Czym według was jest miłość?

[Gość To franca]

Unna, zgadzam się z jak najbardziej co do tej miłości do samego siebie, i tutaj też o tym pisałam:

franca

~Mutineer

Jeśli nie umiesz kochać siebie, nie jesteś w stanie pokochać drugiego człowieka.

Trudno się z tym nie zgodzić. :))) W dodatku to uniwersalna rzecz, sprawdzająca się dla wszystkich rodzajów miłości.

Choć jak widać, pierwszy wspomniał o tym Mutineer. Swoją drogą ciekawe, że sam rozpoczął tę dyskusję, a potem zniknął... Może się nas przestraszył? ;)

[Gość przeczytałam]

Bo może jest tak, że jeśli szukamy u drugiej osoby zalet/cech których sami nie mamy i jej osoba ma nam kompensować własne braki/kompleksy oznacza że miłość własna jest nieudana, a za czym idzie również miłość do drugiej osoby?

Prawdę mówiąc pisząc o miłości własnej miałam na myśli właśnie powyższy przykład, może dlatego że taka "nieudana" miłość zdarza się nam najczęściej? :)

Także dobre spostrzeżenie z tą "dobrą" miłością własną.

Tym tropem gdzie poszukujemy ideałów możemy powoli dojść do tzw.ściany, gdzie okaże się, że "prawdziwa" miłość nie istnieje wśród ludzi?
Bądź...i tutaj pole do popisu dla osób wierzących.

A może jednak klasyfikacja rodzajów miłości ( od kogo dla kogo: matczyna, erotyczna, przyjaźni itp.) jest dobra, bo wtedy robi się bardziej namacalna i opisywalna.
A może dyskusje nie są potrzebne, może to się poprostu czuje i wytłumaczyć słowami się nie da.

Każdy chce kochać i być kochanym, tak jak każdy chce być szczęśliwy, ale czy tak naprawdę (gdy już znajdzie swój obiekt westchnień i wzajemności) potrafi otworzyć się na potrzeby drugiej osoby tak żeby zauważyć czego jej (nie mi) do szczęścia potrzeba? Trudne ale możliwe. Pytanie czy wieczne?

Można by powiedzeć też, że miłość do innych to też do praca nad minimalizowaniem własnego myślenia egoistycznego/życzenowego w stosunku do drugiego. I wszystko byłoby pięknie, z tym że jak już się tak narobimy to o taką samą wzajemność ciężko (tylko tutaj wchodzimy na pole dawania i brania), więc powinna być też równowaga.

Więc niech miłość będzie zwyczajnie uczuciem, a cała reszta, czyny i zachowania to praca nad relacjami i budowanie związku.

[Gość doświadczona]

Myślę, że miłość istnieje może zacząć się gwałtownie ,wtedy gdy ma się te przysłowiowe klapki na oczach i od nas zależy czy szybko się skończy czy będzie trwała wiecznie czyli do naszej śmierci.Ale to bardzo trudna sprawa bo życie samo w sobie nie jest łatwe i pełne niespodzianek a sam człowiek dojrzewa i zmienia się i ten drugi człowiek dojrzewa i zmienia się każdy w inny sposób i to wszystko ogarnąć i scalić to już wyższa szkoła jazdy.Tym co się to udaje to wielki szacunek bo to jest ten kompromis i szacunek do drugiej osoby.Człowiek nie może żyć sam więc swoje życie poświęca na szukaniu tej drugiej połowki.

[Gość unna]

Różne są miłości, tak jak każdy z nas jest inny.
Takie dyskusje przydają się, gdy człowiek zbyt idealistycznie na to patrzy, a potem zderzy się z rzeczywistością i jest rozczarowany.
Dla mnie dobre małżeństwo to takie, gdzie plusy przeważają nad minusami. Bo te minusy są w każdym związku.

[Gość Elbii]

Krzysztof.W

Chociaż i tak mnie nie zrozumiałaś, lecz to szczegół na który zabrakło Tobie uwagi.

Naprawde? No prosze, coraz wiecej nowych rzeczy sie dowiaduje od Ciebie o sobie - a to, ze tego nie rozumiem, a to tamtego, a tu mi czegos brakuje, a tam czegos...
Krzysztof, wiesz co, sorry, nie bede odpisywac na Twoje posty. Zapedzasz sie w swoich wypowiedziach na moj temat. Najwyrazniej mnie z kims mylisz. Ale nie zamierzam Cie uswiadamiac. Zyj w przeswiadczeniu, ze wiesz lepiej. Z mojej strony to wszystko. Nie oczekuj odpowiedzi. Tak jak i ja.

[ja30]

miłość jest wszystkim.

[franca]

ja30

miłość jest wszystkim.

:))))))))))))))))))))))))))))))

[Gość werwa456]

Bo milosci nie ma. Miloscia sie nie najesz, milosc zdrowia ci nie da, milosc pracy ci nie znajdzie.

Kazdy wybierajac partnera szuka bezpiecznego 'jutra'. 'Milosc' to tylko czule slowko, ktore jest narzedziem do uzyskania takich informacji jak schronienie nad glowa-dom, posiadane dobra, majatek, zdobyte doswiadczenie, wykonywany zawod itp.

[Andy30]

Miłość to przereklamowana chemiczna bzdura.

[tosia2]

Milosc to zobowiazanie wobec kogos

[franca]

Tak jak werwa czy Andy mówią chyba Ci, którzy tego nie doświadczyli, albo przeżyli jakieś rozczarowania.
W pełni zgadzam się z Ja30. Pięknie to ujęła. :))))