmo wspomnień eks, dobrze jest porozmawiać na ten temat czy miedzy wami jest cos nie tajk, czy cos sie nie układa albo z czegos nie jest zadowolony ze teskni za byłą. Moze spotkac sie z terapeuta dla par bo problem moze miec powazniejsze zrodlo a wspomnienie bylej to tylko wierzcholek gory lodowej. Porozmawiaj z męzem na spokojnie, wyjasnijcie sobie co sie zmienilo ostatnio ze tak powiedzial, co on by chcial zmienic, a co Ty, i przede wszystkim co do siebie czujecie czy chcecie ze soba byc.

http://www.ticker.7910.org/an1cMls0g411100MTAwNDcxNGx8MzU1NjZqbGF8aW4gbG92ZQ.gif

Odnośnik do komentarza

Witaj Tak jak pisała przedmówczyni 9 lat to trochę dużo jak na tego typu wyznania ze strony męża.Czy na wszystkie tematy z sobą rozmawiacie? Dlaczego twój mąż tak pragnie seksu z byłą? Porozmawiaj z nim o tym,nie dawaj się zbyć słowami męża że to tylko alkohol i nie odpuszczaj,może zauważyłaś początki kiedy takie zachowanie się pojawiło u męża lub coś co mogło je wywołać a mąż nie chce ci o tym powiedzieć na trzeźwo.

Odnośnik do komentarza

witam ponownie! nigdy ze mna nie rozmawiał na trzeźo o swojej bylej dziewczynie. Wiem tylko (od tesciowej) że ona zostawiła go i bardzo po niej cierpiał, chociaż on twierdzi że to on ja zostawił...Gdy poruszylam temat na 2 dzien uslyszłam tylko slowa: pewnie mnie sprowokowałas że tak powiedzialem i na tym koniec tematu. Jest mi bardzo ciezko poruszyć ponownie ten temat, a jednocześnie zadręczam sie że osoba z którą jestem potrafi mnie porównać do byłej dziewczyny. Wiem że mnie to bardzo boli, czuje sie oszukana i wsciekła -jak sobie pomysle że za każdym razem bylam (jestem) porównywana do bylej. Słowa te padły pare dni temu i jeszcze jestem wsciekła na max na mojego meża. Jestem osobą bardzo wrazliwa i wiem że jak zaczne rozmawiac z nim na ten temat to sie rozplacze jak mala dziewczynka. Zastanawiam sie czy nie lepiej (łatwiej) bedzie mi napisać list...Dodam jeszcze tylko tylę że moj maz nie zna słowa przpraszam- nigdy nie widzi winy u siebie:(....

Odnośnik do komentarza

Wygląda na to ze twój mąż oszukuje sam siebie i nie potrafi się do tego przyznać,okłamuje ciebie i nie jest szczery a zwalanie winy na ciebie i porównywanie do byłej tylko źle o nim świadczy.Ma ciężki charakter,jeżeli rozmowa cie boli i nie możesz dotrzeć do męża,to nie wiem czy list coś zmieni,nie jest ważne kto kogo zostawił,mąż ma wyrzuty i nie zamkniętą przeszłość a ciebie tym obwinia.Czy mogłabyś się uniezależnić od męża?

