Skocz do zawartości
Forum

Odkryłam prawdę dotyczącą związków


Gość Kreator

Rekomendowane odpowiedzi

Długo myślałam na temat związków...Wałkowałam temat na wszystkie strony. Nie ma aspektu związku, małżeństwa i samotności, którego bym nie przemyślała. Prawdą jest, że nigdy nic nie próbowałam, nie przeżyłam swojej pierwszej miłości, nawet nie trzymałam się z chłopakiem za ręce. W sumie teraz żałuję, bo gdybym przeżyła taką pierwszą miłość w liceum, to miałabym co wspominać na starość. Teraz nie mam nawet szansy nawet na wspomnienia, bo na takie miłostki w moim wieku już za późno (mam dwadzieścia parę lat). Teraz to tylko seks i/lub małżeństwa, a tego się boję. Mam trochę duszę romantyka, pod wieloma względami. Nie jestem jeszcze gotowa na pójście z kimś do łóżka czy branie ślubu. Czasem gdzieś tam w głowie świta mi myśl o pierwszej randce, ale myślę, że to już za późno, mogę się skompromitować. Nawet nie wiem, co się wtedy mówi. Wiem, już widzę ten uśmieszek u doświadczonych w związkach ludzi, gdy to czytają. Jestem zielona w temacie, znam to tylko z książek, literatury i filmów. Boję się. Jest także druga strona medalu-życie w samotności jest również do niczego. Wybierając takie życie, unikam wielu przykrości, smutków i cierpienia. Życie w związku, relacje międzyludzkie, są milion razy trudniejsze od zdobywania wiedzy, a i to nie należy do łatwych. Ale z drugiej strony, pomyślałam sobie, że głupio byłoby mi przed śmiercią, u schyłku życia, nie mieć co wspominać na starość-żadnej randki, żadnego romansu. Ale z drugiej strony, matka mnie zawsze przestrzegała przed takimi rzeczami- w tej dziedzinie jej stuprocentowo wierzę, w moim wieku była już zamężna. Poza tym, kobieta w związku ma zawsze trudniej, jest bardziej emocjonalna, trudniej przeżywa rozstania, w seksie przewagę ma zawsze mężczyzna, a i ciążą się zawsze może skończyć, bo nie ma 100% antykoncepcji. Boję się oszustwa-co będzie, jeżeli uwiedzie mnie jakiś Casanova, który będzie zgrywał idealistę, a gdy będziemy sam na sam w jednym pokoju, to bez mojej zgody, chwyci mnie za nadgarstki i zgwałci? Zawsze może się to skończyć wpadką, bo taki gwałciciel nie zadba zabezpieczenie. Jako że będzie to mój pierwszy raz, będzie mnie piekielnie bolało, a krew będzie się lała strumieniami, bo czytałam, że i takie przypadki się zdarzają, jest to promil, ale jednak. Ale z drugiej strony...Jeżeli nigdy nawet nie pójdę na randkę, to będę potem żałować, nikt się nie robi coraz młodszy, potem już będzie za późno. Tak więc, dochodzę do wniosku końcowego-w tej dziedzinie nie ma, przynajmniej dla mnie, dobrego wyjścia. Gdzie się nie ruszę, to przegram. Gdy nic nie zrobię, to też przegram, brakiem jakichkolwiek doświadczeń. Pat. Takie mnie naszły refleksje, lubię rozmyślać. Czasami żałuję, że nie urodziłam się mężczyzną. Nie musiałabym się bać tylu rzeczy.

Odnośnik do komentarza

Przed chwilą oglądałam nowy program "sekrety lekarzy".
Była tam para, małżeństwo ludzi o których śmiało można powiedzieć "piękna i bestia"
Ona, atrakcyjna kobieta, on brzydal, ze zniekształconą twarzą.
Ale ile tam było miłości i czułości!! Aż im zazdrościłam tego porozumienia, tego zbratania dusz.
A nie było im łatwo. Mężczyznę wyśmiewano, czasem nawet pobito, bo był inny, a żona trwała przy nim przez cały czas i go wspierała.
I to jest prawdziwa miłość.
Nie ważne, czy ma łysinę, czy ma zakola lub brzuszek.
Kocha się człowieka za jego osobowość, za to, kim jest i co ma we wnętrzu.

" Czasem gdzieś tam w głowie świta mi myśl o pierwszej randce, ale myślę, że to już za późno, mogę się skompromitować. Nawet nie wiem, co się wtedy mówi. Wiem, już widzę ten uśmieszek u doświadczonych w związkach ludzi, gdy to czytają"
Przeraża cię uśmieszek innych?
A ile ta kobieta musiała znieść, by trwać przy mężu, którego wyśmiewali i wytykali palcami?
Ile musiała mieć odwagi, by nie przejmować się opiniami innych?
Miłość, to podejmowanie ryzyka, to walka o związek, to chęć bycia przy kimś nawet wtedy, gdy jest źle. /nie mam na myśli chamów, którzy nie szanują kobiet/
Ale jeśli trzyma się wszystkich na dystans, jeśli nie chce się związku bo obawy są zbyt silne, to wtedy pozostaje samotność.
Warto zaryzykować, warto dać się ponieść emocjom.
Nie ma gwarancji, że związek się uda.
Ale jeśli nie chce się żałować na przyszłość, że z naszego wyboru jest się samotną, to trzeba się zdobyć na odwagę.

Odnośnik do komentarza

Nie bój się kompromitacji. Na pierwszą miłość nigdy nie jest za późno. :) Ja dopiero teraz, w wieku 23 lat jestem pierwszy raz w związku i nie widzę w tym niczego złego. Początki mogą być trudne, ale liczy się otwartość między partnerami. Jeśli Ty będziesz kochać i on Cię będzie kochać, to nie powinnaś się przejmować brakiem doświadczenia.

