Skocz do zawartości
Forum

anus11

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    UK

Osiągnięcia anus11

0

Reputacja

  1. Datoja: Szczerze mówiąc wogole nie rozumiem twojego postu i opini jakobym zachowywała sie jak księżniczko- dziecko?! W dodatku zapatrzona w swoje potrzeby ?! Piszesz ze nie podałam przyczyny zdrady od razu, pierwszy raz w życiu jestem użytkownikiem jakiegokolwiek forum, wybacz wiec ze nie bardzo wiedziałam czego sie tutaj spodziewać. Nie zarejestrowałam sie tu po to zeby wzbudzić współczucie, tylko zeby poznać ludzi których spotkała ta sama krzywda, pomyslałam ze moze rozmowa z kimś kto przezywa to co ja pomoże mi sie z tym wszystkim uporać.Pomalu odpowiadałam na pytania które były mi tu zadawane, i nic nie zatajalam. Zdrada mojego męża jest dla mnie okrutna, nieludzka i niebardzo rozumiem dlaczego go bronisz ( bo to wlasnie robisz w moim odczuciu). Ja męża nie opuściłam, miał wszystko, kochająca zonę, ktora prosiła tysiące razy zeby spędzać wiecej czasu razem, zeby sie zbliżyć do siebie, a on wolał ten czas spędzać z inna. Kłamał mi w oczy ze mnie nie zdradzi w momencie kiedy ja mu mówiłam ze mam takie obawy, jak tak mozna!!! Ja byłam z mężem szczera , on nie chciał rozmawiać wiec nie pisz ,ze to ja jestem lub byłam samolubna . Gdybym była samolubna to pierwszego dnia bym go z domu wyrzuciła. Sam brak sexu NIE JEST Dla MNIE ŻADNYM POWODEM DO ZDRADY i nigdy nie bedzie!!! I jeszcze jedno jeżeli chodzi o przysięgę( bo moze zostałam zle zrozumiana) ,jestem osoba wierząca, a z przysięga chodzilo mi o to ze po pierwsze trzeba mieć zasady w życiu, jeżeli sie do czegoś zobowiązujesz , do małżeństwa do założenia rodziny to trzeba zacisnąć zeby i walczyć a nie poddawać sie przy pierwszym kryzysie. Tu nie chodzi o to czy ja jestem religijna czy nie i jak bardzo ,tylko o zasady ,o szacunek dla osoby której cos przyrzekasz. Pozdrawiam
  2. Do McBob: Witam. Dziekuje za twoja wiadomosc. Twoja historia bardzo mnie poruszyla. Widzisz, jak juz wczesniej pisalam moj maz naprawde bardzo sie stara, widze to, doceniam, probuje odplacic tym samym ale... w glowie pojawiaja sie rozne mysli, ktore tak bola. Widzisz ja ufalam mezowi bezgranicznie, wszyscy by dali sobie za niego reke obciac wlacznie ze mna( jesli wiesz co mam na mysli), idealny maz, opiekunczy tata itd. dlatego, mimo tego ze jest w tym i moja wina,jest mi bardzo ciezko wybaczyc to co mi zrobil. Pozatym zawsze zylam w przekonaniu, ze jak ktos zdradza to jest juz koniec zwiazku, ja postanowilam sprobowac dla corki, dla nas ale nie myslalam ze walka z wlasnymi myslami bedzie taka ciezka.
  3. Do Czerniczki : "Brak seksu w związku nie usprawiedliwia zdrady, nawet jeśli się do niej przyczynił. Ludzie to nie zwierzęta, swój rozum mają i nie powinny nimi kierować najprostsze popędy." Uwazam dokladnie tak samo!!! Tym bardziej jest ciezko stawic temu wszystkiemu czola. Dziekuje za slowa wsparcia.
  4. Ogladalm ten wyklad i szczerzemowiac na poczatku gdy sie o wszsytkim dowiedzialam jej podejscie pomoglo mi podjac decyzje o ratowaniu mojego malzenstwa. Teraz powracam dosyc czesto do tego wykladu w chwilach totalnego zwatpienia. Planuje nawet zakupic jej ksiazke :)
  5. Unknown shadow interesują mnie rady ludzi którzy podchodzą do tematu serio i maja dla mnie poważne rady. zemsta nic nie da wręcz przeciwnie. Życzę powodzenia
  6. Do Ka-wy:Ale jakieś wartości trzeba w życiu mieć,prawda. Co to za osoba bez zasad i wartości!? Na czym budować zaufanie skoro nawet przysięga nie zobowiązuje do niczego?!
  7. Dopelfinger powiedz mi w takim razie jeżeli sex jest jedynym co spaja związek lub powstrzymuje faceta przed zdrada, to co w takim razie z " na dobre i na złe" z " przyrzekam ze będę ci WIERNY dopóki smierć nas nie rozłączy" .Ludzie przezywają dramaty, choroby a jednak sa razem na dobre i złe. Ja nie mówię ze nie ma winy po mojej stronie, wiem ze jest, ale tak po prostu nie można.
