Skocz do zawartości
Forum

ex , który wrócił do żony.


Rekomendowane odpowiedzi

W nowy rok moj byly partner oznajmil ze wraca do zony. Czlowiek z ktorym planowalam dziecko, ogladalam mieszkania, mialam sie wprowadzic do jego obecnego mieszkania.. W nowy rok powiedzial stop-czuje cos do zony.

1.5 roku temu kdy sie poznalismy mieszkal z zona i corka, porzucilam go , wyjechalam na pol roku zaczac nowe zycie. Stwierdzilam , ze dam mu czas az uporzadkuje sobie wszystko .. I co przyjezdzal co 2 weekend ponad 800 km w dwie strony, zona sie wyniosla.

Wrocilam -wszystko zaczelo sie ukladac: wspolne pasje, marzenia o dziecku , ktore realizowalismy, wspolne swieta ..ach wspaniale pozanala milosc swojego zycia...

Wszystko sie rozsypalo kdy ex dowiedziala sie ze kogos ma.. Pojechal tam kilka razy, wrocili do siebie. Powiedzial ttak : uczuc nie oszukam.
Po 2 dniach wskoczyl jej do lozka ( tak ona mnie o tym ponformowala), po tygodniu tam mieszkal . A ja ? Zostalam z niczym.

Kdy to pisze trzesa mi sie rece. Czuje zlosc , nienawisc, stalam sie kochanka a mialam byc zona i matka.
Jak ukoic ten bol i poczucie zemsty ?
Nie zadaje pytania dlaczego bo kazdy ma prawo wyboru .... tylko ja najchetniej bym rozszarpala i jego i ja.

Odnośnik do komentarza

MYSZA1987
CZy mam sie cieszyc z tego powodu ? Z zerwanych zareczyn ?

I za to go nienawidze tez..ze ja jestem tak oceniana przez ludzi a on ? Super tatus wrocil do dziecka.

Ależ oczywiście, że masz się cieszyć z tego powodu! Jeszcze tego nie dostrzegasz, ale zrobił Ci tym przysługę i to w samą porę. Potraktował Cię podle i to jest frustrujące. Wyciągnij z tego wnioski i co najważniejsze zniknij z jego życia - zmień numer, na portalach społecznościowych też się schowaj, itp. - gdyż coś mi się wydaje, że on może jeszcze Cię wykorzystać (obudzi się i stwierdzi, że jednak coś do Ciebie czuje i wtedy może być nieciekawie).
Jego żona też do najmądrzejszych istot nie należy, ale niech się z nim użera, bo życie z dupkiem będzie bardzo bolesne dla niej i będzie udawać przed sobą i dzieckiem, że tatuś jest przykładnym ojcem. ^^

Współczuję Ci takiego epizodu, ale pozwól aby czas Cię uleczył.

Odnośnik do komentarza

Naprawde nie biore sie za zonatych...Jak pisalam wiele razy oni sie rozeszli a ja dalam im na to czas i wolna reke. Sama jestem z rozbitej rodziny wiec nie zycze dziecku zadnemu domu bez ojca...Ale on chcial , nalegal, prosil...rozwiodl sie i staralismy sie o dziecko..Wszystko sie zmienilo jak ona pogonila kochanka..i soe okazalo ze ma z njm kredyt..Zaczal tam jezdzic pomagac. Byly jej telefony w nocy, telefony dziecka...Dokladnie jak zaczela sie interesowac ze on kogos ma.

Jestem wsciekla bo zostalam porzucona w kilka dni...wsciekla na nia ze zadzwonila do mnie oznajmiv ze sa razem. Jak mam stlumic ta zlosc.? Ja nie chce nikogo nienawidzic ale nienawidze...

Odnośnik do komentarza
Gość do autorki

Nie wiem, czy to dobry trop, ale moze facetowi bardziej zalezy na dziecku niż na żonie.Wiedząć,że jego dziecko wychowują jacyś' wujkowie',z chwilą,gdy nadażyła się okazja,wrócił do żony a raczej do dziecka.Może teoria ciut naciągana ale prawdopodobna.

