Skocz do zawartości
Forum

Jak zerwać z żonatym mężczyzną?


Gość W kropce

Rekomendowane odpowiedzi

Dzięki dziewczyny za wsparcie... Niestety On nie odpuszcza... Ale jestem twarda, przez to jego zachowanie przynajmniej wyzbywam się jakiegokolwiek uczucia do niego. Zrobiłam tak jak pisałyście nic się nie odzywam, staram się go ignorować, prezenty odsyłam, kwiaty do kosza wyrzucam... Listu nie wysłałam na razie, w sumie nie wiem co mnie trzyma, chyba tylko strach i poczucie wstydu że dałam się tak nabrać... ;/

Odnośnik do komentarza

W kropce, tak jak inni, mocno trzymam za Ciebie kciuki, olewaj Go dalej. Całe życie przed Tobą, na pewno znajdziesz kogoś, kto na Ciebie zasłuży:) A co do wstydu, to nie masz się czego wstydzić, przed nikim(a więc przed jego żoną też). To ten, kto oszukał, powinien się wstydzić, a nie ten, kto został oszukany. Masz się wstydzić, że mu uwierzyłaś, bo go kochałaś?? Poza tym ten list może mu naprawdę nieźle namieszać w życiu, i sprawić, że odechce mu się tego wszystkiego. A Ty wreszcie będziesz miała spokój. Tylko lepiej zachowuj jego smsy i maile do Ciebie, bo to wszystko potwierdzi wiarygodność listu.

Odnośnik do komentarza

Takie nachodzenie, wydzwanianie , straszenie , wysyłanie sms-ów jest od niedawna karane i można za to pójść do pudła. Nie kasuj sms-ów i powiedz , że pójdziesz z tym na policję . Wtedy zrozumie , że to mu się nie opłaca. Nie daj się się zastraszyć. Co do Ciebie to miłość taka jest , ufa się komuś kogo się darzy tym uczuciem.

Odnośnik do komentarza

Odczekaj jeszcze kilka dni i jeżeli nadal nie przestanie to poinformuj go, że jeżeli nie da Ci spokoju, będziesz zmuszona poinformować jego żonę. Nie dawaj się szantażować, on chcę Cię tylko zastraszyć.
Co do listu, uważam że nie jest to najlepszy pomysł. Jednak nie kasuj póki co żadnych wiadomości od niego. Najlepiej byłoby odczekać w nadziei, że facet da sobie spokój. Po wysłaniu listu nie będziesz się dobrze z tym czuła, ta żona będzie mogła Ci znaleźć i narobić nieprzyjemności. Twojej winy w tym nie ma, ale różne są kobiety, a nienawiść do kochanki męża jest automatyczna. Wiele kobiet wybacza mężowi, notorycznie zdradzającemu i sielanka, ale mści się na jego byłych kochankach. Trochę cierpliwości i pewnie mu się znudzi po jakimś czasie.

Odnośnik do komentarza

Dokładnie, tak jak tu przed chwilą inni napisali, nie masz czego się wstydzić. Po co się przejmujesz tym Andym, napisał bez sensu, i tyle.
Co do rad magnolki, to mnie doprawdy bardzo zadziwiły. Np."Najlepiej byłoby odczekać w nadziei, że facet da sobie spokój"-dlaczego? Ile można czekać, aż facet przestanie Cię dłużej czekać? Dlaczego masz to dłużej znosić?? Albo:"poinformuj go, że jeżeli nie da Ci spokoju, będziesz zmuszona poinformować jego żonę"-bez sensu! Pod żadnym pozorem tego nie rób! Dlaczego? To proste. Dasz mu tym samym czas na uprzedzenie jego żony i nastawienie jej przeciwko Tobie. W ten sposób cała akcja z informowaniem żony spełznie na niczym, bo przedtem stracisz w jej oczach całą wiarygodność! Poza tym, to dziwne, że magnolka chce, żebyś straszyła go informowaniem żony i jednocześnie nie chce, żebyś ją informowała. Nie rozumiem zupełnie tej niekonsekwencji. Zwłaszcza, że nie widzę ze strony żony realnego zagrożenia, niby jak miałaby Cię potem znaleźć? I musiałaby być nienormalna, aby Cię potem szukać i obwiniać o to, że jej mąż okazał się sukinsynem.
Ale tom 79 dobrze radzi, może dobrze by było niezależnie od listu zagrozić dupkowi policją?

