Skocz do zawartości
Forum

Jak rzucić palenie?


Gość Sylwia50

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich,
Od 10 lat palę papierosy, średnio wychodzi 4-5 papierosów dziennie. Ostatnio dojrzałam chyba do decyzji o rozstaniu się z nałogiem. Mam już za sobą dwie nieudane próby. Teraz bym chciała raz na zawsze rzucić papierosy i już do nich nie wracać. Jakie znacie sposoby na rzucenie nałogu??? Ja próbowałam jeść miętówki, ale to jakoś nie skutkuje i tylko mi zbędne kilogramy przybywają. Co radzicie?

Odnośnik do komentarza

Jak rzuciłem palenie papierosów - zapisane rok temu...

Po trzydziestu kilku "nałogowych" latach, kiedy to na początku dla młodzieńczego szpanu zaczynałem od Giewontów, by zakończyć Carmenami. Ostatnie lata to trzy paczki dziennie { 60 szt. }, coraz częściej z oberwanym filtrem, aby były mocniejsze, bardziej wydajne. No i rzuciłem... Bez noworocznych postanowień, przygotowań, "czajenia się" i innych tam ble..ble..ble.. Ot, tak w chwili zdenerwowania. A było to tak... Odkąd moglem, to nosiłem spodnie z rodzaju Jeans {farmerki} - najpierw te krajowe ze Szczecina { Dana }, później różnej marki "oryginały". I jedne i drugie nie nadają się do noszenia w nich papierosów. Za ciasne kieszenie. Więc te "biedne szlugi" wyglądały na bardzo sfatygowane po wyjęciu z paczki. Popękane, sklejane "na ślinę", kawałkami serwetek { jeśli akurat było się w barze }, skrawkami gazety itp. Mieszkałem sam, więc po przyjściu do domu trzeba było najpierw zapalić {zajarać}, a w tym okresie paliłem nawet w nocy. Papierosy z kieszeni na stół, z paczki do ust i bez większego zaskoczenia, oczywiście popękany. "Niezdatny do natychmiastowego użycia". Próby sklejenia, nerwy ... i natychmiastowa decyzja.. pod wpływem impulsu. Jak się okazało > w odpowiednim miejscu i czasie <. RZUCAM PALENIE... Wiśta, wio - łatwo powiedzieć...Papierosy { prawie dwie paczki } na podłogę, pod buta, do kosza i na śmietnik. Pierwsze minuty...męka głodu tytoniowego, jeszcze większe podenerwowanie...Później, już w pościeli { znowu sam } chwila zadumy i refleksji.... Pytanie : Jak żyć ?.. tak spopularyzowane kilkanaście miesięcy temu przez pewnego "paprykarza" i wtedy było aktualne. Ej...próby wejścia w swoją podświadomość, swoje praEGO, swoje JA. Pierwsze doświadczenia, bez żadnej wcześniejszej praktyki. Coś niecoś na ten temat czytałem kiedyś. Mocne, zaparte i uparte wymazywanie kłębiących się myśli, wątpień, obrazów i "wstawianie" w to miejsce widoków z ciszą, spokojem, naturą - jeziora, łąki, lasy...Wchodzenie coraz głębiej w podświadomość, w jej "podpiętra", piwniczne czeluście...Wmawianie sobie - zgodnie z prawdą - niesmak w ustach po papierosach, ciągłe chrypki, nieprzyjemny dla innych "chuch"...Gorsze to od umiarkowanego spożywania alkoholu. Rano...do sklepiku, landrynki, dropsy miętowe - no, coś do ssania. Różne owoce i pierwsze godziny wśród współpracowników b e z papierosów. Zdziwienie, niedowierzanie, uśmieszki.. a bo to już niejeden próbował, przygaduszki i w końcu schodzenie mi z oczu - no bo jak kierownik zły...Powroty do domu, samotność { a może i dobrze }, zamykanie się przed światem zewnętrznym, coraz bardziej udane odwiedziny w podświadomości. W końcu "trening czyni mistrzem". Nieco więcej posiłków, przybieranie na wadze - bez obaw - ledwo parę kilogramów, ciągłe pokusy w gronie znajomych, u których zdziwienie? niewiara? zazdrość?.. A ja TRWAM > nie mylić z o. Tadeuszem < w swoim zawziętym "góralskim" uporze. Dalszy ciąg odwiedzin u coraz bardziej oswojonej podświadomości, a w niej prośby do matki o pomoc, tak przez około trzy tygodnie. UDAŁO SIĘ..!!! Wierzcie mi, że kiedyś wchodząc do siebie na 4 piętro, dostawałem na schodach zadyszki. Teraz mam 67 lat, kilkanaście już lat nie palę i te same schody - jeśli potrzeba - pokonuję co dwa stopnie. Cera ponoć odmłodniała - to nie moja opinia - zdrowy oddech { jeśli nie po piwie } no i szczególnie ważne kieszonkowe. Nie wyobrażam sobie zakupu trzech paczek papierosów dziennie przy obecnych cenach. Toż to majątek..!!!. Wolę już piwo. Radzę więc spróbować mojego sposobu na pozbycie się nałogu. Naprawdę można i warto. Życzę powodzenia. bronmus45.

www.bronmus45.blogspot.com

www.beem45.blogspot.com

Odnośnik do komentarza
Gość Martita89

jeśli nie masz na tyle silnej woli ,aby rzucić palenie z dnia na dzień można udać się do wspomagaczy i odzwyczaić się palić z pomocą leku np ZYBAN ( jest inhibitorem zwrotnego wychwytu dopaminy i noradrenaliny oraz bardzo słabym serotoniny. Blokuje także receptor nikotynowy ) Pełnego efektu klinicznego należy się spodziewać po kilku tygodniach terapii.

Odnośnik do komentarza
Gość doddda20

Witam. OD dwuch tygodnii ograniczam palenie papierosów. Spale od 2 do 4 szt. dziennie. I teraz mam pytanie czy może mnie przez to boleć głowa? czy mogę miec lekkie zawroty głowy? . Prędzej paliłam ok. paczkę dziennie, czasem moze więcej. Chcę rzucić to cholerstwo, jestem młoda mam 20lat.

Odnośnik do komentarza

~doddda20
Witam. OD dwuch tygodnii ograniczam palenie papierosów. Spale od 2 do 4 szt. dziennie. I teraz mam pytanie czy może mnie przez to boleć głowa? czy mogę miec lekkie zawroty głowy? . Prędzej paliłam ok. paczkę dziennie, czasem moze więcej. Chcę rzucić to cholerstwo, jestem młoda mam 20lat.

Witam!
Teoretycznie jak najbardziej istnieje takie prawdopodobieństwo, że opisane przez Panią objawy są wynikiem rzucenia palenia. Nie można jednak wykluczyć innych przyczyn. Gdyby zatem objawy nie ustąpiły w ciągu kilku najbliższych dni proszę skonsultować się z lekarzem.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...