Skocz do zawartości
Forum

napaść


Gość MartynaJ.

Rekomendowane odpowiedzi

Gość MartynaJ.

Witam Was serdecznie. W ubiegłym miesiącu napadnięto moją znajomą w drodze z pracy (pracuję w tym samym miejscu). Została ciężko pobita i okradziona. Mniejsza o okoliczności, ale co do samej poszkodowanej. Wiadomo, nawet jak się nie zna to się współczuje, a ja znam i mocno to przeżyłam. Niestety to tak bardzo na mnie zaczęło oddziaływać , że na dzisiejszy moment zaczyna boleć mnie brzuch ze stresu jak mam gdzieś wyjść. Na początku chłopak mnie odprowadzał jak miał taką możliwość, czasem znajomi podrzucali autem (już wcześniej tak czasem jeździliśmy). Ale nie mogę bez przerwy uwieszać się na innych, a w mojej miejscowości jedynych dwóch specjalistów jest dość...nawiedzonych niestety i na pewno ta dziedzina nie jest ich powołaniem, bo z jednym prywatnie mam do czynienia, a drugi ma dość słabą opinię wśród społeczności. Nie mam pojęcia co ze sobą zrobić, bo stres zaczyna mi paraliżować normalne funkcjonowanie :/

Odnośnik do komentarza

Z pracy (do pracy) chodzisz o jakiś nietypowych godzinach? Wychodzisz sama czy jest możliwość w parę osób?
Jak chodzisz ubrana, jaką bizuterie nosisz na sobie?
Czy praca jest na odludziu? Jeśli tak to dla własnego komfortu zmień na bardziej centralne ulożenie m-ca pracy.

Tak pytam o pracę, bo właściwie nigdzie więcej jeśli paraliżuje Cię strach nie musisz wychodzić, bo po co?Jak nie masz obstawy to siedzisz w domu i spokojnie czekasz aż Ci przejdzie. Powinno przejść. Koleżanka, którą to spotkało też musi wrócić do rzeczywistości i pewnie wróci i to może szybciej niż Ty.

Mnie też kiedyś napadnięto, co prawda szczęślliwie nie pobito, ale torebki z nie najgorszą zawartością pod wlasnym domem się pozbyłam. Ze 3 lata bardzo nie lubiłam jak ktoś za,mną szedł ale jakoś do normy musiałam wrócić i Ty tym bardziej powinnaś. Było niemilo, ale nie Ciebie na szczęście to spotkało.
Powinnaś z pracy wracając wychodzić w towarzystwie koleżanki czy kolegi, chodzić bardzo skromnie ubrana, nie obwieszona biżuterią ( nosić w torebce,żeby jeśli czujesz potrzebę przystrojenia w pracy, mieć ją tam na sobie, ale na ulicy nią nie świecić).

Nie możesz się poddawać paraliżującemu strachowi. Jak jutro w pracy inna koleżanka mająca częstokroć np ból głowy po badaniach dokladnych okaże się, że cierpi na raka pluc. To od jutra Ty, na każde swoje kichnięcie, na jakiś podejrzany skórcz łydki czy ból brzucha będziesz reagowala domoroslą diagnozą, że już na pewno masz np raka trzustki?

Jak za 3 dni okaże się ze inna Twoja koleżanka miała wspaniałego narzeczonego, który niby świata poza nią nie widzial a jednak właśnie za 3 dni ona wam obwieści, że jej porządnicki narzeczony z inną spodziewa się dziecka, to Ty nie będziesz mogla się za 3 dni spotykać ze swoim chłopakiem? Bedziesz na niego patrzyla i myślała sobie ile to jeszcze panienek on swoją osobą uszczęśliwia?

Uspokój się. Różne informacje na nas różnie wpływają. Trzeba je sobie czasem przemyśleć, coś w sobie zmodyfikować aby niekoniecznie nas coś podobnego spotkalo ale nie można uważać, że wszystkie nieszczęścia tego świata są dla nas przyszykowane.
A nawet jak i nam los przyniesie coś przykrego, to wtedy gdy przyniesie, będziemy się tym martwić i próbować temu zaradzić.

Bardziej trzeba wierzyć,  że się jest urodzoną pod szczęśliwą gwiazdą.Powodzenia.

