Panicznie boję się spać sama w domu

[Ivi112]

A jak nie ,to niech placi za psychologów ,szybko to przemyśli .

[kinga9422]

Uwielbia ta prace wiec nie chce stawiać go przed takim ultimatum, i to nie jest tak ze cały czas jeździ, bo od grudnia był tylko raz na tydzień, ma w ciągu roku taki okres kiedy wyjeżdża w delegacje bo mają np projekt w gdańsku i to jest taki miesiąc lub dwa w całym roku. Gdyby wiecznie wyjeżdżal pewnie bym go poprosiła o zmianę pracy ale w takiej sytuacji ze to jest max 2 miesiące w ciągu roku nawet mniej to nie będę go ograniczać, musi być inny sposób żeby pokonać mój strach niż to żeby zmienił prace

[Ivi112]

A dzisiaj?jest w domu?

[Ivi112]

To tylko 2 miesiace w ciagu roku.Dasz radę!Jakos....

[Ivi112]

Chyba ,ze on sam lata nocą po mieszkaniu i Cie straszy

[Ivi112]

żartuje .sorki.idz spać

[Gość Loonaa]

Rozumiem cię. Mam podobnie, gdy mąż wyjeżdża w delegację. Na szczęście nie trwa to nigdy dłużej niz dwie, trzy noce. Muszę mieć wszędzie zaświecone światło, radio i telewizor włączone non-stop - żeby przypadkiem nie usłyszeć jakiegoś podejrzanego dźwięku, drzwi nie zamknięte przypadkiem na klucz (przecież muszę móc łatwo uciec w razie czego) Leżę w łóżku twarzą do drzwi, oglądam się za siebie, w kąpieli szybko myję twarz, żeby przypadkiem za długo nie mieć zamkniętych oczu... brzmi to niewiarygodnie, jak to piszę i czytam - dojrzała kobieta, matka, a takie strachy mnie dopadają. Najgorzej jak zaczynałam się modlić, albo prosiłam o ochronę moich najukochańszych świętej pamięci dziadków - wtedy nawet ich zaczynałam się bać. Blędne koło. Szaleństwo :)

Co mi pomaga? Znalazłam na siebie sposób - zauważyłam, że jak umęczę sie, ale tak porządnie w ciągu dnia, to wieczorem, gdy padam na twarz nie mam aż takich jazd. Myślę tylko o tym, żeby już położyć się i zasnąć. Coś jakby wyłączyć swój mózg i zmysły. Myślę, że w ten sposób na ciebie podziałało wino. Niestety nie przepadam za alkoholem, więc u mnie ta metoda odpada ;)
Podoba mi się jeden z pomysłów tutaj przedstawionych - kąpiel, kołderka, cieplusio, błogo... muszę wypróbować. Ja zwykle dożynam resztki mocy i energii przed telewizorem - taka "zapchaj dziura", bo jak się boję, to ostatnia rzecz, która mi pomaga, to koncentrowanie się nad tym - potęguje to mój strach ogromnie. A tak, sama ze sobą takie "gierki" uskuteczniam - "wcale się nie boję, oglądam sobie film i dajcie mi święty spokój". To samo potem w łóżku myślę sobie "a dajcie mi spokój, spać idę, i mam to wszystko gdzieś". I nawet nie muszę nakrywać się pod szyję i nawet stopy mogę mieć odkryte.. hehe I pomaga :) Rany jak to wszystko brzmi ;D
Nie miałam żadnej traumy, nie byłam strachliwa, horrory obejrzałam wszystkie chyba możliwe, tylko na starosc mi się zaczęło, nie wiedzieć skąd. Pozdrawiam i powodzenia życzę!

[Ivi112]

Dziewczyny co z wami się dzieje!!!!Co na to wasi mężczyźni ?Takie strachliwe kobiety !!!Przecież nikt was nie wykradnie z tych domów ani nie pożre !Z Tobą w domu są jeszcze dzieci.Ja tez teraz siedze sobie cichutko w wielkim domu .Dziecko spi w swoim pokoju na piętrze .Mąż jeszcze nie skończył pracy .za niedlugo bedzie.I ciesze sie spokojem ,samotnością tym,ze jeszcze mam urlop.Podjadam sobie czekoladki(wiem ...na noc)i jest super.

