Skocz do zawartości
Forum

Ciągłe kłótnie z rodzicami


Lyin

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, od pewnego czasu mam spore problemy z dogadaniem się z rodzicami a szczególnie z tatą. On wiecznie powoduje kłótnie o wszystko się czepia, nic mu nie pasuje i nie idzie mu dogodzić. Wcześniej tak nie było, dobrze się dogadywaliśmy i dobrze mi się spędzało z nimi czas a teraz to wszystko się zmieniło. Mam ich coraz bardziej dość, gdy tylko wracam do domu nie ważne jaki miałabym dobry humor i tak momentalnie mi się psuje. Tak naprawdę to sobą mogę być tylko w szkole, przy znajomych, bo w domu nie mogę. Coraz częściej zamykam się w swoim pokoju i nie wychodze z niego jak długo się da. Jestem w dość burzliwym wieku a oni mi go tylko potęgują. Dla taty w większości liczy się opinia innych , non stop słyszę tylko "co ludzie powiedzą" itp. ja mam zupełnie inne podejście, nie mam zamiaru udawać kogoś kim nie jestem tylko po to by komuś zaimponować. Nie zależy mi na opinii całego świata, są w moim życiu osoby na których mi zależy i ta liczba ciągle wzrasta. Jestem zadowolona z tego,że jastem taka a nie inna a tata to zupełne przeciwieństwo. Niestety rodzice mnie nie akceptują taką jaką jestem. Nie pije, nie pale, nie biore żadnego gówna a im jest ciągle źle. cały czas coś im we mnie nie pasuje, wiecznie słysze jaka ja to jestem (oczywiście negatywne cechy). a ponieważ należę do osób które mówią co myślą, często dochodzi do kłótni. tata obwinia mnie że to ja jestem powodem tej atmosfery, ale przepraszam ja mam prawo bronić się przed jego atakami i jak mnie obraża to niech nie myśli,że będę stała spokojnie i słuchała jak po mnie jeździ. Problem w tym, że ja już jestem zmęczona tym wszystkim, mam już coraz mniej siły żeby się bronić mam już wszystkiego dość a jeszcze ostatnio rozpoczął afery o moje oceny, które jak dla mnie nie są złe, może nie najlepsze ale też nie złe. A wszystko przez to,że przez wcześniejsze lata dobrze szła mi nauka miałam 4 i 5 teraz zjechałam na 3 i 4 i 5 też się dość często zdarzają. Niestety dla niego to mało. Wymaga ode mnie że mam mieć 4,0 na półrocze a to jest nie możliwe, ja wiem że nie dam rady bo staram się jak moge ale nie wyciągne na tyle. W tamtym roku też miałam na koniec roku 3,9 latałam jak głupia po nauczycielach żeby mi wyszło 4,0 ale się nie udało a on afere zrobił że nie miałam tego 4,0 ale ludzie zlitujcie sie to jest chore. Umowa była że jak na koniec roku będę miała niżej niż na półrocze (na półrocze miałam 3,75) to mi telewizor odłączy. Dotrzymałam umowy a on i tak mi go wyłączył (ale jeśli chodzi o telewizor to i tak jebie mnie to bo i tak mało co oglądam , ale chodzi o sam fakt) Na każdym kroku słysze "zobaczymy twoją mądrość na świadectwie", " nic się nie uczysz tylko siedzisz na komputerze" ( pomijając fakt ,że siedze popołudniami i sie ucze, jego nie ma w domu a ledwo przyjdzie to mi z takim tekstem wyjeżdża, ale skąd on wie co ja robie popołudniu jak go kurwa w domu nie ma. On nie rozumie że ja nie wyrobie na takich warunkach jakie on mi zarzuca, nie patrzy na moje możliwości tylko na swój kaprys. Ja już teraz na początku roku jestem już psychicznie wykończona a co będzie potem, jak jeszcze egzaminy końcowe będą. Ostatnio żyję w ciągłym stresie, mam coraz częstsze bóle brzucha, dreszcze, zaniki miesiączki też spowodowane stresem. Ostatnio mam głupawe sny, które oczywiście też dotyczą szkoły. Pomóżcie prosze co mam robić, próbowałam rozmawiać z rodzicami ale oni nic to jest tak jakbym z obrazem rozmawiała chociaż podejrzewam że już obraz by więcej zrozumiał niż oni. Mój tata jest ślepy na argumenty według niego to on ma racje a ja gówno wiem o życiu. a mama pomimo tego że nieraaz przyznaje mi racje to i tak nie stanie w mojej obronie tylko siedzi jak mysz pod miotłą.
Przepraszam za niektóre wulgarne słowa ale tego się inaczej określić nie da. Czasami mam wrażenie że byloby dla wszystkich lepiej jakby mnie wogóle nie było.

