Skocz do zawartości
Forum

Natręctwo myśli i platoniczne uczucia


Gość appa

Rekomendowane odpowiedzi

Mam narzeczoną, którą kocham i doceniam. Przeżyliśmy dużo razem, moim zdaniem więcej trudnych (ale nie złych) chwil, niż radosnych. Dbamy o siebie i planujemy ślub. Moim problemem jest nadmierna skłonność do miłości platonicznych. Od dłuższego czasu wiele myślę o koleżance z pracy. Nie mam z nią wiele kontaktu, nie pracujemy razem, mijam na korytarzu, czasem zagadam w kuchni. Nie mniej, tak na mnie działa ta dziewczyna, że dużo o niej myślę. Jednak cały czas powstrzymuje się od nawiązywania relacji, bo kocham moją Narzeczoną. Cieszę się, że zmieniam dział, bo nie będę więcej widział tej dziewczyny, a co z oczu to z serca. Obecna sytuacja wywołuje jednak takie takie rozchwianie, że mnie to powoli wykańcza. Boję się, że tak wyglądać będzie moje życie po ślubie, bo zawsze mogę spotkać kolejny obiekt takich platonicznych uczuć. Boję się, że po prostu zwariuję i narobię rodzinie kłopotów. Moja Narzeczona wie o moich myślach i uczuciach, rozumie, że jestem facetem i miewam fantazje, jest wyrozumiała i tolerancyjne (może powinna mnie zostawić), ale po prostu mnie kocha, bo widzi ile pracy wkładam w to, żeby było między nami dobrze.

Jestem katolikiem i dużo modlę się o spokój w sercu w kwestii tej sprawy. Często pomaga.

Jeśli ktoś ma zamiar pastwić się i wylewać wiadro pomyj na "dupka, który nie kocha swojej narzeczonej" to niech sobie podaruje odpowiadanie - nie znamy się w ogóle i nie mamy prawa się oceniać.
Proszę o trochę empatii. Jeśli ktoś z Was przeżywa lub przeżywał podobne chwile, chętnie porozmawiam.

Odnośnik do komentarza

Z niektórymi myślami nie da się walczyć, one wracają jak bumerang, proponuję oddać się tym myślom za jakiś czas powinny ustać i zdać sobie sprawę z powagi sytuacji że ''tamta dziewczyna'' mieszka tylko w twojej głowie nawet jak z nią chwilę gaworzysz to i tak jest to chwila ulotna której za chwilę już nie ma, a chwili z przyszłą żona i chwil których doświadczyłeś nie zabierze Ci już nic, nawet jeśli przyszło by wam się rozstać to już masz podwaliny- jak się zachować z następna osobą w sytuacji X, zając się czymś co naprawdę odciąży myśli w postaci kobiety Y i docenić wspólne chwilę przebyte z narzeczoną- bo oboje zbudowaliście sobie doświadczenie (w postaci kompromisów czy wniosków na przyszłość) które czasem ciężko wypracować a skoro ją doceniasz i pokładasz nadzieję na małżeństwo to naprawdę jest to dziewczyna na której widać że Ci zależy więc wysuwa się śmiałe twierdzenie aby nie podejmować pochopnych decyzji w pchanie się w interakcję z osobą która może Ci nie dać tego co masz...

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...