Skocz do zawartości
Forum

Lyin

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Lyin

  1. Jeżeli będziesz zakładała sprawę o przywrócenie Ci praw to dobrze by było, gdybyś powiedziała o tym co matka do Ciebie mówiła: "Wiele razy mowila,ze zaluje ze sie urodzilam" Warto też podkreślić w sądzie że faworyzowała Twoją siostrę, a do Ciebie kierowała obelgi i przekleństwa, oraz że podejrzewasz,że zabrała Ci dziecko z zemsty i dla kasy. Nazbieraj te wszystkie sytuacje a to napewno wpłynie na Twoją korzyść. Znajdź dobrego adwokata a wszystko powinno się dobrze potoczyć. Szczególnie jeśli masz ustabilizowaną sytuację materialną to sąd powinien wziąść pod uwagę, że jesteś w stanie zapewnić temu dziecku warunki do życia.
  2. największy problem stanowi tu szkoła i oceny ( tak jak pisałam wyżej) bo jak czasami tam posprzeczamy się o wartości w życiu to tam nic, bo i tak nam obydwojgu szybko przechodzi i jest ok, normalnie rozmawiamy itp, ale do pierwszej negatywnej oceny, bo wtedy to wszystko wraca.
  3. z mamą mam dobry kontakt, tylko, że na nią nie ma co liczyć, bo ona nie wtrąca się w nasze porachunki.
  4. Takiego typowego hallowen żeby się przebierać, dynie wystawiać itp. to nie. Tylko ten polski odpowiednik czyli Wszystkich Świętych.
  5. niestety listy to nie rozwiązanie, bo on słucha moje wywody ale rzadko kiedy cokolwiek do niego dociera. Chodzi mi o to, żeby znaleźć jakiś sposób żeby udowodnić mu że nie zawsze ma racje i że nie jest chodzącym ideałem i żeby choć trochę otworzył się na argumenty.
  6. Witam, od pewnego czasu mam spore problemy z dogadaniem się z rodzicami a szczególnie z tatą. On wiecznie powoduje kłótnie o wszystko się czepia, nic mu nie pasuje i nie idzie mu dogodzić. Wcześniej tak nie było, dobrze się dogadywaliśmy i dobrze mi się spędzało z nimi czas a teraz to wszystko się zmieniło. Mam ich coraz bardziej dość, gdy tylko wracam do domu nie ważne jaki miałabym dobry humor i tak momentalnie mi się psuje. Tak naprawdę to sobą mogę być tylko w szkole, przy znajomych, bo w domu nie mogę. Coraz częściej zamykam się w swoim pokoju i nie wychodze z niego jak długo się da. Jestem w dość burzliwym wieku a oni mi go tylko potęgują. Dla taty w większości liczy się opinia innych , non stop słyszę tylko "co ludzie powiedzą" itp. ja mam zupełnie inne podejście, nie mam zamiaru udawać kogoś kim nie jestem tylko po to by komuś zaimponować. Nie zależy mi na opinii całego świata, są w moim życiu osoby na których mi zależy i ta liczba ciągle wzrasta. Jestem zadowolona z tego,że jastem taka a nie inna a tata to zupełne przeciwieństwo. Niestety rodzice mnie nie akceptują taką jaką jestem. Nie pije, nie pale, nie biore żadnego gówna a im jest ciągle źle. cały czas coś im we mnie nie pasuje, wiecznie słysze jaka ja to jestem (oczywiście negatywne cechy). a ponieważ należę do osób które mówią co myślą, często dochodzi do kłótni. tata obwinia mnie że to ja jestem powodem tej atmosfery, ale przepraszam ja mam prawo bronić się przed jego atakami i jak mnie obraża to niech nie myśli,że będę stała spokojnie i słuchała jak po mnie jeździ. Problem w tym, że ja już jestem zmęczona tym wszystkim, mam już coraz mniej siły żeby się bronić mam już wszystkiego dość a jeszcze ostatnio rozpoczął afery o moje oceny, które jak dla mnie nie są złe, może nie najlepsze ale też nie złe. A wszystko przez to,że przez wcześniejsze lata dobrze szła mi nauka miałam 4 i 5 teraz zjechałam na 3 i 4 i 5 też się dość często zdarzają. Niestety dla niego to mało. Wymaga ode mnie że mam mieć 4,0 na półrocze a to jest nie możliwe, ja wiem że nie dam rady bo staram się jak moge ale nie wyciągne na tyle. W tamtym roku też miałam na koniec roku 3,9 latałam jak głupia po nauczycielach żeby mi wyszło 4,0 ale się nie udało a on afere zrobił że nie miałam tego 4,0 ale ludzie zlitujcie sie to jest chore. Umowa była że jak na koniec roku będę miała niżej niż na półrocze (na półrocze miałam 3,75) to mi telewizor odłączy. Dotrzymałam umowy a on i tak mi go wyłączył (ale jeśli chodzi o telewizor to i tak jebie mnie to bo i tak mało co oglądam , ale chodzi o sam fakt) Na każdym kroku słysze "zobaczymy twoją mądrość na świadectwie", " nic się nie