Odnośnik do komentarza

Mi sie wydane , ze mogl mnie oszukiwac bo nie wierze w przyplyw uczuc w dwa dni...Twierdzi ze nie , ale byc moze czekal tylko az zona pogoni kochanka...byc moze bo prawdy sie juz nie dowiem nawet nie wnikam....
Byc moze z nia mial jakis uklad lub ma...albo chodzi o kase..

W kazdym razie on sumienie wobec mnie ma czyste bo na dwa fronty nie lecial...typowy pajac.

Odnośnik do komentarza
Gość do autorki

MYSZA1987
Mi sie wydane , ze mogl mnie oszukiwac bo nie wierze w przyplyw uczuc w dwa dni...Twierdzi ze nie , ale byc moze czekal tylko az zona pogoni kochanka...byc moze bo prawdy sie juz nie dowiem nawet nie wnikam....
Byc moze z nia mial jakis uklad lub ma...albo chodzi o kase..

W kazdym razie on sumienie wobec mnie ma czyste bo na dwa fronty nie lecial...typowy pajac.

Prawdopodobnie jest tak jak piszesz.
Facet nie jest wart tego żebyś za nim tęskniła.
Dobrze że to się stało teraz a nie po ślubie.
Rozumiem że przeżywasz bolesne rozczarowanie życiem ale nie Ty pierwsza ani ostatnia.Znam przypadek że facet po 5 latach wrócił do pierwszej żony bo tamta zapragnęła z nim znów dzielić życie...
Najlepiej będzie jeśli zerwiesz z nim całkowity kontakt. To wszystko jest świeże ale po pewnym czasie ulży i wtedy już tak na chłodno,oceniając sytuację,przyznasz tu piszącym rację.
A teraz staraj się wychodzić z domu.
Nie pisz do faceta któremu nie warto poświęcać uwagi.Nie dawaj mu tej satysfakcji.Bądz damą.Wznieś się ponad chęć zemsty.Dbaj o swoje zdrowie psychiczne bo ten facet Ci go nie zwróci jeśli go stracisz.

Odnośnik do komentarza

Rozumiem Twoje rozgoryczenie, żal, smutek, a nawet nienawiść do faceta, który potraktował Cię jak zabawkę. Odszedł od żony, planowaliście wspólną przyszłość, po czym on się rozmyślił i wrócił do żony. Ty zostałaś z niczym. Choć teraz wydaje Ci się, że jest beznadziejnie, że nie czeka Cię już nic dobrego, to jednak postaraj się znaleźć plusy tej sytuacji. Lepiej, że do rozstania doszło przed ślubem niż po i że nie macie dziecka. Wtedy dopiero miałabyś problem - samotne rodzicielstwo i weekendowy tatuś. Zdobyłaś doświadczenie, owszem, bolesne i nieprzyjemne, ale wyciągnij wnioski z tej lekcji i staraj się nie popełniać tych samych błędów. Wierzę, że ta sytuacja Cię wzmocni. Uwierz, że jesteś silną kobietą, która sobie poradzi, a z byłym partnerem nie szukaj kontaktu. Niech wraca do żony i nie zawraca Ci głowy. Powodzenia i pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Dziękuję za wszystkie odpowiedzi i pewnie macie rację...Jak na razie na jednym telefonie zablokowalam go , drugi prywatny numer tel. Zmienię a mail do spam. Pisał do mnie w piątek
.i chce uniknąć kolejnych wiadomości. Napisał że ma mega rozpiedziel na wielu płaszczyznach ( fakt wrócił do żony kiedy ona miała problem z kredytem na mieszkanie z ex kochankiem ) ..i że mialam rację bo już za to wszystko płaci co mi zrobił...
Ja wyjechałam na weekned że stowarzyszeniem do którego należę ...zrobilam w sumie chyba z 40 km. po górach i czuję ,ze moja głowa oczyściła się trochę ..
100 procent prawdy- nie kontaktować i zapomnieć ..Sni mi się czasem w nocy budzę się z myślą że to zły sen. ..Rozglądam się ..jego nie ma ..myślę to prawda i żal mnie rozrywa w środku . Muszę poczekać a z to minie .

