Skocz do zawartości
Forum

sajmon125

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Personal Information

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Miasto
    Wlkp.

Osiągnięcia sajmon125

0

Reputacja

  1. Witam forumowiczów, zatrudniłem się na stanowisku doręczania przesyłek w firmie X, byłem na badaniach, psychotestach na kat B, poszedłem dziś ustalić warunki zatrudnienia, o zarobkach była mowa, nie są satysfakcjonujące, wręcz marne, dojazdy do pracy daleko, praca odpowiedzialna i o nienormatywnych godzinach pracy. Postapilem pochopnie, jednakże jeszcze nie zostałem do pracy przyuczony, jedynie szkolenie na komputerze odbyłem, w poniedziałek mam iść dalej, jednakże po rachunku sumienia i tj powiedziałem pochopnej decyzji nie chciałbym zaczynać tej pracy bo spaliłem się na starcie- tak czuje i nie widzę chęci poprawy, czy w związku z tym mogę porozmawiać ze swoim przełożonym i liczyć na wyrozumiałość względem mego egoistycznego podejścia, czy musiałbym jakieś koszty pokryć? Nie chciałbym zaczynać żeby po miesiącu (wdrażania) powiedzieć ze to nie dla mnie jednak, cóż mogę zrobić? Proszę o jakaś poradę.
  2. Hej, proponowałbym przede wszystkim nauczyć się żyć w samotności ze sobą- jest masa książek i tematów o tym, tutaj widzę jednak potrzebę kontaktu z osobami to normalne bo cżłowiek potrzebuje też do życia drugiego człowieka, może zacznij robić coś co sprawi że będziesz miał kontakt z ludźmi np- zapisz się na jakieś dodatkowe zajęcia z których czujesz że jesteś mocny wówczas będziesz mógł mieć pole do popisu i możność poznania nowych osób i to nawet z tej samej dziedziny która Cię interesuje, może to być np sport podczas uprawiania sportów występuje możliwość poznania wielu osób- nie wiadomo na jakie charaktery trafisz a nóż akurat na kogoś fajnego i może zostaniecie przyjaciółmi, kwestia to nie stać w miejscu i wyszukać choćby na siłę, nie uda się za 20 razem to za 40 nie za 40 to za 80, znajdzie się człowiek który Cię wysłucha i zechce pogadać a może i poczynić razem jakieś rzeczy które dadzą wam możliwość poznania. :) Pozdrawiam
  3. Hej, trauma będzie Ci dawać się jeszcze długo we znaki, piszesz że byłaś bardzo zżyta a to już wielki plus dla Ciebie za tym szedł szacunek i dobra relacja z mamą w każdym wieku który razem przeszliście, ja np nie mam tak bardzo zżytej relacji z mamą- pracujemy razem z rodziną w jednym miejscu i jakoś tak nasze relacje są przykryte pod szarością dnia codziennego i nie jakieś bardzo bliskie, więcej nam przychodzi czasami kłótni jak dobrego słowa, a to naprawdę bardzo miłe jeśli z rodzicami żyje się w harmonii i spójności, na pewno mama była z Ciebie dumna za swojego żywota, kolego nie obwiniaj się także za to czego mogłeś mamie nie dać- to Ty byłeś jej największym skarbem a pielęgnacja relacji między wami jeszcze tylko jej tych ''klejnotów'' dołożyła, pomódl się do stwórcy o miejsce dla mamy pośród jego prawicy i warto wierzyć że kiedyś się zobaczycie ponownie, czas przeminie a Ty nie będziesz się gryzł w język i pluł w brodę że czymś skrzywdziłeś mamę, może miałeś jakieś plany wspólne z mamą, coś do zrobienia, coś zaczęliście ale nie udało wam się skończyć- jak wydobrzejesz to je dokończ to kolejny krok by z dumą nosić w sercu osobę która dała Ci życie, może trochę bez składu piszę, ale po tekście widzę że nie masz czego żałować i cieszyć się że mogłeś aż tyle momentów z mamą przeżyć bo inni mają ich o wiele mniej. Pozdrawiam i życzę wytrwałości.
  4. Hai! Zerwij i się nie męcz- choć będziesz się psychicznie męczyć bo rozstania bolą w ...; odetnij się całkowicie od kontaktu z nim, nie szukaj pretekstu do rozmowy z nim na siłę bo widać że ewidentnie Cię już to męczy, zablokuj wszelkie możliwe kontakty skoro chłopaczek potrzebuje przerwy to najwidoczniej jest coś co mu naprawdę w Tobie przeszkadza a jak widzę nie planuje tego zmienić tylko wodzi Cię na litość jeszcze. Weź się za siebie, zrób to co w życiu naprawdę chciałaś zrobić, zacznij czytać interesujące książki bądź tematy, rozwiń siebie w taki sposób jaki byś chciała nie musi być to apogeum rozwoju a jedynie jego cząstka która sprawi że będziesz lepsza wersją samej siebie jak do tej pory. Podczas całego procesu poprawek swojego życia będziesz mogła uznać na jakiego partnera naprawdę zasługujesz, błahe rozwiązanie ale w tym czasie się już zdążysz odkochać i zrozumieć że psułaś swoje życie w aktualnym związku. Grunt to zacisnąć zęby i dążyć do tych przemian chociaż małych... zajęcie pozwoli Ci odciążyć myśli. Pozdrawiam :)