uczysz tylko siedzisz na komputerze" ( pomijając fakt ,że siedze popołudniami i sie ucze, jego nie ma w domu a ledwo przyjdzie to mi z takim tekstem wyjeżdża, ale skąd on wie co ja robie popołudniu jak go kurwa w domu nie ma. On nie rozumie że ja nie wyrobie na takich warunkach jakie on mi zarzuca, nie patrzy na moje możliwości tylko na swój kaprys. Ja już teraz na początku roku jestem już psychicznie wykończona a co będzie potem, jak jeszcze egzaminy końcowe będą. Ostatnio żyję w ciągłym stresie, mam coraz częstsze bóle brzucha, dreszcze, zaniki miesiączki też spowodowane stresem. Ostatnio mam głupawe sny, które oczywiście też dotyczą szkoły. Pomóżcie prosze co mam robić, próbowałam rozmawiać z rodzicami ale oni nic to jest tak jakbym z obrazem rozmawiała chociaż podejrzewam że już obraz by więcej zrozumiał niż oni. Mój tata jest ślepy na argumenty według niego to on ma racje a ja gówno wiem o życiu. a mama pomimo tego że nieraaz przyznaje mi racje to i tak nie stanie w mojej obronie tylko siedzi jak mysz pod miotłą. Przepraszam za niektóre wulgarne słowa ale tego się inaczej określić nie da. Czasami mam wrażenie że byloby dla wszystkich lepiej jakby mnie wogóle nie było.
  7. mam 15 lat i miesiączkuję już od dwóch lat. Cykl powoli się już normuje, ale teraz zaczyna się coś dziać a mianowicie w sierpniu nie dostałam okresu a w lipcu miałam 28, teraz we wrześniu pojawiały się objawy, które praktycznie zawsze miałam przed okresem, ale te już minęły a miesiączki jak nie było tak nie ma. Rok temu w sierpniu też miałam tak samo a we wrześniu i październiku krwawienie trwało dosłownie 1 dzień. Później wróciło do normy, ale teraz znowu jest tak samo. Co się dzieje i czym może być to spowodowane? (jakby ktoś coś sugerował to NIE, nie jestem w ciąży)
  8. Przede wszystkim bardzo dobrze robisz,że nie pozwalasz się im złamać. Najważniejsze jest, że Ty akceptujesz siebie i nie chcesz zmieniać swojego wyglądu. Nie pokazuj im, że przejmujesz się ich słowami, bo to tylko ich nakręci. Wymyśl jakieś riposty, które przygaszą te zaczepki które do Ciebie kierują. Kiedy zobaczą,że jesteś silna i pewna siebie odpuszczą, bo zrozumieją że ich zaczepki nie działają . Jeśli chodzi o oceny to nie masz co się zmieniać, później wyśmiejesz się im w twarz jak dostaniesz się do dobrej szkoły a oni będą zamiatać ulice. Znajdź sobie kogoś kto jest w podobnej sytuacji i o podobnych zainteresowaniach co Ty wtedy napewno będzie Wam łatwiej we dwoje. Staraj się być bardziej wyluzowana i jak raz na jakiś czas zrobisz coś "głupiego" to ludzie zauważą że da się z Tobą fajnie spędzić czas i przede wszystkim często się uśmiechaj.A co do rudych włosów to Ci strasznie zazdroszczę, bo mi się zawsze taki kolor bardzo podobał;)
  9. Znacie się już tak długo i można powiedzieć,że wiecie o sobie wszystko, wiesz że mu na tobie zależy i jesteście ze sobą tak blisko jak brat z siostrą piszesz też że wiesz, że byłoby ci z nim cudownie. Co więc stoi na przeszkodzie, żeby dać mu szansę. Może na początku faktycznie dziwnie jest przywyknąć do tego że jest kimś bliższym niż kumpel, ale dobry partner napewno postara się żebyś czuła się swobodnie. Zawsze może okazać się, że to akurat on jest tym który był przeznaczony dla ciebie;) Nieraz słyszy się o przyjaciołach, którzy z czasem stali się niezwykle dobraną parą. A poza tym każda miłość powinna zacząć się od wcześniejszej przyjaźni, bo w końcu poznany facet nie od razu jest twoim chłopakiem. Moim zdaniem powinnaś spróbować , ale decyzja należy do Ciebie.
  10. a więc mam problem z nadmiernym rumienieniem się. Wcześniej brakowało mi też pewności siebie, ale teraz udało mi się ją odzyskać. Jednak ciągle nie mogę poradzić sobie z tymi rumieńcami które pojawiają się w sytuacjach stresowych, albo jak się śmieje. Próbowałam też z tym walczyć i trochę się udało ale to jeszcze nie jest to co chciałam osiągnąć. Niby sporo osób uważa że jedyne co należy zrobić to zaakceptować to, ale ja tak nie chcę. Wiem że jak się postaram to mogę osiągnąć wszystko,ale jak to zrobić? Jak raz na zawsze pokonać te rumieńce, które przeszkadzają mi w codziennych kontaktach z ludźmi?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...