Odnośnik do komentarza

Chodziło o to, że jak się faceta postraszy poinformowaniem żony to powinien spuścić z tonu. Fakt, że po takich słowach, może sam powiedzieć żonie swoją wersję wydarzeń, typu że jakaś dziewczyna zakochała się w nim i go prześladuje. Równie dobrze może to zrobić po tym, jak żona dowiedziałaby się o tym od Ciebie, gdyby on nie był uprzedzony. Jeżeli facet jest dobrym manipulatorem to i tak zakręci tak, żeby żona uwierzyła w jego wersję. Z drugiej strony, jeżeli cokolwiek mu napiszesz to może się nakręcić jeszcze bardziej informacją od Ciebie i jeszcze bardziej atakować.

Uważam, że lepiej dla Ciebie odczekać, zwłaszcza że facet Ciebie nie nachodzi, nie wystaje pod Twoim domem. Jedynie wysyła Ci prezenty i wysyła smsy, więc nie musisz sie z nim każdego dnia konfrontować w rzeczywistości.
Nie znasz jego żony, lepiej zawsze unikać kłopotów. W przypadku poinormowania jej nie będziesz się z tym czuła dobrze. Kobiety są różne, a świat nie jest wcale taki duży, zawsze możesz się z nią przypadkowo spotkać na ulicy, tym bardziej jeżeli nie żyjesz w dużym mieście. Nie chodzi o to, że ona może być nienormalna. Wątpie, żeby jakakolwiek kobieta darzyła sympatią kobietę, z którą miał romans jej mąż. Jest to automatyczna nienawiść i nie ma na to wpływu. Pewnie i tak nie szukałaby Ciebie w celu narobienia nieprzyjemności, ale cała sytuacja nie byłaby dla Ciebie zbyt przyjemna. Widząć ból tej kobiety czułabyś się winna, kiedy w tym Twojej winy nie ma żadnej.

Uważam, że zawsze lepiej zachować spokój i odczekać. Takie sytuacje zazwyczaj same uciachają.

Odnośnik do komentarza

Dziwne. Znowu mam wrażenie, że magnolka sobie zaprzecza. No bo, skoro"Jeżeli facet jest dobrym manipulatorem to i tak zakręci tak, żeby żona uwierzyła w jego wersję", to dlaczego pisze, że "Widząć ból tej kobiety czułabyś się winna", czemu ma cierpieć, skoro wierzy mężowi, a nie Tobie?
Tak naprawdę to myślę, że jeśli bez wiedzy kolesia skontaktujesz się z jego żoną i pokażesz jej jego smsy, to mała szansa, że Ci nie uwierzy. A wtedy owszem, będzie cierpiała przez jakiś czas, ale czy to źle? Ten smutek minie, a ona będzie miała szanse rozpocząć nowe życie bez tego dupka. To tak jak z nastawianiem nogi-owszem, przez chwilę bardzo boli, ale robi się to po to, aby ją uleczyć. Tak samo prawda bywa bardzo gorzka, ale lepsze to niż życie w zakłamaniu. Dlatego nie bardzo rozumiem, czemu magnolka podsuwa Ci jakieś poczucie winy.
Co do "automatycznej nienawiści", to nie wiem, skąd ona ją wytrzasnęła, bo ludzie to nie automaty, tylko(zazwyczaj) istoty, które czują i myślą. Ja znam osobiście tylko dwie osoby, które były zdradzane(jeden mężczyzna i jedna kobieta), i żadne z nich nie pałało nienawiścią, czy jakąkolwiek zawziętością do "tych drugich", choć pewnie nie darzą ich jakąś wielką sympatią.

Odnośnik do komentarza

Były święta to i miałam czas na porozmawianie z rodzicami. Powiedziałam jak było, pokazałam sms i to co miałam, i chyba mi uwierzyli, znaczy mama na pewno z ojcem trudniej było..
Co do sms i jego nękania to przez święta było ok, nic nie pisał, spokój już myślałam że da sobie spokój, ale w sylwestra zaczął znowu wydzwaniać, pisać, że jest sam, że pije bo mnie nie może mieć i takie tam, olałam go. Miałam urlop do dzisiaj, w piątek dzwonił koleżanka że widziała go jak stał pod moją pracą.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...