Skocz do zawartości
Forum

Problem z ciążą przyjaciółki


Gość Maja33

Rekomendowane odpowiedzi

Jesteśmy 5 rok po ślubie i nie możemy mieć dzieci mimo leczenia i starań. Nasi przyjaciele są 2,5 roku po ślubie i już mają drugie dziecko rok po roku w drodze. Nie potrafię sobie poradzić z zazdrością i nie mam ochoty kontynuować tych relacji choć z drugiej strony mi szkoda bo są fajni, nie chce tez być złośliwa dla nich bo im też przykro, że takie niepowodzenia u nas. Niesprawiedliwe to jest...

Odnośnik do komentarza

A czy coś w życiu jest sprawiedliwe, choć każdy ma swoje miary sprawiedliwości, bywa różnie. 

Rozumiem co czujesz, ale chyba nie warto niszczyć przyjaźni, tym samym odsuwać się z tego powodu od ludzi. 

Lepiej byś się czuła jakbyś nie robiła dobrej miny do złej gry, tylko otwarcie z nią rozmawiała na ten trudny temat. 

A rozważaliście in vitro lub adopcję?

Znam przypadki, gdzie para w podobnej sytuacji adoptowała dziecko, po latach kobieta zaszła w ciążę.

W każdym razie lepiej nie spinać się na ciąży, wtedy łatwiej o zajście, jak już...

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Tak tak adopcje rozważamy i chcemy iśc do ośrodka na rozmowe i działać dalej dwutorowo i po którejś drodze się uda do 2 lat się wyjaśni. Wg nas dziecko to dziecko nieważne czy adoptowane czy urodzone, ważne kto wychowa. Niemniej jednak ciężko jest.

Odnośnik do komentarza

Przykro mi, że się bezskutecznie staracie, ale często jest tak, ze gdy ktoś za bardzo się stara to mu nie wychodzi, a gdy się pogodzi z sytuacją i presja zniknie to nagle jest ciąża. Jedna z byłych klientek starała się kilkanaście lat i przed 40-tką zdecydowali się na adopcje. Wzięli trójkę rodzeństwa i w chwili otrzymania decyzji dowiedziała się, ze jest w ciąży. Tak więc jeszcze nic nie jest przesądzone, czego i Tobie życzę.

Ciężko Ci ponieważ czujesz się -prawdo podobnie- w pewnym sensie gorsza. I pewnie Twoje poczucie wartości zmalało. Dopóki tak się będziesz czuła, dopóty będziesz zazdrosna. Jesteś z pewnością dobrą osobą, która będzie wspaniałą matką. Możliwe, że gdzieś tam czeka na Was to upragnione dziecko, które będzie wdzięczne do końca życia, ze daliście mu dom pełen miłości. I to w takich kategoriach myśl, a nie że inni mają lepiej. Wszystko ma dobre i złe strony, może mają lepiej z tego względu a z innego już niekoniecznie. Skupiaj się na tym czego pragniesz, a nie na braku tego. Skupiaj się na pozytywnych stronach (wszędzie takie są), a nie na emocjach negatywnych.

Edytowane przez Javiolla
dopisek

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
6 godzin temu, ka-wa napisał:

 

Lepiej byś się czuła jakbyś nie robiła dobrej miny do złej gry, tylko otwarcie z nią rozmawiała na ten trudny temat. 

To też nie jest takie dobre wyjście. Wówczas znajoma sama może się odsunąć lub urwać relację. 

Ja bym doradzila żebyś była z nią szczera ale zachowaj pewną granicę przyzwoitości. Ona to powinna zrozumieć jeśli ma odrobinę choć empatii w sobie. Prawda też jest że dusić w sobie też tego nie powinnaś.

