tom79

Hej. Nadal lubię sobie posiedzieć nocami .

Hej. Bardzo mi miło, że dla kogoś te parę miesięcy mojego życia jest ciekawe. Brakuje mi tego pisania. Nadal lubię wieczorem sobie posiedzieć i wtedy bym z kimś popisał. Wtedy to forum mi więcej pomogło niż Pani psycholog.

Nie mnie oceniać każdy przeżywa na swój sposób.

Poczytaj sobie,, czy facet może wybaczyć zdradę " tylko nie wszytko bo z tydzień by się zeszło .

To wszystko prawda , że potrzebują oparcia i stabilizacji. Więc może musisz trochę nad sobą popracować . Na pocieszenie Ci powiem że jak każdy człowiek przede wszystkim potrzebują miłości.

Bardzo podobna miałem sytuację .

Normalny 86 - kiedyś mi ktoś napisał na tym forum ,że powinienem być ,, samcem alfa a nie ci...ą." (brzydko ale to nie ja napisałem to cytat). Moje zdanie jest takie że każdy ma być sobą i znajdzie kiedyś kogoś kto potrzebuje wrażliwości anie maczo.

Myślę , że jakby by przebywał z Tobą codziennie to mógłby kiedyś nie zapanować nad swoimi emocjami.' Spotykacie się rzadko więc ma dużo łatwiej.

Normalny 86 - Takie fora maja to do siebie , że poznajemy zdanie tylko jednej strony - ale najczęściej szczere bo po co miało by być inaczej. Więc nie porównuj to do swojej sytuacji. Każde rozstanie boli.

Na pewno ludzie się zmieniają ale czy on się zmienił ? Nigdzie nie musisz się spieszyć. Przecież nie musicie od razu żyć jak stare dobre małżeństwo . Powoli zawsze będzie łatwiej się wycofać .

Hej. Nie wiedziałem , że ktoś to jeszcze czytał. Jest wszystko ok więc warto walczyć. Są cele nadrzędne jak np. rodzina.

Mimo wszystko dla wszystkich smutasów (dla reszty też) Wesołych Świąt.

Dlaczego ma mu nie wybaczyć zdrady. Rozstaną się i wtedy każde z nich zacznie życie od nowa . Wybaczyć to nie znaczy być razem. Mają dzieci i muszą sobie jakąś poukładać stosunki między sobą . Nie wolno się napędzać w jakąś nienawiść . Rany z czasem się zabliźnią. Kto wie co będzie za jakiś czas.

Pierwszy krok aby zacząć sobie wyrywać dzieci i kłócić się o majątek. Wtedy wszyscy będą szczęśliwi . Wszyscy mam namyśli Ją i jej dzieci ( mąż w pewien sposób by dostał to na co zasłużył ). To teraz zacznijcie kochane Panie namawiać na zbieranie dowodów i szpiegowanie niewiernego męża . Pranie brudów przed sądem nigdy nikomu nie pomogło. Swoją drogą jest jakaś przyczyna , że wrócił . Nie doczytałem się dla czego wrócił ale może jednak jest dla niego jednak najważniejsza . Może potrzebuje czasu aby zapomnieć o tej drugiej osobie. Może naprawdę się w niej zakochał i potrzebuje czasu . Nie raz warto trochę poczekać aby być pewnym w przyszłości , że zrobiło się wszystko.

Ja niestety popełniam jeden podstawowy błąd : zdaje mi się , że za wszelką cenę trzeba ratować swoje małżeństwo. A przecież jest jeszcze duma , sprawiedliwość , szacunek dla samego siebie, więc za wszelką cenę nie da się tego robić .

A może by Ci pomogły ,,spotkania małżeńskie" Dla mnie było lepsze niż wizyty u psychologa .

Mam pytanie co zrobić jak nie mogę odczytać prywatnych wiadomości . Cy ktoś mógł by to naprawić .

To wszystko wydarzyło się trzy lata temu . Najgorsze były pierwszy rok . Poczytaj sobie ,,Czy facet może wybaczyć zdradę "

Nie udało się zapomnieć i może nigdy się nie uda. Ale staram się wybaczyć . Naprawdę zależy mi na tym aby nasza rodzina znowu była taka jak kiedyś. Moja żona też się bardzo stara.

Mam problem z odczytywaniem prywatnych wpisów a widzę że coś wysłałaś.

Jest nadzieja. Tylko żaden psycholog wam nie pomoże jak wy sami nie będziecie chcieli sobie pomóc. Ja po terapii dowiedziałem się , że mamy z żoną inne priorytety . Moja żona zastanawia się z kim chce być a ja jak namówić moją żonę do powrotu. To była moja ostatnia wizyta na terapii . Na początku byłem uświadamiany przez moją żonę , że to moja wina bo jestem kiepskim mężem. Nie jestem idealny ale to nie ja chciałem odejść to nie ja zdradziłem. Kiedyś mi ktoś na jakimś forum napisał , że osoby zdradzające szykują sobie grunt do zdrady. Czyli muszą sobie wytłumaczyć swoje postępowanie.

Tak jesteśmy razem.

Nie jest łatwo ale jest to możliwe. Mnie w życiu spotkało coś bardzo podobnego. Kiedyś któregoś dnia dowiedziałem , że moja żona kocha kogoś innego. A zaczęło się od tego , że potrafił ją wysłuchać i był na co dzień , właśnie w pracy. Czy nie zaczyna się podobnie.

Wiesz , że jakbym to kiedyś już przeżywał. Byłem w bardzo podobnej sytuacji i jednak można sobie z tym poradzić. Więc nie ma reguły i złotego środka .

nik-mo witaj. U mnie wszystko ok. Co do ostatniego Twojego zdania to powiem jedno Może teraz nic więcej nic nie ma ale to nie znaczy , że nigdy nic nie będzie. Czas dużo czasu i siły a w tedy może się wszystko zmieni. Jak chcesz pogadać to mój mail jest dla Ciebie zawsze dostępny. Pozdrawiam.