Skocz do zawartości
Forum

rodzice ciągle podcinają mi skrzydła


dupster123

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, mam 19 lat i jestem maturzystką z zeszłego roku. Mój problem zaczął się od kiedy okazało się ze matura z chemii poszła mi źle, mimo długich i solennych przygotowań po prostu się zestresowałam i wszystko mi się pomieszało. Bardzo źle to zniosłam i bardzo źle to znoszę do dziś. Miałam w planach wyprowadzenie się do Warszawy i rozpoczęcie studiów medycznych. No cóż, do matury podejdę ponownie w tym roku i mam nadzieje, że mi się uda. Jednak moi rodzice nie są w stanie (chyba) sie z tym pogodzić i nieustannie podcinają mi skrzydła, mówią ze przestaną opłacac korepetycje, że mam sie wynosić i ze nigdy nie zostanę lekarzem bo jestem za głupia i następne 10 lat spędze w recepcji (pracuje przez ten rok zeby odciązyc rodziców i mieć jakiś plan dnia). Bardzo źle się z tym czuje, bo nie ma kłótni w której by takie słowa nie padly. Od początku września ciągle są sytuacje ze niewinna rodzinna kłótnia przeradza sie w wrzucanie mi za moją maturę i mnie szukającej sposóbu by następnego dnia zapłacic za korepetycje albo wymyślająca wymówki czemu nie moge przyjść. Nie umiem sobie z tym radzić, jedna osoba wsparcia jest mój chłopak, mieszkający daleko ode mnie. Tu tez kolejny problem, ze moi rodzice mimo iż jestem z nim ponad 3 lata nie pozwalają mi nawet z nim nigdzie wyjechać bo "nie zdałam matury" (oprócz chemii wszytskie wyniki były bardzo dobre), a jak jeżdżę do niego to na jeden dzień i juz po powrocie do domu wielka awantura bo pociąg spóźnił się 20min. Mam wrażenie ze nie przeżyje tego roku, bo nie było tygodnia w którym nie płakałabym w pokoju z powodu tego co mi mówili rodzice. Czy macie na to jakąś rade, wizyte u psychologa lub jakąś terapie? samo napisanie tego, sprawiło mi dużą ulgę.

Odnośnik do komentarza

Jak najbardziej możesz wybrać się do psychologa, tym bardziej ,że masz problem ze stresem..,rodziców niestety nikt Ci nie zmieni.
Ale ja bym się na Twoim miejscu zastanowiła czy dasz radę na medycynie, skoro nie zdałaś tej chemii, chyba nie tylko ze stresu ,skoro chodzisz na korepetycje..., na studiach to dopiero jest stres, tym bardziej tak trudnych,
dlatego dobrze by było jakbyś też porozmawiała z psychologiem z poradni psychologiczno-zawodowej.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Jeśli czujesz się na siłach ,to próbuj na tą medycynę, sama musisz decydować i się przekonać na własnej skórze czy dasz radę,
ale musisz coś zrobić z nadmiernym stresem, nie przejmować się gadkami rodziców i tu chyba jedyne psycholog może Ci pomóc, bo ja uważam, że nawet jakby Ci nie poszło na pierwszym roku, nie byłoby tragedii, jak za rok zmieniła byś kierunek, ale jak Ty będziesz studiowała pod taką presją rodziców ,to musisz wyluzować...

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Dziękuje Ci za rady, na prawdę :) moim marzeniem jest być lekarzem i na pewno nie będę już tak zestresowana jak rok temu, bo juz doświadczyłam maturki i nie będzie to nic nowego. Tylko sam proces jest bardzo ciężki dla mnie, mocno przeżyłam to ze muszę czekać rok w domu (z którego chcę się uwolnić). Przez wakacje mój chłopak robił wszystko żebym znów (jakby to banalnie nie brzmiało) uwierzyła w siebie i miała zapał do pracy. Jednak słysząc takie rzeczy od rodziców, którzy to powinni mnie wspierać a nie dowalać jeszcze mocniej, to załamuje się jeszcze bardziej i mimo ze powinno być lepiej to jest gorzej. Pazdziernik za pasem a ja ciągle płacze ze siedzie u siebie w domu a nie ucze sie anatomii.