Odnośnik do komentarza

~MartynaJ- Temat na czasie az dziwne ze malo chetnych do dyskusji . Pamietajcie kobitki mozecie uniknac nie tylko nie milych sytuacji tzw. [drobnych] czyli glupie teksty w drodze do lub z pracy , molestowanie ale takze napad z pobiciem czy gwalt polaczony z grozba pozbawienia zycia to te grubszego kalibru . Pamietajcie ze idac ulica , po parku do pracy lub z pracy mijamy wiele osob , znajomych lub obcych , z reguly powinni to byc ludzie tzw. normalni tak to okresle ale wsrod nich sa tez zboczency , zlodzieje , gwalciciele itp. oni moga przygladac sie rowniez wam nawet nie zdajecie sobie sprawy . Nie mozemy wszystkiemu zapobiec ale mozemy probowac zminimalizowac zagrozenie mowi o tym czlowiek ktoremu kiedys napadnieto i zgwalcono zone . Jak to zrobic ? oto pare rad , mowisz ze chodzisz do pracy pieszo staraj sie jednak jak ty to mowisz podpiac do kogos kto ma auto nawet jesli miala bys zaplacic za fatyge , jezeli to niemozliwe nie chodz sama szczegolnie pora jesienno-zimowa a jak i to jest problem to ; korzystaj z roweru , nie ubieraj sie wiesz jak , w torebce nos gaz pieprzowy moze byc tez zwykly dezodorant , nie namawiam cie ale nie jest glupim rozwiazaniem noszenie ostrego nazedzia w torebce lub kieszeni jezeli jest to bardzo wczesna pora [ mowie tu o wyjsciu do pracy i pozna pora powrot ] sproboj ja zmienic dogadaj sie z pracodawca . Pamietaj ze jak nie daj bog bedzisz ofiara gwaltu to niewybaczysz sobie ze tak nie zrobilas jak wyzej ci napisalem . Moja zone spotkalo to 25 lat temu do dzisiaj ma problemy nie bede opisywal jakie , rozwaga i ostroznosc moze zapobiec tragedii oczywiscie bez przesady . Kikunia55- pisze jak los nam cos zlego przyniesie to wtedy bedziemy sie zastanawiac i temu zaradzic - tak niemodrego wywodu dawno nie slyszalem . Przemysl to co napisalem bo pozbyc sie torebki to jest nic w porownaniu do tego co doswiadczyla moja zona . Pozdrawiam .

Dna moczanowa. Nerwy odpowiadajace za funkcjonowanie stopy.

Odnośnik do komentarza

Wszystkie rady praktyczne są bardzo pożądane. Sama zawsze specjalnie biegalam po sklepach aby znajdować malutkie dezodoranty i mieć taki w kieszeni. Do dziś jak idę do banku i podejmuję większą gotówkę to lokuję ją w bieliżnie, bo poruszam się pieszo i publicznymi środkami komunikacji.

Jeśli autorka żeby bezpieczniej żyć i miec spokój sumienia potrzebuje już psychologa, to niestety boi się życia. Każda zasłyszana sytuacja życiowa może ją wpędzić w bezsenność czy nerwicę. Dlatego dalam taką radę, ktorą Ty oceniasz za najglupszą z możliwych.

A autorka uslyszy tylko to co zechce uslyszeć.

Ja życzę jej odwagi życiowej a nie bezmyślności- bo sądzę że tak odczytaleś moje słowa.

Odnośnik do komentarza

-kikunia55; Odnioslem sie tylko do ostatniego zdania , to tak jagby pijanemu powiedziec wsiadaj za kolko jak strzelisz dzwona to zobaczymy co bedzie i dopiero bedziemy sie martwic co dalej , chodzi wlasnie zeby nie wsiadac , podobnie z tym przypadkiem opisanym przez MartyneJ- mozemy sie ustrzec lub stawic czola niebezpieczenstwu . Jasne ze ten opisany przypadek z czasem przejdzie w niepamiec bo niedotyczyl jej ale moja rada moze spowodowac ze mozemy sie ustrzec przed takimi zdazeniami bo to chyba w tym tkwi strach i obawa autorki postu . Mysle ze to jest tylko strach i nic wiecej autorka powinna wyciagnac wnioski ze zdazenia i sama powinna przemyslec co by zrobila zeby sie ustrzec przed taka sytuacja .

Dna moczanowa. Nerwy odpowiadajace za funkcjonowanie stopy.

