Skocz do zawartości
Forum

Docinka macochy...:-(


1996

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.
Zaczne od tg ze ..mieszkam juz z macocha 12lat (mam 22lata) razem ze swym ojcem biol i o rok mlodszym bratem przyrodnim. (Ja z ojcem mieszkamy w jej mieszkaniu :/)
Dzis kiedy razen sprzatalysmy w mieszkaniu popoludniu uslyszalam od macochy takie zdanie...; Jak Ty wygladasz! Zadbaj o siebie! Pojdz do fryzjera, wyreguluj sb brwii.
Ja; JAK ZWYKLE...Nic Nie odpowiedzialam milczalam.
(I zawsze tak jest jak mi docina)

Wiec tak, do czego zmierzam; Od zawsze bylam grzeczna,mila,pokorna,cicha dziewczynka. 0 jakiegokolwiek sprzeciwu wlasnego zdania-Brak stanowczosci. I tak jest do dzis.
Chcialabym sie przelamac(powoli malymi kroczkami) ale NIE umiem. Mam jakis paralizujacy lek przed tym.
(Macocha i jej syn moj br przyrodni traktuja Mnie jak Intruza-Kogos niechcianego
Ciagle cos jest Nie tak, ciagle cos jest zle choc sie staram) Niekiedy mam Dosc juz.
(Zawsze chcialam miec starszego od siebie brata Rodzonego ktory Mnie zrozumie,wesprze itp)
Apropo dbania o siebie; Dbam o siebie jak moge. Do fryzjera chodze co miesiac. Ale...Nie umiem zrobic sb wlosow na szczotce (odbic sb wlosy od czaszki mam krotkie i mam ich malo, sa przyklapniete) Dodam ze chyba (?) mam tez sztywne? Rece. Nie umiem sie poslugiwac szczotka choc ja mam.
Brwii; Nigdy Nie robilam sb brwii (Bardzo paralizuje Mnie strach przed ich wyrywaniem...Bo...to boli Mnie)-Brwi..Chyba najwieksza blokada psychiczna-BO...boli.
Mam skrzaczaste brwii,ciemne.
Az wstyd takie problemy pisac...:/
Nikt Mnie Nie nauczyl od mala (jak bylam mala dziewczynka takiego Wdzieku-Chodzi o zadbanie) Moja matka Nie interesuje sie moda, kiedy bylam mala dziewczynka to...Babcia Mi kupowala ciuchy uzywane na targu. Buty...O 2wa rozmiary za duze i dziwnie w nich wygladalam.-(Z opowiadan ojca to pisze). Kiedy zamiesz. u macochy w wieku 8lat zmienilo sie to. Normalnie zaczeli Mnie ubierać.
(Wszystko przychodzi Mi z trudnoscia ; Cierpie od urodzenia na uposledzenie umyslowe lekkie)
Moja bliska rodzina o tym wie ze to mam...Tylko co z tg? Ani pomocy, ani zrozumienia zadnego(brat przyr,macocha)
Na sile probuja ze Mnie zrobic Os Normalna... Tacy jak oni sa.
A ja mam problemy rozne.-Problemy z mysleniem + niedomyslanie sie.
Obecnie pracuje w tygodniu na sprzataniu. Jednak ta praca wcale Mnie Nie pociaga.
Szukam pracy obecnie jako pomoc kuchni. Jestem po szkole Gastronom.
(Wyrabiam sb orzeczenie o niepeln) (Nie mam zadnej renty itp itp)
Pr o odpowiedz i Rade.

Odnośnik do komentarza

Dalej otaczaj się takimi, ktorzy będą Cię podpuszczali przeciwko kobiecie, która dała Ci więcej uwagi i zainteresowania niz Twoja rodzona matka.Na pewno dobrze na tym wyjdziesz.

Może i macocha nie umie Ci dość dobrze doradzić w czym moglabyś sobie poprawić urodę, ale skoro Ci docina, to wg jej mniemania coś mogłabys poprawic w wyglądzie. Depilowanie brwi jest nieprzyjemne, ale wiele kobiet to dzielnie znosi- w mysl zasady"chwila cierpienia i miesiąc lepszego wyglądu".

