Skocz do zawartości
Forum

Rada?


Rekomendowane odpowiedzi

Hejo 

Czytam te swoje posty z przed kilku lat 

MASAKRA , naszczęście już Mi lepiej lecz mam jedno pytanie a wiele rasy dostałam od was pozytywne komentarze.

Slyszy się jelsi sama będziesz się tak uważać za atrakcyjna i piękna inni tez to w tb zauważa . A wiec czemu kiedyś przed moimi problemami taka się czułam a jednak dostawałam jakies negatywne komentarze ? 

Odnośnik do komentarza
20 godzin temu, Anastazja2606 napisał:

Slyszy się jelsi sama będziesz się tak uważać za atrakcyjna i piękna inni tez to w tb zauważa . A wiec czemu kiedyś przed moimi problemami taka się czułam a jednak dostawałam jakies negatywne komentarze ? 

Jest tutaj nieco inna kwestia, bo raczej chodzi o piękno wewnętrzne ?  Wygląd jest zmienny, ulotny. Jednak nasza osobowość, charakter jest z nami cale życie i może być zmienny tylko wtedy gdy my sami do tego doprowadzimy. Tak więc pytanie: czy uważasz sie piękna i atrakcyjna wewnątrz? Lubisz swój charakter, styl bycia? Dobrze czujesz sie we własnym towarzystwie nawet jako brzydko wyglądająca osoba? 

Co do pytania: wszystko zależy od sytuacji. może to zwyczajna zazdrość, zawiść, chejt dla beki. A może tylko wydawało Ci się, że było tak i tak, a było jednak inaczej ? A może zachowanie świadczyło o tym, że jednak był powód do negacji? Sama musisz to wywnioskować.

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
3 godziny temu, Javiolla napisał:

Jest tutaj nieco inna kwestia, bo raczej chodzi o piękno wewnętrzne ?  Wygląd jest zmienny, ulotny. Jednak nasza osobowość, charakter jest z nami cale życie i może być zmienny tylko wtedy gdy my sami do tego doprowadzimy. Tak więc pytanie: czy uważasz sie piękna i atrakcyjna wewnątrz? Lubisz swój charakter, styl bycia? Dobrze czujesz sie we własnym towarzystwie nawet jako brzydko wyglądająca osoba? 

Co do pytania: wszystko zależy od sytuacji. może to zwyczajna zazdrość, zawiść, chejt dla beki. A może tylko wydawało Ci się, że było tak i tak, a było jednak inaczej ? A może zachowanie świadczyło o tym, że jednak był powód do negacji? Sama musisz to wywnioskować.

Uwazam ze powodem nie bylo brzydota bo spotykam i spotykałam się z różnymi komplementami nie tylko od rodziny lecz od obcych ludzi jaki jesyem ładna. A MIMO wszytsko ZD czułam się atrakcyjnie Chociaz może gdzieś podświadomie czułam się nie wystaczającą to dostałam negatywne komentarze 

Odnośnik do komentarza
W dniu 17.04.2022 o 23:33, Anastazja2606 napisał:

Uwazam ze powodem nie bylo brzydota bo spotykam i spotykałam się z różnymi komplementami nie tylko od rodziny lecz od obcych ludzi jaki jesyem ładna. A MIMO wszytsko ZD czułam się atrakcyjnie Chociaz może gdzieś podświadomie czułam się nie wystaczającą to dostałam negatywne komentarze 

Kręcisz sie wokół wyglądu, a zupełnie pominęłaś aspekt wewnętrzny, na którym się skupiłam. Dlaczego? Czy jednak siebie jako osoby nie lubisz? Czy nie uważasz sie za ładną charakterem, stylem bycia i życia? Może porozmawiajmy o tym co masz w środku siebie, a nie o wyglądzie. Powtórzę więc pytania: czy uważasz sie piękna i atrakcyjna wewnątrz? Lubisz swój charakter, styl bycia? Dobrze czujesz sie we własnym towarzystwie bez względu na to jak wyglądasz? 