Odnośnik do komentarza

Część witam Cię autorko tego tematu, piszę to bo kiedyś byłem w podobnej sytuacji, mianowicie spotykałem się ze starszą od siebie kobietą rozwódką która ma dwójkę dzieci i partnera z problemami alkoholowymi którego zostawiła dla mnie. Podły ze mnie człowiek prawda tylko wtedy byłem zakochany i widziałem wszystko w różowych barwach, chciałem pomóc dać tej kobiecie trochę radości zobaczyć jej uśmiech na twarzy i to mi się bardzo dobrze udawało, pozwalałem jej na wszystko nawet na to że odwiedzał ją były partner powiecie nie mam godności..... macie rację, nie mam żadnych zasad wtedy a dlaczego ponieważ zaślepiła mnie miłość która do dzisiaj czuje, nie potrafię zerwać z nią kontaktu choć czuję się jak najgorszy z najgorszych, przez to zapewne nawet mi się nie chce szukać nowej miłości a wiesz dlaczego ponieważ moje Serce nadal jest przy niej. Mój stan już trwa dwa lata i dalej tak będzie jak definitywnie z nią nie skończę a dodam że już razem mieszkaliśmy mieliśmy plany na przyszłość i na wspólne dziecko. Boli to i będzie bolało mam nauczkę ale muszę z Tym żyć. Autorze tematu posłuchaj ja myślałem o wszystkim nawet o zemście chciałem kupić co potrzeba ale co później, i tak by mnie złapali w najlepszym przypadku wyszedł bym po 15 latach, przemyślałem wszystko jestem akurat katolikiem to poszedłem do kościoła tak 30 minut przed mszą w ciszy spokoju pomodliłem się i wiesz co doszedłem do wniosku że dzieci powinny mieć ojca a rodzina to rodzina też byłem oszukany dodam że to była moja pierwsza miłość hmmy do dziś mam dużo wspomnień ale ja też mam prawo do swojej rodziny i odrobiny szczęścia dlatego nie warto nikomu takowego zabierać. P.S Da się z tym żyć na początku jest ciężko później powoli przechodzi. Pozdrawiam Cię i trzymaj się Cieplutko. Bartoo.

Odnośnik do komentarza

Myszka ,bo faktycznie w każdym człowieku istnieje takie coś ,co można nazwac- "dziecko" , "rodzic" i "dorosły" ,ale żeby to wytłumaczyć ,to niestety z 45 minut potrzeba.Chyba że masz zacięcie do książek ,to polecę ci jedną.

Odnośnik do komentarza

Wojtek5
Myszka ,bo faktycznie w każdym człowieku istnieje takie coś ,co można nazwac- "dziecko" , "rodzic" i "dorosły" ,ale żeby to wytłumaczyć ,to niestety z 45 minut potrzeba.Chyba że masz zacięcie do książek ,to polecę ci jedną.

jetsem na etapie bolesnego...kolejnego rozstania wiec bardzo chetnie poczytam.

jest prawda , ze to co widzimy w domu przkladamy na swoje zwiazki.

Odnośnik do komentarza

[quote="~Bartooo"]CMój stan już trwa dwa lata i dalej tak będzie jak definitywnie z nią nie skończę a dodam że już razem mieszkaliśmy mieliśmy plany na przyszłość i na wspólne dziecko. Boli to i będzie bolało mam nauczkę ale muszę z Tym żyć.[quote]

a ciezko jest w cholere... nie powiem , ze nie. Minely juz 2 miesiace a ja nadal skladam serce. Bywaja dni ok , ale np wczoraj znowu do niego pisalam glupia. Dodam , ze co nie napisze odpisuje mi takze jego zona ..Tym bardziej boli.
Oczywiscie mi odpisal : idz do przodu, glowa do gory, znajdz cel ! Wszytsko bedzie w porzadku ! ... Pierdzielony palant :( Tak bardzo cierpie i nie wiem po co i za co ??

Niestety to nie moj pierwszy nieudany zwiazek i zaczelam patrzec na to " szerzej " ---staram sie wyleczyc z tego co toksyczne i pobyc rok sama. Odczekac , odcierpiec moze sie nauczyc.

Nie mniej jednak to on ma szczesliwa rodzine a ja nie mam nic. Mam pusty dom , puste serce..Wielka rane i tesknote :(

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...