Załamanie po odejściu narzeczonego

[Gość seler]

Skonczylam dzisiaj 29 lat, zostawil mnie narzeczony dwa miesiace temu i zyc mi sie nie chce :((( Przyslam sie wyzalic na forum bo tak bardzo mi przykro :( Czuje sie stara, glupia, brzydka i do nieczego :((

[Gość buquile]

"Czuje sie stara, glupia, brzydka i do nieczego"

Tak się sama opisujesz, a co mówią o tobie osoby z otoczenia?

[Gość kornelia.]

Na pewno nie jest to pierwsze rozstanie z mężczyzną w Twoim życiu, przypomnij sobie jak bywało poprzednio. Pewnie również cierpiałaś i odchorowywałaś rozstania przez jakiś czas a potem wszystko wracało do normy. Tym razem też tak będzie, niema powodu dla którego miałoby być inaczej. Teraz jest czas żebyś zadbała o siebie, zapisz się na fitness, skałki czy kurs językowy. Będzie to dobra okazja do poznania nowych ludzi i wyjścia z dołka.

[Tańcząca wariatka]

pomyśl tak lepiej teraz niż po ślubie.... wiem brutlane ale taka jest prawda. Teraz cierpisz, ale przejdzie Ci, pomyśl ile teraz możesz zrobić rzeczy na które wcześniej nie pozwalał Ci Twój narzeczony, albo po prostu nie miałaś na nie czasu?

[psycholog Katarzyna Garbacz]

Witam serdecznie,
Każde rozstanie jest bolesne - powoduje rozpacz, żal, poczucie winy i odrzucenia. Czujesz się gorsza i niechciana. Ale to minie. Posłuchaj rad Przedmówców i skup się teraz na sobie oraz na samorozwoju. Wzmocni to Twoją samoocenę i łatwiej będzie Ci poradzić sobie ze wszystkimi negatywnymi uczuciami, które teraz występują.
Pozdrawiam

[Lunia]

Pomyśl!
Dobrze że teraz , a nie po ślubie jakbyście mieli dzidziusia i dziecko zostalo by bez ojca i miałoby rozbitą rodzinę! Moja kuzynka brała ślub w wieku 34 lat i teraz ma 38 i ma dwoje dzieci i jest szczęśliwa! Wszystko przed Tobą! Może tak miało być... nic nie dzieje sie przez przypadek!

[Gość Bajka89]

Jestem a raczej byłam z narzeczonym 5,5 roku. Za rok ślub a jemu sie cos odwidziało... nie umiem tego inaczej opisać.
jestem zalamana,wszystko do slubu już załatwione...
Nie moge go zrozumieć, gdy pyta go czy to juz koniec, czy juz mnie nie kocha to on płacze... nie wiem.
Nie umie z siebie nic wydusić.. trwa to juz miesiąc ... nie umiem juz dalej tak zyć. Nie umie mi powiedziec ze to koniec...
nie zmuszam go do niczego, oczekuje tylko prawda... a on zamiast mi coś powiedzieć to on płacze.

Co robic

[ka-wa]

To faktycznie bardzo dziwnie się zachowuje...,nikt z rodziny ,ze znajomych też nic nie może z niego wydusić,
może coś się stało takiego ,co nie chce mu przejść przez gardło...,przed tym też był taki płaczliwy?

[Gość asiab123]

Finał tego wszystkiego był taki, że znalazł sobie inna... nie powiedział mi tego wprost ale sama sie o tym przekonałam.
Tragedia i nic więcej, szkoda, że ludzie budują własne szczęscie na cudzym nie szczęściu ...

[Gość 13pierdówazora]

oj, skoro go kochałaś, to powinnaś sie cieszyć, ze jest szczęśliwy. to takie szlachetne uczucie :)