Skocz do zawartości
Forum

Dyskryminacja mężczyzn a problemy zdrowotne


Gość zgorzknialy

Rekomendowane odpowiedzi

Gość zgorzknialy

Żle sie czułem zawsze jako osobnik płci męskiej - jak płeć bez przywilejów, mająca gorzej we wszystkim, nazywana płcią brzydką, sprowadzana do roli tzw faceta, a dziewczyny? seks pod nosem, adoracje, łatwa praca, zajmowaie sie własnym zdrowiem bez potrzeby harowania, czy zdobywania partnera.

Odnośnik do komentarza
Gość BógJestZły
22 minuty temu, Gość zgorzknialy napisał:

Żle sie czułem zawsze jako osobnik płci męskiej - jak płeć bez przywilejów, mająca gorzej we wszystkim, nazywana płcią brzydką, sprowadzana do roli tzw faceta, a dziewczyny? seks pod nosem, adoracje, łatwa praca, zajmowaie sie własnym zdrowiem bez potrzeby harowania, czy zdobywania partnera.

No mają łatwiej, nie oszukujmy się, ale jest jeden punkt po naszej stronie. Nas łatwiej uszczęśliwić i zadowolić. Na ogół, bo też nie zawsze. Jednak kobiety mają już tak wszystko podstawiane pod nos, że chodzą wiecznie niezadowolone i chcą więcej. To też jest w dużej mierze wina facetów, bo zachowują się jak frajerzy i białorycerze, nadskakują, adorują, wynoszą na piedestał, a potem ona ma samoocenę wyrąbaną w kosmos. Przecież przeciętna laska 5-6/10 ma stu adoratorów na usługi, a facet na tym poziomie atrakcyjności jest niewidzialny dla kobiet, bo jest coś takiego jak hipergamia. Faceci są zdolni, zwłaszcza w młodych latach, ale nawet starsi do takich głupot dla kobiet, że łażą za nimi na kolanach. Kobiety się karmią tą atencją, nic w zamian nie dając, bo i tak podoba jej się jakiś dupek, który ją źle traktuje. Jest garstka wartościowych kobiet, ale to jak na lekarstwo, jednak 99,9% jest nic nie warta. Oczywiście każda uważa, że zalicza się do 0.01 procent, ale to też wina facetów, bo utwierdzali ją w tym przekonaniu, no i w sumie innych kobiet, bo się wzajemnie podbudowują i słodzą sobie. W sumie to życie statystycznej kobiety jest tak łatwe, że jakbym miał taki poziom trudności to miałbym już tak o; 10 nobli, 5 doktoratów, 12 fabryk mercedesa, 18 willi na wyspach i nawet tytuł monarchy świata. Pamiętam, że zawsze kobiety mogły jeżdzić po facecie i się nabijać to reszta wtórowała, a jak facet coś powiedział, albo zrobił kobiecie to 20 białorycerzy i koleżanek było gotowych wydrapać oczy.

Odnośnik do komentarza
Gość Mowijakjest

Jak giną masowo ludzie to nie mówi się ilu zginęło mężczyzn tylko podkreśla ile kobiet i dzieci, jakby ta grupa była ważniejsza.

A co do poety: za nasienie alimenty, za mieszkanie bruk, za uśmiech foch. 

Odnośnik do komentarza

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia... 

Tak jak wszędzie jest dobrze, gdzie nas nie ma, tak kobiety uważają, że faceci mają lepiej, a mężczyźni odwrotnie... Bo nie doceniamy siebie wzajemnie, a tak naprawdę to się uzupełniamy i nie ma sensu rozpatrywać, kto ma lepiej, bo nie ma porównania.

Mówię tu o życiu w związku, bo jeśli chodzi o problem podbojów miłosnych to każda płeć jest na równi, wszystko zależy od naszych osobowości, jeśli czujemy się gorsi, to problem tkwi w nas. 

 

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza
Gość BógJestZły
1 godzinę temu, ka-wa napisał:

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia... 

Tak jak wszędzie jest dobrze, gdzie nas nie ma, tak kobiety uważają, że faceci mają lepiej, a mężczyźni odwrotnie... Bo nie doceniamy siebie wzajemnie, a tak naprawdę to się uzupełniamy i nie ma sensu rozpatrywać, kto ma lepiej, bo nie ma porównania.

Mówię tu o życiu w związku, bo jeśli chodzi o problem podbojów miłosnych to każda płeć jest na równi, wszystko zależy od naszych osobowości, jeśli czujemy się gorsi, to problem tkwi w nas. 

 

