Skocz do zawartości
Forum

Nienawidzę mężczyzn


Gość MeM

Rekomendowane odpowiedzi

Nienawidzę mężczyzn. Mam ojca, mam męża, miałam byłych. Dziś moja nienawiść sięgnęła zenitu. Nigdy nie wybaczę facetom za to, jak traktują kobiety. Straciłam zaufanie do jakiegokolwiek mężczyzny. Boli mnie to strasznie.
Jak można normalną, fajną kobietę nazywać idiotką, dzi*ką itp, już nawet nie pamiętam reszty epitetów... ??? Dziewczyny, NIGDY nie pozwólcie tak sobą pomiatać. Mężczyźni na to nie zasługują.
Dziś zrozumiałam, że najlepiej by było gdyby w moim życiu nie było mężczyzny. Albo że powinnam poszukać faceta, który będzie inny niż mój ojciec i mój mąż. Boję się tylko, że znowu trafię kosą w kamień...
Byłam ostatnio u lekarza kilka razy, miałam robione badania i wyszło, że przez mój stres w moim kobiecym cyklu dzieją się różne złe rzeczy tzn problemy z miesiączką, z płodnymi dniami, bóle. Tylko ja nie potrafię się nie stresować! Nie tu, nie w tym domu, nie w tym życiu. Chciałabym poczuć wreszcie spokój, poczuć się spełnioną kobietą, bez zbędnych stresów.
Myślałam, że zasługuję na lepsze życie niż z ojcem, który mnie wyzywa i z mężem, który z każdym miesiącem staje się coraz bardziej do niego podobny. Może nie taki sam i mnie szanuje, ale już powoli zaczyna się to zmieniać.
Mam dość obiecanek cacanek, oszukiwania, nie słuchania mnie... Czy gdzieś na świecie jest jeszcze facet, który mnie stąd zabierze czy całe życie będę płakać przez mężczyzn?
Smutno mi bardzo, ponieważ nie tak miało wyglądać moje życie. :-(

Odnośnik do komentarza

oj coś mi się wydaje że jesteś kolejną kobietą która szczęścia szukała i nadal szuka w mężczyźnie. Ktoś tu chyba marzy o królewiczu na białym koniu, bo jak sama napisałaś"czy mnie ktoś stąd zabierze?" Niestety książąt nie ma a szczęścia trzeba szukać w sobie, a partner może być tylko tego dopełnieniem.

Odnośnik do komentarza

inez31
oj coś mi się wydaje że jesteś kolejną kobietą która szczęścia szukała i nadal szuka w mężczyźnie. Ktoś tu chyba marzy o królewiczu na białym koniu, bo jak sama napisałaś"czy mnie ktoś stąd zabierze?" Niestety książąt nie ma a szczęścia trzeba szukać w sobie, a partner może być tylko tego dopełnieniem.

Nie szukam żadnego księcia tylko chciałabym, żeby moim partnerem był facet, który będzie mnie szanował. A w tej chwili mam dość mężczyzn

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie,
Często zdarza się tak, że kobiety wybierają partnerów podobnych do swoich ojców. Dzieje się to za sprawą tak zwanego "przymusu powtarzania" . W kontaktach z innymi ludźmi wybieramy to, co jest dla nas bezpieczne (a bezpieczne jest to, co znamy dobrze).
W swoim związku powtarzasz relację, która łączyła Cię z ojcem. Dlatego warto skorzystać z pomocy psychologa, by przerwać ten schemat.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Nie kazdy mezczyzna taki jest. Wielu jest takich pustakow, dresiarzy ktorzy na ulicy zaczepiaja wszystkie kobiet a jak kobieta ich ignoruje to od razu wyzywaja. To juz jest taki gatunek. A w malzenstwie tacy prawdopodnie bija swoje zony,ponizaja itd...
Ten "gatunek" nie nadaje sie do zalozenia rodziny z normalna kobieta.
A jesli Twoj mezczyzna cie poniza, tzn nawet jesliby jeden raz ponizyl to moim zdaniem nie warto w tym tkwic bo jak raz byl zdolny do tego to wystarczy, wiadomo ze moze w kazdej chwili powtorzyc.