Odnośnik do komentarza

Rodzice nie zdają sobie sprawy z tego że mają skarb w domu. Żadnych używek, nie muszą bać się o każdy Twój krok, że skręcisz gdzieś po drodze.Ojciec swoje frustracje wyładowuje na Tobie mama na to pozwala, b.nie fair są wg Ciebie, rodzice powinni wspierać swoje dzieci zawsze i wszędzie przez całe życie. Ale niestety nie zawsze tak jest.Jeżeli nie masz możliwości normalnego pogadania z ojcem to pisz Mu listy, może przeczyta.
Rodzice czasem błądzą ale na pewno Cię kochają tylko nie potrafią tego okazać, za to Ty daj im dobry przykład i okazuj im to jak najczęściej.pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Najłatwiej powiedzieć, że to wszystko przez twojego tate, ale pomyśl w jakim stopniu decydujesz o zachowaniu innych osób również taty?
Tak naprawdę jedyną osobą, którą jesteś w stanie zmienić to ty sama.
Jeśli postarasz się by złagodzić napięcie w twoim domu łatwiej będzie im wysłuchać twoich racji i zachować spokój.
Zastanów się więc co możesz zrobić aby nie dolewać oliwy do ognia.
Podam ci tu kilka rad z pewnej książki, jeśli udałby ci się do nich zastosowac przypuszczalnie zaskoczyłabyś ojca i siebie swoimi postępami w prowadzeniu rozmowy.

1. zanim zareagujesz, pomyśl

Kiedy czujesz sie atakowana nie wypowiadaj się z ripostą, postaraj się dostrzec jakie uczucie kryje się za uwagami taty. Jego krytycznych słów może nie warto zawsze brać dosłownie, może spowodowane sa po prostu emocjami. Spróbój więc rozładować napięcie. Powiedz np.: "przepraszam tato, zaraz zrobie..."
Nie pozwalaj sobie przy tym na sarkazm.

2. mów z szacunkiem

Naucz się nie podnosic głosu i nie wypowiadać się zbyt impulsywnie, nie rób też min ani gestów wyrażających irytacje.

3. słuchaj

Daj rodzicom dojść do słowa i skup się na tym co chcą ci powiedzieć. Nie przerywaj, żeby się usprawiedliwić. Po prostu słuchaj. kiedy skończą bedziesz mieć dość czasu na pytania i wyjaśnienia.

4. nie wahaj się z przeprosinami

Spróbój, co ci szkodzi, do stracenia nic nie masz.

Odnośnik do komentarza

Tak sobie myślę , że ja chyba nie powinnam odpowiadać na takie wątki.Mogę być tu nie obiektywna .Zawsze trzymam stronę dzieci.Uważam że nie zawsze rodzice muszą mieć rację,i mówię o tym głośno.
Jaki matka sprawdziłam się, a dlaczego?Nigdy nie przerywam, n ie krytykuje, nie porównuje z nikim.
SZa uj
I co najważniejsze, potrafie przyznać się do błędu i przeprosić.Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Gość nienawidzeżycia

NIe mogę już wytrzymać. Może nikogo to nie interesuje ale potrzebuję pomocy . wiecznie kłoce się z rodzeństwem bo są "idealni " . wytrzymywałam już wszystko , fizycznie się da ale psychicznie nie. Dwa razy już zostałam wyrzucona z domu ale tylko "słowami" . Dziś wszystko przekroczyło granice , powiedziałam do mojej matki "słucham" a ona na to ze jestem nie wychowana i wgl. Mam 17 lat i nie mogę robić nic .oprócz tego żeby się uczyć. nawet w sobote nie mogę nidzie wyjśc. A rodzice mówią ze mam za dobrze wczzoraj cudem udało mi się ich wyprosic zeby pojechać do chłopaka . udało się wróciam godinę później i zaczli mnie wyzywać os suk i wgl. tak samo na moją siostre. Nie wytrzymuje juz. Chciałabym to naprawić ale nie pomagają mi.. ;(, czuje jakby się znęcali nademną psyhicznie. a gy komuś o tym powiem to mówią ze roznosze plotki. chciałabym zniknąć stąd juz . niedaje rady . przepraszam za błedy ale nie musiałam się spieszyć zeby nikt nie widział co piszę.