Polemizowałbym i to ostro. Prawda nie leży po środku, tylko tam gdzie leży. Kobiety mają w porównaniu do mężczyzn życie tak przekoorewsko łatwiejsze na każdym Polu, że ja aż nie znajduję słów, żeby to opisać. Nawet na polach, o których pisałaś. Wcale jeśli chodzi o podboje miłosne to nie jest na równi i nie zależy od osobowości. Jako kobieta chyba nie zdajesz sobie sprawy jakie wyzwania stoją przed mężczyznami. Przeciętna szprycha ma stu adoratorów na każde skinienie. Przeciętny facet nie ma żadnego zainteresowania wśród kobiet, po prostu musi się czymś wybić, albo wyjątkową atrakcyjnością fizyczną, albo majętnością, albo nieprzeciętnie wysokim poziomem pewności siebie w kontaktach z kobietami. Większość inicjatywy spoczywa na barkach mężczyzny. Jak młoda dziewczyna ma choć znośną powierzchowność i osobowość do wytrzymania to nie może się odpędzić od adoratorów, niektórzy ją wręcz stalkują. Facet nie ma żadnych takich sytuacji, albo należą do rzadkości. Na chybcika mogę wymienić Ci dlaczego nasze życie jest jak porównać poziom nightmare do i can win. Facet nie może być słaby, płakać, okazywać strachu, niepewności, bezradności, bo zostanie zmiażdżony. To, że każdy ma prawo do wyrażania emocji to są slogany. W praktyce taki facet zostałby przez większość osób zlinczowany albo wyśmiany. W kłótni w miejscu publicznym facet nie może uderzyć kobiety pod wpływem emocji, bo najpewniej zaraz znajdą się białorycerze, którzy mu coś zrobią, ewentualnie nikt nie zareaguje. Jak kobieta da z liścia facetowi to NA PEWNO nikt jej nic nie zrobi i albo będą się śmiać, albo spojrzą jak na patolkę i pójdą dalej. Facet ma znacznie większe ryzyko padnięcia ofiarą przemocy, fpjertolu od dresów, pobicia, napadu, zostania zabitym. Kobietom przytrafia się to rzadziej. Facet musi mieć minimum 180 wzrostu inaczej na pewno trafi na setki sytuacji w życiu gdzie będzie wyśmiewany, poniżany, wyzywany i niszczony, utwierdzany w przekonaniu, że jest zerem. Facet musi mieć prawo jazdy, inaczej to nieudacznik. Facet nie może mieszkać z rodzicami zbyt długo, bo inaczej to nieudacznik. Facet musi wykazywać inicjatywę i się poświęcić. Jakby do drzwi w domu rodzinnym naparzał agresor i morderca, a NIE DAŁOBY RADY wezwać policji to zawsze każdy oczekuje, że facet pierwszy stanie jako mięso armatnie. Faceci są zawsze przegrani w sądach w sprawach rozwodowych, sprawach o dzieci, nie ma szans, żeby kobieta ich nie zniszczyła. Facet musi kobiecie zawsze pomóc, ustąpić, włożyć bagaż na półkę, wiem, że niby nie musi, ale potem będą go zabijać spojrzeniem przez resztę podróży świadkowie. Facet musi mieć pasje, zainteresowania i umieć zaciekawić i zabawić kobietę, bo inaczej jest nudny. Kobiety mogą nie mieć żadnych pasji. Tylko netflix, shopping i spanie. Na randce niby każdy może płacić za siebie, ale jest presja na faceta. Przeciętna kobieta ma facetów we friendzonie, kolegów, szoferów, którzy ją podwożą, stawiają żarcie, robią za psychologów, albo chusteczkę do wypłakiwania się. Facet musi umieć gotować, prać i sprzątać, bo współczesne kobiety to nie są "służące, bo czasy średniowiecza się skończyły". Kobieta ma prawo być płytka i lecieć na głupich przystojniaków, kryminalistów, pakerów, wytatuowanych podejrzanych typów, bo: "No wow to już nie średniowiecze, kobieta też ma prawo odczuwać pociąg seksualny i też jest wzrokowcem" potem dostaje po doopie od takiego faceta to ma prawo narzekać, że wszyscy faceci są źli i podli. Gdy facet tak będzie narzekał to powiedzą mu "po co leciałeś na piękne, biuściaste blondyny, teraz masz mizoginie, frustracie, incelu. Kobiety mają dodatkowe punkty na kursach za bycie kobietą, wejścia do klubów za darmo, zniżki i 3 razy więcej ubrań w asortymencie w sklepach z odzieżą. Kobiety nie muszą mieć argumentów, jak przegrają to i tak wygrały i każdy wydrapie ci oczy, mogą używać ad personam i krótkich, przewidywalnych replik o poziomie merytorycznym, zbliżonym do zerowego. Kobieta może być skupiskiem kompleksów, płakać, że jest brzydka i ciągle użalać się nad sobą, facet nie może, bo co z ciebie za facet, weź się w garść. Facet musi sobie radzić w każdej sytuacji, kobiecie wystarczy, że się popłacze i większość osób się zlituje. Jak kobieta ma depresję, problemy to wszyscy ją pocieszają, czułe słówka wsparcie. Gdy facet to jest hejt i "weź się za siebie, co z ciebie za facet". Kobieta może być otyła i ma prawo uważać to za piękne, bo "dobrze się czuje w swoim ciele". Facet, który będzie robił to samo to "niedbający o siebie oblech, typowy Polaczek, a Polaczki nie grzeszą urodą, łysieją i mają brzuchy". Kobieta atrakcyjna to od 2-10/10, facet brzydki to od 1-6/10, przeciętny to 7/10, a atrakcyjny to 8-10/10, nawet było robione jakieś badanie, że na jakimś portalu kobiety oceniają 88 procent facetów jako poniżej przeciętnej. To jest nielogiczne. Facet musi się starać cały związek, żeby się kobiecie nie znudziło. Znalezienie dziewczyny to jeszcze nie problem, musisz być tylko dużo wyższy, dobrze zarabiać, być zaradnym i pewnym siebie. Potem zaczynają się schody, bo chemia przemija, a kobiecie się nudzi. Mógłbym pisać tak jeszcze godzinami, ale chyba wystarczająco rozwinąłem. 

Odnośnik do komentarza
Gość Mowijakjest

A na koniec druga strona zamiast argumentów wyzywa od inceli. Kobiecie zamiast pobicia grozi gwałt, szczególnie w mniej cywilizowanych zakątkach świata jak arabskie kraje, tam mają przekichane, ale u nas na zachodzie zasadniczo panuje agresywny  feminizm i uprzywilejowanie dla pań. To jest natura, normalny stan rzeczy, ale przez wieki duszenia praw kobiet społeczeństwo wyglądało trochę inaczej niż w świecie pozostałych zwierząt, więc teraz jest szok. W świecie zwierząt przeważnie mała liczba samców posiada wiele samic, czasem nawet tylko jeden w haremie.

Odnośnik do komentarza
22 godziny temu, Gość BógJestZły napisał:

Kobiety mają w porównaniu do mężczyzn życie tak przekoorewsko łatwiejsze na każdym Polu,

Nie na każdym! W sferze zawodowej mężczyźni są bardziej doceniani. Kobieta może być wynagradzana tak samo dobrze, ale dość często kosztem własnego gołego tyłka ? 

22 godziny temu, Gość BógJestZły napisał:

Przeciętny facet nie ma żadnego zainteresowania wśród kobiet, po prostu musi się czymś wybić,

Kobieta tez ? Ile dziewczyn, kobiet pisało tu na forum. Jesteś często więc chyba czytałeś.