Odnośnik do komentarza

Nie dajmy się zwariować....co to je,wiem ,że jesteś przewrażliwiony ,po tym co spotkało kiedyś ,żonę ,tylko mam obawy, czy jeszcze bardziej nie przestraszyłeś autorki.

Przecież nie możemy całe życie żyć w strachu ,że ktoś nas napadnie i w każdym widzieć potencjalnego napastnika, w końcu dziewczyna będzie się bała wyjść z domu ,nie mówiąc już o objawach psychosomatycznych.

Wiadomo ,że musimy uważać na siebie,unikać ryzyka...,ale nie unikniemy potencjalnego napadu będąc nawet w większej grupie,tak jak nie unikniemy potencjalnej choroby.

Noszenie przy sobie noża czy gazu jednym pomoże ,drugim nie...,pomoże tym odważnym,
podejrzewam,że autorce nie ,bo już przed wyjściem paraliżuje ją strach.

Pytanie jak autorka ma pozbyć się tego strachu ,pewnie pozostanie bez odpowiedzi.

Ja bym radziła porozmawiać z psychologiem.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Jeszcze mi przyszło do głowy ,chyba najlepsze rozwiązanie.
Martyna,zapisz się na profesjonalny kurs samoobrony,podbudujesz się psychicznie i fizycznie,
jest szansa ,że ten paraliżujący strach Cie opuści,będziesz pewniejsza siebie i przestaniesz się bać,
bo pozbycie się tego strachu, jest teraz najważniejsze.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

ka-wa , Widze ze dzisiejsze spoleczenstwo pod wplywem lekkiego zachwiania zyciowego szybko sie kieruje pod skrzydla psychologow jakby to bylo panaceum na ich problemy , a wystarczy troche ostroznosci , rozwagi czy odrobine krytycznego spojzenia na swoje postepowanie i mozemy ustrzec sie problemow . Przewrazliwiony ? to bylo 25 lat temu , mialas kogos bliskiego po takich przejsciach chyba nie to sa osoby z trauma do konca zycia im to powiedz . Wlasnie przemyslenie co ja bym zrobila zeby nie miec takiej przykrej przygody powoduje pozbycie sie strachu a nie psycholog . Pewnie ze nie unikniemy takich zdazen ale wrazie czego mozemy zawsze sobie powiedziec ze zrobilismy co bylo w naszej mocy , bo potem jest seria gdyban ze moglismy tak albo tak ze gdyby nie tamto to sramto . Ka-wa kierowca wsiadajac do auta musi kierowac sie zasada ograniczonego zaufania bo musi dotrzec z punktu A do B caly i zdrowy , zwracac szczegolna uwage na wszystko co na drodze i w okol drogi i tak mowia stroze prawa czy ? oni sa zwariowani chyba nie .

Dna moczanowa. Nerwy odpowiadajace za funkcjonowanie stopy.

Odnośnik do komentarza
Gość PannaJoanna90

A ja myślę, że nie ma co się upierać przy tym, że jedno rozwiązanie jest ważniejsze od drugiego czy jedno dobre, a drugie w ogóle do niczego. Jednemu psycholog pomoże, drugiemu nie. I może z powodu, że wymaga czego innego, a może dlatego, że trafił na złego specjalistę. Zastanawia mnie tylko fakt, że podaje się rady typu: schowaj biżuterię do torebki. Ja wiem, że okazja czyni złodzieja ale kurde, sama taka rada to już wyraz tego, ze dajemy się wpędzić w spiralę strachu. Ja nie chowam i nie będę chować, bo mi patologia swoim zachowaniem nie będzie wymuszała tego, że mam chodzić tak czy inaczej ustrojona. Ps. ostre narzędzie w torebce, a później idziesz siedzieć za przekroczenie granicy obrony własnej ;) mały dezodorant w torebce to fajne rozwiązanie ale jednak kurs samoobrony to najlepszy pomysł.

Odnośnik do komentarza

Może nie chodzisz do pracy na godz 20.00 i nie wracasz z niej ok 21.00 przez 1-1,5 godz i nie myslisz o tym, że  żeby dojsc do środka komunikacji, który będzie Cię wiózł z przesiadkami do domu to idziesz nawet bardzo ruchliwa ulicą, ale tak bez przechodniów od 16.00- tylko mijają Cię w pędzie samochody i nikt pewnie by się nie zatrzymal jakby jakiś koleś Cię napastowal.