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
16 godzin temu, Javiolla napisał:

Kręcisz sie wokół wyglądu, a zupełnie pominęłaś aspekt wewnętrzny, na którym się skupiłam. Dlaczego? Czy jednak siebie jako osoby nie lubisz? Czy nie uważasz sie za ładną charakterem, stylem bycia i życia? Może porozmawiajmy o tym co masz w środku siebie, a nie o wyglądzie. Powtórzę więc pytania: czy uważasz sie piękna i atrakcyjna wewnątrz? Lubisz swój charakter, styl bycia? Dobrze czujesz sie we własnym towarzystwie bez względu na to jak wyglądasz? 

Dobrze się czuje w swoim towarzystwie ale przez niektóre opinie innych ludzi moja samoocena downa jest 0 czasami . TO CO O SOBIE UWAZAM JEST UZALEŻNIONE OD TEGO ILE MIŁYCH SŁÓW DOSYAJE . Zauwaykam to dawno temu . Dlaczego staram się wyglądać i zachowywać jak najlepiej ale i taj odbierana jestem bie tak 

Odnośnik do komentarza

Niby dobrze sie czujesz... ale czy siebie lubisz niezależnie od tego co mówią inni? Widać, że nie, a więc tu nie jest problemem co mówią inni ale to, że sama nie masz wiary w siebie, nie znasz swojej wartości, nie lubisz siebie bez względu na wszystko. I na tym się powinnaś skupić, aby to zmienić.

Jest takie powiedzenie, że jeszcze sie taki nie narodził co by każdemu dogodził. Dlatego nie możemy patrzeć na innych ani ich słuchać lecz być sobą. Być sobą to oznacza być nawet wtedy gdy inni wciskają, że białe jest czarne ?  Twoja samoocena jest równa 0 nie ze względu na innych, ale ogólnie taka jest-niestety ? Inaczej opinie innych ludzi by Cie nie bolały. 

6 godzin temu, Anastazja2606 napisał:

Dlaczego staram się wyglądać i zachowywać jak najlepiej ale i taj odbierana jestem bie tak 

Odbierana jesteś nie tak, bo nie jesteś sobą. Starasz sie dogodzić innym, zadowolić ich wzrok i słuch. Oni widzą, że udajesz kogoś innego, że nie jesteś w pełni sobą, że dostosowujesz sie do innych. Takie osoby nie reprezentują sobą niczego ciekawego, bo są trochę tym człowiekiem, trochę tamtym i trochę jeszcze innym.... ale nie sobą. 

Staraj się pokochać siebie taką jaka jesteś wewnątrz, za charakter, styl bycia, za osobowość. Jesteś w stanie mi napisać jaka jesteś (nie chodzi mi o wygląd)? Chce poznać jakim jesteś człowiekiem, a nie jak wyglądasz. 

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
6 godzin temu, Javiolla napisał:

Niby dobrze sie czujesz... ale czy siebie lubisz niezależnie od tego co mówią inni? Widać, że nie, a więc tu nie jest problemem co mówią inni ale to, że sama nie masz wiary w siebie, nie znasz swojej wartości, nie lubisz siebie bez względu na wszystko. I na tym się powinnaś skupić, aby to zmienić.

Jest takie powiedzenie, że jeszcze sie taki nie narodził co by każdemu dogodził. Dlatego nie możemy patrzeć na innych ani ich słuchać lecz być sobą. Być sobą to oznacza być nawet wtedy gdy inni wciskają, że białe jest czarne ?  Twoja samoocena jest równa 0 nie ze względu na innych, ale ogólnie taka jest-niestety ? Inaczej opinie innych ludzi by Cie nie bolały. 

Odbierana jesteś nie tak, bo nie jesteś sobą. Starasz sie dogodzić innym, zadowolić ich wzrok i słuch. Oni widzą, że udajesz kogoś innego, że nie jesteś w pełni sobą, że dostosowujesz sie do innych. Takie osoby nie reprezentują sobą niczego ciekawego, bo są trochę tym człowiekiem, trochę tamtym i trochę jeszcze innym.... ale nie sobą. 