Odnośnik do komentarza

Zgadzam się z Tobą że ma ciezki charakter, staram sie byc na nowo osoba niezalezną ale jest ciezko, pracuje dopiero 3 miesiące a to nie wiele.Mamy wspolne mieszkanie a sama nie bede wstanie utrzymac mieszkania i dziecka:(. Przed ciaża też pracowalam ale poswiecilam się rodzinie. Jest mi cieżko dotrzec do meża , on jest bardzo skrytym czlowiekeiem i malo okazuje i mówi o uczuciach ,( brakuje mi tego i to bardzo...)! Zastanawiam sie czy to wynika z róznicy wieku ktora nas dzieli (9,5 lat),czy też wzorca rodziny jaki mial w domu. (Stawiam na rodzine- patrzac na moich tesciow-gdzie Tesc nie szanuje żony, i nigdy nie uslyszalam przez 11 lat żeby powiedział jej mile slowo w mojej obecnosci). Ja z domu wynioslam inny wzór rodziny- gdzie Tata mój szanowal Mame. Zawsze dawal jej buziaka przed wyjsciem do pracy i jak przychodził, 2 razy w zyciu uslyszalam jak sie powaznie kłocili...
Po tym zajsciu czuje sie nie kochana i rozbita ,doniczego....Bede szczara na max , mam ochote sie opić i zapomniec na chwile o tym wszytskim ( wiem ze ucieczka w alkohol nic nie da- ale chce troche zapomnieć- zagluszyć mysli, może dowagi nabiore i wykrzycze co mnie boli...

Odnośnik do komentarza

~wiki31153
Mamy wspolne mieszkanie a sama nie bede wstanie utrzymac mieszkania i dziecka:(.

Ale to brzmi tak, jakbyś MUSIAŁA z nim być. Jakbyś była z nim z właśnie tych powodów. A przecież bycie ze sobą ma sens wtedy, gdy jest z miłości. Mówisz, że pracujesz od trzech miesięcy. W takim razie rzeczywiście potrzebujesz czasu, aby się usamodzielnić, ale może w międzyczasie Twoi rodzice mogliby Ci pomóc? Jeśli przeprowadzilibyście równy podział majątku, to może w sumie nie byłoby tak ciężko...

Odnośnik do komentarza
Gość jakich wiele

no przestan juz sie uzalac!!!!!

Jakos stalo sie ,ze wyszlas za nigo za maz ?
tak czy nie ?

byly randki , bylo romantycznie i byl slub

potem dziecko

nie wierze w to ,ze po tylu latach nagle sobie cos ubzdural -a ty zaczelas w to wierzyc ?

I co pojdzie do bylej ?

Nie

A ty zamiast robic wszystko aby ratowac zwiazek to sie zamartwiasz ?

Myslisz ,ze bylby z Toba tyle czasu nie kochajac Ciebie?

ogarnij sie!

i nie sluchaj bzdur

facet sie napil i cos mu tam sie przypomnialo - tyle -ale to bylo

Odnośnik do komentarza

W dużej mierze jest tak jak zauważyłaś,że dana osoba wynosi pewne zachowania z domu,jednak nie zawsze musi je wdrażać w życie.Nie sięgaj po alkohol dojdzie do tego że maż zrobi z ciebie alkoholiczkę i jeszcze więcej na tym stracisz a ta chwila wytchnienia nie jest tego warta.Napisałaś że 5ty raz się tak zachował,czy zawsze było tak że mąż twój w pewnych sprawach uciekał od tematów i choć czułaś że coś jest nie tak,to jednak wspólnie nie mogliście rozwiązać tego rozmową?odizolowanie się od męża to jedynie ostateczność,mimo wszystko postaraj wykorzystać wszystkie sposoby by ratować związek,wiem że pomału czujesz się emocjonalnie wyniszczona i pewne sytuacje wymagają ponad siłę stanowczości.Co do tej skrytości męża,wiem że małżeńskie życie wymaga poufności od partnerów,to trudne chwile dla każdego związku,lecz jeżeli sama nie podołasz to może poszukaj pomocy z zewnątrz.

Odnośnik do komentarza

Właśnie, to że Twój teść traktował swoją żonę tak a nie inaczej, nie oznacza, że Twój mąż musi tak samo traktować Ciebie. W końcu to nie Twoja wina, że u teściów jest, jak jest. A do tego, żeby być szczęśliwym w małżeństwie potrzebne jest zaangażowanie obu stron w budowanie tego szczęścia. Może faktycznie, jak radzi Krzysztof, porozmawiaj z mężem na poważnie. Przynajmniej przekonasz się, jak on widzi dalej Wasze małżeństwo, i czy ma to wszystko jeszcze sens.