Odnośnik do komentarza

Ciekawe, nie miałaś okazji chodzić na randki a teraz w Twoim wieku to już tylko bez związku albo tylko ślub.

Hola, hola zanim slub, to trzeba tak jak w szkole przejśc prę etapów nawet przyspieszonych. Najpierw masz przedszkole, szkołe, gimnazjum, średnią ,studia. Nie da się ze żłobka wskoczyć na magisterkę. Nie da się bez prób spotykania z różnymi kolegami,zaraz wskoczyć w tak poważny związej- ślub. Nie tylko po to się spotykasz, aby przekonać się jacy w typie zarówno urody, sposobu bycia, temperamentu życiowego, ogłady, wykształcenia- jacy mężczyżni Ci się podobają.
Nie otworzysz ksiązki kucharskiej i nie poczytasz, że nitki to cieniutkie kluseczki do rosołku. Spagetti to długie ,grubsze kluski do sosu z mięsem a kolanka to coś pośredniego między nimi i można dodać do zupki a i z sosikiem i mięskiem łyknąć. Po co czytać pomyślisz, trzeba spróbować i sobie samej wyrobisz zdanie, że np sosik i kluseczki to i tak z ziemniaczkami a nie z chudszymi czy grubszymi kluskami. A zupa może być z makaronem ale z ryżem też jest świetna.

Czyli nie rozmyślaj o związkach, tylko po prostu mniej lub bardziej śmialo pozwol zapraszać się na randki, bywaj w towarzystwie, gdzie równi wiekiem chlopcy też bywają i zachęcaj ich do siebie miłym uśmiechem, życzliwą uwagą, aprobatą dla tego, co mówią. Staraj się być kobieca, lekko uwodzicielska, sympatyczna. Zadbaj o siebie, lekki makijaż, staranny sportowy lub inny pasujący do okazji ubiór.

Powodzenia w znajdowaniu miłych chlopaków i milego z nimi spędzania czasu.Tylko nie prowokuj tematów seksu a w szczególności swoich poglądów :tych kontaktów i wtyczek, bo chłopak nie bedzie wiedział o co Ci chodzi i może jeszcze opatrznie zrozumieć, że szybko przesz do finalizacji związku.

Odnośnik do komentarza

Znam dziewczynę (ponad 20 lat), która nawet nie wiedziała że ludzie się całują. Widziała w filmach, ale myślała że tylko tam tak się robi dla upiększenia historii, a w rzeczywistości to zbyt wstydliwe. A tak w ogóle to dramatyzujesz. I nie mów nic o urodzeniu się mężczyzną, bo on musi coś sobą zaprezentować, zarabiać, itd., a wy cóż, wystarczy że jesteście dość ładne czy słodkie i nic więcej nie trzeba. Nie do związku, ale żeby w ogóle coś się zaczęło, a mężczyzna jednak raczej sam musi o to zadbać bo do przeciętnego w życiu żadna nie podejdzie i nie zagada. No i w końcu, jeśli to będzie warte miłości to partner cię zaakceptuje taką jaką jesteś, olej ten propagandowy model z telewizji, każdy jest unikalny. Jeśli ktoś cię nie akceptuję to znaczy, że nie jest ciebie wart!

Odnośnik do komentarza

nit - nie każdy tak uważa jak Ty... Zycie jest jakie jest a z reguły wstrętne i niesprawiedliwe. Nie dziwię się,że autorka wątku ma przerózne obawy dotyczące relacji z męzczyznami. Związek nigdy nie jest prosty a do tego czasem można fatalnie trafić. Ponadto nie wiem czemu ale też jest tak,że to własnie dobre,poukładane dziewczyny trafiają niekiedy najgorzej...

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza

Wiek, wiekiem, ale zobacz inaczej... Co ma powiedzieć 24 letni prawiczek? To jest dopiero wiocha i wstyd :/ , a są i starsi... Bo ty zawsze możesz się zaprzeć "czekam na tego jedynego" i nikt tego nie wyśmieje :) .

Hmm, jak odróżnić Casanovę od kogoś ogarniętego? Dość prosto - Casanova będzie cię kręcić, podniecać i pociągać. Koleś ogarnięty będzie po prostu miły, ale mało interesujący ;) .

Pamiętajcie że poczta priv nie działa na forum :/

Odnośnik do komentarza

Kreator, nie miałaś szans zweryfikować swoich hipotez na temat związków w rzeczywistym życiu, ale na forum masz odwagę pisać, że "odkryłaś prawdę dotyczącą związków". Podejrzewam, że jestem ciut starsza, mam za sobą ładne parę lat bycia w związku, jestem mężatką, a mimo to nie miałabym śmiałości napisać, że znam prawdę dotyczącą związków. Po pierwsze, dlatego, że do związków nie stosują się żadne reguły ani schematy. Każdy związek jest inny. Ty natomiast podchodzisz do tematu bardzo fatalistycznie. Nie wiem, skąd to wynika? Czy z braku doświadczeń w relacjach z mężczyznami? Czy karmieniem się komentarzami ze strony otoczenia, które niejako próbując przestrzec Cię przed błędami, zaszczepiło w Tobie lęk przed byciem w związku z mężczyzną? W Twoich refleksjach jest wiele pułapek myślowych i zbyt daleko idących wniosków, którymi sobie szkodzisz, bo hamujesz się w nawiązywaniu relacji interpersonalnych. Jeśli ten lęk wygra i nie odważysz się na otwartość, pozostanie Ci ta druga alternatywa - samotność. Czy ona jest bardziej bezpieczna? Nie wiem... Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...