I tak sobie myślisz, że jak do domu nie wrócisz, to dzieci nie będą wiedzialy co mają bez nikogo same robić, kogo zawiadamiać, że matka im zaginęła, że to dla nich też bylby dodatkowy stres.

Wtedy nie myślisz czy to patologia wymusza Twój sposob bycia- po prostu marzysz o tym aby bezpiecznie po męczącym dniu pracy być w domu i szybko się rozeznać czy w domu jest wszystko normalnie.

Oczywiście, że kurs samoobrony to świetny pomysl

Odnośnik do komentarza

Też właśnie myślę, że jak ma się już dzieci to nie ważne co się dzieje z własnym honorem, najważniejsze żeby dla nich przetrwać. Niestety u mnie kursów w mieście nie ma prawdopodobnie bo jest za małe albo zwyczajnie o czymś takim nie słyszałam po prostu. Sęk w tym, że taka samoobrona nie musi polegać wyłącznie na tym, że idziemy na kurs. Jest na nią wiele sposobów i warto każdy wypróbować.

Odnośnik do komentarza

To ważne, byś się przełamała i przestała się bać.
Osoba zalękniona jest łatwiejszym łupem, bo wydaje się być słaba.
Osoba idąca pewnym krokiem, z głową wysoko podniesioną, zwykle jest bardziej bezpieczna.
Co zrobić?
Jeśli znajdziesz kurs samoobrony, to koniecznie tam idź.
Jeśli nie, to znajdź w internecie wskazówki i ćwicz w domu.
Widziałam to kiedyś w telewizji, to dość łatwe. Obcasem przydeptać nogę, łokciem dać kuksańca w miejsce szczególnie bolesne itp.
Cała sztuka polega na tym, aby zrobić to odruchowo, szybko i potem uciekać.
A do tego potrzebne są ćwiczenia. Sama wiedza jak, nie wystarczy. To ma być instynktowne działanie.
Panie które się tam wypowiadały mówiły, że sama świadomość tego, że mogą się obronić, już poprawiła im samopoczucie.
Warto też poprawić kondycję, zacznij biegać.

Pojemnik z gazem a przynajmniej z aerozolem, też jest dobry. I jak wyżej ćwicz wyciąganie go z kieszeni, aby ruch był błyskawiczny.

I najważniejsze.
Zacznij powtarzać sobie w kółko, na okrągło, że jesteś bezpieczna. Przekonuj sama siebie, że nic ci nie grozi. To ważne - Jestem bezpieczna - po en-tym powtórzeniu twoja podświadomość zacznie to akceptować, strach się zmniejszy, a potem zniknie.

Odnośnik do komentarza

Drogie panie smiem przypuszczac ze celem waszych wpisow jest glownie podtrzymanie autorki postu na duchu i skupiacie sie glownie na psychice autorki jednak moim celem jest nie jej stan psychiczny a pomoc w uniknieciu podobnego zdazenia , to ona wie jakie byly okolicznosci tego zajscia z udzialem jej znajomej . Jak przypuszczam autorka wpisu mieszka w malej miejscowosci do tego prawdopodobnie pracuje w wiekszej firmie [zaklad pracy] skoro twierdzi ze razem pracuja ale sie nie znaja , skoro nie ma auta lub jej chlopak bo jak twierdzi korzystala z podwozki innych osob to znaczy ze nie pracuje w biurze a co za tym idzie nie ma prawka lub auta ktore kosztuje bo jej dochody na to nie pozwalaja . Dlatego wysylanie jej na tzw. kursy samoobrony pod wplywem emocij jest bezcelowe bo na to trzeba miec czas , kase i pewne predyspozycje . O szkoleniu sie przez internet nawet nie wspomne [bzdura ] .Postawcie sie w sytuacij napastnika oni dzialaja dynamicznie , sekundy trwa rabunek nie oddasz torebki to w ruch wchodzi sila ktora wy nie macie bo tak jest i kropka , sily nie nauczysz sie na kilku spotkaniach do tego trzeba sporo czasu , samozaparcia , wytrwalosci i ciezkich treningow takiego czegos nikt za darmo nie robi . Tak jak rabunek moze i czesto jest przypadkowy tak gwalt czesto jest zaplanowany i napastnik wie co robi , zaplanuje pore , miejsce i wczesniej wytypuje ofiare i tu jest gorzej z wami . Dlaczego gorzej bo przy zwyklym rabunku mozna zostac pobitym i z reguly tak jest natomiast przy probie gwaltu czesto napastnik uzywa grozby pozbawienia zycia , bo tu trzeba oddac cos wiecej niz torebke , wlasne cialo , godnosc . Dlatego jeszcze raz zeczy na ktore trzeba zwracac uwage ; jezeli musimy chodzic do pracy pieszo o wczesnych lub poznych porach i pracujemy fizycznie ubierajcie sie luzno na sportowo nie sadze zeby pakowac mieso na lini produkcyjnej potrzebujecie obowia na obcasach - utrudnia ucieczke , sam wyglad zewnetrzny nie powinien kusic , gaz lub ostre nazedzie w kieszeni nie w torebce , do lub z pracy probojcie z kims dochodzic w towarzystwie , jezeli masz kozystaj z roweru napastnikowi trudniej zaatakowac , unikajcie zaciemnionych miejsc , czasami w zakladzie pracy moze ktos nieznany wam sie przygladac porozmawiajcie o tym w domu , nie wsiadajcie do auta ktore prowadzi obcy facet mimo iz chce podwiesc do lub z pracy , jezeli mimo wszystko boicie sie mowcie o tym w domu chlopakowi , mezowi , rodzicom to nie wstyd to sygnal dla bliskich zeby ci pomoc w dotarciu do lub z pracy , bo potem bedzie [ a nic nie mowila ze cos nie tak ] . To co napisalem to sie nazywa rozwaga i zminimalizowanie zagrozen , nie jest to zadna przesada . Ps. w latach 90 pracowalem w agencij detektywistycznej .

