Powrót do mięsa

[Orilla]

Cześć!

Od 5 lat jestem wegetarianką. Coraz częściej myślę o tym, żeby "okazjonalnie" wrócić do mięsa, głównie ze względu na fakt, że szykuje mi się sporo wyjazdów zagranicznych, a czasami jest problem z wegetariańskim menu w knajpach/hotelach/ spotkaniach firmowych (głównie są to wyjazdy firmowe, gdzie są zorganizowane kolacje). Czasami miałam w pogotowiu swoje jedzonko ale nie zawsze to się sprawdzało. Ostatnio za granicą szukaliśmy miejsca gdzie mogłabym cokolwiek zjeść (nawet zwykłe frytki bo nie jestem wymagająca w tej kwestii) i nasza grupka była już trochę zirytowana

No i tutaj pojawiają się dwie kwestie. -Po pierwsze - psychika. No ciężko mi znieść tą myśl, że będę jadła mięso

Po drugie - kwestie zdrowotne. Czy któraś z Was wróciła po kilku latach do mięsa? Czego się spodziewać? Martwię się o jakieś rewolucje żołądkowe, złe samopoczucie etc.

 

[Calour]

Mi się w ostatnim czasie zdarzyło skusić na mięso, bo chciałam np. spróbować boczku w ramenie, ale jadłam je tylko w małej ilości, bo mi ciężko obecnie na żołądku po mięsie. Ogólnie zauważyłam, że łatwiej mi zjeść albo minimalną ilość mięsa, albo mięso lekkie. Nie wiem, łososia w sushi nie odczuję, ale odczuję już szynkę na kanapce i po niej będzie mi niedobrze.

https://www.kulturystyka24.pl/kurczak-z-wolnego-wybiegu-zdrowa-zywnosc-dla-kazdego/

Jeśli już to wybieram kurczaka z wolnego wybiegu. Czyli mięso zdrowe oraz dobre. 

 

[Marta Ostojska]

A mięso jak już to jeść max 2 dni w tygodniu.