Skocz do zawartości
Forum

Przerasta mnie wszystko, jestem wypalony i zrezygnowany :(


NORMALNY86

Rekomendowane odpowiedzi

Tak waży się. A przede wszystkim myślę, że jakby nie patrząc to tak jak powiedziałaś wcześniej, związek jaki by nie był zawsze ogranicza. I każdy związek wymaga jakiś poświęceń i wyrzeczeń... Dlatego w ogóle decydując się na związek wydaje mi się że wszystko inne idzie na dalszy plan i to związek, to ta druga połówka powinna być już najważniejszą osobą. I wydaje mi się ze w naszej sytuacji gdzie mamy możliwość widywania się tylko w weekendy, nie powinno być sytuacji takiej, gdzie ona sobie powie ze np w ten weeend nie przyjedzie bo umówiła sie z przyjaciółka na jakieś winko etc..... Dla mnie nie ma tego. Jesli zamieszkamy razem, moze od czasu do czasu spotkać sie z przyjaciółeczką, ale póki nie mieszkamy to logiczne jest że człowiek tęskni i czeka niecierpliwie za kolejnym weekendem kiedy sie zobaczymy. .... Ona jeszcze tak sie tłumaczy cos w stylu : a jak zamieszkasz u mnie, a po 2-3 latach nie wypali to gdzie wrócisz ??
Czyli jeśli ma taki tok myslenia to ona nie jest pewna tego i moze ma predyspozycje do zdrady lub czegoś przez co nasz zwiazek mógłby sie rozlecieć ... Bo ja osobiscie jestem pewien jej i tego ze ja ze swojej strony jej nie zostawie ... Skoro ona tak domniewa ze możemy sie rozstać nawet po kilku latach, to jak tu mysleć przyszłosciowo i jak jej ufać ??

Odnośnik do komentarza

Pewna to jest tylko śmierć i podatki:P

Dziewczyna myśli racjonalnie,przecież nie wiadomo co będzie jak zamieszkacie razem ,bo wtedy dopiero można się dobrze poznać ,może spróbuj chociaż na ten miesiąc ,jakby się wam fajnie mieszkało, to na pewno byś został na dłużej /i jakbyś tam znalazł fajną pracę/,

niektórzy po paru latach zamieszkania i wielkiej miłości ,rozchodzą się ,bo nie widzą przyszłości w danym związku,

powtarzam, nie są to pierwsze miłości ,wtedy myśli się ,że ta miłość to na całe życie bezwzględnie na wszystko,
takie trochę młodzieńcze masz podejście do tej sprawy.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Przyczyny są różne ,ale główne wszystko się zmieniło z niezależnością kobiet,teraz kształcą się ,pracują i nie są skazane na bycie z kimś, kto okazał się nieodpowiedni,kto je dręczy i męczy,bo i tak bywa,
dawniej kobieta była skazana na męża,bo to on ją i dzieci utrzymywał,nie miała wyjścia,
czy to źle ,że to się zmieniło ,raczej nie...

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Nosz ... to ja mam cierpieć tylko przez to ze są takie czasy ?? Bo kiedys było super, a dziś nikt nikomu nie jest zalezny ?? NIE !!!! Ja jestem w zwiazku na pewnycgh zasadach.. Po co miałbym sie wiązać z kims , kto teoretycznie moze mnie za 2-3 lata zostawić... ? Sory memory, ale gdyby każdy tak myślał to ludzie by sie ze sobą nie wiązli ...

Odnośnik do komentarza

Normalny,
Ona po prostu może się sparzyła na poprzednim związku i nie chce być teraz zbyt zależna i uwiązana, a widzi u Ciebie wielką potrzebę takiej rodzinności i "udomowienia".
Pytanie- czy w takim razie to kobieta dla Ciebie. I po co ona w ogóle z Tobą jest.
Moze jeśli tak sprawa wygląda to rzeczywiście zamieszkaj na ten miesiąc nas próbę , ale coś mi się zdaje że i tak przeprowadź ta sprawę z babcią z pomocą OPS lub CPR poprzez sąd na leczenie i namowa na przepisanie lokalu lub meldunek- bo dziewczyna nie za bardzo się pali by być wsparciem dla Ciebie.Jako pracownik socjalny dawno zresztą powinna Tobie poradzić np takie rozwiązanie.

Jak pokażesz jej że działasz - pewnie się przekona, pytanie czy warto być z kimś kto nie poda ręki tylko czeka aż sam wyjdziesz z bagna.