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza
41 minut temu, Javiolla napisał:

 często jest tak, ze gdy ktoś za bardzo się stara to mu nie wychodzi, a gdy się pogodzi z sytuacją i presja zniknie to nagle jest ciąża

Tak jest bardzo często moim zdaniem. Z ogóle uważam że jak się czegoś bardzo chce to się tego nie dostanie. Lepiej trochę odpuścić wyluzować. Poczekać co los przyniesie, a ten odgrywa sporą rolę w życiu. Zwłaszcza w takich kluczowych kwestiach.

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza
48 minut temu, laurette napisał:

Z ogóle uważam że jak się czegoś bardzo chce to się tego nie dostanie.

Dokładnie tak. To widać także w innych sferach życia, wystarczy się dobrze zastanowić. Jednak nie zauważamy tego, bo nie jest dla nas wtenczas zbyt emocjonalne. Tymczasem ludzie zapisują w pamięci głównie to co wywołuje w nich emocje.

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

A czego oczekujesz? 

Można jeszcze dodać, że zazdrość nigdy nie jest dobrym doradcą, bo niszczy od środka samego siebie, więc odsuwaj zazdrosne myśli, musisz z tym walczyć. 

Zadaj sobie pytanie, co Ci po tej zazdrości, wypisz na kartce pozytywy i negatywy, pewnie w cechach dodatnich będzie pusto. 

Zazdrość, ale zdrowa, gdy jest nieszkodliwa, pojawia się sporadycznie, taka z przymrużeniem oka, jest akceptowalna. Obojętnie czego dotyczy. 

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, Gość Maja33 napisał:

czekam na kolejne odp

Nie wiem co można Ci jeszcze dodać. Skoro czekasz... to czegoś konkretnego oczekujesz. Moze nasze odpowiedzi nie są Ci w smak, może czekasz na to by Cię ktoś zganił (bo podświadomie sama siebie ganisz), obraził (bo myślisz, że na to zasługujesz), zaproponował usunięcie ciąży (bo może masz takie myśli). Jednak ode mnie tego nie dostaniesz.

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
W dniu 30.01.2020 o 14:19, Gość Maja 33 napisał:

Tak tak adopcje rozważamy i chcemy iśc do ośrodka na rozmowe i działać dalej dwutorowo i po którejś drodze się uda do 2 lat się wyjaśni. Wg nas dziecko to dziecko nieważne czy adoptowane czy urodzone, ważne kto wychowa. Niemniej jednak ciężko jest.

Witaj, z tego co napisałaś oznacza że pomimo czasu jaki poświęcicie na oczekiwane dziecko, pomimo że jest to stresujący czas i pełen irytacji, nerwów, to ostatecznie będziecie rodzicami najbardziej oczekiwanego przez was  szczęścia o jakie się staracie. Uważam że macie świetne podejście jeżeli dla was nie jest ważne czy dziecko jest adoptowane czy urodzone. To jest naprawdę super. Najważniejsze abyście uzbroili się w cierpliwość co jest najtrudniejsze po takim czasie jaki już staracie się. Co do twojej zazdrości o znajomych dla których zajście w ciążę nie jest problemem to twoja reakcja jest naturalna. Każda para i każda osoba indywidualnie przezywa takie sytuacje, i to że chcielibyście być także rodzicami jak znajomi jest czymś normalnym. Nie zrywaj znajomości jeżeli się lubicie z ludźmi dlatego że oni mają dzieci/dziecko, a wy nadal się staracie. To jest również ważne dla ciebie abyś nie odcinała się od ludzi gdy widzisz że wasza sytuacja nadal potrzebuje czasu. W sytuacji gdy staracie się o dziecko nerwy są najgorszym doradcą. Pzdr.

Odnośnik do komentarza

Maju, nie napisałaś na czym polega Wasz problem z niemożnością spłodzenia potomka. Absolutnie nie chodzi mi o szczegóły, bo to Twoja intymna i jak sądzę trudna sprawa, ale wiesz zapewne, że ludzie którzy mają podobne problemy przeżywają tak ogromny stres, że często właśnie on powoduje blokadę. Zdarza się, że pomimo iż nie ma jakiś przeciwwskazań zdrowotnych u partnerów, a  jednak nie udaje się. Nie wspomnę już o faktycznych problemach zdrowotnych. 