Staraj się pokochać siebie taką jaka jesteś wewnątrz, za charakter, styl bycia, za osobowość. Jesteś w stanie mi napisać jaka jesteś (nie chodzi mi o wygląd)? Chce poznać jakim jesteś człowiekiem, a nie jak wyglądasz. 

Przez moj krótki staz 18 lat i wiele zawodów życiowych i dość ciężkiego Życia jelsi mogę to tak nazwać napewno jestem osoba empatyczną ale nie uważam tego jakoś plus a raczej minus . Poznając kogoś kogo Lubię naprawdę darze go ogromna dobrocią w sensie czuje ze na rzecz jego poświęcę sama siebie. Tak jak napisals cały czas próbuje sie dostawać i patrzeć tylko na to co myślą inni . Wydaje mi sie ze spowodowane jest to tym w latach wcześniejszych nie zwracałam uwagi na to co i jak mowie oczywiście nie raniąc nikogo pp miałam luz bo byłam sobą . I oskarżono mnie o coś i zrobiono mi naprawdę dużo przykrość o której nie chcd mówić . Od tamtej pory wątpię praktycznie we wszytsko co robię. Boje sie ze jeśli znowu będę sobą w 100% ludzie mnie odtrącà znowu i wyjdę na tą od której każdy ucieka . Może wyjdę na desperatkę ale analizując ile robię dla ludzi żeby było im lepiej rodzina znajomi a nikt tego nie docenia .a wręcz przeciwnie okazują mi brak szacunku 

Odnośnik do komentarza
22 godziny temu, Anastazja2606 napisał:

Poznając kogoś kogo Lubię naprawdę darze go ogromna dobrocią w sensie czuje ze na rzecz jego poświęcę sama siebie.

A więc wyrzekasz sie siebie a to nie ma wiele wspólnego z empatią. Przeczytaj definicje empatii to poznasz różnice. Być dobrym, a narzucać sie z pomocą lub dawać sie wykorzystywać to różnica, a ty pewnie tego nie odróżniasz. 

22 godziny temu, Anastazja2606 napisał:

analizując ile robię dla ludzi żeby było im lepiej rodzina znajomi a nikt tego nie docenia .a wręcz przeciwnie okazują mi brak szacunku 

Bo pomóc a wchodzić w tyłek na siłe to różnica, bo pomóc a dać sie wykorzystać to tez różnica. Nie ma sie szacunku do kogoś kto nie ma szacunku do siebie. Doceń sama siebie a potem oczekuj doceniania od innych. 

22 godziny temu, Anastazja2606 napisał:

Wydaje mi sie ze spowodowane jest to tym w latach wcześniejszych nie zwracałam uwagi na to co i jak mowie oczywiście nie raniąc nikogo pp miałam luz bo byłam sobą . I oskarżono mnie o coś i zrobiono mi naprawdę dużo przykrość o której nie chcd mówić .

Oskarżono Cię słusznie?  Czy to, że mówiłaś wszystko bez namysłu, co Ci ślina na język przyniesie można nazwać na pewno byciem sobą? Bycie sobą a bycie bezczelnym i grubiańskim to tez różnica. Mam wrażenie, że u Ciebie ciągnie sie problem ze stawianiem granic. Wiesz gdzie i jakie granice w życiu należy stawiać? 

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
W dniu 21.04.2022 o 21:19, Javiolla napisał:

A więc wyrzekasz sie siebie a to nie ma wiele wspólnego z empatią. Przeczytaj definicje empatii to poznasz różnice. Być dobrym, a narzucać sie z pomocą lub dawać sie wykorzystywać to różnica, a ty pewnie tego nie odróżniasz. 

Bo pomóc a wchodzić w tyłek na siłe to różnica, bo pomóc a dać sie wykorzystać to tez różnica. Nie ma sie szacunku do kogoś kto nie ma szacunku do siebie. Doceń sama siebie a potem oczekuj doceniania od innych. 