Odnośnik do komentarza

Teraz wszystko jasne, rok, a rok szkolny ,to zasadnicza różnica, ciężko się tu czasem zrozumieć ,dlatego trzeba wyrażać się jasno.
Najpierw musisz podreperować psychikę, oprócz psychologa, porozmawiaj też szczerze z mamą, powiedz o swoim stanie psychicznym ,jak źle na Ciebie wpływa brak wsparcia i presja...,
może umówcie się gdzieś w neutralnym miejscu, żeby można było spokojnie porozmawiać,
bo komu jak komu, ale mamie powinno zależeć na Twoim zdrowiu zarówno psychicznym, jak i fizycznym, a jedno przekłada się na drugie, widać ,że mama nie zdaje sobie z tego sprawy.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

już z nią o tym rozmawiałam wielokrotnie - ze nie powinna mnie tak traktować, bo sama już się ze sobą już dostatecznie źle czuje. Jednak do niej to chyba do końca nie dociera, że mogę mieć jakieś problemy (w końcu jestem taka głupia, że nie dostałam się na medycynę). Mam ogólnie dość słaby kontakt z rodzicami, są neutralne okresy ale raczej widzę, że dostałam miano czarnej owcy rodzinnej, na którą łatwo wylać żale. W dodatku są tematy jakich się z nimi nie porusza, w tym sprawy psychiczne albo intymne (raz powiedzialam mojej mamie, że zemdlałam podczas okresu a ona to zbagatelizowała - teraz borykam się z powaznymi problemami hormonalnymi) bo oni bardzo je spłycają i ignorują (myśląc ze jako młoda osoba takich nie posiadam). W dodatku podczas kłótni często wychodzi jeden argument- nie będziesz dostawała pieniędzy, nie będziemy płacić za Twoje korepetycje. Cóż ja mogę poradzić na takie coś? Zarabiam bardzo mało, wszystko w większości idzie na prawko, na które się zapisałam żeby zająć czymś głowę (miałam umowę, ze najpierw płacę za prawko, a potem dokładam się do korków). Jednak każda kłótnia spłyca się właśnie do tego - nie będziemy ci za to płacić, bo jesteś głupia. Przecież to oczywiste, że musza mnie utrzymywać - mieszkam z nimi, zarabiam malutko i w dodatku nie mam wykształcenia. To bardzo frustrujące, gdy właśni rodzice zamiast jakkolwiek wspierać mnie i motywować do pracy, szantażują tym, że przestaną mnie utrzymywać, bo zamiast idealnej córki wyszło im takie coś.

Odnośnik do komentarza

" Przecież to oczywiste, że musza mnie utrzymywać - mieszkam z nimi, zarabiam malutko i w dodatku nie mam wykształcenia. "
MUSZĄ cię utrzymywać? Może właśnie takie podejście ich irytuje?
Chyba jesteś już pełnoletnia, nie uczysz się, więc oni nic nie muszą.
Możesz pracować i utrzymywać się sama.

Dobrze, że masz ambicje, dobrze, że coś chcesz osiągnąć.
Jednak też odradzam ci medycynę. To ciężkie i stresujące studia, a z twoimi nerwami nie jest najlepiej. Nawet nie to, że nie zdałaś tego egzaminu, ale to, że sytuacja w domu mocno cię stresuje, czyli nadal nie radzisz sobie w trudnych sytuacjach.
Wybierz sobie coś lżejszego, krótszego do ukończenia, może to być coś spokrewnione z medycyną. /lekarz to jakieś 10 lat, nim zacznie być samodzielny/

Korepetycje.
Skorzystaj z pomocy internetu. Są tam wspaniale wytłumaczone tematy, znajdziesz tam wszystko, co ci potrzebne do nauki.
Możesz nadal korzystać z korepetycji, ale na zasadzie, by sprawdził twoją wiedzę /np. raz na miesiąc/

Odnośnik do komentarza

Dasz radę! Dostaniesz się na medycynę, a wtedy będąc z dala od domu rodzinnego, stres spowodowany kłótniami z rodziną zniknie. Będziesz skoncentrowana na nauce, dasz z siebie więcej nie będąc pod presją podcinających Ci skrzydła rodziców. Nie rezygnuj ze swoich planów!

Odnośnik do komentarza

No ale, nie chciałabym żeby jedno potknięcie nogi spowodowało że rezygnuje z marzeń o byciu lekarzem, zwłaszcza że inne egzaminy poszły mi dobrze. Jeśli poprawa chemii nie wyjdzie, to jasne pójdę na coś innego. Narazie jednak jestem skupiona tylko na medycynie!
A jeśli chodzi o to utrzymanie - próbowałam sie wyprowadzić, znałazłam prace + jeszcze jedną dorywczą. Zarobiłabym na korki, na utrzymanie siebie w wynajętym pokoju - jednak ta próba zakonczyła się jeszcze wiekszą kłótnią. Myślę, że im chodzi o to ze kwestia kasy to taki ostateczny argument, no z którym nie mogę sie kłócić, no bo sama nie dałabym rady się w tym momencie utrzymać. Jesteśmy rodziną "średnio zamożna", nie chodzi o to że brakuje im pieniędzy. Mam wrażenie, że to ostatnie co pozostało im z kontroli mnie i chyba to wykorzystują :( sama nie wiem, juz nawet nie wiem czemu znowu rozpaczam u siebie w pokoju.