Odnośnik do komentarza

Ale nie sądzę ze to , ze ja potrzebuje takiego ciepłą domowego i udomowienia, dojrzałości, to jest coś złego. Ja potrzebuje właśnie tego bo nigdy tego nie zaznałem. A przede wszystkim dla mnie bardzo dziwne jest to że niby jej mama powiedziała ze moge poszukać tam pracy, zamieszkać z nimi miesiac, ale po miesiacu mam poszukać sobie jakiegoś najmu .... A jeśli tak powiedziała to znaczy ze obie z córką są na bardzo niskim poziomie. Skoro nie wiedzą tak prostej rzeczy, że samemu na jednej pensji jest naprawde bardzo cieżko wyżyć na najkmie i to trzeba zarabiać z 2500 netto. Ja zastanawiam sie cały czas, po co w ogóle padła taka chora propozycja z ich strony, skoro moja wielmożna Pani Madam i tak nie chce iśc na najem.... Tu dzieja sie bardzo dziwne rzeczy... Rok czasu miała zapisany mój kontakt w telefonie normalnie imieniem i nazwiskiem, jak każdego innego, zrobiło mi sie przykro.... Najpierw okłamała mnie ze zmieniła nazwe kontaktu, potem niby rzeczywiscie zmieniła, po czym beszczelnie stwierdziła ze "to od niej zależy jak chce mieć mnie zapisanego i ja nie moge jej nic narzucać" No jak dla mnie to beszczelne dziecko .....Nosz do jasnej cholery oczywiscie ze ja nie moge jej dyktować jak ma sobie mnie zapisać, ale dziwne jest tez to zeby zapisywac kontakt swojej połówki i niby miłosci zwykłym imieniem i nazwiskiem .... Jakby nie patrząc, to bliską, ukachoana osobe zapisuje sie na moje rozumowanie jakoś inaczej

Odnośnik do komentarza

Nie nadajecie na tych samych falach.Ty pragnący ciepłego domu z dziećmi, Ona raczej typ rozrywkowy.Ona chyba nie skłonna do kompromisów,stawia na swoją kartę.
Czego szukasz w związku z kobietą z którą się juz teraz kiepsko dogadujesz? Nieprawda że jak zamieszkacie razem to lepiej się poznacie.Wy już znacie się super dobrze i każde z Was wie, kogo na co stać.
Kobieta , której zależy na facecie, pilnuje i buduje więzi z facetem a nie zaciesnia więzi z przyjaciółkami na nocnych wypadach.Zrozum to.Nie chodzi żeby kogoś siłą trzymać przy sobie,bo każdy musi mieć przestrzeń dla siebie.Ale ...przewidujący ludzie, widzą w nocnych wypadach, zagrożenie dla związku i dlatego nie prowokują losu.
Ona po rozwodzie.Jeszcze się nie wyszumiała...a może w poprzednim związku też miała kłopoty z tym niewyszumiem się?Może to typ który w każdej sprawie musi na swoim postawić?Może potrzebuje kogoś ktoby ją zainspirował do zmiany myślenia o życiu a Ty jesteś na to za słaby,zbyt oczekujący,za mało decyzyjny?

Odnośnik do komentarza

Niby sama gada o jakiś kompromisach. Niby sądzi ze dużo dla mnie zrobiła... Ale w gruncie rzeczy zawsze jak co do czego dojdzie, to właśnie musi być po jej myśli... A jak jest nie po jej mysli, to zaraz szantaże i groźby rozstania, zaraz wpada w furie.... Niby twierdzi ze w zwiazku trzeba rozmawiać, ale tak jak opisałem wyzej - nawet beszczelnie powiedziała że TO ONA DECYDUJE O TYM JAK KOGO MA ZAPISANEGO W TELEFONIE I ZE JA NIC JEJ NIE MOGE NARZUCAĆ. Tylko mi sie zrobiło przykro, a dla mnie naprawde jest dziwne zeby swojego chłopaka miała zapisanego Imieniem i Nazwiskiem, jak każdego innego w telefonie.... Nawet nie rozumie tak prostej rzeczy, i nawet to cieżko jej zmienić ... :(

Odnośnik do komentarza

No to może nie opieraj już się na niej, tylko zadziałaj z sądem, babcią, przymusowym leczeniem i mieszkaniem żeby było na Ciebie(meldunek to minimum)
Instytucje pomogą jeśli będziesz wiedział czego po nich możesz oczekiwać.
Bez babki sam to odetchniesz a opłaty na swoim zawsze mniejsze niż najem, no chyba zebys wynajął tylko jeden pokój jak studenci.Ale moim zdaniem zawalcz o swój spokój i to mieszkanie.