Odnośnik do komentarza

u mnie jest podobna sytuacja,i przez 7 lat nic sie nie zmienia.wciaz borykam sei z zamiarem odejscia,ale finanse sa przeszkodą,do tego brak własnego mieszkania z mojej strony,mieszkam u niego...czuje sie służacą,nei mam prawa zle sie czuc,zero miłych słow,zero zrozumienia,czułosci..musi byc czysto ,uprane ,ugotowane wtedy jest względny spokój..nic mnei z nim nei łączy ale tkwię..bo nie mam dokad pojsc..dziecko rosnie..widzi duzo,coraz więcej..na poczatku tez było miło,ale tylko na poczatku. Z całą stanowczoscia stwierdzam,ze wzorzec wynosi sie z domu,od rodziców..wychowanie,a raczej ejgo brak owocuje w relacjach damsko meskich jak najbardziej..niestety,tutaj nic sie nie zmienia.zachowanie sie nie zmieni z biegiem czasu,bedzie tylko gorzej..chyba ze potraficie pogadac,ze ON potrafi Cie wysłuchac i przeprowadzic dialog..próbuj,a jesli to nei przynieisei rezultatu..nie licz na cud.ONI zawsze mysla o byłych,innych..wydaje im sie ze tamte sa lepsze..marzą,heh.i czekaja az ch poglaskamy o głowce.Nie daj sobą pomiatac,nie pozwol siebie ponizac..a nie daj Boze alkohol w tym wszystkim.Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Powiem ci na swoim przykładzie , bylem żonaty 12 lat przez większość tego małżeństwa byłem nieszczęśliwy , żona wielokrotnie mi mówiła że mnie nie kocha , nie szanowała mnie a mimo wszystko robiłem dla niej wszytko aby była szczęśliwa i nasze dzieci . Pewnego dnia dowiedziałem się że mnie zdradza dalej chciałem być z nią zapomnieć , wybaczyć . Wielokrotnie powtarzała mi abym sobie kogoś znalazł bo ona nie da mi szczęścia , mimo wszystko nie zrobiłem tego i któregoś dnia oświadczyła że chce rozwodu . Na początku załamałem się , wszystko w co wierzyłem runęło w jednej chwili ale po kilku dniach stwierdziłem , że nie warto że przede mną jeszcze mnóstwo życia i wiele dobrego może mnie jeszcze czekać . Teraz jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie poznałem cudowną kobietę i wiem że warto było czekać na nią 35 lat mojego życia .

Odnośnik do komentarza

Można pozazdrościć,kiedy pomimo przejść pomału się poukłada,gdy dalej można zaufać.Swoja droga ciekawy jestem jaka jest wytrzymałość człowieka,kiedy z przyjętych norm się rezygnuje.Mówimy o małżeństwie i zdradzie w nim,jednak pomijając zdradę przeraża mnie coś jeszcze,małżeństwo z stażem ponad 50 letnim gdy śpią osobno,jedno zafascynowane słuchaniem radia a drugie żyjące w świecie westernów.Niby szczęśliwe małżeństwo,bez mocniejszych prób życia,jednak to nie jest to co być powinno,a mimo woli istnieje,to uczucia w nas powodują by dawać szanse,czy niemożność stworzenia czegoś innego i przyjęcie tego co mamy?