Odnośnik do komentarza

Nie są dobre, w perspektywie tak długich studiów, wasze relacje, nie można by rozmawiać normalnie, tylko się kłócić...,
trzeba zacząć od tego ,że nikt w rodzinie nic nie musi , bo już samo wymuszanie przynosi odwrotny skutek, trzeba przekonywać się na argumenty, bo przy kłótniach ,górę biorą emocje i mówi się za dużo niepotrzebnych słów.

Rozmawiałaś w ogóle z rodzicami ,jaki jest ich stosunek do tego kierunku, czy oni będą finansować te studia przez tyle lat, jak już dzisiaj nie chcą korepetycji? Czy zdajesz sobie sprawę jaki to będzie miesięczny koszt, bez porozumienia z rodzicami, nie dasz rady na dłuższą metę.

Jeszcze mam taką uwagę odnośnie chemii, jeśli powodem takiego a nie innego wyniku byłby tylko stres ,to inne przedmioty też by Ci słabo poszły, z tego wniosek, jak się ma opanowaną wiedzę to i stres jest mniejszy.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Próbuję zrozumieć i Ciebie, i Twoich rodziców. Twoi rodzice najpewniej martwią się o Twoją przyszłość, dlatego wypominają Ci słaby wynik z chemii na maturze i ograniczają Twoją autonomię, nie pozwalając odwiedzać chłopaka. Oczywiście nie mają prawa Cię szantażować i nazywać "głupią" bo to na pewno nie przyczyni się do przyrostu Twojej wiedzy z chemii. Co więcej, mogą Ci zaszkodzić, ponieważ Twoja samoocena spadnie do zera i przestaniesz wierzyć w swoje możliwości i dążyć do wyznaczonych celów. Pokaż rodzicom, że się starasz, że poszłaś do pracy, starasz się zarabiać na swoje potrzeby. Poza tym unikaj kłótni, nie prowokuj. Rodziców nie zmienisz. Jeśli masz kłopoty z radzeniem sobie ze stresem i presją, rozważ skorzystanie z pomocy psychologa. Pozdrawiam i powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Matury z chemii bałam się najbardziej od samego początku, zresztą 10000 osób poprawiają 5 egzaminów maturalnych, to czemu mnie nie udałoby się poprawić jednego? Nie o to chodzi zupełnie w tym poście.
Ale dziękuję za wszystkie rady, do psychologa się udam na pewno i spróbuję porozmawiać z mamą na spokojnie o tym jak sie czuje! Kto wie, może tym razem zadziała!
Dzięki wielkie!

Odnośnik do komentarza

+ tak, wiedzą o nim o tym, że utrzymanie mnie na medycynie kosztuje. Jak już wspominiałam, kłopotem nie jest to że brakuje im pieniędzy, tylko ze szantażują mnie, że ich nie dostanę. To dwie różne sprawy. Tak jak wcześniej napisała pani mgr Krocz, to pewnie z ukrytej obawy o moją przyszłość a z racji tego ze nie mamy zbyt dobrych stosunków to te obawy zamieniają się w takie kłótnie i wyrzuty.

Odnośnik do komentarza

Cześć! Nie słuchaj tych co ci piszą ze skoro taki stres dopadł cie na maturze to nie dasz sobie rady.
Ja nie napisałam wystarczająco dobrze biologii za pierwszym razem, a tez chodziłam na kursy i uczyłam sie duzo, za to chemia poszła mi dobrze. Rok posiedziałam w domu, poprawiłam biologię i z perspektywy czasu uważam to za dobra decyzje.
Wsparcie rodziców sie przydaje (ja chciałam juz iść na farmację, rodzice mnie wspierali w medycynie i poczekałam) ale najwazniejsze jest to żebyś miała w miarę sytuacje finansowa uregulowaną - do dodatkowej pracy pójdziesz jesli będziesz chciała najwcześniej na 3-4 roku. Początki studiow sa trudne, wyobrażenia zupełnie inne i spada motywacja bo przedmioty przedkliniczne z leczeniem maja mało wspólnego ale pózniej jest trochę lepiej.
Nie jestem z lekarskiej rodziny, nauczyciele próbowali mnie odwieść od tej decyzji - trzeba miec to w dupie. W tym roku skończyłam i nie ma znaczenia to ze miałam rok przerwy, jestem lekarzem i nikt mi tego nie zabierze.
Pozdrawiam i życzę duzo wytrwałości

Odnośnik do komentarza

Dzieki Ww6! Sprawy finansowe są okej, jak wyjadę to nie będę miała kontaktu z rodzicami, co zapewne poskutkuje tym, że nie będzie kłótni - zero odcinania kasy.
Baaaaaaaaaaaaardzo mnie podniosło na duchu to że dałaś radę poprawić! Ja chyba też będę poprawiać biologie (napisałam na 85%), bo może będzie łatwiejsza i napiszę na więcej, a to kolejne zabezpieczenie jakbym nie napisała chemii na powyżej 85%. Zresztą rok czasu to dużo, więc zajmuję czymś głowe!
Mam nadzieje, że się uda! Dzięki wielkie!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...