Skocz do zawartości
Forum

Jak postępować po poronieniu ciąży pozamacicznej?


Rekomendowane odpowiedzi

Witam z 12-13 zostałam zabrana do szpitala stwierdzono ciąze pozamaciczna ,15 dostałam M********** jedna dawkę :( następnego dnia był krwotok ,i tak do 19.09 teraz jestem w domu ciągle plamię .mam w związku z tym pytanie ponieważ od lekarzy tylko dostałam termin kolejnej wizyty na oddziale,Chodzi o to co dalej jak muszę postepowac,kiedy mogę współżyc z mężem i starac się o kolejnę dziecko:)jak również od kiedy mogę przyjmować jakie kolwiek witaminy.interesuje mnie w sumie wszystko co tyczy się takiego przypadku jak ja........Wiem że dużo pytam ale chcę być wszystkiego swiadoma co muszę zrobić dalej

Odnośnik do komentarza

To normalne, że jesteś trochę rozbita, bo wszystko jest jeszcze świeże. Bardzo dobrze, że chcesz dziecka, że się nie poddajesz a strach jest uzasadniony. Wszystko będzie dobrze. Moja koleżanka miała ciążę pozamaciczną, ale nikt jej tego nie wykrył i zemdlała na ulicy, jak rozerwało jej jajowód. Ledwo ją odratowali, ale jednak się udało. W tej chwili jest mamą śliczniutkiego chlopczyka. To, że raz miało się pecha z ciążą pozamaciczną wcale nie oznacza, że to się powtórzy. Głowa do góry!

Odnośnik do komentarza

Po poronieniu łatwo wpaśc w depresję, bo już zdążyło się pokochac maleństwo a jego już nie ma... To normalne, że jest Ci smutno, ale musisz uważać, jesli smutek i żal zaczną się pogłębiac albo będa się utrzymywac dłuższy czas to nie ignoruj tego. Pogadaj z psychologiem. Otaczaj sie też bliskimi i na razie staraj się nie myślec tak intensywnie o ciąży. Wszystko w swoim czasie, teraz jest czas na gojenie ran na ciele i duchu. Musisz znaleźć sobie zajęcie, które odciągnie Cię od tych ponurych myśli. Masz jakies pomysły co to mogłoby być?

Odnośnik do komentarza

moja siostra po poronieniu chodziła do psychologa bo na widok kobiety z brzuchem dostawała spazmów, dzięki terapii i wiary w to ze sie uda teraz jest mama 3 dzieci i to w wieku 6 2 i 3 miesiące i informuje ze to jeszcze nie koniec :D a zdarzylo jej sie poronic 2 razy byla zalamana strasznie, drugi raz po prostu lekarz stwierdzil ze serde nie oddycha a to juz był którys ładny tydzien... nie wolno sie zalamywac i poddawac, to ze teraz los zabrał Ci dziecko, nie znaczy, że nie pozwoli Ci go mieć. Trzymaj sie i nie poddawaj się, jak widzisz brzuch, to nie płacz tylko powtarzaj sobie ze Ty tez bedziesz taki miała i to większy!

Odnośnik do komentarza

To zrozumiałe, że emocjonalnie podchodzisz do ciężarnych kobiet. Wiadomo, nosiłaś pod sercem małą istotę, którą dażyłaś wielkim uczuciem i teraz jej nie ma. Każda matka opłakuje swoje dziecko. To normalne i nie ma w tym nic złego. Jeśli jednak poddasz się pesymistycznemu podejściu i pogrążysz się w tym stanie będzie Ci bardzo trudno z niego wyjść. Musisz być silna i postarać się zadbać o siebie. Jeśli będziesz optymistycznie patrzeć na świat i mieć wiarę w to, że będzie lepiej to tak się stanie. Organizm się szybciej regeneruje jeśli myślisz optymistycznie. Miej nadzieję że się uda, przecież lekarz nie skreślił Twoich pragnień o posiadaniu dziecka. Daj czas swojemu organizmowi aby odpoczął i nabrał nowych sił, nie spiesz się choć rozumiem, że bardzo pragniesz tego dziecka. Daj sobie czas aby jak najlepiej przygotować swój organizm na koleją ciążę. Pozwól mu się zregenerować.
Mam nadzieję, że się nie poddasz, jeśli zobaczysz, że to Cię przytłacza nie wstydź się porozmawiać o tym z bliskimi i psychologiem. Wsparcie z ich strony powinno dać Ci nowe siły i nadzieję. Trzymaj się cieplutko.

Odnośnik do komentarza

Piszecie że bliscy ,rodzina ma mnie wspierać u mnie pozostaje sama sobie,teraz zapisałam sie do psychologa może on mnie zrozumie bo inaczej żle widzę swoje życie i moich bliskich.Jak narazie milczę ,myślę i to już jest żle ,czuje się jak waryjatka która sama nie wie co robi dobrze a co żle,dzięki temu forum potrafię przyznac się do tego że nie radzę sobie

Odnośnik do komentarza

Moja rodzina nie widzi żadnego problemu w tym że ja cierpię ,dla nich liczy się teraz moja cięzarna siostra ,a ja mam zapomnieć o wszystkim,Zaś mój mąż już nie daje rady walczyć z moim milczeniem i łzami,a ja coraz bardziej zamykam się w sobie.Dużo też daje ze całymi dniami jestem w domu,nie mam nikogo by pójśc i porozmawiać a to dlatego że moje kolezanki też w ciąży a mnie ten widok przytłacza i ich pytania jak to jest mieć taką ciąże,gdyby nie to forum i wasze wsparcie to żle bym widziała siebie,dziękuje za wsparcie

Odnośnik do komentarza

Lucka, ale Ty tez bedziesz w ciazy bedziesz miala taki brzuch ze w gacie sie nie zmiescisz zobaczysz, a jak bedziesz wychodzila zza rogu to najpierw bedzie widac Twoj brzuch a dopiero potem Ciebie. Tylko nie mozesz sie zalamywac wiesz ze kazdy stres i nerwy szkodzą dziecku a Ty przeciez wkrotce bedziesz starala sie znowu jesli juz sie nie zaczelas starac. Będziesz miała wspaniałego dzidziusia tylko musisz być silna, Twoja rodzina tego nie rozumie, bo nikt nie rozumie Twojego bolu skoro go nie doswiadczyl, ale wiedz, ze Twoj maz na pewno tez cierpi chociaz tego nie pokazuje. Przytul go i powiedz jak bardzo go potrzebuejsz on to na pewno zrozumie i na pewno Cie wspiera. To, ze ktos jest w ciazy powinnas sie cieszyc, nie chcialabys chyba aby przechodzil to co Ty. Wiesz o tym, że ciąży pozamacicznej nie da się uratować, po prostu tak się stało i nic nie poradzisz, życie bywa okrutne, ale musisz zamknac ten rozdzial i rozpoczac nowy dla Twojej rodziny i dla dzidziusia, ktory wkrotce bedzie w Twoim brzuchu!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...