Jednakże przypadki, gdy małżeństwo po adopcji nagle oczekuje własnego dziecka są bardzo częste i to bez względu na przyczyny wcześniejszych problemów. Po prostu przychodzi pogodzenie, mija stres i napięcie i...nawet w ciężkich przypadkach udaje się.

Do czego zmierzam? Nie namawiam Cię na adopcję, bo zapewne ciągle macie nadzieję na własne szczęście, ale zastanów się nad terapią, która właśnie pozwoliłaby Ci pozbyć się tego stresu, zrelaksować, złapać trochę luzu i dystansu  i powiedzieć sobie "co będzie, to będzie".

Wracając do głównego  tematu Twojego wątku;  radziłabym szczerość. Tzn pogratuluj koleżance i przeproś, że oddalisz się na jakiś czas, ale cierpisz z powodu tego, że sama cięgle czekasz na swoje szczęście. 

Maja zadbaj o siebie i swoją psychikę, postaraj się wyluzować, pomyśl, że pomimo ogromnego pragnienia posiadania dziecka, nieposiadanie go (tymczasem) też ma swoje wielkie atuty.

Odnośnik do komentarza
Gość Iwona_44

Zycie rzadko jest sprawiedliwe. Ty nie możesz zajść w ciaże, ja jestem w ciąży ktorej absolutnie nie chce, bo już prawie 45 lat na karku i po prostu nie chce syfu w życiu. 

Ale żeby być az tak zazdrosnym, żeby zrywać dobra znajomość? Nie do pojęcia 

Odnośnik do komentarza
Gość Zanimsamarzuciszkamieniem
2 godziny temu, Gość Iwona_44 napisał:

Zycie rzadko jest sprawiedliwe. Ty nie możesz zajść w ciaże, ja jestem w ciąży ktorej absolutnie nie chce, bo już prawie 45 lat na karku i po prostu nie chce syfu w życiu. 

Ale żeby być az tak zazdrosnym, żeby zrywać dobra znajomość? Nie do pojęcia 

No widzisz, a dla mnie nie do pojęcia jest nazywanie swojego dziecka, choćby nieplanowanego, syfem w życiu. Na dodatek w tym wieku powinnaś wykazać się większym rozsądkiem, dojrzałością. Nikt cię nie zmuszał do współżycia, trzeba było myśleć o antykoncepcji, trzeba było poczytać że nawet w wieku menopauzalnym nie ma się gwarancji braku ciąży. A jak już się zdarzyło to przyjąć konsekwencje swoich poczynań. Więc trochę śmieszy mnie to twoje "nie do pojęcia", gdy sama nie świecisz przykładem....

Odnośnik do komentarza
W dniu 30.01.2020 o 12:23, ka-wa napisał:

Lepiej byś się czuła jakbyś nie robiła dobrej miny do złej gry, tylko otwarcie z nią rozmawiała na ten trudny temat. 

Otwarta rozmowa, ale dyplomatyczna. Absolutnie nie przyznawaj się do zazdrości, o czym już tu ktoś pisał, bo w ten sposób pogorszą się Wasze relacje. Lepsza byłaby rozmowa w tym stylu:

21 godzin temu, Yonka1717 napisał:

radziłabym szczerość. Tzn pogratuluj koleżance i przeproś, że oddalisz się na jakiś czas, ale cierpisz z powodu tego, że sama cięgle czekasz na swoje szczęście. 

Dodałabym, że lubisz ich towarzystwo i nie mają tego oddalenia brać osobiście do siebie. Jednak postaraj się nie zrywać całkiem relacji, tylko nieco rozluźnić dopóki nie uporasz się ze swoimi uczuciami.

Jeśli jesteś wierząca i praktykująca to polecam poczytać o Sanktuarium Matki Boskiej Brzemiennej w Gdańsku-Matemblewie.

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...