22 godziny temu, Gość BógJestZły napisał:

Facet nie ma żadnych takich sytuacji, albo należą do rzadkości.

A moze facet nie ma tego co sam napisałeś:

22 godziny temu, Gość BógJestZły napisał:

 choć znośną powierzchowność i osobowość do wytrzymania

Pamiętaj, że wszystko co piszesz działa w dwie strony,  wszystko ma dwie strony medalu  ?  A każdy mierzy swoją miarą, dlatego zgadzam się, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

 

22 godziny temu, Gość BógJestZły napisał:

Facet nie może być słaby, płakać, okazywać strachu, niepewności, bezradności, bo zostanie zmiażdżony.

Prawda, że kobieta też. Jeśli będzie taka jak piszesz to zostanie przez faceta zmanipulowana, wykorzystana, potraktowana jak szmata. Każda osoba bez względu na płeć, z niskim poczuciem wartości, niepewna, zalękniona, pełna kompleksów zostanie zmiażdżona.

22 godziny temu, Gość BógJestZły napisał:

Faceci są zawsze przegrani w sądach w sprawach rozwodowych, sprawach o dzieci,

Nie zawsze... często, ale nie zawsze! Naużywasz słów, bo tak Ci wygodnie ?

22 godziny temu, Gość BógJestZły napisał:

Facet musi mieć pasje, zainteresowania i umieć zaciekawić i zabawić kobietę, bo inaczej jest nudny.

Kobieta tez musi mieć pasje, zainteresowania i musi być ciekawa, bo inaczej będzie nudną lub ksieżniczkowatą.

 

22 godziny temu, Gość BógJestZły napisał:

W kłótni w miejscu publicznym facet nie może uderzyć kobiety pod wpływem emocji,

W ogóle nie może tego zrobić... nikt, nawet kobieta... zdziwiony?

22 godziny temu, Gość BógJestZły napisał:

Kobieta ma prawo być płytka

Cóż... facet tez ma prawo... prawo to nie obowiązek, a jak sobie ktoś pościele tak się wyśpi ?

22 godziny temu, Gość BógJestZły napisał:

Gdy facet tak będzie narzekał

Nikt nie lubi narzekania, nawet marudząca kobieta jest nieznośna. Po prsotu kobiety częściej narzekają bo są zwykle bardziej emocjonalne, ale narzekaczy nikt nie lubi bez względu na płeć. Taka jest przykra prawda.

22 godziny temu, Gość BógJestZły napisał:

Kobiety nie muszą mieć argumentów, jak przegrają to i tak wygrały

A to skąd wziąłeś to nie wiem, kompletna bujda. Czy Ty czytasz czasem na forum coś poza swoimi wątkami? Czytasz tematy zakładane przez kobiety, które czują się przegrane? Argumentów nie musi mieć jedynie małe dziecko, bo jeszcze nie potrafi ich znaleźć, a potem każda osoba bez względu na płeć musi mieć argumenty. A jeśli nie ma... cóż ma ze sobą problem.

22 godziny temu, Gość BógJestZły napisał:

Facet musi się starać cały związek, żeby się kobiecie nie znudziło.

Kobieta też ? . Nie wiedziałeś?

 

Edytowane przez Javiolla

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
Gość BógJestZły

Javiolla, wiesz, że cię szanuję i lubię, ale teraz popłynęłaś...no bez jaj...obalanie wyrwanych z kontekstu fragmentów nie przystoi nikomu. Tak manipulują między innymi nasze media. Nie ze mną jednak te numery, ja już zbyt stary wyjadacz jestem, żeby nabrać się na te stare kobiece sztuczki. Wyjaśnię o co mi chodziło:

1 godzinę temu, Javiolla napisał:

Nie na każdym! W sferze zawodowej mężczyźni są bardziej doceniani. Kobieta może być wynagradzana tak samo dobrze, ale dość często kosztem własnego gołego tyłka

Tu się akurat z Tobą zgodzę, każdym to było z mojej strony nadużycie. Powinienem używać sformułowania "w większości"przypadków, ale jest to tak niewielki, nieistotny margines, gdzie my mamy łatwiej, że niewiele nam daje. Z doświadczenia wiem, że kobiety mają trudniej na polu zawodowym ze swojej własnej winy. Młode dziewczyny, a nawet i starsze często godzą się na wyzysk z własnej woli. Znam multum takich przypadków i nawet multum opisów możesz znaleźć w internecie, gdzie dziewczyny się skarżą, że na jakimś stażu, albo w pracy są od wszystkiego. Kilka fakultetów, języki, kursy, a w robocie robią pracę biurową ze zdwojoną siłą, jeszcze przynieś podaj pozamiataj, ksero, kawę, obowiązki koleżanki na macierzyńskim i to za 1800, albo pół darmo na stażu praktykach. Po prostu faceci częściej piertolą taką robotę w której są tak traktowani. Dużo kobiet myśli, że jak się wykaże to zostanie docenione. Tak nie jest. Kapitalizm (którego jestem zresztą zwolennikiem) działa tak, że takiego pracownika się wykorzystuje i daje mu jakieś marne groszowe premie. Jedyne przypadki, gdy może liczyć na wzrost wynagrodzenia to albo zbiorowy strajk, albo kosząc dosłownie kompetencjami konkurencję na rynku, ale i wtedy musisz być roszczeniowy i asertywny, bo ci dadzą minimalną. Wiesz dlaczego zarabiam o 30 % więcej niż reszta z mojego zespołu (same kobiety), bo poczekałem na moment, w którym wiedziałem, że będę niezbędny i zagroziłem wypowiedzeniem. Dlatego właśnie kobiety mniej zarabiają. Przez jednostronne zaangażowanie z ich strony.

2 godziny temu, Javiolla napisał:

Kobieta tez ? Ile dziewczyn, kobiet pisało tu na forum. Jesteś często więc chyba czytałeś.

