Skocz do zawartości
Forum

Zagnieżdżenie zarodka


Gość Angelene

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Chciałam zapytać o zagnieżdżenie zarodka. Otóż w 15, 16 ( dni płodne, cykle zwykle 30/31 dniowe) dniu cyklu kochaliśmy się z mężem, od 21 dnia cyklu odczuwałam bóle jajnika, a 24 dnia cyklu silne skurcze jajnika, dziś również czuję jajnik, ale już tak nie boli. Czy to może być oznaka zagnieżdżenia zarodka? Czy jeśli spodziewam się okresu w przyszły czwartek (11.10) to mogę robić test już w niedzielę czy to za wcześnie?

Odnośnik do komentarza

Witam.
Odpowiem cytatem :
"Zapłodnione jajeczko wyrusza teraz w trwającą 3 lub 4 dni podróż z jajowodu do macicy. Po 30 godzinach zygota przechodzi pierwszy podział: powstają dwie komórki, potem cztery. Oglądane pod mikroskopem, przypominają czterolistną koniczynę. Podczas podróży ilość komórek zwiększa się, ale zygota wciąż zachowuje początkową wielkość. Po kolejnych 3, 4 dniach składa się już z 16 komórek. Od tej chwili nazywa się morulą. Nie zagnieżdża się ona od razu w macicy, ale pływając w niej i przechodząc kolejne podziały, poszukuje bezpiecznej przystani. Piątego dnia wnętrze moruli wypełnia płyn. Komórki układają się na jej obwodzie. Od tej pory zarodek nazywa się blastocystą. Uwalnia się ona z ograniczającej osłonki. Po "wykluciu się" wreszcie może zacząć rosnąć. Lada chwila embrion będzie miał 1 mm wielkości. Cały zmieści się na łebku od szpilki. Wreszcie około 7. doby po jajeczkowaniu i 21 dni po ostatniej miesiączce, blastocysta niemal wgryza się w błonę śluzową macicy i zagnieżdża w niej. Potrzeba jeszcze kilku dni, zanim mały gość na dobre się w niej zadomowi. Teraz składa się z dwóch części. Zgromadzone na jednym biegunie komórki tworzą tzw. embrioblast. Z niego rozwija się dziecko. Komórki ułożone na obwodzie utworzą później łożysko. Dopiero w około dwa tygodnie po zapłodnieniu hormony dają kobiecie znaki, że w jej ciele zachodzą zmiany."

Odnośnik do komentarza

Witam,

W piatek mialam inseminacje po 4-tygodniowej stymulacji Gonal-F i na koniec Ovitrelle. Bez stymulacji pecherzyki nie dojrzewaja, a jajniki wskazuja na PCO. Wczesniej od 1,5 roku (odstawienie tabletek) nie mialam ani jednej miesiaczki, wiec byla wywolana Provera. Brak miesiaczki byl spowodowany, jak stwierdzil lekarz, glownie bardzo niskim estrogenem - mozliwie niskim ze wzgledu na schudniecie oraz uprawianie duzej ilosci sportu (m.in. forsowne plywanie). Obecnie zaprzestalam nadmiernej aktywnosci fizycznej oprocz spacerow, roweru i jogi. Jak wspomnialam pecherzyki stymulowane byly cale 4 tygodnie. Podobno zuzylam rekordowa ilosc leku. W dzien inseminacji uwolnione zostaly 2 jajeczka. Nasienie meza 20 mln. Wszystko przebieglo ok, jednak zastanawia mnie dlaczego nie dostalam progresteronu. Jesli niemal nie produkuje estrogenu jest prawdopodobnym, ze moge miec problemy w progresteronem. Lekarz stwierdzil nie ma sensu podawac go tym razem. Jesli sie nie uda i wystapia plamienia moze nastepnym razem... Takie podejscie jest dla mnie niezrozumiale - tyle tygodniu faszerowania sie lekami i teraz podejmujemy ryzyko, ktore mozna byloby zmniejszyc? Czy jest szansa na zagniezdzenie bez suplementacji progresteronu?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...