  8. Dziekuje wam wszystkimza tak szybkie komentarze. Nie ukrywam ze pomimo ze nie znam was wszystkich osobiscie wasze rady bardzo podniosly mnie na duchu. Do czerniczki: jezeli chodzi o moja coreczke to naprawde robie wszystko zeby ona nie widziala ani moich lez ani tego ze cos jest nie tak, w tej kwestii jestesmy z mezem jednomyslni. Pozatym jak juz wspomnialam maz bardzo sie teraz stara byc z nami w kazdej wolnej chwili, chodzimy na spacery razem, ostatnio nawet wyjazd na weekend zaproponowal. Datoja masz racje to nie byl jednorazowy wyskok, z tego co wiem to trwalo ok 10-15 miesiecy , dlatego tak ciezko jest mi to przetrawic. Wiem kilka sytuacji kiedy klamal mi prosto w oczy i swiadomosc tego ze przez taki okres czasu nic nie zauwazylam jest po prostu nie do zniesienia. Jezeli chodzi o powod dlaczego to zrobil, nie ukladalo nam sie w sprawach lozkowych, przedewszystkim z mojego powodu. Ciaza, extra kilogramy, rozstepy tu i tam nie dodaly mi kobiecosci, czulam sie non stop zmeczona plus stresy zycia codziennego po prostu nie mialam ochoty i odpychalam meza. w sumie to czasem sobie tak mysle ze sama sobie na to zapracowalam. Jednak mimo wszystko, przyzekalismy sobie i nie moge zrozumiec mimo wszystko jak on mogl nam/ mi to zrobic ;( po tym jak sie dowiedzialam wyjechalam do polski na miesiac, po powrocie postanowilismy sprobowac byc razem, tylko ze ja mam takie dni kiedy nie moge sobie dac rady i one wracaja bardzo czesto i boje sie ile to jeszcze potrwa ;(
  9. Tak jak juz wspominalam o zdradzie dowiedzialam sie 3 miesiace temu. Dostalam dlugiego smsa od TEJ dziewczyny.Maz potwierdzil wszystko co napisala, jednoczesnie tlumaczac mi ze on zerwal z nia kontakt 4 miesiace temu bo postanowil zostac ze mna i z nasza 3 letnia coreczka, kiedy powiedzial jej o tym ona zaczela mu grozic ze go zniszczy.Od samego poczatku widze ze maz sie stara, moze to naiwne ale widze ze tez to przezyl, ze zaluje. w tej chwili mam dostep do jego telefonu, telefon ma wlaczony gps zebym mogla sprawdzac gdzie jest. Zmienil sie bardzo, dba o mnie i corke, naprawde widze ze sie stara. Problem tkwi w tym ze tak jak napisal kolega wyzej rozum soje a serce swoje :( czytam i wiem ze sa osoby ktore wybaczyly zdrade mezom, tylko w dalszym ciagu nie wiem czy ja potrafie ja wybaczyc. I tak miotam sie pomiedzy zostaniem z nim ( bo corka , bo budowa, bo go kocham) a opuszczeniem go, bo bol ktory mi zadal jest nie do wytrzymania i jeszcze ta zlosc jak mogl mi to zrobic ;( ostatnio intensywnie mysle o terapii.
  10. Witam.Ja kiedys "leczylam"sie po mojej wiekiej milosci 1,5 roku tez myslalam ze to nigdy nie minie, minelo. co pomoglo, przebywanie w gronie przyjaciol, wyjscia na miasto, imprezy, dodatkowe zajecia, wszystko zeby tylko nie miec czasu myslec. Pomoglo :)
  11. Witam.Poszukuje dziewczyn, kobiet ktore wybaczyly swoim mezom zdrade. Ja o zdradzie swojego meza dowiedzialam sie 3 miesiace temu. Na poczatku postanowilam ratowac malzenstwo, z wielu powodow, ale im dluzej to trwa tym jest gorzej ze mna. Codziennie placze, mysle o nich tzn.jak to sie zaczelo, kiedy do niej jezdzil itd. Juz nie wiem co mam zrobic!!! Zawsze ufalam mezowi w 100% i nie moge zrozumiec jak mogl to zrobic!!!Chcialabym porozmawiac z kims kto przeszedl lub przechodzi to samo pieklo. Z gory dziekuje za pomoc :)
  12. Witam.Poszukuje dziewczyn, kobiet ktore wybaczyly swoim mezom zdrade. Ja o zdradzie swojego meza dowiedzialam sie 3 miesiace temu. Na poczatku postanowilam ratowac malzenstwo, z wielu powodow, ale im dluzej to trwa tym jest gorzej ze mna. Codziennie placze, mysle o nich itd. Juz nie wiem co mam zrobic!!! Chcialabym porozmawiac z kims kto przeszedl to samo pieklo. Z gory dziekuje za pomoc :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...