Nie musi. Znałem już multum dziewczyn, które niczym się nie wyróżniając miały tłumy adoratorów. To facet jest stroną, od której oczekuje się incjatywy, pomysłowości, ciekawego charakteru i konkretnych zainteresowań. Te kobiety, które są same to zazwyczaj okazuje się, że nie byłyby takie same, gdyby nie horrendalne wymagania, bo każdy im nie pasował. To kobiety skreślają za bzdury i traktują rynek matrymonialny jak market, w którym one są klientem Panem i przebierają w towarze.

2 godziny temu, Javiolla napisał:

W ogóle nie może tego zrobić... nikt, nawet kobieta... zdziwiony?

Nie może czysto teoretycznie, ale w praktyce doskonale wiesz jak to wygląda i nie oszukujmy się (ja mówię o dyskryminacji społecznej). Nie minęło kilka miesięcy jak będąc w centrum jednego z dużych miast widziałem scenę, gdzie facet pociągnął za włosy swoją kobietę. Szybko, nie wiem skąd zjawiło się dwóch białorycerzy z buraczanymi, czerwonymi wściekłości gębami, którzy rzucili się na niego. Oczywiście w wielu sytuacjach nikt by nic nie zrobił, ale w wielu tak. Natomiast praktycznie NIE MA OPCJI, żeby jak facet dostanie w twarz od kobiety ktoś coś zrobił. Wiem, bo sam dwa razy dostałem z liścia od dziewczyny w miejscu publicznym. W jednym przypadku był tłum i tylko się śmiali, w innym dostałem od pijanej dziewczyny z liścia w oko, bo odpowiedziałem obelgą na obelgę, miałem podbite. Potem kłóciłem się z nią, ale stwierdziłem, że to nie ma sensu, odwróciłem się i odszedłem to pobiegła za mną i zaczęła mnie z tyłu kopać i bić, w końcu się wkurzyłem, odwinąłem się i przywaliłem to natychmiast wpadła w histerię, że ona po kumpli i chłopaka zadzwoni to mnie skatują. I możesz zaprzeczać, ale taki jest standardowy schemat "nietykalności cielesnej" w naszej cywilizacji jeśli chodzi o kobiety i mężczyzn. W sumie nawet od strony prawnej wiele było przypadków, gdy facet zgłaszał pobicie przez kobietę to policjanci się wyśmiwali tylko, że z babą nie może sobie poradzić. Nawet na salach sądowych przy sprawach rozwodowych często wyśmiewają tak facetów, ale jakby oddał to by miał przerąbane.

2 godziny temu, Javiolla napisał:

Cóż... facet tez ma prawo... prawo to nie obowiązek, a jak sobie ktoś pościele tak się wyśpi

Cały czas, pisząc "prawo" miałem na myśli konotacje społeczne i to, że coś jest po prostu akceptowalne społecznie u kobiety, a u faceta powoduje lincz i spotka się z dezaprobatą. I podtrzymuję to, gdy facet poleci na cycatą blondynę to jest ryk, że jest sam sobie winien odrzuceń, krzywd i cierpień, bo myślał tylko fivtem, gdy kobieta poleci na wysokiego, wytatuowanego przystojnego szelmę, typa spod ciemnej gwiazdy, a on potem on ją zdradzi, zaliczy i zostawi, nie płaci alimentów to "nie ma porządnych facetów", "wszyscy faceci są źli", "wszystko jest wina facetów" i poklepywania koleżanek, że ma rację, współczucie wszystkich dookoła.

2 godziny temu, Javiolla napisał:

Pamiętaj, że wszystko co piszesz działa w dwie strony,  wszystko ma dwie strony medalu  ?  A każdy mierzy swoją miarą, dlatego zgadzam się, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

Nie działa w dwie strony tak samo. Poczytaj o SMV, hipergamii i jak chcesz to ci mogę podesłać parę wykresików. Jak jest grupa kobiet i grupa facetów to faceci z tej grupy będą przeważnie bardziej rozkładać swoje zainteresowanie na różne kobiety. Kobiety będą rozkładać zainteresowanie tylko na jednego, kilku najatrakcyjniejszych facetów z tej grupy.

 

2 godziny temu, Javiolla napisał:

Nikt nie lubi narzekania, nawet marudząca kobieta jest nieznośna. Po prsotu kobiety częściej narzekają bo są zwykle bardziej emocjonalne, ale narzekaczy nikt nie lubi bez względu na płeć. Taka jest przykra prawda.

Lubić nie lubić, gdy kobieta ma ze sobą problemy to każdy jej współczuje i stara się pomóc. Facet jest smagany batem, często w postaci inwektyw, albo pseudomotywacyjnych sloganów: "jesteś facetem zrób coś ze sobą, weź się w garść", od lat włóczę się po różnych forach i widziałem nie raz co się działo jak kobiety zakładały tematy, że mają jakieś problemy, gdy jak mężczyźni. Kobieta to biedna, cierpiąca istota, mężczyzna to marudząca peeezda. Kiedyś byłem na forum, na którym dorosłe kobiety zakładały tematy, że są uzależnione od toksycznych rodziców, którzy zniszczyli im psychikę, były fale współczucia, troski i porad. Gdy w ten sam dzień ja założyłem taki sam temat i napisałem, że mam taki sam problem to była fala hejtu, wyzwisk: "Co z ciebie za facet, maminsynek, mieszkasz z mamusią, nie umiesz sobie poradzić, żałosna peezda itd" Jak myślisz, dlaczego faceci praktycznie nie płaczą, a dziewczyny tak? Bo facet nie może sobie na to pozwolić, bo jest na niego silna presja społeczna, której nie zrozumiesz jako kobieta, że musi tłumić w sobie takie reakcję. Myślisz, że te rzeczy wzięły się z d..., że ktoś na własne życzenie tak okalecza swoją psychikę? Nie, gdyby nie było takich oczekiwań, doświadczeń to nikt nie wpadłby na taki pomysł.

Gdyby kobiety i inni faceci od namłodszych lat nie poniżały/li i nie szykanowali mężczyzn niższych, słabszych, wątlejszych to nie zrodziłyby się w nich takie reakcje, kompleksy, problemy. Potem idziesz gdzieś i o tym piszesz to kobiety po Tobie jadą dalej, że sobie uroiłeś problemy i weź się w garść, a tymczasem ich koleżanki po fachu już zakładają kolejną organizację pod sztandarem "facet poniżej 180 to śmieć, zero i powinien umrzeć". Potraficie prawić, żeby ktoś wziął się w garść nie przeżywszy, nie doświadczywszy nawet ułamka tego co ta osoba posmakowała w życiu.