Dna moczanowa. Nerwy odpowiadajace za funkcjonowanie stopy.

Odnośnik do komentarza

Zajrzałam do internetu - samoobrona dla kobiet, ćwiczenia w domu.
Dużo jest tam dźwigni, przerzutów , i takich technik na pewno nie opanujemy.
Jednak jak się poszuka, jest tam sporo rad typu - jak zapewnić sobie czas, na ucieczkę.
To jest to, co widziałam w tamtym filmie, na temat samoobrony dla kobiet.
Np. dwa palce w oczy, albo kopniak w krocze. Sama świadomość bez ćwiczeń, nic nie da, to prawda.
Można jednak powiesić /nawet na drzwiach od szafy / coś miękkiego tak , by sobie nie połamać palców, zaznaczyć oczy, krocze, i inne wrażliwe punkty i ćwiczyć szybkość i pewność reakcji.
Najważniejsze w tym wszystkim jest to, że przestajemy czuć się bezradni, a już sama taka postawa może zniechęcić napastnika.
To ważne!

Kiedyś w dość pustym miejscu, podchodził do mnie narkoman, wyczułam jego złe zamiary. Z miłym uśmiechem zapytałam go o drogę. Zbaraniał, to było widoczne. Wycofał się.
Kiedyś ktoś próbował mi wyrwać torebkę. Gwałtownie się odwróciłam, z gniewem spojrzałam na niego. Wycofał się.
A gdybym okazała strach? Źle by to się skończyło. Tu moja pewność siebie, zadziałała na moją korzyść.
No i jak zaczynam się bać, to powtarzam sobie - jestem bezpieczna. To pomaga!
A kiedyś zwiewałam, bo i tak było. Tu pomogła mi moja sprawność, warto więc poprawić kondycję.

Odnośnik do komentarza

Masz na myśli tego typu strony? skuteczna samoobrona też tak myślę i moim zdaniem warto właśnie edukować się w temacie zamiast liczyć na łut szczęścia. I nie zgodzę się, że lepiej o tym nie myśleć. Przecież warto być ubezpieczonym na tego typu sytuację. Oczywiście nie dajmy się zwariować, przecież nie ma sensu wpadać w jakąś paranoję.

Odnośnik do komentarza

I dlatego właśnie warto jest mieć przy sobie gaz pieprzowy. W sieci znalazłam o nim o wiele więcej - https://wylecz.to/leki-i-suplementy/gaz-pieprzowy-wlasciwosci-sposob-dzialania-czy-jest-legalny/. Gaz pieprzowy posiada działanie drażniące, które odczuwa się na skórze, oczach, śluzówkach i układzie oddechowym. Gaz w zdecydowanej większości przypadków nie wyrządza krzywdy na zdrowiu ani nie zagraża życiu napastnika. 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...