"Na sile probuja ze Mnie zrobic Os Normalna... Tacy jak oni sa."- skarżysz się, ze nie masz zrozumienia u mlodszego przyrodniego brata i macochy, choć masz niepelnosprawność to oni tego nie rozumieją i się nad Tobą nie użalają
.
Jestes duża dziewczynką i nikt się nad Tobą użalac nie będzie. Zwrócenie uwagi, ze może powinnas cos zrobic ze swoim wyglądem to jest ten jakis niepokój o Ciebie.Wiadomo, Ty wolałabys to usłyszec w formie życzliwej- "A może lepiej byłoby Ci w dluższej fryzurce z lekką trwałą, byłoby wrazenie większej ilosci wlosów", czy "A może depilacja brwi spowodowałaby, ze Twoja twarz byłaby mniej cięzka, delikatniejsza?" No tak, ale przeciez to tylko Twoja macocha. To jest pani, która z przerażeniem patrzy, ze możesz jej się zostać na całe życie i możesz nie umiec sobie znalesc partnera na życie, z ktorym byś umiała przez to życie iśc i umiała się utrzymać.

Nie masz łatwego życia, ale nie masz co się nad sobą użalać, tylko codziennie patrzeć jak iść do przodu.

Odnośnik do komentarza

Kikunia- Oni Mnie podpuszczaja?
Myslalam ze daja Mi dobre Rady (moja matka i moj kolega)
Ostatnio skarzylam sie matce na macoche; I matka do Mnie; NIE dawaj sie tak Im! Wcale sie Nie dziwie Im ze Cb tak traktuja-Jak intruza! Pamietaj Nie dawaj sie!
(Chodzi o macoche i o brata)
Wiadomo ze wolalabym uslyszec to w formie zyczliwej a nawet niekiedy na spokojnie usiasc i porozmawiac z Nia. Na spokojnie Mi wytlumaczyc co i jak. A matka moja? Moja matka Nie kaze Mi nic z sb robic.
Daj spokoj Nie rob sb tych brwii!
Mysle ze mogliby Mi choc odrobine dac zrozumienia...No coz. Co do wyprowadzki i partnera; Nie dam rady sie utrzymac sama za 1000zl, ale staram sie szukac lepszej pracy.
Co do partnera: Powiem Szczerze... Kto Mnie zechce? Jaki facet? Nie spieszy Mi sie do tg.
Nie mam zamiaru zwiazac sie byle z kim aby macocha Mnie miala z głowy. (Jesli juz spotykam sie z jakims chlopakiem) to ona ode Mnie wyciaga rozne informacje np Czy pracuje? Z kim mieszka? Itp
Ja odpowiem jej na to.
A ona do Mnie; To sie bierz za Niego. Jesli sie zwiaze z nieodpowiednim facetem i dojdzie do sakram. malzenstwa a potem po slubie; Bede zalowac ze sie posluchalam macochy i wyszlam za Niego. A ona? Ja to Nie bedzie interere...Wazne ze sie jej pozbylam.
Mysle tez ze ojciec nie bylby zadowolony z mej wyprowadzki.
Owszem Nie mam łatwego Zycia... Ale coz...Trza jakoś ZYĆ.
Ostatnia sytuacja; Kiedy robilam sobie herbate to i ojcu zrobilam.
I ojca kubek byl brudny i zaczelam go myc. Akurat brat poszedl do kuchni. I zobaczyl ze ja myje ten kubek. I powiedzial: Juz Nie myj tg kubka tak, nie udawaj ze jestes taka pracowita.
Ja oczywiscie... Nic sie Nie odezwalam.
(Nawet jesli sie odezwe do niego i odpowiem to on do Mnie; Cos Ci Nie pasuje? Jak Ci cos Nie pasuje to Von do matki. A ja; Nic Nie odpowiem. Przemilcze to. I łzy w oczach standardowo-Niestety jestem wrazliwa i przejmujaca sie osoba :/ )
Tyle juz mieszkam z macocha i jej synem...Ale Nie potrafie sie odnalesc tam. Poprostu Nie Potrafie...:/

Odnośnik do komentarza

Kikunia-Jeszcze cos dodam.

Jesli juz wyjde za maz to wiadomo ze facet bedzie chcial miec dziecko. A ja Nie czuje sie na silach miec dziecko-Czy podolam wychowaniu?
Chyba ze nabiore ochoty na Nie, za namowa partnera. Co do dzieci w przyszlosci; Nie dawno sie matki pytalam czy Chcialaby miec wnuki. I powiedziala Mi ze: Chyba zwariowalas! Ja Nie chce miec wnukow, wystarczajaco mialam problemow z TB. Poza tym Nie lubie malych dzieci. I Nie miej dzieci prosze.
Ojca sie Nie pytalam...Matka powiedz. Mi ze; Ojciec by sie pod ziemie zapadl! Raczej Nie!
I co wynika z tg? Jesli bym urodzila dziecko Nie mialabym Zadnej Pomocy.
Macochy Nie pytalam sie...Ona by mi NIE pomogla w ich wychowaniu. :-X

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...