 

2 godziny temu, Javiolla napisał:

A to skąd wziąłeś to nie wiem, kompletna bujda. Czy Ty czytasz czasem na forum coś poza swoimi wątkami? Czytasz tematy zakładane przez kobiety, które czują się przegrane? Argumentów nie musi mieć jedynie małe dziecko, bo jeszcze nie potrafi ich znaleźć, a potem każda osoba bez względu na płeć musi mieć argumenty. A jeśli nie ma... cóż ma ze sobą problem.

No nie, nie muszą. Gdy rejestrowałem się na forach: netkobiety, wizaż itd. To ja pisałem merytoryczne wypowiedzi, kobiety odpowiadały mi kpinami, krótkimi przewidywalnymi replikami, wyśmiewaniem, atakami ad personam, a potem jeszcze ja byłem banowany. Gdy miałem spór z jakąś dziewczyną w klasie to ja odpowiadałem argumentami na jej argumenty, w tym czasie pozostałe mnie przekrzykiwały, wyzywały wydawały okrzyki oburzenia, a wtórowali im białorycerze, którzy po prostu liczyli na to, że zamoczą. Gdy miałem spór z koleżanką na studiach na zajęciach to po jej wypowiedzi zacząłem pogrążać całą jej retorykę i argumentację swoim wywodem i w jego trakcie ona zaczęła nagle mówić "blablablabla" żeby mnie przekrzyczeć, a koleżanki się dodatkowo śmiały. Tak jest. Kobieta przeważnie wygra bez wysiłku każdy spór nawet jeśli jest amebą intelektualną, a facet wirtuozem retoryki, logiki i erystyki. 

Odnośnik do komentarza
W dniu 8.02.2020 o 19:00, Gość Mowijakjest napisał:

Jak giną masowo ludzie to nie mówi się ilu zginęło mężczyzn tylko podkreśla ile kobiet i dzieci, jakby ta grupa była ważniejsza.

Hahahaha faktycznie tak jest :). To musi być  jakiś atawizm. Albo np. jest tak, za tonąl statek, inp komentator Tvn ze zgroza informuje : "Na statku znajdowały sie kobiety i dzieci"

Myslę że moze miec to związek z pomnażaniem i cytowanym tu Wiliamem Goldingiem ?

 

Odnośnik do komentarza
18 godzin temu, Gość BógJestZły napisał:

Znałem już multum dziewczyn, które niczym się nie wyróżniając miały tłumy adoratorów.

Jak to mawiał pewien mój znajomy... widocznie jest dobra w te klocki ? ? 

A co do pozostałych rzeczy, to ogólnie jest wiele racji w tym co piszesz, ale nie ze wszystkim się zgadzam i pewnie się nie zgodzę nigdy.... to różnica pokoleń albo płci. W każdym razie zauważyłam u Ciebie tendencję do ogólników "wszyscy" "każdy" "zawsze" "nigdy". Jak np poniższe:

18 godzin temu, Gość BógJestZły napisał:

Kobieta przeważnie wygra bez wysiłku każdy spór

Przeważnie owszem, ale nie każdy i nie bez wysiłku. Nawet jeśli to ksieżniczkowate przekrzykiwanie się bez argumentów, to wiesz ile to kosztuje nerwów i wysiłku? No nie wiesz, ale ja znam naprawdę bardzo duzo sytuacji gdy mężczyzna rządził i kobieta nie miała szans wygrać ani argumentami, ani księżniczkowaniem ? Osobiście wiele takich sytuacji przeżyłam. Zatem postaraj się opisywać w taki sposób, by nie używać ogólników i nie pakować wszystkich do jednego wora i nie kreować jednakowo wszystkich sytuacji. To powoduje, że sprawiasz wrażenie nieobiektywnego i jednostronnego. Nie wiem czy taki jesteś faktycznie czy bardziej próbujesz się na takiego pokazać, ale to nie jest pozytywny obraz ?

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
W dniu 6.02.2020 o 22:55, Gość zgorzknialy napisał:

Żle sie czułem zawsze jako osobnik płci męskiej - jak płeć bez przywilejów, mająca gorzej we wszystkim, nazywana płcią brzydką, sprowadzana do roli tzw faceta, a dziewczyny? seks pod nosem, adoracje, łatwa praca, zajmowaie sie własnym zdrowiem bez potrzeby harowania, czy zdobywania partnera.

Ło matko, nic tylko wziąć i do cyca przytulić tego biednego skamlącego samczyka.

Gdyby był kobietą, to marudziłby, że nikt go nie chce,  bo ma małe cycki, za krótkie nogi, za rzadkie włosy, że ma PMS, albo, że okres się spóźna, że ma 30-tke i jest dziewicą, albo, że chłopak porzucił w ciąży, że musi wykonywać kiepską pracę, bo lepsze stanowiska są dla facetów, albo że musi rodzić w bólach!!! że siedzi w czterech ścianach domu z małymi dziećmi, podczas gdy mąż pracuje, rozwija się, zarabia i wylicza kasę, że stuknęła 50, a mąż w kryzysie wieku średniego porzucił i znalazł młodszy model itd, itd, itd

Malkontent (bez względu na płeć) zawsze znajdzie powód, żeby zatruć sobie życie jęczeniem, a przy okazji innym, w osobie których znajdzie słuchaczy i ujście swoich kompleksów i zahamowań.

 

Odnośnik do komentarza
Gość zgorzknialy

no tak, ujadające kobiety, z podejsciem typowo feministycznym, czyli jak zdeptać i wyśmiać to już historia odwieczna. To mój drugi problem.

W sferze zawodowej mężczyzni mają łątwiej ale ilu? tylko kilka procent, czyli ci co rządzą, oni faktycznie zarabiają dużo, z tym że zartudniają przeważnie kobiety w wygodnych pracach filiżankowo - biurkowych, czyli statystyczny mężczyzna ma gorsze warunki pracowe.