[Gość Loonas]

Ach, jeszcze jedno - ważne żeby ten film, albo książka były mega nieinteresujące. Jeśli są choć trochę ciekawe, to cały plan wyłączania się może nie wypalić :)

[Ivi112]

Zapomnialam o psie!Moja wierna wilczyca ,groźna Jak cale stado .Moze kupcie sobie psy,a co tam,nikt was lepiej nie obroni jak nadejdą te delegacje .

[Gość Loonaa]

Jak wiem, że mąż wróci do domu, nawet bardzo późno po locie, to nie ma sprawy. Daje mi to wystarczający spokój ducha. Echhh, tfu.. spokój wewnętrzny :)

[Ivi112]

Tylko nie zadne tam malutkie "pikusie"kieszonkowe.porzadny obronny pies.

[Gość Loonaa]

Ja tak w ogóle uwielbiam być sama. Zawsze byłam nocnym markiem. Noc to najbardziej twórczy dla mnie czas. Uwielbiam jak dom śpi, a ja sobie coś robię. Ale tak najlepiej jak mąż z córcia są za ścianą, a nie jak jestem sama SAMA. Na szczęscie dla mnie zdarza sie to rzadko :)
Co do zwierzaków - myślę, że byłoby bardzo pomocne mieć takiego towarzysza! Planujemy kupić i kota i psa haha

[Ivi112]

Nawet teraz moja psica kochana obchodzi wszystkie pomieszczenia,zagląda ,sprawdza sobie .Zaraz sie położy w przedpokoju bo wie ,ze pan wróci.Zresztą wystarczy jej dac polecenie "pilnuj drzwi" i nie odejdzie od drzwi.

[Ivi112]

Sama widzisz...świetny pomysł.Najlepiej suczkę .Owczarka niemieckiego.Są bardzo mądre i wierne.

[Ivi112]

Odnośnie zwierzęcego towarzystwa....z kota lepiej zrezygnuj,nie pogodzą sie.

[Ivi112]

I co tam u Ciebie Kinga?Nie śpisz jeszcze?

[Ivi112]

Powinnaś mieć w domu jakiegoś zwierzaka ,to wcale nie jest głupi pomysł.Nie bedziesz czuła sie tak samotna kiedy nadejdą te nieszczęsne delegacje.I prosze Cie,przestań...Twoi rodzice maja dwa psy,a Ty z tego powodu nie mozesz ,bo trzy to za duzo,przeciez z Tobą nie mieszkają,a Twoje odwiedziny u nich zapewne nie przedłużają sie do miesięcy ,jakos przeżyją tego trzeciego psiaka na chwile .

[Ivi112]

Może i Tobie pomoze taka domowa dogoterapia.Lepsza niz ten psycholog,ktory w ogole Cie nie słuchał."a kasę wziął i owszem..."

[kinga9422]

Opiekowałam sie psem od mojej przyjaciółki przez miesiąc, spał nawet ze mną w łóżku, nic nie dało. Wiec niestety nawet zwierzak tu nie pomoże ;/ a u rodziców jestem na wakacjach miesiac

[Ivi112]

W takim razie nie wiem co moze pomoc,nie ma złotego środka.Sama musisz to zwalczyć nie jestes małym dzieckiem .

[Ivi112]

Poszukaj sobie pracy na nocną zmianę

[Ivi112]

Zawsze to jakies wyjscie

[kinga9422]

Mam zbyt fajna prace na dzień żeby zmieniać na byle co byle by na noc

[Ivi112]

To przestań marudzić ,zostaje Ci tylko ten nieszczęsny psycholog.acha masz naprawde dlugi urlop ,miesiac wakacji u rodziców ?co narzeczony na to?nie boi się sam spać?