Odnośnik do komentarza

Jak czytam wszystkie te wiadomości od zranionych kobiet , to aż mi wstyd za nas facetów , ale cóż często jest tak że same takich wybieracie takich typowych maczo , twardzieli którzy wam imponują swoją arogancją i chamstwem . Często jest tak że odrzucacie ciepło i poczucie bezpieczeństwa a później jest płacz i lament . Sam wiem po swoim przykładzie kiedy to często słyszałem od kobiet że jestem uroczy , romantyczny i ciepły ale mogę być tylko przyjacielem , a po jakimś czasie widzę tą samą kobietę zastraszoną wielokrotnie poniżaną i traktowaną jak typową pomoc domową . I słyszę co ja w nim widziałam , jaka głupia byłam . Tak często jest z wami kobietami że dopiero drugi partner jest zupełnie inny , jest taki jakiego kiedyś chciałyście mieć za swojego przyjaciel

Odnośnik do komentarza

A słyszałeś o kobiecie maverick,która cię kocha,dla której robisz wszystko,a jednak,pomimo swoich krzywd życiowych zleje cię,cokolwiek zrobisz na poprawę stosunków ona dalej widzi to jak atak.Mało tego wiedząc że cię nie przegada,pod nos ci przedstawi swoje problemy w postaci pism,w których wychodzi na to że wina nie leży po jej stronie a zagłębiając się dochodzisz do wniosku że nawet w 50% nie jest to prawdą co przedstawiła psychologom.Pomimo wszystkiego osoby będące w temacie przyznają jej racje,szczególnie mając na uwadze poprzednie jej cierpienia i nimi się kierując,oceniają cie w sposób nie do końca sprawiedliwy.Nic nie jest w stanie zniszczyć człowieka jak takie zachowanie kobiety.Na koniec powie ci że jesteś śmieciem,wiesz co to już wolałem rano zrobić śniadanie długo się krzątając po kuchni i usłyszeć po co,niż takie słowa.To do końca nie chodzi o twardziela,bo można być właściwym facetem,jednak czasem kobieta nie wie jak go podejść,szuka tego jedynego,niekiedy nie tego co powinna.Z otoczenia staram się wykreślać cwaniactwo,jednak niema co ukrywać że mam takie otoczenie,a jak się trafi uczuciowa kobieta,to ma tak wiele zaprzeczeń w głowie że ci za zazdroszczę Maverck.

Odnośnik do komentarza
Gość wiki2193

To znowu ja, nie wytrzymałam któres nocy i obudzilam meza aby sobie wyjasnić kwestje porównywania do bylej. Mój mąz stawierdzil że to bylo głupie gadanie po pijaku- powiedzmy że uwiezylam w to co mówił ( przynajmiej chce wierzyć ).Powiedzial mi co mu lezy na sercu, ja jemu. Postanowilismy sie poprawic obydwoje. Daje nam zycie kolejna szanse na normalny zwiazek. Obiecał że bedzie mi pokazywał wiecej czułości i pomagał przy dziecku oraz w obowiazkach domowych...i co... cisza... Ja tez obiecalam że bede bardziej dbala o niego. Chciałam bardzo pokazac męzowi że mi zalezy na nim: kupilam mu ładny dlugopis- -markowy" bo zbiera dlugopisy i co w zamian uslyszałam: zgadnijcie?? że mu sie nie podoba, że za gruby itp. Nie słowo: Dziekuje tylko ze cos Ty kupila?? Zrobilo mi sie znowu przykro:(,odrazu mu powiedzialam co mi na sercu lezało -(dla mnie liczył sie gest-kupienie czegos dla osoby która sie kocha), jak mu sie nie podoba moze go sprzedac i juz wiecej mu nie kupie prezetu sama od siebie! Może ja nie potrafie dotrzec do jego osoby. Nie mam pojecia co robie nie tak...

Odnośnik do komentarza

Wiki a czy Twój mąż ma powiedzmy taki " mało przyjemny " charakter wobec wszystkich?
Moja koleżanka ma bardzo zaradnego męża i muszę przyznać że dba o Nią i z pewnością Ją kocha ale facet ma taki paskudny sposób bycia że własna matka nie jest w stanie tego zaakceptować...koleżanka podejrzewa że On sam siebie nie lubi ..ale też nie potrafi tego zmienić...
Ja chodziłam z nim do szkoły i już wtedy taki był...nieokrzesany. Chyba pewnych cech charakteru nie sposób zmienić....

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...