 

Odnośnik do komentarza
7 minut temu, Gość zgorzknialy napisał:

zartudniają przeważnie kobiety w wygodnych pracach filiżankowo - biurkowych,

Nie przeważnie, to tylko Twoja projekcja i zrzędzenie, a żeby mieć takową pracę, to niestety nie wystarczy zawodówka, zarówno w przypadku kobiety , jak i mężczyzny.

Zresztą szeregowe urzędniczki, czy urzędnicy nie zarabiają kroci. Każdy, kto chce zarobić większą kasę musi mieć naprawdę dobre wykształcenie i siłę przebicia i tutaj kobiety niestety przegrywają z facetami, chociażby ze względu na to, że zostają matkami. Ewentualnie jeśli już nie świetne wykształcenie, to przynajmniej inicjatywę, pomysł i znajomość tematu, gdy chcą założyć własny biznes.

Zawsze są ci, którzy rządzą i ich podwładni. Trzeba było zakuwać, piąć się po szczeblach kariery, a nie patrzeć teraz z zawiścią, że inni mają lepiej.

Odnośnik do komentarza

Ależ tu iskrzy Az dodam cos od siebie To moje osobiste acz babskie zdanie W moim 38 letnim zyciu spotkalam przeroznych ludzi i niestety widze,ze wciąż w naszym swiecie funkcjonuja stereotypy Autor czuje sie źle z wymaganiami jakie narzuca mu społeczeństwo a to problem wielu ludzi, nie tylko mezczyzn Nasuwa się jednak pytanie czy probowal kiedys byc sobą,tak normalnie,zwyczajnie sobą w kontaktach z kobietami? spoleczenstwo to jedno ale narzucając sobie samemu pewne schematy stajemy sie niezadowoleni podwojnie Bo ciężko byc kims kim sie nie jest, otoczenie nas irytuje bo przyciagamy wtedy nie takich ludzi jak chcemy Autor w pierwszym poscie zazdrosci kobietom przywilejow, chce lzejszego zycia i wiekszego szacunku zakladajac,ze wszystkie kobiety tak maja Myślę,ze porownujac sie w ten sposob nigdy nie dojdzie do ładu z płcią przeciwną a przede wszystkim z samym sobą bo tu jest sedno sprawy Każdy szuka swojego ideału,kazdy szuka szczescia na swoj sposob jednak oceniajac wszystkich przez pryzmat niespełnionych oczekiwan jest blednym kolem

A poza tym,dlaczego to mezczyzni nie moga plakac? Skoro moga chodzić do fryzjera,do barbera, na masaze,co tam kto jeszcze chce W sredniowieczu nie do pomyslenia ale dzis juz tak Z tym placzem moze tez sie zmieni? Kiedys panie siedzialy w garach bo tylko to mogly robic (mezczyzni sami takie prawo stanowili) ale dzis moga pracowac na etacie i wspolnie z partnerem generowac budżet To,ze facet może raz na czas zrobic zupe chyba jest drobną przy tym rekompensata Raczcie zauwazyc,ze facet się jeży na widok obowiazkow domowych ale to jest wlasnie ten drugi etat,ktory kobieta w zwiazku ciagnie sama,za darmoche. Gosposia i niania wzięłyby za to dwie pensje Matka/zona/partnerka robi to czesto zaraz po powrocie z pracy Pewnie,ze pozniej narzeka i zrzędzi bo ma powody Teraz ja uogolniam:) Ale to tylko przyklad w odpowiedzi na inne przyklady A propos uogolniania: nie lubie chodzić do fryzjera, rzadko maluje paznokcie bo duzo sie wspinam a to przeszkadza, jezdze na motocyklu (na kursie prawa jazdy traktowano mnie z duuzym przymruzeniem oka bo przeciez mezczyzni mnie uczyli) Czy wobec tego ja nadal jestem kobietą?...? ale mówią,ze ładna jestem więc może mi uchodzi płazem ? na pewno...ale przynajmniej robie to co lubię i opinia innych mnie nie dotyczy Polecam

Odnośnik do komentarza

Bądź sobą to najlepsza rada dla tych co sobą byli przez lata i właśnie to stanowiło ich największy problem. Najlepiej mają ci, co potrafią grać i zakładać maski w społecznych interakcjach. Prawdziwi mają metkę dziwaków, w najlepszym wypadku, niezależnie od płci.

Odnośnik do komentarza
Gość BógJestZły
12 godzin temu, Yonka1717 napisał:

Wilczka, mogłabyś przytoczyć jeszcze ze 100 argumentów, ale malkontenta i mizogina i tak nie przekonasz.

Już się zaczyna o malkontentach, mizoginach. Stare, przewidywalne repliki kobiet, z którymi się dyskutuje. Ile razy człowiek już to przerabiał. Jakie argumenty? Tam prawie nie było żadnych argumentów.

Spotkać kobietę, która potrafi dyskutować rzeczywiście na argumenty to jak wygrać w totka. 

To są te klasyczne gadki motywacyjne, wyjdź, zrób coś z sobą. Zobaczysz, że się zmieni, jak zmienisz podejście. To jest kłamstwo, że bycie sobą procentuje w relacjach z kobietami. To zależy jaki naprawdę jesteś. Jeśli jesteś nerdem książkowym, komputerowym, introwertykiem, nie interesuje cię sport, rywalizacja, imprezy to byciem sobą tylko sobie zaszkodzisz.

Kobietom trzeba ściemniać i mitomanić, bo mają takie wymagania, że bez tego ni rusz. Mówisz bądź sobą, ale bez zgrywania pewnego siebie kozaka praktycznie żadna nawet nie spojrzy na ciebie. 

Ta legendarna kobieca intuicja, że jak będziesz udawał to ona cię przejrzy to jest mit. Gdyby to była prawda to kobiety nie lądowałyby masowo w związkach z facetami, którzy je potem zdradzają, źle traktują, olewają, biją. 

Jak nie zgrywasz grubego cwaniaka to zainteresuje się Tobą tylko kobieta, którą zaliczyło już tylu bad boyów, że szuka jelenia, by się ustatkować.