  5. Dobry wieczór duszyczko... :) Problem w tym wszystkim jest taki że chcieć to móc, definitywnie bym poradził aby zrezygnować z alkoholu, bo to nie jest antydepresant a środek który działa krótko i doraźnie- szczerze mówiąc co daje picie skoro na drugi dzień i tak budzisz się skacowanym i bez chęci do życia? co dodatkowo potęguje obawy wyżej wymienione... Jeśli masz póki co jakieś lokum i środki na przetrwanie to i tak jesteś o wiele bardziej do przodu niż ludzie którzy takiej możliwości nie posiadają, co do nauki- jeśli jest to coś co lubisz albo zapewni Ci jakiś tam byt w życiu to nie warto rezygnować z tej nauki tylko mordować się z wpajaniem wiedzy którą później wykorzystasz w pracy, a w związku z pracą boisz się codziennie budzić, boisz się w niej siedzieć- warto czegokolwiek w miarę możliwości spróbować- nie musi to być praca ciężka i wymagająca ale taka dzięki której nauczysz się czegoś nowego i sprawi że wyrobisz w sobie nawyk wczesnego wstawania tego że mimo wszystko musisz się tam pojawić, w końcu chcesz być ustawiona więc pozwól swojego mózgowi albo rękom działać aby dążyć do tego ustawienia- celuj w wytrwałość bo to klucz do ilości problemów, zacznij sobie wmawiać ale konkretnie wmawiać że musisz a z czasem powinien wyrobić się ten nawyk- nie poddawaj się, rozejrzyj się ile ludzi walczy z trudem i znojem dnia codziennego i ty też dołącz do nich... trudne, wiem ale jeśli nie zaczniesz TERAZ będziesz tkwić w tej samej emocjonalnej zapadlinie co tkwisz teraz, co do przezwyciężenia lęków dot. fobii społecznej zacznij po prostu podchodzić do ludzi z uśmiechem i zapytaj 1,2,3 raz która jest godzina, bądź jak dojdę w miejsce X takim sposobem wyrobisz sobie swobodny podchód do ludzi oraz otwartość na kontakty co także może rzutować na poznanie jakiejś relacji z której może i wyciągniesz profit, dzięki temu też wyrobisz malutki nawyk pewności siebie który pomoże ci w kolejnych sytuacjach- tych poważniejszych i stłumi negatywy które o sobie myślisz, to bardzo długi proces, ale musisz zacząć inaczej będziesz stać w miejscu, nie pchaj się na głęboką wodę bo aby dostaniesz większej frustracji- po cegiełce, nie mówię że zaraz będzie super FULL lux, na pewno spotkasz nierówności na drodze ale dzięki tym nierównościom dostrzeżesz też o co walczysz i zrozumiesz że to wszystko to jest proces który pozwoli Ci dążyć to określenia zamiarów od najmniejszych po te odrobinkę większe. :) Pozdrawiam i do dzieła... Ps. Zacznij czytać też książki z działu który Cię naprawdę interesuje- zapełni czas a może i pozwoli odsunąć nieprzyjemne stany- choć nie zawsze !
  6. Witam, pojawił się problem i to od długiego czasu- bagatelizowany a dokładniej pracuje w swojej firmie(praca w domu), praca nieelastyczna, w przerwie gdy nie mam pracy lub nie mogę sobie jej znaleźć, idę spać- czasami na 0,5 do 3h... co też rzutuje na to że kładę się spać po 00:00 i wstaje o 6.20 czyli niezbyt zdrowy sen, nie czuje się z tym faktem dobrze, nie chciałbym ucinać sobie takich sennych epizodów za dnia lecz czasem to silniejsze ode mnie, gdy pracy mam pod dostatkiem nie śpię- wiedząc że muszę zrobić co do mnie należy, cukier i badanie krwi w normie. Cóż mogę poczynić z tym fantem? (problem trochę ważki ale no jednak dla mnie problem) Proszę o pomoc! Pozdrawiam.
  7. Lepsza gorsza prawda niż kolorowe kłamstwo czyż nie? Zależy z jakiej perspektywy się na to patrzy i czy jest się w centrum sytuacji, może warto zaryzykować i powiedzieć co jest na rzeczy- na pewno ulży Tobie, chłopak będzie roztargniony że dopiero teraz poznał taką prawdę- ale lepiej usłyszeć coś takiego niż coś co mogłoby destrukcyjnie wpłynąć na wasz związek, nastanie chwila ciszy po czymś takim, ale czy AZ tak przekreśla Ciebie w jego oczach nie sądzę, spróbuj, jeśli chłopak jest wyrozumiały zapewne razem zaradzicie i wywnioskujecie że związek nie opiera się na kłamstwie a szczerości i wyrozumiałości- może wam to da jeszcze impuls aby bardziej więź zacieśnić. Pozdrawiam
  8. Z niektórymi myślami nie da się walczyć, one wracają jak bumerang, proponuję oddać się tym myślom za jakiś czas powinny ustać i zdać sobie sprawę z powagi sytuacji że ''tamta dziewczyna'' mieszka tylko w twojej głowie nawet jak z nią chwilę gaworzysz to i tak jest to chwila ulotna której za chwilę już nie ma, a chwili z przyszłą żona i chwil których doświadczyłeś nie zabierze Ci już nic, nawet jeśli przyszło by wam się rozstać to już masz podwaliny- jak się zachować z następna osobą w sytuacji X, zając się czymś co naprawdę odciąży myśli w postaci kobiety Y i docenić wspólne chwilę przebyte z narzeczoną- bo oboje zbudowaliście sobie doświadczenie (w postaci kompromisów czy wniosków na przyszłość) które czasem ciężko wypracować a skoro ją doceniasz i pokładasz nadzieję na małżeństwo to naprawdę jest to dziewczyna na której widać że Ci zależy więc wysuwa się śmiałe twierdzenie aby nie podejmować pochopnych decyzji w pchanie się w interakcję z osobą która może Ci nie dać tego co masz... Pozdrawiam!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...