Ja bym na twoim miejscu pokazala mu drzwi od razu. On nie jest ciebie wart. Niech sobie idzie znalezc jakas tania "hot laseczke"

Odnośnik do komentarza

Tylko nie jest tak, że on jest taki jak mój ojciec, bo jest dużo lepszy i przez bardzo długi czas idealnie nam się układało, ale mam wrażenie, że im dłużej przebywamy w domu moich rodziców tym bardziej się upodabnia do mojego ojca. Kiedyś nie pił, tylko okazjonalnie - teraz piwko przy każdej okazji i zdarzyło mu się kilka razy upić wódką czego nienawidzę. Kiedyś zawsze był miły, dogadywaliśmy się świetnie, a teraz zdarzyło mu się mnie wyzwać (mój ojciec uwielbia to robić) i co gorsza - mi też się zdarza wyzwać jego (jestem silnym charakterem, nie pozwalam sobą pomiatać o czym wiedzą wszyscy w domu). Wcale nie mogę się z nim dogadać, wiele razy myślałam o rozstaniu. Nie chodzi mi o sam fakt, że on mnie przezwał, ale o to, że zrobił to wtedy, gdy mój ojciec mnie wyzywał - zamiast mnie bronić nazwał mnie idiotką. I przez to pękło coś we mnie, zastanawiam się nad naszą przyszłością, bo już nie potrafię tak żyć. Mam masę problemów mimo młodego wieku.

Odnośnik do komentarza

Nie mam pełnego obrazu, ale dla mnie to zawsze kij ma dwa końce. Czy uwazasz, ze jesteś bez winy ? Sama piszesz, że też Go wyzywasz, wiec chyba po prostu się kłócicie, wyzwalają sie emocje, a faceci są impulsywni (testosteron) i w nerwach potrafią powiedzieć wiecej niz myślą i czują. Być może jesteś osobą konfliktową i prowokujesz wiele sytuacji, które urastają do poważnych sprzeczek. Mowisz, że Twój Mąż nie stanął w Twojej obronie - może nie uznaje Twoich kłótni z Ojcem, uważa, że powinnaś odpuszczać jako córka. Wiesz, rodzice są różni i mogą nie mieć racji, ale to zawsze rodzice. Dali Ci życie, opieke i wychowanie, a teraz nawet u nich mieszkasz. Ojca nie możesz traktować jak równego i ustawiać do pionu bo nie traktuje Cie tak jak wydaje Ci sie, ze zasługujesz. Rodzicom należy sie szacunek, wiec jezeli obraża Cie lub nie potraficie sie dogadać po prostu unikaj takich sytuacji, nie podniecaj, kończ rozmowe, zwyczajnie wyjdź i daj spokój. Wiem co mówie. Przechodziłam podobne sytuacje taka postawa może wiele zmienić. Nic Cie nie kosztuje spróbować. Z mężem też zrób test - przez kilka dni staraj sie nie denerwować jego zachowaniem, nie wchodzić w dyskusje, ustępowac, bądź sprytnie wykręcić sie od dalszej rozmowy, kiedy Cie obrazi nie komentować tylko przestać Go słuchać i wyjść. Powodzenia.

Odnośnik do komentarza

Ty dolyambr jesteś przykładem jak głupie są kobiety, które zawsze szukają winy w sobie - masz mentalność ofiary. Kulisz ogonek pod siebie i uciekasz, żeby nie prowokować. Lubisz być popychadłem i to samo doradzasz autorce tematu. Taka przestraszona ugodowa pipa. Nie znoszę takich bab, które nie potrafią wziąć swojego życia we własne ręce i siedzą cichutko, żeby tylko facet się nie zdenerwował. Autorka tematu powinna: 1.wynająć mieszkanie - sama. 2.zerwać kontakty z ojcem - dzieciom też należy się szacunek i dzieci nie są własnością rodziców, skoro ojciec ją wyzywa to nie zasługuje na szacunek. 3.zostawić męża skoro nie może liczyć na jego lojalność. Wtedy będzie mogła powiedzieć sobie, że siebie szanuje a jak będzie podkulać ogon jak ty to będzie taką łajzą jak ty. Kwestia priorytetów w życiu - albo twoje życie należy do ciebie albo robisz z siebie tanią dajkę, która żyje ku uciesze innych i jako ich popychadło.

Odnośnik do komentarza

Czego dziewczyny nie rozumiecie ze strony Krzysztofa? Mnie się wydaje, że chodziło mu o to, że jak kobieta jest zdenerwowana to nie będzie chciała się bzykać, a jak chłop jest brzydki albo kiepski to szuka innego.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...