Zaszczytna rola. 

Jeśli się nie popisujesz i nie pozujesz umiejętnie na alfę to kobieta nie zwróci na Ciebie uwagi. Nie ma takiej możliwości. 

Ja jestem nieśmiałym introwertykiem i na imprezach podpierałem tylko ściany to zero zainteresowania u kobiet. Niby jestem według nikt "piękny" i "przystojny", ale to bzdura, bo w wyglądzie faceta liczy się tylko wzrost 190 i jak masz tyle to one same ci sie wystawiają. Nic nie musisz. 

Odnośnik do komentarza

Wiesz co Bogu? Jesli tu na forum jestes sobą,a zakladam,ze jestes, to nie dziwie sie,ze normalna, ciekawa kobieta nie patrzy w twoja strone Z twoich wypowiedzi wylewa sie stos narzekań, utyskiwan, zazdrości podszytej strachem i innych gęstych syfow, ktorymi trudno przyciagnac kogos pozytywnego Widac nawet te puste "laski", jak okreslasz kobiety, nic ciekawego w tym nie widzą Tu nie chodzi o argumenty, ty nie masz zwyczajnie szacunku do ludzi i strasznie siebie nie lubisz Smutne to i faktycznie szkoda czasu na rozgrzebywanie tego szamba

Odnośnik do komentarza
Gość BógJestZły
W dniu 12.02.2020 o 13:24, Gość Wilczka napisał:

Wiesz co Bogu? Jesli tu na forum jestes sobą,a zakladam,ze jestes, to nie dziwie sie,ze normalna, ciekawa kobieta nie patrzy w twoja strone Z twoich wypowiedzi wylewa sie stos narzekań, utyskiwan, zazdrości podszytej strachem i innych gęstych syfow, ktorymi trudno przyciagnac kogos pozytywnego Widac nawet te puste "laski", jak okreslasz kobiety, nic ciekawego w tym nie widzą Tu nie chodzi o argumenty, ty nie masz zwyczajnie szacunku do ludzi i strasznie siebie nie lubisz Smutne to i faktycznie szkoda czasu na rozgrzebywanie tego szamba

Jestem jaki jestem z jakiegoś powodu. Ukształtowały mnie również sytuacje życiowe, z którymi się zetknąłem w życiu. Większość z was kobiet nie zdaje sobie sprawy jakim obciążeniem dla psychiki jest bycie mężczyzną. Stawianie zawsze w roli tego, który ma sobie radzić i być na ostatnim miejscu. Tysiące podśmiechiwań od samej podstawówki ze strony dziewczyn, kolegów. Poniżeń, gdy jesteś słabszy, bardziej wrażliwy, niższy, wątlejszy. Ja akurat tak dużo tego nie doświadczyłem (ale również mi dolkuczono w życiu), za to byłem świadkiem co nie jednej takiej historii. Dziewczyny są bezkarne. Życie męskie to życie ciągłej rywalizacji, udowadniania swojej sprawności fizycznej, swoich możliwości i czysta eugenika. Kobiety to tylko eliminująca komisja. Podam Ci przykład. Kiedyś miałem obity ryj, bo przegrałem solo z facetem, ja 70 kg, on 100 kg bandzior. Koleżanki z liceum jak mnie zobaczyły to tylko prychnęły z pogardą, że słaby jestem. Jakbym stchórzył i nie wyszedł to też by mnie wyśmiali. I ch*j mnie obchodzi, że jedna na 100 kobiet ma to gdzieś, jak w pozostałych uruchomi się naturalna, fizjologiczna pogarda, bo sobie z czymś nie dałem rady. Większość kobiet w ogóle takiego czegoś nie doświadczy, ale bycie komisją jest wygodne. Weź mi powiedz? Dostałaś kiedyś 20 strzałów pod rząd w głowę od 100 kg bandziora? Albo któraś z twoich?

Odnośnik do komentarza
30 minut temu, Gość BógJestZły napisał:

Większość z was kobiet nie zdaje sobie sprawy jakim obciążeniem dla psychiki jest bycie mężczyzną.

Gdybyś był kobietą, też byś marudził i był obciążony psychicznie.

 

31 minut temu, Gość BógJestZły napisał:

Tysiące podśmiechiwań od samej podstawówki ze strony dziewczyn, kolegów. Poniżeń, gdy jesteś słabszy, bardziej wrażliwy, niższy, wątlejszy.

To samo dotyczy dziewcząt, Generalnie ludzie słabi psychicznie mają w życiu pod górkę. Wszystko zależy od nastawienia. W dzisiejszych czasach jest pęd ku młodości i urodzie (jak zwał, tak zwał). Media narzucają jakieś normy urodowe i jeśli ktoś ślepo wierzy w to, co widzi na okładkach, czy insta, to większość ludzi powinno wpaść w kompleksy, a wystarczy przyjrzeć się ludziom na ulicy. W większości przeciętni, podobnie ubrani, żadne wow.

 

36 minut temu, Gość BógJestZły napisał:

Dziewczyny są bezkarne.

He, he, a co Ty być chciał, żeby panny, które Cię odrzuciły kamienować?  To jak w tej sytuacji karać facetów, którzy mamią dziewczyny pięknymi słówkami, wykorzystują i porzucają, jak karać mężów pijaków, którzy niszczą swoje rodziny, jak karać ojców, mężów, którzy porzucają swoje rodziny dla kochanek, którzy nie płaca alimentów??? Kto tu jest bezkarny? Moim zdanie,. biorąc pod uwagę ogół społeczeństwa, to jednak kobiety mają cięższe życie z wielu powodów.

41 minut temu, Gość BógJestZły napisał:

Życie męskie to życie ciągłej rywalizacji, udowadniania swojej sprawności fizycznej, swoich możliwości i czysta eugenika. Kobiety to tylko eliminująca komisja.

Życie kobiety (idąc za Twoim przykładem), to ciągła rywalizacja, walka o samca, dbania o urodę, odchudzanie się, casting w oczach facetów itd. Jednocześnie w dorosłym życiu zasuwanie na 3 etaty (praca, dziecko, dom). Kto wymyślił określenia dla mniej atrakcyjnych kobiet; pasztet, locha, foczka, kaszalot?

