Skocz do zawartości
Forum

Problemy z mamą, czuje ze coraz mniej rzeczy mnie cieszy


Gość Nietak23

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Nietak23

Otwórz problem zaczyna się od końca sierpnia zeszego roku. Wtedy okazało się że mama zdrdzila tatę. Wyprowadzila się na jakiś czas i wróciła pod koniec roku. Facet z którym była to mąż koleżanki z pracy. Obie pracujemy w tej samej firmie. Oczywscie mam kontakt z zona kochanka mamy.. Nie toleruje tego typu zachowań. Bardzo się na niej zawiodłam. Zawsze ja miałam za wzór. Straciłam do niej szacunek. Odkąd wróciła nie mogę się z nią dogadać. Oskarża wszystkich (głównie w pracy, rodzina norlamnie się odzywa) że się od niej odworcili a swojej winy nie widzi. Do mnie ma co chwilę pretensje o głupoty. Ja czuję że powoli wygasam, nic nie daje mi radości tak jak kiedyś. Boję się że coś będzie źle jak wroci z pracy i znowu będzie mieć prentesje (mieszkamy razem). Ostanio sprawdzala nawet bilingi czy pisze z żoną jej kochanka. Zrobiła mi awanturę po czym norlamnie zaczęła gadać. Ale ja nie mam ochoty z nią rozmawiać. Tata jest za granicą. Chwilowo wyprowadzka nie wchodzi w grę. 

Odnośnik do komentarza

Wiesz co, mama ma trochę racji. To jej życie. Nie powinnaś się wtrącać ani tymbardziej mówić jej co robić.

A jak układało się rodzicom w małżeństwie? Może ten romans z pracy to pokłosie problemów w ich związku? A może jest coś o czym nie wiesz.

Nie dziwię się jednak że straciłaś szacunek do niej. To co zrobiła ,nie mając rozwodu, to po prostu świństwo. Jednakże Ty jesteś już dorosła a nie malutka dziewczynka i pewnie nie czuła się z tym  aż tak źle jak gdyby rozbiła rodzinę.. To też trochę znienia. Faktem pozostaje że to świństwo. Zwłaszcza w stosunku do jej męża. Ty cierpisz pośrednio.

Rozmowę możesz przeprowadzić ale ciężko stwierdzić co z tego wyjdzie. Równie dobrze może być tak że mama się tylko zdenerwuje.

Jesteś dorosła, zarabiasz. Powinnaś się wyprowadzić. Ja to tak widzę.

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza

Straciłaś szacunek.... rozumiem. Tym bardziej nie przeżywałabym tego aż tak bardzo. Traktuj mamę jak współlokatora a nie domownika, kogoś z kim dzielisz jeden lokal i tylko tyle. Nie musisz rozmawiać, spotykać się na kawie. Wprawdzie dzielicie mieszkanie, ale dzieli się lokal tez z koleżanką ze studiów czy innymi współlokatorami. Możesz oznajmić, ze tak ją będziesz traktować i życzysz sobie aby i Ciebie tak traktowała, że nie wtrącasz się do jej życia, a więc ona nie ma prawa się wtrącać (czytać bilingi i kontrolować). Nawet jeśli mama będzie próbowała gadać, nie odpowiadaj, ignoruj, az w końcu zrozumie, że faktycznie nie ma się co awanturować.

Tata za granicą pracuje? Piszesz, ze chwilowo wyprowadzka odpada... a jak tata wróci to ta opcja wróci? Moze poszukaj wynajmu pokoju, taniej wyjdzie niż mieszkanie, a bynajmniej będziesz mieć spokój.

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
W dniu 10.02.2020 o 19:08, Gość Nietak23 napisał:

Macie jakieś porady co robić? Rozmawiać? Powiedziała mi że nie mam się interosowac jej życiem,wiec nie wiem czy jest sens zaczynac jakikolwiek temat. 

Doskonale Cię rozumiem, chociaż nigdy nie byłam w podobnej sytuacji.  Jak najbardziej masz prawo porozmawiać z matką i wyrazić swoją opinię, dlatego, że jesteś dorosła, bo problem dotyczy Waszej rodziny. Masz prawo okazać złość i niezadowolenie, bo zraniła ojca, Ciebie, zniszczyła Waszą rodzinę. Nie wiadomo jeszcze jaką decyzję podejmie Twój tato.

Wyrażenie krytycznej opinii, to nie jest mieszanie się w jej życie, to nie są nakazy, ani zakazy, tylko własne zdanie n/t jej żenującego czynu. Nie chodzi o to, żebyś kłóciła się z nią. Powiedz jej to raz, ale stanowczo i konkretnie jak bardzo Was zraniła, a sama skompromitowała się. Zgadzam się z Javiollą, że matka nie ma prawa grzebać Ci w telefonie, powiedz jej to i zablokuj go. 

Twoja matka zachowuje się w bezczelny sposób, bo  do tej pory nie poniosła żadnych konsekwencji, nie wyraziła żalu, nikogo nie przeprosiła, nie ma żadnych skrupułów. Być może jej pewność siebie opuści ją, gdy Twój ojciec złoży pozew rozwodowy, a Ty będziesz traktowała ją z dystansem.

Jeśli chodzi o Twoje zamieszkanie, to powiedz jej wprost, że nie ma prawa Cię wyrzucać, bo to Twój dom rodzinny, jesteś tam zameldowana, a mieszkanie, jak sądzę, jest także własnością ojca. Jednak, jeśli jesteś dorosła i pracujesz, to powinnaś dokładać się do rachunków, bo w przeciwnym razie matka miałaby podstawę do wyeksmitowania Cię, chociaż trudno mi uwierzyć, że posunęłaby się do takiego czynu.

Tymczasem zdystansuj się do niej. Nie o to chodzi, żebyś w ogóle się nie odzywała, ale traktuj ją oficjalnie i z dystansem. Nie odzywaj się pierwsza, odpowiadaj krótko, ale  spokojnie (tak, nie, być może, jak uważasz), nie przebywaj z nią w tym samym pokoju, izoluj się od niej.  Niech nie wydaje jej się, że swoją arogancką i bezczelną postawą udało jej się zamieść problem pod dywan.

Poczekaj, aż pęknie i zacznie rozmawiać jak człowiek.

 

Edytowane przez Yonka1717
Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...