Czy mając już 28 lat mam jeszcze szansę znaleźć dziewczynę?

[Gość Andreas321]

Jestem blisko 50-siątki i z doświadczenia życiowego mogę wam powiedzieć, że w powodzeniu najważniejsza jest odwaga i śmiałość. Chociaż to nic odkrywczego. Pamiętam, że zawsze Ci koledzy którzy się za przeproszeniem... nie pie*****li (w zarywaniu) mieli najwięcej dziewczyn. Miałem kolegę do którego dziewczyny same zagadywały i widać było że im się podoba, ale ten wtedy stawał się całkowicie zablokowany i ledwo wykrztuszał słowa, widać po nim było w takich sytuacjach spory stres, po prostu jakby bał się dziewczyn. Pewnie nawet gdyby wzięła go za rękę i zaproponowała spacer to by szybko wymyślił wymówkę i zwiał. Czy z takim podejściem można znaleźć kogoś? Myślę, że marne szanse. Rada to po prostu zwalczać nieśmiałość, przełamać blokadę. Inaczej będzie ciężko.

[1996]

Ciekawe co tam u autora Pytania...
Inner-Czesto tu sie pojawiasz?
Jesli tak to odezwij sie :)

[Gość Badzmyrealistami]

Widać, że autor ma problemy nawet z czytaniem ze zrozumieniem prostego tekstu mimo, że dwukrotnie mu wyjaśniono, że tekst o upośledzeniu umysłowym nie odnosił się do niego, a interesują go intelektualistki... To powodzenia :D

[Gość Krzysiek prawiczek]

Ja mam obecnie 29 lat i posiadanie dziewczyny to dalej dla mnie totalna abstrakcja. Ja w ogóle nie wiem jakby się to miało odbyć że poznałbym dziewczynę? Przy jakiej okazji ja bym miał poznać dziewczynę, ona by była stroną inicjującą znajomość? O czym ja bym rozmawiał z taką dziewczyną, nie wierzę że ktoś z własnej nieprzymuszonej woli chciałby się ze mną spotykać, rozmawiać przez telefon, pisać SMS-y. Do tej pory nie było takiej osoby i jakoś tego wszystkiego nie widzę, że miałoby się stać realne.