Odnośnik do komentarza
Gość pomocnaa

Współczuję Ci. Rodzice to osoby, które powinny Cię wspierać. Spory i kłótnie to rzecze nie do uniknięcia, ale wszystko w granicach przyzwoitości...
Nie masz żadnej bliskiej osoby z rodziny, która mogłaby Ci pomóc? Babcia, ciocia, kuzynka? Ktokolwiek?

Odnośnik do komentarza

Powoli przestaję sobię z tym radzić, ciągle kłócę się z rodzicami - przez co ciągle płaczę. Po prostu nie potrafimy się ze sobą dogadać. Chciałabym żeby było normalnie, żebyśmy traktowali się jak rodzinę a nie jak wrogów. Czasami nawet mam wrażenie że gdzieś indziej byłoby mi lepiej. Ja sama widzę swoje błędy, oni jednak nie. Problem w tym gdy już rozumiem swoje błędy i zaczynam zmieniać swoje zachowanie oni mi je wypominają. Co mogę w takiej sytuacji zrobić? Nie mam siły się z nimi kłócić.. :c

Odnośnik do komentarza
Gość może kiedyś

Mam wszystkie opisane problemy z moimi rodzicami, zacząłem ich ignorować. Za rok zamierzam się wyprowadzić i wiecej nie znać tych osób, potrzebuję odpoczynku od tych ludzi na zawsze, nie są dla mnie żadnym wsparciem, ani ja dla nich, jestem tylko problemem.

Odnośnik do komentarza
Gość kobieta 60

Kochani zawsze tak było że rodzicą było się trudno dogadać z dorastającymi dziećmi,nie można ignorować się na wzajem należy szukać sposobów na dogadanie.Ucieczka od rodziców to nie jest rozwiązanie, im trwa to dłużej tym trudniej jest wszystko załagodzić bo dotkliwsze są żale i pretensje.Można poprosić kogoś zaufanego o porozmawianie z rodzicami, można napisać list bo wtedy łatwiej wyrazić wszystkie żale bez przerywania sobie nawzajem, no i kochani trzeba się szanować nie ubliżać, rozmawiać i jeszcze raz rozmawiać i przedstawiać argumenty ,spokojnie i nie gniewać się na rodziców oni napewno Was kochają ale nie zawsze umieją znaleźć rozwiązanie bo kiedyś wychowywało się dzieci w całkowitym posłuszeństwie, więc może wydaje im się że dobrze robią.

Odnośnik do komentarza

Witam. Mam 16 lat. bardzo pogorszyły się moje kontakty z tatą. Normalnie codziennie się kłócimy. Nie dogaduję się z nim tak jak kiedyś, a łączyła nas silna więź. Kłócimy się przeważnie o pierdoły ja wtedy impulsywnie reaguję, a tata mnie zwyzywa i powie takie rzeczy, które bardzo mnie ranią. Całe życie poświęciłam się sportu bo jemu tak pasowało. Tyram jak wół od świtu do wieczora i przychodząc do domu potrzebuje spokoju, ale jest to niemożliwe gdyż mój brat jest psychicznie nienormalny i często dochodzi do kłótni bo ja nie mogę znieść jego zachowania i tata od razu robi awanturę. Nie ma juz spokoju w naszym domu. Proszę pilnie o odpowiedź

Odnośnik do komentarza

Nie możesz iść na korki? Albo prosić go, żeby Ci pomagał z tym, z czego masz 3? Jeśli nie wyciągasz więcej niż 3 z niektórych przedmiotów, to ewidentnie przyda
Ci się pomoc. Albo spróbuj sobie rozszerzać przedmiot, wtedy wydaje się ciekawszy i sam wchodzi lepiej do głowy. Możesz liczyć więcej zadań, zaopatrzyć się w jakiś zbiór dodatkowy, albo kupić inny podręcznik niż ten do szkoły.

Odnośnik do komentarza

Trójczyny to faktycznie nie są dobre oceny w tym wieku, średnia poniżej 4,0 też. Prawdę mówiąc nie dziwię się Twojemu tacie. Jeśli jesteś w LO, to może pomoże, jeśli będziesz mieć super oceny z przedmiotów ze swojego profilu, jeśli z innych nie dajesz rady.

Odnośnik do komentarza
Gość Onaonaotadtgjt

Cześć miałam podobny problem tak na prawdę do dziś. Postanowiłam schować dumę do kieszeni i pierwsza zaproponować rozmowę . Co się okazało rodzice czekali na to aż w końcu do nich przyjdę . Wiem że rodzice i ich zasady potrafią nieźle działać na nerwy ale czasami trzeba po prostu wyciągnąć rękę . Porozmawialiśmy i wszystko się wyjaśniło czego oczekują ode mnie i czego ja oczekuję od nich

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...