 

46 minut temu, Gość BógJestZły napisał:

Większość kobiet w ogóle takiego czegoś nie doświadczy, ale bycie komisją jest wygodne.

 Tzn bicia? Trudno, żeby kobiety naparzały się na ulicy, czy gdziekolwiek indziej. Zdarza się to w skrajnej patologii. Może nie większość kobiet, ale wiele doświadcza przemocy domowej o czym powszechnie wiadomo.

48 minut temu, Gość BógJestZły napisał:

Weź mi powiedz? Dostałaś kiedyś 20 strzałów pod rząd w głowę od 100 kg bandziora? Albo któraś z twoich?

? Ja??? Chyba żartujesz? Bandziorów oglądam czasami w telewizji, nie mój target, nie moje środowisko. 

Nic nie zmieni się w Twoim życiu, bo jesteś marudzącym, pełnym kompleksów człowiekiem. Nienawiść do kobiet w niczym Ci nie pomoże. Widzisz tylko to, co chcesz widzieć. wszystkie dziewczyny śmiały się z Twojej obitej twarzy? Nie sądzę, tylko Ty widziałeś te, które się śmiały, a po za tym, świadczy to też o środowisku w którym przebywasz. Nie zdajesz sobie sprawy, że jest też inne życie, bez względu na wzrost, urodę, posturę, majątek. 

Wielu facetów odczuwa frustrację, bo nie mogą mieć kobiet, o których marzą. Wszyscy chcieliby te atrakcyjne w ich mniemaniu. Też głównym kryterium nie jest charakter. Wiele kobiet ma podobnie. Cóż, nie dla psa kiełbasa. Tak to już w życiu bywa. Może trzeba obniżyć wymagania, zmienić oczekiwania i poszukać wśród sobie podobnych. 

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, Gość BógJestZły napisał:

Ukształtowały mnie również sytuacje życiowe, z którymi się zetknąłem w życiu.

To nie jest uzasadnienie, to wymówka. Podejrzewam, że niemal każdy na tym forum ma jakieś "wykolejenia" życiowe. Miał traumy, trudne dzieciństwo lub inne przykre zdarzenia. Tylko od nas samych zależy czy  w tym wykolejeniu nam wygodnie czy chcemy sprowadzić się na właściwy tor.

2 godziny temu, Gość BógJestZły napisał:

Weź mi powiedz? Dostałaś kiedyś 20 strzałów pod rząd w głowę od 100 kg bandziora?

Nie ujmując tego bólu jakiego doznałeś, ale ja dostałam ~2 tys. strzałów w twarz od własnej matki. Słysząc przy tym wyzwiska lub poprawiając ścierą po głowie. Każdego boli jego własne cierpienie.

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
Gość zgorzknialy

ale we wszystkim co napisałyście nie widać nigdzie przykładu, że kobiety mają gorzej, tylko w każdym zdaniu widać problem mężczyzn, chcecie odwrócić rzeczywistość jak tylko możecie różnymi technikami słownymi. Np:

3 godziny temu, Yonka1717 napisał:

To samo dotyczy dziewcząt, Generalnie ludzie słabi psychicznie mają w życiu pod górkę.

chłopaki mają gorzej, ile razy było pisane jak wół ile to sie oczekuje od osobnika męskiego.

3 godziny temu, Yonka1717 napisał:

To jak w tej sytuacji karać facetów, którzy mamią dziewczyny pięknymi słówkami, wykorzystują i porzucają

a myślisz że fajnie być nie adorowanym, tylko być tzw facetem który ma sie postarać o seks czy o związek, a jak mu sie znudzi to zostać nazwany wykorzyszystywaczem?

Odnośnik do komentarza
42 minuty temu, Gość zgorzknialy napisał:

ale we wszystkim co napisałyście nie widać nigdzie przykładu, że kobiety mają gorzej, tylko w każdym zdaniu widać problem mężczyzn, chcecie odwrócić rzeczywistość jak tylko możecie różnymi technikami słownymi. Np:

chłopaki mają gorzej, ile razy było pisane jak wół ile to sie oczekuje od osobnika męskiego.

a myślisz że fajnie być nie adorowanym, tylko być tzw facetem który ma sie postarać o seks czy o związek, a jak mu sie znudzi to zostać nazwany wykorzyszystywaczem?

Witaj, przepraszam że się wtrącę, ale jakiego chciałbyś przykładu? Kobiety są  także wykorzystywane, w zwiazkach, w domu, fizycznie i psychicznie. Jako młode dziewczyny i kobiety w szkołach i później w dorosłym zyciu mimo że mamy XXI wiek wielu mężczyzn nie może się pogodzić z tym że kobieta ma równiez prawo aby żyć i być wolną oraz decydować tak jak mężczyzna. Nie wiem ile kobiet i czego od ciebie oczekiwały ale najwidoczniej trafiłes na takie towarzystwo i na takie dziewczyny/kobiety którym dawałes się wykorzytywać. Być może uważasz że kobieta to tylko fajna twarz ( co jest fajne równiez u faceta), ale jeżeli uwążasz że w zwiazku kobieta nie ma prawa oczekiwac czegokolwiek od mężczyzny to jak sobie wyobrażasz bycie z normalną kobietą? Nie wypacykowaną smarkulą która chce tylko co jakis czas prezentów i spotykania sie na seks? Normalną czyli taką z którą nie będziesz jedynie siedział i się na nią patrzył, bo obrazek się z wiekiem zmienia. Oczekiwania są normalne bo są po obydwu stronach ale trzeba być dojrzałą osobą aby w ogóle myśleć o zwiazku lub byciu z kimś na poważnie i nie oskarżając  że on/ona ma łatwiej bo jest innej płci. Kobiety równiez się starają bo chcą być adorowane, nawet w stałych związkach. W związku każda ze stron daje coś z siebie,na tym polega związek a nie zauroczenie czy seks za kasę. Także zastanów się z czym miałes styczność, a czego szukasz. Pzdr.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...