Skocz do zawartości
Forum

Kłótnie o nic przeradzające się w awantury


Gość a....uk

Rekomendowane odpowiedzi

Witam mam 20 lat i pisze poznieważ mam problem ze swoim partnerem. Jestesmy ze soba krotko bo dopiero 9 miesiecy ale dogadujemy sie, spedzamy cale dnie razem. Wspolnie gotujemy, robimy zakupy,sluchamy muzyki. Niestety od jakis 3 miesiecy zaczelismy sie nie dogadywac. Ciagle sa jakies problemy. On jest zaborczy czesto ma racje i za wszelka cene chce mi to udowodnic. Ja staram sie byc silna ale jestem osoba ktora nie przywiazuje uwagi to sprzeczek o nic. Po prostu na drugi dzien nie pamietam o co ta sprzeczka byla bo jest ona dla mnie nie istotna. Natomiast sprzeczki te tak na nas wplywaja ze juz padaly slowa o rozstaniu. Bardzo se kochamy i wiem o tym ze mamy szanse zeby to jakos sie toczylo. Ale szczerze powiem coraz czesciej mam watpliwosci. Mecza mnie ciagle sprzeczki o nic ktore przeradzaja sie w awanture. Ja mialam przed tym zwiazkiem dwa zwiazki i zawsze byl ten sam problem. Sama juz nie wiem moze ten problem tkwi we mnie? Ale wiem ile serca i wszytkiego co mam wkladam w to aby on byl szczesliwy. Nauczylam sie przy nim duzo np. słuchać drugiej osoby co ma do powiedzenia, umiec pojsc na kompromis i niby to potrafimy bo razem czytalismy i uczylismy sie to wprowadzac w nasze zycie ale mimo wszystko cczegos brakuje. Brakuje jednego elementu jest jakas sciana miedzy nami pod tym wzgledem i nie idzie sie dogadać. To najgorsze jak obóm osobom zalezy na sobie chca byc razem a te sprzeczki wrecz doprowadzaja do nienawisci. Dlaczego tak sie dzieje?Co powinnismy zrobić? Szczerze mowiac mam tego coraz bardziej dosc on mowi o sobie ja o sobie. Calkowite nieporozumienie.Było juz kilka zmian kilka rozmów ze teraz bedzie lepiej ale to jest lepiej na miesiac i potem jakby znow sie zatraca. Zdaje sobie sprawe ze zwiazek to wyzwanie to ciagła praca i dazenie do cely aby byc szczesliwym. Bardzo bym tego chciala tylko jak jest juz cudownie to jedna taka sprzeczka odrazu przyslania cale to piekno jakie bylo i jest wypominanie typu Bo ty zawsze..Bo ty nigdy itp. jest płacz nie porozumienie mam tego dosyc co mamy zrobic? Czy to jest problem do rozwiazania?Czy po prostu sie nie dopasowalismy? A moze wystarczy przebrnac przez to tylko jak ?Bardzo prosze o odpowiedz czekam i pozdrawiam Agnieszka

Odnośnik do komentarza

W każdym związku prędzej czy później pojawiają się sprzeczki. Niektórzy mówią, że to takie docieranie się. Myślę, że u Was problemem jest to, że po prostu nie potraficie wprowadzić pewnych zasad w związek, których będziecie przestrzegać. Nie skupiacie się na tym co teraz i co będzie w przyszłości, ale pierzecie brudy i wypominacie sobie. To nie jest dobre, bo nie skupiacie się na pozytywach tylko wyciągacie to co złe i rozdrapujecie rany. Moim zdaniem powinniście spisać na kartkach co się nie podoba Wam w drugiej stronie. Ty napisz o sowim chłopaku co Ci przeszkadza i drażni, on niech napisze o Tobie. Tylko starajcie się nie pisac po złości, ale delikatnie, po prostu pewne uwagi. Zamieńcie się kartkami i odpiszcie drugiej osobie jakie macie propozycje pewnych modyfikacji swoich zachowań. Czyli np. ja pisze o partnerze: gdy jest problem zaczynasz krzyczeć, nie mówisz spokojnie. On odpisuje: ok, gdy będzie problem będę starał się mówić spokojniej, argumentując itd. Starajcie się zapamiętać ustalone zasady i wcielać je w życie. Bo faktycznie jak się kłócicie i wyciągacie niezbyt miłe sprawy z przeszłości, to jesteście nabuzowani i rodzą się awantury. Jak będziesz czuła, że zaczyna być coś nie tak i kłótnia się rozkręca, przypomnij o zasadach, usiądźcie w ciszy nie mówcie nic przez 2 minuty. I na spokojnie zacznijcie od nowa wg zasad które ustaliliście.

http://www.ticker.7910.org/an1cMls0g411100MTAwNDcxNGx8MzU1NjZqbGF8aW4gbG92ZQ.gif

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie,
Agnieszko po pierwsze, tak jak napisała Tarja, gdy już pojawi się konflikt powinniście się skupić na tu i teraz, na problemie, który wystąpił w danym momencie. Wracanie do czegoś, co zdarzyło się jakiś czas temu tylko zaognia Wasze stosunki.
Zastanów się, czy w Waszej relacji nie występuje jakiś główny problem, który jest przyczyną tych wszystkich drobnych sprzeczek. Jeśli tak jest warto się nim zająć.
W praktyce terapeutycznej par często zaleca się tak zwane sesje wentylacyjne, które pozwalają na spokojne przedstawienie racji każdej ze stron oraz oczyszczenie atmosfery. Ustalcie wspólnie miejsce i czas rozmowy, maksymalny czas jej trwania oraz czas wypowiedzi każdego z Was. Mówcie na zmianę, bez przerywania sobie na wzajem. Nie używajcie słów obraźliwych, słów typu "zawsze", "nigdy", krytykujcie zachowanie a nie osobę. Może te wskazówki będą pomocne do poprawienia komunikacji między Wami.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Witam:)
Wiesz? Ja jestem w związku 6 lat i się pobieramy w październiku. Kłócimy się często, czasami za często. Ale po kłótni, po przykrych zadaniach, siedzimy i rozmawiamy. Wyciągamy związki i próbujemy żyć tak, aby już podobny problem się nie powtarzał. Kłócą się wszyscy. Czy to idealny związek, czy nie. Chociaż myślę, że idealnych nie ma:) Ze swojego doświadczenia, możesz stwierdzić to samo, ponieważ w każdym związku, taki problem miał miejsce. Ja uważam, że lepiej jak para się pokłóci, niż miałaby milczeć i tkwić z różnicą zdań. Podobno, to jest lepsze, niż nie mówienie sobie o problemach. Moja rada? Postarajcie się, rozwiązywać kłótnie tuż przed jej wybuchem. My np, jak zaczynamy podnosić głos, to już jedno drugie uspakaja i potem jest tylko ostrzejsza wymiana zdań. Związek to wielka nauka życia z osobą w sumie obcą. Trzeba nauczyć się z nią żyć...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...