Odnośnik do komentarza

Kiedy dla mnie na pierwszym miejscu jest ona..... Dziś od rana sie w ogóle do mnie nie odzywa, ma jakieś jazdy :( Bo ja jej powiedziałem ze kłamie, ze okłamała mnie, mówiąc że rzekomo zmieniła moją nazwe w telefonie, a okazało sie ze tego nie zrobiła. Brak jej, mnie ak paralizuje, ze ja nic nie potrafie zrobić. Właśnie wróciłem z monopolu, kupiłem sobie flaszke i będe pił z monitorem, bo przerasta mnie to :(

Odnośnik do komentarza

Tylko dla mnie ona jest najważniejsza. Bez niej nie mam sił na jakikolwiek krok :( Dzis przez cały dzień w ogóle sie nie odzywa, bo ja jej powiedziałem ze kłamie i ze mnie okłamała, mówiac ze zmieniła moja nazwe w telefonie, a okazało sie ze tego nie zrobiła, i teraz wielkie fochy strzela i rozstawać sie chce :( Mnie to tak przerasat, ze właśnie wróciłem z flaszka z monopolowego i bede pił z monitorem, ja aż sie trzese od śroska z jej braku :(

Odnośnik do komentarza

Ale na siłę nie zmusisz nikogo do uczucia.
Nie opieraj wszystkiego na niej.
Twoje pretensje i rozliczania tylko was oddalą, bo ona najwyraźniej chce swobody i nie jesteś jej tak bliski jak ona Tobie.
Jeżeli Ci zależy, spróbuj tego nie okazywać, ale jak dla mnie to jednak postaraj się liczyć na siebie.Wtedy i ona może się zmieni co do Ciebie, tylko ja to nie wiem czy chciałabym być z osoba która mnie nie wspiera.
Już dużo zrobiłeś, nie poddawaj się ostatniej prostej ( czy tam zakręcie).

Odnośnik do komentarza

Rok związku...czy ona kiedykolwiek Ciebie wspierała?
Czy byleś ważny, na pierwszym miejscu?
Czy zawsze tak jak teraz, czy to się zmieniało.
Bo wiele na to wskazuje ze ona obawia się tego zacieśnienia związku przy Twojej niestabilnej sytuacji albo w ogóle się obawia.
Po pierwsze to nie narzucaj się, trochę dyscypliny chociaz serce boli, jak już naprawdę to musi być ona.
Ja wiem ze łatwo tak gadać, ale odpuść, spróbuj znaleźć jeszcze siłę w sobie.To co teraz robisz to prosta droga do rozstania, tak mi się wydaje.

Odnośnik do komentarza

No to jasne, błędne kolo, ale ona go nie przerwie, tylko Ty możesz odczepić się od niej mentalnie, zawalczyć o siebie tak jak Tobie radziłam, wiem ze to trudne jak cholera, kiedy człowiek nie ma siły, ale ona Ci jej nie da.
Jeśli naprawdę ja kochasz a nie swoje wyobrażenie o niej
to jedyna droga pokazać jej ze bez niej sobie spróbujesz poradzić z tą toksyczna sytuacją.

Odnośnik do komentarza

Przez cały dzisiaj dzień raczyła tylko napisac do mnie 3 smsy... I to takie, po których wnioskuje ze to juz definitywny koniec z jej strony.... Oskarżyła mnie o obelgi etc... Jakie kur... obelgi ?? takie ze szczeże napisałem ze mnie beszczelnie okłamała ??? Ciekawe jak zareguje jutro na tą niespodzianke... Albo wypier**** ten bukiet do smieci, albo doceni moje starania i przekona sie, jak potężnym uczuciem daze tą idiotke ... Mimo tego jak mnie rani ....

Odnośnik do komentarza

Stwierdziła zw tych 3 smsach ze ma dość obelg, nieprzemyslanych słów, i bycia dla mnie matką ... Stwierdziła ze jest dla mnie MATKĄ a nie KOBIETĄ bo musi mnie matkować, bo jestem niestebilny itp... Nosz do kur*y nedzy od samego poczatku znałą moją sytuacje.....I powinna wiedzieć, ze potrzebuje kobiety która mnie wesprze, która mni wyprowadzi do reszty z bagna, która mną pokieruje .... A teraz ku*wa wielce pretensje bo jest dla mnie matka ... No ku*wa życie ... Ja sam napewno nie poradze sobie dalej.....

Odnośnik do komentarza

Nie wiem...
Z jednej strony zakochana kobieta powinna wspierać.
Z drugiej- możne czuje się osaczona.
"Potężne uczucie" może rowniez przytłaczać adresata.
Moze jesteś zbyt emocjonalny, ale z drugiej ona też wie jaką masz sytuację.Naprawdę trudno powiedzieć jednoznacznie, nie znając dokładnie relacji.
Moze faktycznie gdybyś mógł z nią zamieszkać zobaczyłaby jak jest inaczej bez toksycznej babki w tle.

Odnośnik do komentarza

To jest człowiek .... 26-letnia gówniara, wielce kształcona Pani mgr, która sie dokształca, która jest pracownikiem socialnym, która ma wygórowane oczekiwania, która ma za duze wymagania, aspiracje i ambicje ... (sama nie raz mi sie przyznała ze ja gubi w życiu to że ona chce mieć wszysko idealnie i idealne...., ze jest nadzwyczaj dokładna i pedancka...ze u niej musi wszysko być idealne bez zadnych błedow ) tak nie da sie żyć , kaŻdy popełnia błędy i nic w życiu nie jest idealne.... Ona po prostu najzwyczajniej nie dorosła jeszcze do zwiazku .....

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...