Oskarżono Cię słusznie?  Czy to, że mówiłaś wszystko bez namysłu, co Ci ślina na język przyniesie można nazwać na pewno byciem sobą? Bycie sobą a bycie bezczelnym i grubiańskim to tez różnica. Mam wrażenie, że u Ciebie ciągnie sie problem ze stawianiem granic. Wiesz gdzie i jakie granice w życiu należy stawiać? 

Może zle się wyraziłam oskarżono mnie kiedy miałam 7 lat o pewna rzecz nie mająca nic wspólnego z wyrażaniem się . Pod żadnym  aspektem nie jestem osoba bezczelna tego jestem pewna w 100% . Szczerze ? Jestem w swoim życiu taka pogubiona ze nie wiem ktos traktuje mnie dobrze kto zle co powinnam zrobić powiedzieć mieć luz czy fo nie mieć . TotalNie jestem pogubiona. Jedyne odchamianie to wieczór kiedy mogę sobie w spokoju popłakać 

Odnośnik do komentarza
17 godzin temu, Anastazja2606 napisał:

oskarżono mnie kiedy miałam 7 lat

I nadal tym żyjesz? Przecież byłaś dzieckiem i miałaś prawo popełnić błąd. Uczyłaś sie dopiero życia. Czy zrobiłaś to o co oskarżono czy też nie.... nie ma dziś znaczenia, bo byłaś dzieckiem. 

17 godzin temu, Anastazja2606 napisał:

Szczerze ? Jestem w swoim życiu taka pogubiona ze nie wiem ktos traktuje mnie dobrze kto zle co powinnam zrobić powiedzieć mieć luz czy fo nie mieć . TotalNie jestem pogubiona. Jedyne odchamianie to wieczór kiedy mogę sobie w spokoju popłakać 

Pogubiona jesteś bo tak jak pisałam wcześniej, nie jesteś sobą. Nie wiesz czy ktoś Cie traktuje dobrze, bo prawdopodobnie sama siebie tak nie traktujesz, zapomniałaś lub nie wiesz jak to jest traktować siebie samą dobrze. Najpierw naucz sie tego sama, a potem pokaż innym jak mają to robić. Powinnaś robić przede wszystkim to co jest dobre dla Ciebie, mówić NIE to co inni chcą usłyszeć, ale to co uważasz. Jedynie trzeba nauczyć sie sposobu mówienia by innych nie urazić tonem wypowiedzi czy niefortunnie dobranymi słowami. Luz mieć trzeba zawsze. Wiadomo, że np. na pogrzeb nie ubierzemy sie kolorowo i nie będziemy śpiewać radosnej piosenki.... nie o taki luz chodzi ?  Tylko o to by sie nie spinać w dogadzaniu innym, jak to niektórzy mówią: nie mieć kołka w tyłku, by nie brać do siebie cudzych opinii, mieć dystans do siebie/swoich wad i innych ludzi. 

Mam wrażenie, że mentalnie zatrzymałaś sie na tym wieku 7 lat. Żyjesz wśród dorosłych, każą zachowywać sie dorośle, a Ty w środku jesteś tym 7-letnim dzieckiem, które ktoś o coś oskarżył. Tak więc żyjesz w ten sposób jakby zaledwie wczoraj Cię oskarżyli i za wszelką cenę chcesz to odkręcić całemu światu. Zauważ, że nikt już tej historii z dzieciństwa nie pamięta, nikt nie wie co chcesz udowadniać, czemu chcesz sie wybielać i dlaczego zachowujesz sie jak dziecko.... skoro jesteś dorosła. A Ty dajesz sie nabierać jak dziecko, bo masz naiwność dziecięcą oraz biegasz na oślep jak wystraszone, spanikowane dziecko. Stąd Twoje zagubienie. 

Moze więc czas sie zatrzymać i podjąć decyzję, że zapominasz o tym zdarzeniu z dzieciństwa, gdyż dziś nie ma ono żadnego znaczenia. A następnie zrobić krok milowy w dorosłość i dojrzeć mentalnie.

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
7 minut temu, Javiolla napisał:

 podjąć decyzję, że zapominasz o tym zdarzeniu z dzieciństwa, gdyż dziś nie ma ono żadnego znaczenia. 

Nie można edytować więc sprostuję to zdanie. Powinnam je była rozwinąć. Oczywiście nie da sie zapomnieć w dosłownym znaczeniu, bo trzeba by doznać amnezji ? Mam na myśli, że będziesz pamiętać to zdarzenie ale bez emocji, tak jakbyś pamiętała zeszłoroczny śnieg... był czy nie był to nie ma dziś znaczenia-prawda? Czyli nie żyj tym zdarzeniem, a jedynie pamiętaj tak obojętnie jak tysiąc innych rzeczy w swoim życiu. Bo to naprawdę dziś nie ma najmniejszego znaczenia i nie warto o tym pamiętać, a na pewno nie ekscytować sie, nie emocjonować ? 

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
W dniu 23.04.2022 o 17:00, Javiolla napisał:

Nie można edytować więc sprostuję to zdanie. Powinnam je była rozwinąć. Oczywiście nie da sie zapomnieć w dosłownym znaczeniu, bo trzeba by doznać amnezji ? Mam na myśli, że będziesz pamiętać to zdarzenie ale bez emocji, tak jakbyś pamiętała zeszłoroczny śnieg... był czy nie był to nie ma dziś znaczenia-prawda? Czyli nie żyj tym zdarzeniem, a jedynie pamiętaj tak obojętnie jak tysiąc innych rzeczy w swoim życiu. Bo to naprawdę dziś nie ma najmniejszego znaczenia i nie warto o tym pamiętać, a na pewno nie ekscytować sie, nie emocjonować ? 

W zasadzie rodzice mi to czasami wypominają i raz zdarzyło ze znajomy o tym wspomniał ale masz racje … Wydaje mi się ze ten mój brak pewności napewno wynika własnej s tej niepewności która została wykreowana podświadomości w zasadzie. W niektórych dniach czuje się nqleawede okropnie plus może zabrzmi źle wle jest we mnie taka zazdrość której próbuje się pozbyć . Jest ona wobec przyjaciółki znajomych . To iż ktos się podoba bardziej ode mnie powoduje we mnie naprawdę okropne uczucie . Natomiast mam dni gdzie tak ogromnie cieszę aie ze jestem sobą. Pod każdym względem podobania sie facetów stylu bycia . Wszytsko mi pasuje . Ale nie wiem jak pozbyć sie na stałe tego uczucia zazdrości . 

Odnośnik do komentarza
W dniu 25.04.2022 o 08:49, Anastazja2606 napisał:

jest we mnie taka zazdrość której próbuje się pozbyć .Ale nie wiem jak pozbyć sie na stałe tego uczucia zazdrości . 

Zazdrość jest wynikiem niskiego poczucia wartości i ważności. Pozbędziesz sie jej gdy zaakceptujesz siebie i poczujesz sympatię do samej siebie. Inaczej to walka z wiatrakami. 

W dniu 25.04.2022 o 08:49, Anastazja2606 napisał:

W zasadzie rodzice mi to czasami wypominają i raz zdarzyło ze znajomy o tym wspomniał

Prawdopodobnie robią to, bo widzą, że sie tym przejmujesz. Gdybyś twardo i zdecydowanie, patrząc im w oczy, z pewnością w głosie poinformowała, że wypominają Ci to ostatni raz, bo jako dziecko miałaś prawo popełniać błędy, a oni też jakieś popełniali... to zapewniam, że przed następnym wypominaniem zastanowią sie kilka razy ?  Najpierw sama nabierz przekonania, że miałaś prawo się mylić jako dziecko i w dorosłym życiu nie ma to żadnego znaczenia. Dopóki wyglądasz i zachowujesz sie jak wystraszony kot i kulisz ogon na każdym kroku, dopóty będą Cię tak traktować. Bo ludzie nas tak traktują jak im na to pozwalamy. 

 

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...